Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
"Proszę zauważyć, że PPS w swojej przeszło 120-letniej historii – poza okresem po 1945 r. – nigdy nie była partią masową, która torowała sobie drogę do władzy przez tę masowość. PPS była i jest ugrupowaniem antysystemowym, antykapitalistycznym, a takiemu dzisiaj niełatwo się działa. "
Właśnie to było błędem, iż poza okresem 1945-1948 (do czasu zjednoczenia się PPS z PPR) PPS nie była partią masową. Choć w latach 20. była temu bliska. Nie skorzystała z tej okazji. Nie przekonywała Piłsudkiego, nie rozbudowywała powiązań ze związkami zawodowymi. Piłsudski ją wysiudał i poszedł w budowanie stronnictwa urzędników, wojskowych i arystokratów z rożnych partii politycznych (BBWR). Co z partii antysystemowej, jeśli wiecznie jest w mniejszości. Chodzi o to, by zdobyć większość. Metoda (rewolucja, taktyczny sojusz, długotrwała strategia itp.) jest rzeczą wtórną. Nie ma co zwalać na innych, tylko niestety trzeba na to wysiłku. Trzeba ruszyć du.ę z miejsca w teren, rozbudować kadry, pogadać z ludźmi. Rozumiem, że nie jest to łatwe. Sam, jak każdy człowiek, miewam takie problemy i Panu Stefańskiemu tez chcę to uświadomić.
"Niestety, w ostatnich latach te grupy wyborców, które powinny stanowić bazę społeczną lewicy, zagospodarowała prawica."
Bzdury Pan plecie. Większość prawicy jest spadkobiercą Solidarności, która ruch pracowniczy zagospodarowała w latach 80. A więc od lat 80. nic się nie zmienia, może tylko w 2001 roku SLD miał przepływ elektoratu robotniczego z powodu kompromitacji post-solidarnościowej części sceny politycznej. Gdy w 1997 wygrał AWS (33,8%) to miał 40% głosów robotniczych, SLD zaś tylko 20% (przy 27,1% ogółem) i to pomimo dość socjalnego jeszcze programu - choć nie tak mocnego jak w 1993 roku. Pomimo znacznej liczebności OPZZ, Solidarność miała oprócz liczebności także historię i symbol, polityczny mit. To zostało u polskich pracowników. Polski pracownik jest bardziej prawicowy niż przeciętny obywatel. Bije go pod tym względem oczywiście drobne chłopstwo, a przede wszystkim duchowieństwo. Fakt jednak jest taki, iż "czołowe formacje prawicy" biorą swój elektorat głównie z sojuszu robotniczo-chłopskiego pod przewodem duchowieństwa. Przedsiębiorców zazwyczaj najwięcej jest w drobnej prawicy typu korwinoidalnego lub w "centrum" typu PO czy wcześniej w UW.
"Warunki społeczne i ekonomiczne, jakie mamy w Polsce, wydają się idealne do działania partii lewicowych. Widzimy, jak trudno żyje się ludziom. Trwałe bezrobocie, rozwarstwienie społeczne, umowy śmieciowe, spadek zarobków, niepewna przyszłość – to wszystko stanowi podatny grunt do uświadamiania sobie, w jak obcym i brutalnym świecie żyjemy."
Teoretycznie, tak się Panu wydaje. W praktyce, poza Europą południową (Podemos, Syriza) czy Skandynawią (tradycyjnie silna i nadal dość socjalna socjaldemokracja), w Europie na kryzysie korzystają partie konserwatywne lub radykalna skrajna prawica. Łatwiej bowiem sięgać do emocji niż do rozumu. Wystarczy postraszyć imigrantami, to Cameron, N. Kennedy czy Front National zyskują poparcie. Podobnie w Polsce - wzrost nastrojów nacjonalistyczno-konserwatywnych z pewnymi niezintegrowanymi propozycjami socjalnymi. Przed wojną, w efekcie kryzysu i zamętu w całej Europie Środkowej do władzy dochodziły autorytarne formacje konserwatywno-nacjonalistyczne na czele z niejakim Adolfem, wybranym na fuhrera w wyborach. Dziś historia się powtarza. Dlatego lepiej, aby jakakolwiek lewica, dostawszy władzę w "łatwych czasach" szybko jej nie oddawała, a w trakcie kapitalistycznych kryzysów przeprowadzała swe reformy, czasowo zatrzymując działanie demokracji pośredniej na korzyść referendów i propagandy.
"Ludzie muszą zrozumieć, bez nawoływania do rewolucji i przelewu krwi, że trzeba zbudować inny świat i że jest to możliwe. Dlatego jest czas na PPS."
Ludzie nie zrozumieją. W trakcie kryzysów budzą się upiory i rozum śpi. Inny świat można budować dowolnymi metodami. Nie widzę obecnie szans dla lewicy w Polsce poza albo 1) budową masowych struktur - od kibiców, związków zawodowych i studentów po ogólnopolską partię, 2) albo przewrót czy rewolucja z innymi taktycznymi sojusznikami.
"W wielu krajach, w ogromnych Indiach czy w Brazylii, praca milionów ludzi podnosi dobrobyt mieszkańców."
Trochę są to półprawdy. W Indiach następuje znaczący postęp , ale znaczne odłamy ludności jeszcze tego nie czują. Konsumpcja mięsa czy ryb, a więc podstawowych źródeł białka, umożliwiających twórczą prace i większą wydajność wciąż na poziomie Afryki subsaharyjskiej.
Brazylia - wzór tylko w niektórych aspektach polityki socjalnej, która jednak może się szybko skończyć. Problem Brazylii to stagnacja. Ten kraj, mimo wzrostu ludności, niemal nie odnotowuje w ostatnich latach wzrostu gospodarczego i to pomimo wycinania setek tysięcy hektarów lasów. Jeśli wzrostu nie będzie - reformy Luli zostaną szybko odwrócone.
" Dziś media plują na „komunizm i socjalizm”. Słyszymy, że to synonim całego zła."
Zorganizujmy protest pod stacjami telewizyjnymi, pod tymi mediami. Przyjdźmy tam z ludźmi, którzy chcą może trochę czego innego, ale w dużej grupie. Tylko z masą będą się media liczyć. Ponadto petycje, interwencje i własna polityka historyczna oraz ... media. Odnośnie PRL, trzeba go podzielić na lata 1945-1975 i 1975-1990. Pierwszy okres to dynamiczny wzrost gospodarczy, poprawa funkcjonowania społeczeństwa, choć w polityce różnie. Ten drugi okres to okres likwidacji planowania długoterminowego, upadku zdrowia społecznego w postaci skrócenia życia zwłaszcza mężczyzn, masowy alkoholizm i nikotynizm oraz coraz większy zwrot w stronę konserwatyzmu i kapitalizmu.
"Partie socjaldemokratyczne bezrefleksyjnie poparły neoliberalny kapitalizm."
Skoro ich członkami jest głównie klasa średnia sektora publicznego, a robotników tyle, że na palcach można policzyć, to co w tym dziwnego ? Socjaldemokracja upodobniła się do innych partii w kapitalizmie.
"Ta lewica wyraża poglądy w sferach obyczajowej i obrony praw człowieka"
Bez podstaw na dole musi ta lewica tak robić, co ma zrobić, skoro jest słaba. Jej propozycje socjalne i tak nic nie znaczą z powodu małego poparcia. Czymś wyróżniać się musi. Ta obyczajowa lewica to głównie publicyści, a nie politycy. Politycy są raczej bezkształtni. Zresztą bardziej ją tak przedstawiają media, bez względu czy neoliberalne czy konserwatywne, bo to jest użyteczne w interesie dominujących obecnie sił politycznych.
"Rządzący tym krajem chcą dokończyć dzieło wyprzedaży własności narodowej."
Autor ma jakieś słabe dane, bo proces prywatyzacji w Polsce został w zasadzie zakończony gdzieś około 2005 roku.
"Komercjalizacja ochrony zdrowia, systemu emerytalnego i edukacyjnego stanowi ostatni etap tego procesu."
Procesy komercjalizacji w ochronie zdrowia i edukacji następują. To fakt. Jednak system emerytalny w ostatnim czasie zbliżył się ponownie do państwowego systemu repartycyjnego.
"Trzeba wyjaśniać, że prawica liberalna i konserwatywna reprezentuje interesy kapitału."
Ludzie w Polsce nie boją się kapitału. Ich wrogiem stało się państwo. Na rzecz kapitału większość jest skłonna państwo nieświadomie rozedrzeć na szaty.
"Trzeba wyjaśniać, że PO z pozycji neoliberalnej prawicy"
Na nic to się nie zda. PO stała się wrogiem większości środowisk uważanych za prawicowe. Jest centroprawicą w skali UE, gdzie zasiada w ławach chadeckich, w Parlamencie Europejskim. W skali kraju PO może jest uważana za prawicę na Pomorzu Gdańskim, gdzie wielu post-AWS-owców do niej weszło. W skali kraju PO ma obecnie więcej elektoratu deklarującego się jako "centrowy" czy "lewicowy". Ten ostatni to pozostałość w dużej mierze po wielkim elektoracie SLD. bzdurą jest powtarzane wiele razy twierdzenie, iż socjalny elektorat SLD przepłynął do PiS. Nie ma zbyt wielu takich danych. Jedynie przepływy elektoratów w Łódzkiem i Świętokrzyskiem mogą to potwierdzać. W innych regionach większość popłynęła z SLD do Platformy, co jak myślę jest zrozumiałe ze względu na to, iż większość zorganizowanego elektoratu robotniczego to były AWS, a obecny PiS.
jest taka piosenka Kultu pt. Amnezja
to najlepszy komentarz do tych bredni
O ile całkowicie zgadzam się z sądem wyrażonym przez tomasz_rysz w dwu początkowych akapitach jego "Polemika cz.1", to do pozostałych uwag mam szereg zastrzeżeń. Przede wszystkim chodzi o to, że wytknięte Jerzemu Stefańskiemu błędy, niezależnie od często wątpliwej słuszności, dotyczą kwestii drugorzędnych dla kwestii zaufania społeczeństwa do lewicy. W tej sprawie właśnie wspomniane przez t. lekceważenie masowości jest jedną z podstawowych przyczyn słabości PPS-u.
Na inną, istotną przyczynę wskazują słowa wywiadu "... nie tylko ich pozyskiwanie, ale przede wszystkim zapoznanie z socjalizmem, o którym mają niewielkie pojęcie". Widoczna tu postawa mentorska i chorobliwe przekonanie o własnej, nieomylnej znajomości przepisu na socjalizm wyklucza masowość, której nie ma bez równoprawnego dialogu.
Żałuję, że pozostałe uwagi zgłoszone w obu "Polemikach" mają formę komentarza, gdyż komentarz do komentarza zatraca sens. t. powinien przedstawić swój pogląd w osobnym artykule bez zaciemniającego przekaz uzależnienia od treści tego, co ma do powiedzenia JS. Inna jest sprawa, czy lewica.pl taki tekst by przyjęła, gdyż moja własna praktyka pokazuje, że dostęp do jej łamów jest zarezerwowany dla wybranych osób bez względu na jakość proponowanego tekstu.
znowu?
Kilkaset lat temu nie pomieściłoby ci się we łbie, że upadnie feudalizm.
Juz w 1918 Lenin przewidywal bliski upadek kapitalizmu i swiatowa dominacje komunizmu.
I popatrz co sie porobilo
dekonstrukcja feudalizmu trwała dłużej niż liczy historia twojego jueseja. I w końcu się udało.
PPS- 100 lat tradycji - I starczy.
Moj kapitalistyczny juesej byl zanim powstal twoj komuniSStyczny zwiazunio i w dalszym ciagu nic nie zapowiada zeby mial zamiar upasc
Dowcip polega na tym że ten umierający od dekad kapitalizm ma piękniejszą "śmierć" niż socjalizm miał "życie"
Prawda, Złodzieju?
A co powiesz na Luksemburg?
Puszczanie baczkow jako zaslone od omawianego tematu klapacz i inne lewactwo stosuja od czasu powstania komunizmu
owszem, mocno. no i?
ale my już w komplecie będziemy wąchać kwiatki od spodu.
Czyli od czasów pierwszych chrześcijan, bo im się to udało jako jedynym w historii.
To jakaś aluzja, Jerku, czy metafora?
Chciałem zabrać głos w dyskusji,ale ja zobaczyłem wpis "Pana" SZCZUPAKA to zrezygnowałem.Myślałem,że przynajmniej na tym forum będzie normalna dyskusja a tymczasem również zamiast dyskusji są inwektywy.Pozdrawiam.
daj spokoj
I TAK NIE ZROZUMIESZ
może zatem czas pomyśleć o powrocie na łono Kościoła
Złodzieju - święte słowa. Porzućcie pogański kościół rzymsko-pedofilski i wróćcie do wiary w Boga Który Jest. Macie jeszcze czas...
"Pan" szczupak to moze bedzie za kilka lat , po skonczeniu Licemu
Jerku z Rebela - polska język trudna język?
No cóż, kiedy ja kończyłem LICEUM, prawidłowa ortografia, składnia i interpunkcja były jeszcze wymagane... czego o twojej pisaninie nie można w żadnym razie powiedzieć.
czyżbyś proponował wstąpienie do swej sekty?
Jerku z Rebela - to po polsku?????
Chyba tylko i wylacznie w twoim Pierdziszewie Dolnym
Polska jezyk to BARDZO trudna jezyk szczegolnie dla domoroslych polonizdow
znanego też pod nickami Jesus, Chrystus, Messiah, Theo Hyios oraz Baranek.
Jerku z Rebela - czasami z Pierdziszewa (fakt, wiocha ledwie 100-tysięczna) widzi się lepiej niż z Wszawy, a już na pewno niż z innego Czikago. Ja przynajmniej nie piszę w "poldżin".
Pozdro.
Co to jest "poldżin"?
"polski dżin" czyli tzw jagodzianka?
Zaloze sie ze sam na to wpadles stosujac swoja genialna metode tlumaczenia z polskiego na angielski
Polska to mocno skomplikowana jezyk, a twoja to very choroszo pisac po polski
nawet nie wiesz w jakim języku parlujesz. Koledzy z Jackowa, specjaliści od azbestu cię nie uświadomili.