"Jedynym wyjątkiem jest województwo Mazowieckie, którego PKB wynosi 107% średniej."
"Secondo i dati Eurostat, la Regione italiana piu ricca e la Provincia autonoma di Bolzano, che nella classifica delle Regioni europee più ricche si trova tra le prime trenta. La piu povera e, invece, la Calabria, con un pil procapite pari al 57% della media europea. Dopo Bolzano (142%) la piu ricca e la Lombardia (134%), seguita da Valle d'Aosta (132%), provincia autonoma di Trento (127%), Emilia Romagna (120%), Lazio (118%), Liguria (112%), Veneto 111%), Friuli Venezia Giulia e Toscana (107%), Piemonte (106%), Marche (93%) e Umbria (90%). Tra le più povere, dopo la Calabria, ci sono Sicilia e Puglia (61%), Campania (63%), Basilicata e Sardegna (69%), Molise (70%) e Abruzzo (85%)."
http://www.regione.emilia-romagna.it/sederoma/notizie/anno-2015/varie/eurostat-nessuna-regione-italiana-tra-le-20-piu-ricche-deuropa
1.
Wedle tych "danych" okazywać się ma, że nasze mazowieckie (107) jest zamożniejsze od... Piemontu (106), tak zamożne jak... Toskania (107) i jedynie o 5 punktów procentowych ustępuje... Ligurii (112). Dodatkowo wszystkie powyższe włoskie regiony nie są (uważaną za biedną) Italią Południową, lecz stanowią (rzeczywiście) zamożne Włochy Północne, a nawet (Piemont, Liguria) część tzw. Triangolo Industriale (Torino, Milano, Genova). I oto między nimi lokuje się mazowieckie. Okazuje się też, że jest ono znacznie, bez mała dwukrotnie zamożniejsze od Kalabrii (57), Sycylii (61), Kampanii (63), Sardynii (69) itp. Rozumiem, że niedługo można spodziewać się sycylijsko-kalabryjskich nędzarzy szukających pracy w bogatym mazowieckim. Ha, ha, ha.
2.
Ale to nie wszystko. Jakiś "ekspert" całkiem na poważnie plótł, że gdyby "wydzielić" Warszawę z mazowieckiego, to ta jej cyferka wynosiłaby ponad 180, co stolicę Polski lokowałoby na jednych z paru pierwszych pozycji w EU. Tym samym Warszawa "pokonałaby" wszystkie regiony Włoch, większość części Niemiec, Francji itd. Czyż to nie szczyty ekonomicznego absurdu?
3.
Idźmy dalej. Okazuje się oto, że między dajmy na to świętokrzyskim (49) a Kalabrią (59) czy Sycylią (61) "różnica" wynosi jedynie 10 punktów procentowych. Tymczasem między owym świętokrzyskim (tudzież każdym innym polskim województwem, jak mazowieckim, lubelskim, łódzkim, kujawskim, opolskim, szczecińskim itd.) a ową Sycylią różnica w zamożności mieszkańców (mieszkańców, a nie jakichś tam enigmatycznych "gospodarek") wynosi tak na oko ze 100 lat. No, może przesadziłem, ale z pół wieku to raczej na pewno. Ilu Siczilianów bądź innych Kalabrezów pracuje w Polsce? Znacie w ogóle takowych? (ewentualnie poza kilkoma czy nawet niech będzie setką w całym kraju właścicieli restauracji włoskich). Ilu natomiast Polaków mieszka na Sycylii. Także (bo dlaczegóż by nie) z owej "bogatej" Warszawy.
4.
Bratysława okazuje się bogatsza od Wiednia. Austriacy pewnie już uczą się słowackiego, by za przeproszeniem szorować publiczne kible pod hradem, na Panskiej, Szturowej czy innej Szpitalskiej. Aha, w ubiegłym roku spotkałem w jednym z północnowłoskich miast Słowaczkę pracującą tam "przy" osobie starszej, właśnie z Bratysławy, miała blachę bratysławską (dokładniej z blokowiskowych obrzeży w rodzaju naszego np. Tarchomina). Ciekawe, ile Włoszek sprząta w "zamożnej" Bratysławie?
5.
No i na koniec te alarmujące, apokalipsę zwiastujące tytuły prasowe w rodzaju:
a) "Bratislava lässt Wien hinter sich"
b) "Nessuna regione italiana tra le 20 piu ricche d'Europa"
c) "Basilicata tra le piu povere regioni d'Europa"
d) "Lubelskie (podlaskie) wśród najuboższych regionów Europy".
A przecież w tym ostatnim przypadku opierając się na owych "danych" równie dobrze można by powiedzieć (po gazeciarsku krzyknąć), że owo lubelskie czy podkarpackie niemal już "dogoniło"... Sycylię.
http://wirtschaftsblatt.at/home/nachrichten/europa/1568324/Die-Reichsten-in-der-EU_Bratislava-laesst-Wien-hinter-sich
http://www.italiaoggi.it/news/dettaglio_news.asp?id=201505211159226529&chkAgenzie=ITALIAOGGI&titolo=Eurostat,nessunaregioneitalianatrale20piricchedEuropa.Londraal1posto
http://www.ilquotidianodellabasilicata.it/news/cronache/737440/Basilicata-tra-le-piu-povere-regioni.html
Pamiętacie Piszczyka, który siedząc w pudle i studiując ówczesną prasę dowiedział się, że właśnie prześcignęliśmy Włochy, a niedługo dogonimy Francję? (na you tube jest cały film, w chyba siedmiu kilkunastominutowych partiach; powyższa scena gdzieś na początku).
PS.
Nawiasem mówiąc losy Jana Piszczyka nie są żadną komedią, jak to zostało ukazane w filmie i jak większość Polaków ten film niestety zrozumiała. Za przyczyną omnipotencji państwa są one tragiczne i rzeczywiście smutne, co z kolei dość dobrze oddaje książka (powieść tudzież cykl powieści).
Um klar zu sein, nie kwestionuję powyższym (2015-06-12 10:54:05) ani tych "danych", ani samych takich "badań". Pragnę jedynie wskazać na ich nieprzystawalność (bądź w najlepszym razie niewielką przystawalność) do rzeczywistego życia.