Po pierwsze czy można być niepodległym krajem będąc jednocześnie "półkolonią wielkich korporacji i wielkiego biznesu"? I po drugie, czy można zmienić ten peryferyjny status Polski pozostając w objęciach Świętego Przymierza, tfu uu... Unii Europejskiej i NATO? Kogo więc chce oszukać "Razem"? W większości to polityczne dzieci, więc założyć można, że przede wszystkim oszukują samych siebie.
to prawdziwie niebezpieczny tekst w kraju, gdzie istnieje tylko koncesjonowana rywalizacja pomiędzy frakcją Adasia Jąkały i Antosia Macierżyńskiego. Wprawdzie ta wypowiedź dotrze do znikomego procenta, ale zawsze.
Owszem ale tylko wtedy, gdy uspołeczni się środki produkcji. Bez tego wszystko się skończy na pustej gadaninie. Jednym słowem: bez Maksa ani rusz.
Jego podobizna na brzuchu nie wystarczy.
argumentami typu; rozwalimy koryto, obetniemy pensje prezesom spółek itp. hehe, okej, prawie jak Kurwin:). Z zasady jednak nie trzymam z nikim, trzymam tylko z połówką od litra, jak każdy true dyzma, ale popieram słuszne sprawy, dobre programy i właściwych ludzi na właściwym miejscu, a nie jakieś dyzmy hehe:). Życzę naszemu gwiazdorowi przekroczenia progu i spuszczenia koncesjonowanej lewicy z okrągłostołowych roszad w niebyt absolutny.
Jak mówią oldskulowcy. Z Marksem panowie, z Marksem, jak słusznie zauważył steff, ale jestem realistą i wiem, że Marks się nie sprzeda, więc trzeba go nowocześnie przemycić hehe:)
Czy dobrze pamiętam, że był autorem nieodżałowanej Mać Pariadki? Nigdy już potem nie miałem w rękach tak dobrze robionego pisma niezależnego. Humor, błyskotliwość, ironia i autoironia, otwartość na inne środowiska światopoglądowe, wewnętrzna dyskusja, śmiałość, wielka świadomość polskiego dorobku myśli i praktyki wolnościowej - tworzenie "naszej" myśli wolnościowej (jakże inaczej od dzisiejszej kserolewicy) etc. Eh, łezka się kręci w oku.
Młodość może nie wiedzieć co jest możliwe a co nie, ale jeśli nawet starość (osobie pana Adamskiego) nie wie , no to mogiła!
nie musisz się tak spinać i tak pierniczysz jak potłuczony od rzeczy, choćbyś brylował polszczyzną niczym prof. Miodek., to możesz tylko zeżreć sobie gmoburgera z kokacolą hehe:)
Specjalnie dla ciebie: politycznie poprawny Hamburger
http://www.ebaumsworld.com/video/watch/84487194/
Nie znam Miodka (choć o ile dobrze pamiętam kiedyś "zetknąłem się" z nim na płaszczyźnie gazety, tzn. w tym samym numerze miesięcznika był tekst jego i mój), stąd też nie wiem, jaką on posługuje się polszczyzną, choć można w ciemno przypuszczać, że bardzo staranną. Jeśli natomiast chodzi ci o prowadzone przezeń kiedyś programy, to Miodek w nich nie "bryluje", lecz cierpliwie i mozolnie wyjaśnia idiotom kwestie w sumie dość elementarne. Mnie (i moich domowników) zawsze zastanawiało, jak ludzie piszący do Miodka (kiedyś miało to bowiem formę listów) mogą zadawać tak na ogół denne pytania. Niedawno, może ze dwa lata temu, widziałem podobny, współczesny program Miodka, kręcony we Wrocławiu; w pewnym momencie prowadząca dziennikarka wyskoczyła z tak wykoncypowanym przez siebie wnioskiem, że aż Miodka zatkało.
>>Mnie (i moich domowników) zawsze zastanawiało, jak ludzie piszący do Miodka (kiedyś miało to bowiem formę listów) mogą zadawać tak na ogół denne pytania.
typowy lewicowiec. Z "klasą robotniczą" to pewnie masz kontakt tylko na wiecach.
O co ci chodzi? Zawsze myślałem, żeś przyjaciel ludu rzymskiego. A tu ni stąd ni zowąd takie dictum.
bo brałeś udział w niszczeniu jedynego w dziejach państwa socjalistycznego... gratuluję
Jestem dumny ze brałem udział w niszczeniu jedynego w dziejach państwa socjalistycznego
Nie jestem w "Razem"!
Historia lubi sie powtarzac. Czas zacząć się z niej uczyć , zwłaszcza tym którzy pretenduja do miana lewicy. A jako papiereklakmusowy, to wg mnie stosunek do marksizmu. Wystarczy rozejrzeć się wokół, co już zauważają i na tzw Zachodzie, by stwierdzić, że przynajmniej w kwestiach krytyki kapitalizmu marksizm trafiał i trafia w sedno. Dzisiejsze "odkrycia" o koncentracji kapitału, wzroscie nierówności, niezdolności do rozwiązywania globalnych problemów w oparciu o kryteria rynkowe, próby ratowania systemu nawracaniem do prymitywnych idei nacjonalistycznych i pseudoreligijnych jako "opium dla mas" przy narastającym konflikcie bazy z nadbudowa (czytaj postęp technologiczny a zmurszałe rozwiazania pseudodemokratyczne i tezy o końcu historii i zyciu w najlepszym z możliwych systemów) , to problemy widziane przez marksistow dziesiątki lat temu, teraz tylko bardziej nabrzmiałe. Teraz, gdy mimo "końca" zimnej wojny i braku knujących spiski komunistów, problemy nie tylko nie zniknęły ale narastają. A historia dalej pokazuje, że rozwiązywanie problemów globalnych wymaga dzialań w skali globalnej, w tym zwłaszcza pozytywnej wizji przyszłości, wizji łaczącej ponad podziałami etnicznymi i religijnymi. Jak dotąd tylko marksizm taką prezentował, po chrześcijaństwie, które też przecież ponosi klęskę, mimo, (a może dlatego?) ze "sprawdzam" miało następować dopiero w Królestwie Niebieskim