A ci, którzy przez te 25% zostaną wybrani, ogłoszą, że mają mandat całego narodu i będą dalej, to co jeszcze zostało, wyprzedawać, tak jak to robią od dwudziestu pięciu lat. I to nazywają demokracją... Śmiać się czy płakać? Ani jedno ani drugie. Wypiąć się i czekać aż nadejdzie ta rzeczywista i to wszystko rozliczy.
Już Prezydenta mamy 25 %! Wszystko wskazuje na to, że Parlament będziemy mieć z jeszcze mniejszym umocowaniem w woli narodu. Oj niezła jest ta III RP, oj niezła. I inna być nie może, skoro już z samego założenia przede wszystkim dojarzom służy. O wspólnocie zatem, solidaryzmie społecznym można tylko bredzić, co niektórzy wbrew społeczno-gospodarczym faktom bez opamiętania czynią.
Towarzysze wszelkiej maści społeczeństwo trzymają krótko.
Możecie głosować jak chcecie, ale na naszych. Koniec, kropka. A frekwencja spada na łeb.
Cytuję TNS Polska: [cyt] Zgodnie z badaniem do urn na pewno poszedłby co czwarty ankietowany [/cyt] Czyli 25 do 35 proc.
Jeszcze trochę, a na wybory będzie chodzić 5 proc. społeczeństwa. Te 5 proc. to kandydaci startujący w wyborach, ich krewni i ci co liczą na łup powyborczy że się załapią na jakieś rady nadzorcze, zarządy i cholera wie co, byle łatwy grosz zarobić.
Tu wychodzi arogancja totalitaryzmu partyjnego w stosunku do Narodu. Na wybory ONYM wystarczy frekwencja pięcioprocentowa, ale w referendum musi być ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania bo inaczej referendum jest nie ważne.
W związku z faktem, że w referendum jest obowiązujący próg pięćdziesięcioprocentowy, taki sam próg powinien obowiązywać również w wyborach. Przy niższej frekwencji wybory powinny być nie ważne. Albo, znieść próg frekwencyjny zarówno w referendum jak i w wyborach, a tych co nie biorą udziału, traktować jak wstrzymujących się od głosu.
jak pozostałe 75% nie zgłassza sprzeciwu, to znaczy że sie zgadza. tacitus consensus i takie tam.
>>Według sondażu TNS Polska poniżej progu wyborczego znalazłyby się PSL i Zjednoczona Lewica (oba z wynikiem 4 proc.)
o której Zjednoczonej lewicy tu mowa? czy to jest suma głosów na obydwie "zjednoczone" lewice?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,PiS-bedzie-rzadzic-samodzielnie-Nowy-sondaz,wid,17793727,wiadomosc.html?ticaid=115759
"W badaniu zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Chęć głosowania na tę partię zadeklarowało prawie 40,5 procent badanych. Na drugim miejscu znalazła się Platforma Obywatelska, gromadząc poparcie wynoszące 19 procent. Na Zjednoczoną Lewicę chęć głosowania wyraziło z kolei 9,5 procent ankietowanych. Do Sejmu dostałaby się jeszcze Nowoczesna i Polskie Stronnictwo Ludowe, otrzymując odpowiednio: 6,5 i niespełna 5,5 procent. Poniżej progu znalazł się ruch Pawła Kukiza. Uzyskał on deklarowane poparcie wynoszące 4,7 procent."
A więc 9,5% dla Zjednoczonej Lewicy SLD-TR-Zieloni-UP-PPS
W sondażu zaś ulicznym, http://ewybory.eu/sonda-uliczna-23-08-2015/, Zjednoczona lewica ma 12% przy 46,5% dla PiS i 21,2% dla PO.
Właśnie absencją wyrażają sprzeciw. Skąd ci przyszło do głowy, że jest odwrotnie?!
"jak nie zgłaszają sprzeciwu to się zgadzają.."
Właśnie zalegitymizowałeś Front Jedności Narodu czyli władzę tzw "komuny", ładnie to ująłeś: tacitus consensus i takie tam...
To ja powrócę z uporem maniaka jak przed każdymi wyborami do koncepcji głosu "przeciw wszystkim" lub "nikt mi nie odpowiada".
Nie będę powtarzał wszystkich argumentów, dyskutowaliśmy o tym wcześniej.
Co masz przeciw takiej koncepcji?
Są już dostępne bardziej aktualne sondaże, np. IBRIS w którym m.in. Kukiz'15 ma już poniżej 5%.
W Polsce jesienią do rządu dojdą reprezentanci mas ludowych (tak, tak). Partia - choć to nieoczywiste i poznawczo bolesne dla wielu - jak na dzisiejsze standardy socjalistyczna, no dobra niech będzie, że socjaldemokratyczna.
po wyborach obniżka podatków dla najbogatszych i ochrona OFE...
weźmie 100%, ot demokracja. Głosujący na PIS to jacyś wariaci, bo PIS i PO to jedna rodzinka.
"milczenie oznacza zgodę" to zasada stara jak świat. Zwłaszcza w polityce.
@Lej
>Właśnie zalegitymizowałeś Front Jedności Narodu czyli władzę tzw "komuny"
tak by było gdyby za czasów FJN istniała realna możliwość głosowania na jakiekolwiek partie opozycyjne. A za PRL nawet partia komunistyczna była nielegalna.
wrogowie bolszewików sami się nimi stają, gdy braknie wrogów.
Zresztą, była swego czasu na Fb taka propozycja: [c] Żaden z powyższych [/c]
Ja na wybory chodzę, lecz na listy partyjne świadomie oddaję głos nie ważny! Uważam, że to nie są przedstawiciele wyłonieni w okręgu lecz wyświęceni przez warszawskie centrale partyjne (SLD również).
No i fajnie, w wyborach Prezydenckich wzielo udzal mniej niz 50%, wybory sa niewazne.
To kto zostaje Prezydentem?
Datyczczasowy?
Dobrze ze nie wpadles na ten pomysl za czasow prezydetury Bolka elektryka
Referendum niewazne a wiec wszystko po staremu:
"Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?".
TAK
"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?”.
NIE
""Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?”.
NIE"
Akurat to wprowadzono nowelizacją jednej z ustaw przed referendum.