Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Stelios Kuloglu: Grecja - cichy zamach stanu

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Zachodni Dobrodzieje zbijają podlej niż islamscy terroryści

Dowód: artykuł jak wyżej.
I jak tu się dziwić Arabom, którzy od dziesięcioleci przez tych samych Dobrodziejów dojeni są jeszcze podlej!

autor: steff, data nadania: 2015-06-29 16:52:49, suma postów tego autora: 6626

belkot, Balkot, BELKOT!

Dzisiaj wszyscy sa winni tylko nie sami Grecy.
A czy przypadkiem Grecy na sile nie pchali sie do strefy euro?
czy sami nie sfalszowali wynikow gospodarczych zeby sie tam za wszelka cene dostac?
Najwyrazniej stawiane wymagania byly w jakims celu - w tym wypadku aby uchronic Grecje
Grecja NIGDY nie powinna byc w strefie euro



"Tygodnik Ateński opublikował listę najciekawszych benefitów. Urzędnicy państwowi za doręczenie kopert do rąk własnych mogli otrzymać nawet 290 EUR miesięcznie. W jednym z przedsiębiorstw sfery budżetowej oferowano dodatek za mycie rąk (420 EUR miesięcznie). Pracownicy innej państwowej firmy otrzymywali 600 EUR miesięcznie za niespóźnianie się do pracy. Aby zachęcić do korzystania z darmowej stołówki pracowniczej, osobom które zdecydowały się na obiady w pracy dopłacano 120 EUR miesięcznie do pensji."

http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,90443,18278273,To_bylo_El_Dorado_Europy___benefity_po_grecku__420.html#Czolka3Img

autor: Rebel2, data nadania: 2015-06-30 21:12:49, suma postów tego autora: 3910

Same lenie w tej Grecji, same lenie

Tu więcej o tej greckiej katastrofie:

http://niezalezna.pl/59585-miliardy-na-wladze-gazeta-polska-o-szokujacych-wynagrodzenia-urzednikow-po

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/852603,ponad-60-milionow-zl-na-nagrody-dla-urzednikow-w-ministerstwach.html

http://wmeritum.pl/piechocinski-przeznaczyl-miliony-na-nagrody-dla-urzednikow-wbrew-prawu/

http://telewizjarepublika.pl/milionowe-nagrody-dla-urzednikow-ewy-kopacz,17236.html

http://niezalezna.pl/50415-gigantyczne-premie-od-gronkiewicz-waltz-23-miliony-zlotych-dla-urzednikow

autor: ruski_szpieg, data nadania: 2015-07-01 10:29:46, suma postów tego autora: 7

tak tak zamach stanu

podły zachód wciskał Grecji kredyty na siłe. Gierkowi też ponoć Rockefeller z Rotszyldem pistolet do głowy przystawiali żeby zaciagał kredyty.

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2015-07-01 15:35:05, suma postów tego autora: 2714

Niech no ktoś podrzuci linki

do "przywilejów" niemieckich lub francuskich pracowników. Bo to, wicie rozumicie, co kraj to obyczaj. Polskiemu prekariuszowi oko zbieleje, a pracownikowi na "pomostówce" gybis z wrażenia wypadnie. Bezrobotny to się ino pozostaje pochlastać z zawiści...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2015-07-01 16:42:03, suma postów tego autora: 5956

@Rebel2

Z dużą rezerwą podchodził bym do "rewelacji" http://gazetapraca.pl, mając w pamięci, z jakim zapałem ta sama gazeta donosiła codziennie o broni masowego rażenia w rękach Saddama Huseina, a wcześniej o masowych zbrodniach Serbów w Kosowie.
Zamiast więc podniecać się, jakie dodatki dostawali Grecy za umycie rąk czy nieplucie na podłogę, warto by podać, ile w sumie zarabiali miesięcznie ci szczęściarze.
Ja nie kwestionuję samego faktu nadużywania różnych kruczków prawnych w Grecji, ale zawsze trzeba pamiętać o biblijnej zasadzie: "Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem". Pod tym względem nie ustępujemy Grekom ani trochę. A brukselscy Jeworoczynowniki są mistrzami w wyciąganiu kasy, a Grecy pod tym względem mogli by się dużo od nich nauczyć.

autor: lubat, data nadania: 2015-07-01 18:26:43, suma postów tego autora: 30

A tu Polska właśnie

Niezłe, choc pobieżne przypomnienie beneficjentom niewidzialnej ręki rynku, kto tu rządzi. To prawie scenariusz dla tego kraju, z ktorego tfórcy, to nie omskniecie, dobrobytu pogryzają brukselkę. Nawet jak zwycięzca będzie z tych, ktorym wychodzi gra, to w finansach moze być zgoła inaczej. Nie jest przypadkiem, że pojaiają się publiczne glosy o ukrytum dlugu publicznym. Zatem zbierać szczaw, aby przeżyć na zielono na zielonej wyspie.

autor: qaduc, data nadania: 2015-07-01 20:16:25, suma postów tego autora: 296

ruski_szpieg

A wniosek?
Przyszlosc po grecku macie zapewniona
Jak szybko to nastapi zalezy teraz od wladz ktore sie same wybiora pod wasza nieobecnosc na wyborach

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-01 21:26:39, suma postów tego autora: 3910

lubat

Nie wiem czy juz pracujesz ,ale czy placa ci za niespoznianie sie do szkoly?, za zjedzenie darmowego obiadu?, za umycie rak jak zrobisz siusiu albo kupke? za to ze chodzisz do szkoly?, czy twoi Rodzice przejda na emeryture w wieku 61 lat?, czy twoj kuzyn drwal dostale dodatek za prace na swiezym powietrzu? a sasiadka sprzutajaca biura dodatek za prace na wysokosci?

Mnie nikt i nigdy nie placil i nie slyszlem zeby w jakimkolwiek kraju oprocz Grecji placono

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-02 01:40:34, suma postów tego autora: 3910

GRECKA LEKCJA REALIZMU

Tak w kwestii formalnej - do hien, które wyczuły świeże greckie ścierwo - skoro było tyle dodatków do pensji, tyle obejść prawa, to dlaczego, u diaska, nie pomyślano, aby po prostu podwyższyć pensje na fali debilnego optymizmu?

Powszechna podwyżka pensji nie wchodzi w grę w tym systemie, bo przeszkadzałaby klientelizmowi (dostaniesz ochłap, jak będziesz grzeczny - nie będziesz ględził o jakimś tam socjalizmie).

Owszem, rządy są zmuszane do brania pożyczek. Tak jak w Polsce, w latach 70-tych. A tym pistoletem przystawionym do głowy jest niezadowolenie społeczne. Gdy państwo jest słabe, to taki straszak przestaje być tylko straszakiem. Niektóre rządy są karane za tłumienie niepokojów społecznych... Inne nie. Ciekawe od czego to zależy...

Ale to mniejsza, hieny niech skowyczą... Gorzej, że z karawaną też nie jest dobrze.

Rząd lewicowy robi ustępstwa, od których się odżegnywał w ramach kampanii wyborczej. Liczyli na urok osobisty Ciprasa w negocjacjach? A ludziom każe głosować w referendum za twardą postawą wobec UE. Cipras i jego ekipa stracili wiarygodność przez te kilka miesięcy i nikt nie uwierzy, że postawią się teraz, nawet wsparci wynikiem referendum. Zwłaszcza, że wynik nie jest przesądzony, a jeżeli nawet Grecy przegłosują NIE, to zwycięstwo nie będzie zapewne miażdżące. Kilkopunktowe zwycięstwo nie daje Ciprasowi żadnej poważnej legitymacji.

I tak kończą się dziecinne mrzonki tzw. nowej radykalnej lewicy o przełomie greckim pod wodzą radykałów z Syrizy, o przełomie wskazującym drogę pozostałym.

A przede wszystkim kończą się złudzenia na temat jednolitości interesów 99% społeczeństwa stojącego naprzeciw 1% wyzyskiwaczy. Rzeczywistość jest o wiele bardziej złożona, niż to sobie wyobrażają infantylni lewicowcy.

I to jest ta bezcenna lekcja, którą należy wynieść z greckiego dramatu. Żeby nie popełniać tych samych błędów.

autor: EB, data nadania: 2015-07-02 12:36:34, suma postów tego autora: 856

EB

Masz rację. Bez Marksa i Lenina te 1% nadal doić będzie te 99%. Tzw nowoczesna lewica, która tych geniuszy lekceważy, nic skuteczniejszego nie wymyśliła, by sobie z tym draństwem poradzić. Ludzie to widzą, dlatego się na nią wypinają. Trzeba im to coraz głośniej wytykać.

autor: steff, data nadania: 2015-07-02 16:37:57, suma postów tego autora: 6626

>Owszem, rządy są zmuszane do brania pożyczek.

>Tak jak w Polsce, w latach 70-tych.

lewica nadal w swym matriksie jak widze

autor: Dobrodziej Pracodawca, data nadania: 2015-07-02 18:32:44, suma postów tego autora: 2714

To straszne, co przewidujesz, EB....

Też mnie to referendum niczym nie napawa, optymizmem najmniej...
Niektóre dresorebelodorodziejopógłowki i tak jak hieny będą czekać na klęskę Grecji. Wkrótce nastąpi nasza... Cieszyć się będą podobnie... jak to półgłówki.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2015-07-02 23:55:10, suma postów tego autora: 5956

Tesciowa

A co ja z tego bede mial jezeli Grecja upadnie?

Na wszelki wypadek gdybys odpowiedziala "satysfakcje" to odpowiadam:
Satysfakcja z czyjegos nieszczescia jest narodowym sportem kraPoli a nie moim. Mnie juz to nie bawi

Dla przypomnienia "Modlitwa kraPola":
https://www.youtube.com/watch?v=V2sedTLIRWU

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-04 02:43:08, suma postów tego autora: 3910

Ilo-punktowe zwycięstwo

dałoby Ciprasowi "poważną legitymację"?

autor: bolo, data nadania: 2015-07-04 22:21:19, suma postów tego autora: 4522

Bolo,

obawiam się, że 99-procentowe.

Inaczej to jak w pokerze czy innym brydżu - mówią Syrizie: "sprawdzam".

autor: EB, data nadania: 2015-07-05 11:37:02, suma postów tego autora: 856

LEWICOWE RAFAELLO, CZYLI "SOWKI" W GRECKIM SOSIE

W dzisiejszym referendum Grecy tak naprawdę opowiedzą się za tym, czy chcą, czy może już nie chcą, aby rząd premiera Ciprasa realizował politykę, do której realizacji Grecy legalnie go wybrali. Jeżeli po ledwie pół roku rządzenia rząd sam ma wątpliwości co do konieczności realizacji swojego programu wyborczego, to trudno oczekiwać od społeczeństwa, aby ufało takiemu rządowi. Ludzie niedawno już raz powiedzieli czego chcą i pytanie ich o to samo w krótkim czasie jest przejawem chwiejności bardziej rządu niż społeczeństwa.

Syriza przekonała ludzi w kampanii wyborczej, że wie, co robić, aby twardo negocjować z Unią i osiągnąć swój cel. Okazuje się, że to był blef. Obecnie mówi Grekom, że nie ma pomysłu. Wszystkie, jakie miała, wyczerpała w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Pozostaje jej już tylko determinacja społeczeństwa. Ale to społeczeństwo uwierzyło pół roku temu w determinację Syrizy i ta wiara akurat się kończy. Zapewne znajdzie to wyraz w wyniku referendum.

Wychodzi na to, że z twarzą z tej konfrontacji wychodzi jedynie KKE.

Totalna kompromitacja Syrizy i bezsens strategii tzw. nowej radykalnej lewicy ujawnia się dodatkowo w infantylnym szantażu Ciprasa: jeśli w referendum społeczeństwo go zawiedzie, to on i jego ugrupowanie zabiorą swoje zabawki i pójdą sobie do domu. Bardzo dobrze, że przy okazji greckiego dramatu ujawniło się to, czego tak naprawdę możemy się spodziewać po tzw. nowej radykalnej lewicy (z posttrockistami włącznie). Wynika to z ich bajdurzenia o „pokojowej” rewolucji w ramach zaostrzającego się kapitalistycznego kryzysu. Bardzo dobrze, że już teraz wiemy, że tak naprawdę to w wypadku zmarszczenia brwi przez kapitalistów, tzw. nowa radykalna lewica wycofuje się z podkulonym ogonem, a nie demonstruje nam wszystkim sekciarzom, w jaki sposób należy bez przemocy i z wdziękiem przezwyciężać kapitalistyczny opór.

Dziękujemy Syrizie – jej eksperyment znaczy więcej niż tysiąc słów. Takie Rafaello w lewicowej polityce.

Od czasu wydarzeń na Ukrainie w świecie zachodnim pojawiło się nowe zjawisko – przypisywanie pewnym społeczeństwom cech, które do tej pory były zarezerwowane dla niemiłych zachodnim liderom rządów. Okazuje się, że dotychczasowa święta krowa w postaci społeczeństwa zbuntowanego przeciwko „totalitarnym” władzom może być nie mniej błądząca, obarczona ciągotami ku lenistwu i państwowemu rozdawnictwu. Czyli takie „sowki”, które ujawniają się coraz częściej to tu, to tam, zdemoralizowane kapitalistycznym dobrobytem i rozpasane roszczeniowo.

Okazuje się nagle, że to nieróżnicowane klasowo społeczeństwo czerpało pełnymi garściami z kredytów, jakich dostarczały organizacje charytatywne pod mylącym szyldem banków. Jesteśmy w wieku, w którym Alzheimer jeszcze nie zdążył poczynić spustoszeń, więc pamiętamy, jak w PRL agitowano Polaków za kapitalizmem hasłami, że lepiej być bezrobotnym w kapitalizmie, niż pracować na etacie w socjalizmie. To były czasy, kiedy leniwi Grecy siedzieli od rana do wieczora w tawernach i popijali metaxę za pieniądze zachodnioeuropejskich podatników, inwestowane przez zachodnioeuropejskie banki w przedsięwzięcia charytatywne. Dziś owi propagandziści wyższości nad niższością ścigają się w surowości w osądzaniu Greków.

Tymcazsem, polskie społeczeństwo, skuszone tą wizją, poparło transformację. Nic dziwnego, że dziś trochę z oporami przyjmuje argumentację, że to był tylko PR obliczony na rozwalenie tzw. bloku wschodniego, a obecnie wszystko wraca do normalności. Nie o take normalność walczyliśmy!
Niestety, nigdy nie było innej „normalności” w kapitalizmie.

Jeśli ktoś uwierzył w prostacką propagandę, to dziś ma problem.

Grupa Samorządności Robotniczej
Warszawa, 5 lipca 2015 r.

autor: EB, data nadania: 2015-07-05 11:48:33, suma postów tego autora: 856

Z wynikiem referendum nie trafiliście,

ale mniejsza z tym. Bardziej mnie interesuje co takiego zrobiła KKE, że "wyszła z twarzą"?

autor: bolo, data nadania: 2015-07-05 21:50:03, suma postów tego autora: 4522

Bolo,

Dlaczego? Raczej nie przewidywaliśmy 90-procentowego poparcia dla rządu w referendum. A w przypadku wyniku niekorzystnego dla rządu, co było opcją realną, byłoby "po ptokach".

Niemniej, propagandowo, Syriza osiągnęła swój cel. Rzecz w tym, że bankom nie chodzi o to, aby dłużnik spłacił swój dług (mniejsza o to, że zadłużenie jest wątpliwe), ale o to, żeby ten dług dawał im możliwość w niekończącej się perspektywie pasożytowania na gospodarce kraju zadłużonego. Spłata długu jako takiego nie wchodzi w grę. Poluzowanie rygoru spłat, a nawet częściowe umorzenie długu, nie jest tragedią dla wierzycieli - i tak wszystko szybko wróci do stanu wyjściowego. Same banki zaryzykowały pieniędzmi swoich klientów, czyli społeczeństw. Jeśli Grekom poluzuja, to zapłacą, np. Hiszpanie. I to będą wygrywać "przedstawiciele Europy". Już to zapowiadają, usiłując wzbudzić histerię.

Chodzi o to, aby nie dopuścić do zmiany systemu funkcjonowania gospodarki, do takiej zmiany, w której banki nie będą niczym ponad instytucje technicznie obsługujące przepływy środków w gospodarce. Obecnie, w sytuacji braku oparcia na realnej gospodarce produkującej dobra materialne, instytucje finansowe spełniają taką właśnie funkcję bazy materialnej gospodarki, ponieważ dostarczają spoiwa, katalizatora i smaru całego mechanizmu.

Syriza, nawet osiągając porozumienie w sprawie złagodzenia reform, które mają być warunkiem dalszej "pomocy", nie zmienia niczego w mechanizmie funkcjonowania systemu, który doprowadził Grecję do katastrofy.

Racjonalizując instytucje państwowe co najwyżej przyczynia się do zabezpieczenia interesów wierzycieli na długie lata. Spłaty zadłużenia (nie przeciągania spłaty) podjął się w swoim czasie reżymi Ceausescu - i wiemy, czym się to skończyło. Sprawniejsza gospodarka tylko sprawniej obsługuje zadłużenie.

Wydaje się, że KKE ma tego świadomość, skoro uważa wybór w referendum za wybór sposobu popełnienia samobójstwa.

Faktycznie jest tak, że z Syrizą czy bez, to Grecja i tak otrzymałaby jakąś ulgę w spłatach. Różnica polegająca na rządach Syrizy polega na tym, że korzyści z tych ulg powinno odczuć społeczeństwo, a nie tylko elity znajdujące się bliżej źródła rozdawnictwa europejskiej pomocy. Zobaczymy czy tak będzie. Europa jest bowiem wściekła na społeczeństwo greckie, a nie na elity. Doświadczenie uczy, że na retorsjach najbardziej cierpią jednak masy.

autor: EB, data nadania: 2015-07-06 09:50:57, suma postów tego autora: 856

TARGOWANIE SIĘ JEST NIE NA MIEJSCU

(tłumaczenie tekstu Wasilija Kołtaszowa http://www.vz.ru/columns/2015/7/6/754568.html)

Grecy odpowiedzieli "Nie" na żądania kredytodawców i powiedzieli "Tak" polityce ustępstw swojego rządu, który teraz spieszy na spotkanie z kredytodawcami w nadziei, że miniony niepokój właściwie ich nastroił.

Greccy wyborcy głosowali bez przekonania. Frekwencja ledwo przekroczyła 60%, co nie imponuje w przypadku tak ważnego referendum. Czy to głosowanie oznacza koniec epoki "zaciskania pasa" czy też jego nasilenie? Póki co, nie. Pytanie nie tego dotyczyło, co słusznie wytykano Syrizie.

Gdzie tu wybór, pytali liczni wyborcy, którzy wcześniej chcieli iść na referendum. Grecka partia komunistyczna nawoływała nawet do tego, aby odpowiedzieć "Nie" zarówno kredytodawcom, jak i rządowi.

Dlaczego? Dlatego, że Syriza przedstawiła swoje ustępliwe i kompromisowe stanowisko jako sprzeciw greckiego społeczeństwa wobec europejskiej biurokracji. A to nie tak. Syriza zachowała lojalność wobec UE, w tym i wobec Europejskiego Banku Centralnego jako jej ucieleśnienia, i wobec MFW. To z tą "trojką" kredytodawców rząd Alexisa Ciprasa chce wznowić dialog.

Co teraz się wydarzy? Jak wcześniej pisałem i mówiłem, wszystko zależy od kredytodawców. Jeśli oni zdecydują, że prawdopodobne są negatywne dla elity UE skutki poważnego ukarania Grecji, to dialog zostanie wznowiony.

Jeśli ocena będzie inna, to UE usztywni swoje stanowisko. A konkretnie: koniec z pomocą dla Grecji. W ślad za tym prawdopodobne są kolejne kroki mające na celu usunięcie kraju ze strefy euro, co stanie się faktyczną karą dla społeczeństwa. Przy tym nikt nie będzie umarzał długu.

Grecki dług to nieco ponad 318 mld euro. W ponad 2/3 obligacje znajdują się pod kontrolą UE i rządów krajów należących do strefy euro. O wszystko to zadbano już wcześniej, żeby nie dopuścić do trzęsienia ziemi w sytuacji greckiej niewypłacalności.

Mówi się powszechnie, że zaczęła się ona od przełożenia płatności w wysokości 1,5 mld euro, należnej MFW. Ale to jeszcze nie jest niewypłacalność. Jednak to, że MFW nie zaczął przesuwać daty płatności z powodu referendum w Helladzie, dobitnie wskazuje na nierealność miękkiego scenariusza.

Lewicowi krytycy UE w Helladzie nie raz już wzywali do umorzenia długu i wyjścia ze strefy. To by oznaczało odejście od euro. Ale zasadnicze znaczenie miałoby odejście od polityki zarzynania własnej gospodarki, puszczania społeczeństwa z torbami według recept Unii Europejskiej i MFW. To oznaczało poszukiwanie nowych, perspektywicznych partnerów handlowych i politycznych. A znaleźć ich można by było tylko na wschodzie.

Kręgi finansowe UE nie pozwoliłyby Grekom wyjść trzaskając za sobą drzwiami i umarzając dług. Nastąpiłyby międzynarodowe sankcje. Nagle okazałoby się, że jakoby kraj zmierza w kierunku totalitaryzmu, że nie są tam przestrzegane prawa człowieka i w ogóle jest tam straszny system.

Taki wybór oznaczałby walkę. A przede wszystkim, wymagałby złamania systemu. Ale greckie społeczeństwo przez te wszystkie ostatnie lata żyło nadzieją na samorozwiązanie się kryzysu, na nadejście czasów gospodarczego podniesienia się z upadku. Ludzie otwarcie boją się wyjścia kraju ze strefy euro i z UE.

Jeden za drugim, rządy obiecywały ludziom rychłe nadejście nowego boomu gospodarczego. A kryzys ciągnął się bez końca. I kiedy w 2014 roku sytuacja nieco się ustabilizowała, to zaczęło się wydawać, że wreszcie przyjechali w niezbędnej liczbie niemieccy turyści, którzy powinni wnet wyciągnąć Helladę z ekonomicznego błota.

Pojawiły się nawet wiarygodne pogłoski o tym, że kraj zaczął już wypełzać z kryzysu. Co prawda, wyraziło się to tylko stabilizacją upiornej depresji. Bezrobocie nie osiągnęło 30% i to wydało się zadziwiającym. I wtedy wyborcy oddali głosy na Syrizę. Ta klęła się, że podaruje Grekom nadzieję i dała ją milionom. Ale wymusić na kredytodawcach ustępstwa – tego rządowi Hellady nie udało się. Za to sam musiał pójść na ustępstwa.

Pierwszy nie wytrzymał Janis Warufakis (Alain Delon gospodarki, jak żartobliwie mówią o nim Grecy). Warufakis postanowił, że nie popełni politycznego samobójstwa i odmówił podpisywania wszystkiego pod rząd, jak leci. Negocjacje zaczęto prowadzić bez ministra finansów.

Potem Cipras obwieścił, że kredytodawcy poniżają jego i jego kraj, nie chciał pójść na jakieś żądania. On także zrozumiał, że nie należy popełniać politycznego samobójstwa. I zaproponował wyborcom, aby podjęli decyzję za niego. Eurokraci nazwali to tchórzliwością i przywołali przykład innych premierów, którzy - jako "ludzie odpowiedzialni" - podpisywali dowolne porozumienia o "zaciskaniu pasa" bez oporów.

Referendum zakończyło się daniem luzu w działaniach zewnętrznych rządowi Grecji, który domaga się rozmów. A tu już nic nie zależy od niego. O losie kraju przesądzą kredytodawcy. Naiwnością wykazali się ci wyborcy, którzy sądzili, że dokonują wyboru. Kredytodawcy demonstrowali swoją do nich pogardę przez cały czas od momentu ogłoszenia referendum. A teraz obmyślają, jeśli już nie postanowili, co zrobią z Grecją.

Teraz rząd Ciprasa nie może się cofnąć. Obecnie to kredytodawcy powinni poczynić (choćby drobne) ustępstwo. A ci ostatni demonstrowali narastającą surowość w odniesieniu do dawno już rozchwianego kraju, którego dług bardzo wzrósł już po rozpoczęciu z nim walki wedle recept "trojki".

Jeśli zrobią to teraz, to będą musieli iść na ustępstwa w innych przypadkach i z innymi krajami, szanując wolę jakichś tam wyborców, jakichś tam narodów. Wydaje się, że eurokratom i MFW najwygodniej będzie przejawiać surowość. Powiedzieć: "Targowanie się jest tu nie na miejscu!" i zacząć procedurę wypędzania Hellady ze strefy euro.

Nie tylko w Rosji, ale nawet z jeszcze większą uwagą w UE i w strefie euro, ludzie śledzą bieg wydarzeń greckiego kryzysu. Gdyby kredytodawcy mieli dobrą wolę, to sami już dawno umorzyliby część nierealnego długu greckiego i odnieśliby się miękko do referendum, które wcale nie odbiera im Grecji. A jeśli są oni gotowi przejawić złą wolę? Wtedy Hellada wejdzie w epokę najgłębszych wstrząsów, i to po pięciu latach bezsensownej męki spowodowanej "zaciskaniem pasa".

tłumaczenie: Ewa Balcerek

autor: BB, data nadania: 2015-07-07 15:07:08, suma postów tego autora: 4605

Brawo Ewa Balcerk

I TO JEST WLASNIE TO!

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-07 16:22:13, suma postów tego autora: 3910

Ludzie dobrej woli ;)

>Gdyby kredytodawcy mieli dobrą wolę, to sami już dawno umorzyliby część nierealnego długu greckiego i odnieśliby się miękko do referendum, które wcale nie odbiera im Grecji.
Kredytodawcy już umorzyli część długu (100mld euro), nie umorzą raczej więcej, bo w kolejce staną Hiszpania, Portugalia, Irlandia i Włochy, a to mogłoby zagrozić systemowi lichwy w ogóle.

Wygląda na to, że Tsipras albo wierzy w jakąś *reformę* w rodzaju wilk syty i owca cała, co jest mrzonką, albo woli żeby Grecję wyrzucono ze strefy euro. To i tak musi zrobić Tsipras, gdy banki w Grecji nie otrzymają *płynności*.

Zdaje się, że zabrakło odwagi, zdecydowania i umiejętności transformacji gospodarki państwa na nową (starą) walutę z jednoczesnym ogłoszeniem niewypłacalności. Upłynęło kilka miesięcy na niczym, a właściwie z pogorszeniem sytuacji zwykłych ludzi w Grecji.

Oczywiście wtedy na Grecję i jej rząd byłyby wylewane jeszcze większe kubły nieczystości i podsycanie ruchów opozycyjnych (z wyjątkiem KKE:), aż do powstania ruchawki obalającej Syrizę. Na to pieniądze są.
Wygląda na to, że Grecja ma wybór pomiędzy dżumą a cholerą.

autor: Adrem63, data nadania: 2015-07-07 19:05:25, suma postów tego autora: 2307

EB/BB

Dzięki za waszą interpretację. Ale czy w tej sytuacji nie jest tak, że referendalne "nie" to przynajmniej propagandowa i wizerunkowa klęska finansjery i jako takie jest międzynarodowym sukcesem lewicy?

autor: bolo, data nadania: 2015-07-08 08:37:11, suma postów tego autora: 4522

umorzenie długu wszystkim śródziemnomorcom

Jeśli boją się o to, że inne kraje zaczną żądać ulgi w spłatach, to niech wymyślą porozumienie dotyczące wszystkich krajów śródziemnomorskich (Portugalia, Hiszpania, Włochy i Grecja) o jednolitej redukcji długów. Może taki scenariusz będzie rozsądny. Choć oczywiście problem zawsze ze strony wierzycieli. W imię "realizmu" nie będą oni skłonni do ustępstw, przede wszystkim ze strachu przed opinią publiczną (czyli mediami będącymi częścią kompleksu bankowo-korporacyjnego) i sterowanymi przez nich wyborcami (którzy "zdroworozsądkowo też nie ustąpiliby śródziemnomorcom, bo taka jest natura gatunkowa ludzi i innych zwierząt).

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2015-07-08 09:18:40, suma postów tego autora: 1706

Bolo,

Sądzę, że dziś nie masz już problemu z odpowiedzią na własne pytanie.

Komentatorzy zgodnie oceniają, że rząd Grecji przystał na wszystkie propozycje zgłaszane w czerwcu przez negocjatorów europejskich, żądając w zamian jedynie zwiększonego pakietu pomocowego. To pokazuje, że rząd grecki nie ma zamiaru szukać żadnego samodzielnego, nie należącego do "europejskiego" standardu, rozwiązania systemowego.

Po zwycięstwie w referendum Syriza zachowała się dokładnie odwrotnie do tego, do czego zobowiązaywał ją wynik owego referendum, nie wspominając już o tym, że także odwrotnie do własnego programu wyborczego, na który Grecy głosowali pół roku temu.

Jakie znaczenie propagandowe ma taka sytuacja, chyba nietrudno sobie wyobrazić.

autor: EB, data nadania: 2015-07-11 21:27:46, suma postów tego autora: 856

No więc właśnie się zastanawiam,

po co było to całe referendum.

autor: bolo, data nadania: 2015-07-11 23:55:05, suma postów tego autora: 4522

Dojarze z międzynarodowych korporacji lichwarskich

nigdy nie pozwolą na wyzwolenie niewolników. Grecy będą tak długo trzymani w szachu finansowym aż nie tylko Oni zrozumieją ,że to nie Narody broniące swej wolności zwyciężyły w II WŚ. Zwyciężyli ci którzy najwięcej na tej wojnie zarobili,a teraz zarabiają na następnych.

autor: bambosz0, data nadania: 2015-07-13 10:04:47, suma postów tego autora: 1835

Szanowni dyskutanci o " wyższości kapitalizmu nad komunizmem"

biedy nie można podzielić.Biedę można narzucić.Biednych zawsze łatwo zniewolić dla tego bieda kapitalizmowi jest niezbędna do egzystencji. Biedni Grecy,Polacy Ukraińcy Bułgarzy... to prawie bezpłatni pracownicy gorzej traktowani niż niewolnicy w Cesarstwie Rzymskim bo Rzymianin miał obowiązek dbać o swego niewolnika tak by Ten nie cierpiał niedostatku,ale mógł Go np.wychłostać a nawet zabić za przewinienie. KTO się upomni o BIEDNYCH ? ps.Rebel - naprawdę myślisz że w USA jesteś wolny ?

autor: bambosz0, data nadania: 2015-07-13 10:23:40, suma postów tego autora: 1835

bamboszu

Sprecyzuj dlaczego uwazasz ze w USA ja nie jestem wolny. Jak jest twoja definicja wolnosci
Jakis czas temu dalem sie wciagnac w bezsensowna polemike "byc wolnym"
I okazalo sie ze kazdy ma swoja definicje wolnosci.
Dodatkowo moi adwersarze wymyslili dla nmie absolutnie abstrakcyjne definicje mojej wolnosci ktorych oczywiscie nie moglem spelnic
I podejrzewam ze w twoim przypadku jest identycznie

PS opowiedz jak to stara Unia na sile zmusila was do wstapienia zeby was zniewolic
I pamietaj ze jezeli sami nie zadbacie o swoje wlasne interesy to ani Niemcy, ani Francja ani Rosja nie zadba o to
Skonczcie z socjalistycznym mysleniem ze "ktos tam MA OBOWIAZEK zapewnienia wam, zadbania o was itp"

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-13 17:52:24, suma postów tego autora: 3910

@up

No i cisza.
Trudno znalezc odpowiedz na zadane pytania :))))))

autor: Rebel2, data nadania: 2015-07-16 15:55:17, suma postów tego autora: 3910

Rebel oczywiście jest wolny

I on i United States nie mają żadnych związków z Grecją w tym sensie.
Co więc za kompleks ciągnie go werbalnie na Stary Kontynent - to odpowiedź dla psychoANALityka.

autor: szczupak, data nadania: 2015-07-17 00:50:27, suma postów tego autora: 3747

Dodaj komentarz