Czekamy na podobne wywiady z policjantami, żołnierzami zawodowymi, strażnikami miejskimi, granicznymi i leśnymi, a także rzecz jasna z urzędnikami (tylko czy oby nie zabraknie miejsca na hostingu).
ale nie należy się z tym i wynikającym z tego deficytem światopoznawczym obnosić.
O co ci właściwie chodzi? Chciałem tylko wskazać, że powyższe grupy zawodowe nie stanowią w obecnym systemie targetu lewicowego. Ba, więcej - w pewnym sensie są one raczej jego podporą (oczywiście na miarę swego ulokowania).
A poza tym widzi mi się, że pożarnika i pier...stołka jednak COŚ różni.
Są grupami STOSUNKOWO nieźle sytuowanymi w obecnym systemie, lewica zaś winna, przynajmniej moim zdaniem, koncentrować się na środowiskach spychanych na margines (najczęściej spychanych na dodatek sztucznie, czyli nie tyle przez ekonomię jako taką, co przez państwo).
Pożarniki to jedyne z nielicznych służb, na które nie żałuję własnych podatków. I dobrze, że jeszcze płace są tam na przyzwoitym poziomie - bo gdyby oni zaczęli wyjeżdżać na zachód, to spałbyś z gaśnicą pod głową, a ze swojej fury w razie odpukać czego wycinałbyś się sam. Reasumując, oni na to zasługują, w przeciwieństwie do na przykład urzędasów. Może napisałem to prostacko, ale inaczej chyba nie można.
No dobrze, niech tam będzie, nie ma się o co wadzić. Usuwamy strażaków z powyższego zestawu. Mnie zresztą nie chodziło tu (ani nigdzie indziej) o wysokość poborów. Bardziej o takie sprawy jak z tego co wiem ich wcześniejsza emerytura.
I żeby było jasne: żadnego pożarnika nie znam osobiście, łącznie z samym sobą.
Napisales po prostacku bo inaczej nie umniesz ale przynajmniej raz napisales prawde
Przynajmniej i ty się czegoś nauczysz.