Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Piotr Ciszewski: Ciężkie czasy czy wyzwanie?

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Nie ma zapotrzebowania na walkę klasową, panie Ciszewski- ot, co!

I słusznie - z takiej drogi świat pracy wyjdzie jedynie poturbowany, bez istotnych korzyści.
Nie ma na świecie pomysłu na niemarksistowską lewicę, a marksistowska prowadzi do dyktatury totalitarnej i jest powszechnie odrzucana.
I w tym cały problem.
Została na politycznym rynku socjaldemokracja ale ona stawia najpierw na wypracowanie dochodu a dopiero potem na dzielenie. Takie partie (np.SLD) jest przez hunwejbinów odrzucana, no i jesteśmy i bez lewicy i bez tych tych hunwejbinów w Sejmie.
I tak zostanie na długo - aż wyrośnie nowe pokolenie lewicowców rozumiejące, że z próżnego i Salomon nie naleje!

autor: tarak, data nadania: 2015-11-04 23:30:01, suma postów tego autora: 3283

Aby tak dalej...

Cisza jak zwykle nie traci w tym zamęcie klasowej orientacji. Lewicowców powinno to cieszyć. I mam nadzieję, że tak będzie.

autor: steff, data nadania: 2015-11-05 12:14:45, suma postów tego autora: 6626

Nie ma trzeciej drogi

"Nie ma na świecie pomysłu na niemarksistowską lewicę, a marksistowska prowadzi do dyktatury totalitarnej i jest powszechnie odrzucana. I w tym cały problem".

Tarak w jednym zdaniu przedstawił - mimo, że w subiektywnej i statycznej perspektywie liberalnej - rzeczywistą przyczynę nieistnienia lewicy w XXI wieku, albo nicość albo powrót do Marksa.

autor: lemski, data nadania: 2015-11-05 20:28:57, suma postów tego autora: 368

Gdzie lewica ?

Dobry tekst Piotra Ciszewskiego z którego uwagami w zasadzie się zgadzam. Myślę podobnie. Po wyborach jak zwykle komentuję to humorystycznym wierszykiem. Oto on.

Gdzie lewica ?
Olaboga, gwałtu rety,
lewica przepadła – niestety.
Straciła sejmowe istnienie
i to na własne życzenie.
Choć poglądy tu się różnią,
to na scenie zieje próżnią.

Tę wypełnić jednak może,
Kaczor, lewak z łaski bożej,
as gospodarczego cudu
i zjednoczonego ludu.
Pójdzie lud po nowe cuda
z tym co umie grać na Dudach.

Średnio jednak nas zachwyca
Kukiza neolewica.
Anarchizm, słodki dla dzieci
zbyt wysoko nie poleci.

Nowoczesna kapitału
doda posłom moc zapału,
by zapomnieć ciężkie czasy
dać na giełdę więcej kasy.

Gdzie lewica, pyta wielu,
Może drzemie w PSLu ?
To ludowe jednak mało
poparcia ludu dostało.

Nadzieja, jak widzi mi się
pozostaje tylko w PISie
i w jedności narodowej,
i polskiej żywności zdrowej.

Dlatego życzę PISowi,
bądżcie zdrowi, lewicowi.
:)
(Jan Rylew - po wyborach w Polsce 2015)






autor: Adrem63, data nadania: 2015-11-05 21:10:03, suma postów tego autora: 2307

A czy w ogóle taraku zapotrzebowanie na walkę klas jest potrzebne?

A więc nadal nie wiesz tego, że ta walka jest następstwem faktu, iż te klasy po prostu istnieją? Czyżbyś już zapomniał, że 10 milionowa Solidarność powstała pod hasłami większej równości a nie pod hasłami wolności w nieograniczonym dorabianiu się jednych kosztem innych i że ta organizacja zaczęła zdychać właśnie dlatego, iż od dwudziestu lat staje zupełnie się przeciwnie i że znów zaczęła się ożywiać, co potwierdziły ostatnie wybory, gdy zobowiązała się wracać do tamtych źródeł? Odpowiedz sobie taraku na te pytania a dopiero potem spróbuj strofować zachowując oczywiście intelektualną rzetelność.

autor: steff, data nadania: 2015-11-05 21:47:47, suma postów tego autora: 6626

Się zmarło kiszczaku. Ciągnął trochę krócej nż yaruzel.

Biedne prawactwo, gdzie pójdzie wyć i buczeć za miesiąc?

autor: szczupak, data nadania: 2015-11-05 22:16:09, suma postów tego autora: 3747

adrem

PiS może być dosyć socjalny jak na polskie warunki. Jeśli, jeśli ... co najmniej zrealizuje obiecany pakiet 500 zł na dziecko. Nie dorabiałbym jednak do tego żadnej lewicy. Fakt jednak, że lepsza jest prawica socjalna niż darwinowska w stylu Korwina. PiS to może być raczej prawica etatystyczna a la Bismarck (na złość socjaldemokratom wprowadził powszechny system emerytalny) czy de Gaulle (system powszechnych świadczeń rodzinnych, stosunkowa prozwiązkowość, inna rzecz, że kluczową opozycją była wtedy Francuska Partia Komunistyczna). Jednak korzenie w solidarnościowym ruchu związkowym powinny zobowiązywać. PiS nie ma wokół siebie opozycji a la FPK, wręcz odwrotnie. Tym niemniej trzeba pilnować. Napompowali oczekiwania, więc nie należy im pozwolić, aby wrócili do pomysłu gilowskiego reaganizmu i kultu amer. Partii Republikańskiej. Inna rzecz, że PiS to w polityce zagranicznej neokońskie jastrzębie, w filozofii człowieka sięgają zaś po płytkie argumenty tradycjonalistyczno-sarmackie czy narodowo-katolickie i tym samym utrwalają nieco zaściankowość polskich uwarunkowań. Pożyjmy, zobaczmy ...

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2015-11-05 22:26:43, suma postów tego autora: 1727

Zmarl bohater lewicy. Lewico zacznij sie pluc juz dzisiaj

Do sprawy pochówku Kiszczaka natychmiast odniosło się MON:

"W związku ze śmiercią gen. w st. spocz. Czesława Kiszczaka Ministerstwo Obrony Narodowej informuje, że zmarłemu nie planuje przyznania miejsca pochówku na terenie Wojskowego Cmentarza na warszawskich Powązkach, a w uroczystościach pogrzebowych nie przewiduje się udziału wojskowej asysty honorowej.

W uroczystościach pogrzebowych nie będzie uczestniczył minister obrony narodowej ani żaden inny oficjalny przedstawiciel resortu."

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19144005,czeslaw-kiszczak-nie-zyje.html?lokale=local#BoxNewsImg

autor: ROBOCOP, data nadania: 2015-11-06 01:24:31, suma postów tego autora: 225

Oczywiście Tomaszu, masz tutaj rację.

Twoje obawy co do przyszłego sposobu rządzenia podzielam i mam jeszcze inne, ale skoro nie ma lewicy dość lewicowej, a nawet ta która tak wygląda nie daje pewności co do przyszłych wyników jej działalności to lud wybiera tak jak wybrał. Co może lewica w świecie prawicowej liberalno demokratycznej hegemonii ? Pokazuje nam to Syriza w Grecji.
Dzisiaj w Polsce pomijając narrację Zandberga nie widać lewicowych barw w ogóle. Może dlatego, że w nocy wszystkie koty są czarne.
Polska jest dla lewicy stracona, przynajmniej na jakiś czas kiedy przyjdzie otrzeźwienie narodowe. Teraz bowiem Polacy są na drodze od komunizmu do tumanizmu. Trzeba zboczyć z tej drogi w stronę racjonalizmu społecznego.
Pozdrawiam.

autor: Adrem63, data nadania: 2015-11-06 07:25:54, suma postów tego autora: 2307

-

"Lewica, jeśli chce dotrzeć do wykluczonych, musi przeciwstawić się tej prostackiej propagandzie, zwanej dla niepoznaki „antyfaszyzmem”. PiS nie jest zagrożeniem „faszystowskim”[...]Trzeba powiedzieć więcej – lewica, jeśli chce się odrodzić, powinna takim „zagrożeniem” się stawać."

10/10

Musimy się stać zagrożeniem dla systemu.

"Pewne kwestie mogą zostać lepiej uregulowane, ale istota systemu się nie zmieni."

Pan prezydent Andrzej Duda już podpisał ustawę likwidującą bankowy tytuł egzekucyjny. Złapałem się że pan prezydent+ imie i nazwisko pisałem tylko o Jaruzelskim, Kwaśniewskim, Kaczyńskim i Dudzie nigdy o Wałęsie czy Komorowskim.

"Już wkrótce może się zresztą okazać, że „faszyzujący” ruch Kukiza, który do parlamentu wprowadził często ludzi przypadkowych, o sprzecznych poglądach, będzie tylko dostarczycielem posłów dla pozostałych partii."

Ruch Kukiza= Ruch Palikota

Polecam w temacie:
http://www.lewica.pl/index.php?id=9855
Bryk: Prezydent całej hołoty

I polecę i siebię a co często mi się nie zdarza:
http://www.1917.net.pl/node/11778

Warzęcha: To lewica musi obalić układ okrągłego stołu

autor: A.Warzecha, data nadania: 2015-11-06 08:17:32, suma postów tego autora: 2743

Nie wiem jak prawactwo, ale ja chętnie udałbym się nad dół z wapnem,

w którym pochowają bandytę prawomocnie skazanego za udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym.

autor: red spider 666, data nadania: 2015-11-06 16:29:17, suma postów tego autora: 1549

Panie tarak, naprawdę szkoda.

>Nie ma na świecie pomysłu na niemarksistowską lewicę, a marksistowska prowadzi do dyktatury totalitarnej i jest powszechnie odrzucana.
Zgadzam się (w 50%). Jednak niemarksistowska lewica to lewica która w Szwecji zaprojektowała dość racjonalny system społeczny. System został opracowany i wdrożony jeszcze w latach trzydziestych ub wieku. Warto to sobie przypomnieć.
http://www.lewica.pl/?dzial=teksty&id=794

Wygląda więc na to, że i socjaldemokracja może być lewicowa, zależy to od lewicowości jej członków, a zwłaszcza jej kierownictwa (zawartość cukru w cukrze:). Gdy lewicowe wartości jakoś wyblakły i już nie działają stymulująco na działania pewnych osób to lepiej zmienić kolor niż chodzić wciąż jako farbowani. Wygodną opcją byłaby np. nowoczesność, albo obywatelskość, albo po prostu lepszość.

A hunwejbinów proszę nie winić, SLD spadła po własnych błędach i musi z tego wyciągnąć wnioski tym bardziej, że młodsi hunwejbini są ciekawą konkurencją na rynku politycznej wiarygodności.
http://krzysztofmroz.blog.onet.pl/2015/11/01/jak-zdolni-inaczej-zjednoczeniowcy-z-sld-ostatecznie-zatopili-partie/

>I w tym cały problem.
Z tym ostatnim może być rzeczywiście problem, ale tylko jeden z wielu.

autor: Adrem63, data nadania: 2015-11-06 16:52:21, suma postów tego autora: 2307

"to lewica musi obalić układ okrągłego stołu"

To oczywiste. Ale niestety równie oczywiste jest, że lewica, czy precyzyjniej mówiąc - to co się nią zowie, jest ostatnią, która mogłaby podjąć się tego dzieła, a zarazem pierwszą tudzież jedną z pierwszych stojących w obronie tej patologii.

autor: motyl, data nadania: 2015-11-06 20:37:23, suma postów tego autora: 2165

cd.

Tak że reasumując na chwilę obecną zostaje nam PiS.

autor: motyl, data nadania: 2015-11-06 20:38:44, suma postów tego autora: 2165

Nie rozumiem kolegi Adrem...

Ale rozumiem Kolegę Ciszewskiego...rozumiem, że taki wyszkolony lewicowiec to ON.

autor: jacekx, data nadania: 2015-11-06 20:41:47, suma postów tego autora: 3088

panie Adrem63

Sam uważam się za socjaldemokratę i nie mam zamiaru zaprzeczać że skandynawski model gospodarczo-polityczny byłby dla Polski najlepszym rozwiązaniem, z tym zastrzeżeniem, że sprawdza się on w warunkach dobrobytu, do którego Polsce jeszcze daleko.
Piszę o nim przecież w poprzednim wpisie.

Jednak na całym świecie lewicowość rozumiana jest jako ruch radykalny, zmierzający do zmiany stosunków własnościowych.
Dotychczas podstawą ideologiczną tych ruchów był marksizm ze swoją walką klasową prowadzącą do antykapitalistycznej rewolucji światowej. Ale dzisiejsi ich liderzy ( np.Razem)
odżegnują się od znanych metod tej walki ( marksizm-leninizm, maoizm ) i zamierzają pokonać kapitalizm chyba perswazją.
Nie urodziła się na lewicy światowej żadna doktryna w tej sprawie.
To jest ośmieszający radykalnych lewicowców brak konsekwencji - pokonać kapitał kartką do głosowania!

Więc pozostaje socjaldemokracja.
Ale jest tu jednak trudność - mianowicie Polakom o poglądach lewicowych ten rodzaj ustroju nie wydaje się wystarczająco lewicowy. Dla nich lewicowy byłby taki, w którym nie ma prywatnej własności środków produkcji a cały dochód budżetowy umożliwiający usługi publiczne na bardzo wysokim poziomie powinna zagwarantować znacjonalizowana gospodarka.
I oni nie zagłosują na partię socjaldemokratyczną.

Żeby urzeczywistnić model znacjonalizowanej gospodarki, trzeba by dokonać rewolucji światowej, ze wszystkimi tego społecznymi skutkami, które już znamy, i ekonomicznymi, prowadzącymi do głodowej śmierci miliardy ludzi.
Ale też nikt poważnie o czymś takim nie myśli - cała ta obecna tu na tym portalu gadanina na ten temat jest oderwana od rzeczywistości.
Zaś ewentualny zamiar przeprowadzenie takiej rewolucji w jednym państwie( np. w Polsce), to czysty idiotyzm prowadzący w najlepszym razie do utraty niepodległości.

Tak więc Polacy, którzy chcieliby państwa egalitarnego głosują na pseudo socjalną prawicę (PiS), bo propozycja lewicowa ( ta radykalna) grozi unicestwieniem.
Z kolei SLD, które wyewoluowało z marksistowskiej partii, też nie jest dla tych radykalnych środowisk wiarygodne, bo w ich mniemaniu zdradziło ideały lewicowe.
Dlaczego zdradziło? - bo odstąpiło od haseł walki klasowej prowadzącej do rewolucji proletariackiej na rzecz koegzystencji z kapitałem.
Reasumując: lewicowy wyborca w Polsce na socjaldemokrację
( taką jaka jest, czyli SLD) masowo nie zagłosuje ale i na radykalnych socjalistów też nie, bo wie czym to grozi w wypadku ich zwycięstwa.
Więc najczęściej pozostanie w domu.
I tak będzie trwać aż narodzi się nowe pokolenie nie obciążone tymi naszymi polskimi zaszłościami.

autor: tarak, data nadania: 2015-11-06 22:36:39, suma postów tego autora: 3283

panie Steff

Używam wyrażenia "walka klasowa" w przenośni, jako synonim marksizmu, ponieważ swą dosłowność utracił jeszcze za czasów Rewolucji Październikowej, kiedy to okazało się, że miejsce poprzedniej elity zajęła nowa.
Miał Stalin trochę racji co do tego, że w miarę rozwoju rewolucji walka klas nie ustaje ale przeciwnie, zaostrza się.
Tyle, że miał na myśli chyba coś innego.
Podziały społeczne nie zanikną nigdy, bo człowiek zawsze będzie dążył do wyższego statusu i wykorzysta każdą okazję do zdominowania innych - może to być także rewolucja, czemu nie?

autor: tarak, data nadania: 2015-11-07 00:13:40, suma postów tego autora: 3283

grafika

Dobry kolor przy socjaldemokracji. Bardzo na czasie.

autor: motyl, data nadania: 2015-11-07 12:50:25, suma postów tego autora: 2165

więcej optymizmu towarzysze

Skąd ten pesymizm. Mamy wreszcie z głowy prawdziwego męciznę co nie mógł skończyć i to całe jego towarzystwo pseudolewicy, np. towarzyszkę Senyszyn, która zieje teraz z rozżalenia.
Osobiście głosowałem na Razem mając świadomość, że nie dostaną się do Sejmu oraz że są w gruncie rzeczy wielkomiejskimi inteligentami, którzy nie wiele wiedzą o losie robotnika ( który jednak jest raczej miłośnikiem Jarosława ), ale liczyłem że może chociaż dostaną dotację, która pozwoli być może zrobić coś sensownego. Teraz liczę na to, że mimo osobistych ansów np. Piotr Ciszewski nie będzie czekał, aż Razem przyjdzie do Niego.

autor: Zenobiusz, data nadania: 2015-11-07 15:16:07, suma postów tego autora: 8

>Podsumowanie

zamkniętego spotkania Zachodniopomorskiego Okręgu Razem, z dnia 2.07.2015
■ Fora lokalni ■ Sscreor spotkanlcrcglonalnewczecłn sprawozdanie*
Magdalena Kaczmarczyk-Kieraga (magdale-a.kacrmarczyk.kieragd)
W związku z negatywnym feedbackiem dotyczącym komentowania na Facebooku postów partii Razem oraz reprezentacji w mediach, osób zadeklarowanych, jako członkowie i członkinie Razem, postanowiono, że:
- język wypowiedzi w kanałach social media oraz mediach tradycyjnych (radio, telewizja, prasa papierowa), powinien być dostosowany do sfery publicznej.
- należy zwrócić szczególną uwagę na własne zachowania (język pozbawiony agresji), oraz "dress codę', szczególnie przy kontakcie z mediami - dress codę jako taki w partii nie występuje, należy jednak unikać ubrań, kojarzących się z rewolucjonizmem i komunizmem.
- należy unikać sformowań. typu 'towarzyszu, towarzyszko" w sferze publicznej,
- należy sie stosować do reguł spisanych na forum oraz grupie szturmowej (link: _) Powyższe postanowienia mają na celu uniknięcie kojarzenia członków partii, z komunistami oraz socjalistami. Razem jest partią socjaldemokratyczną.<
Nie jestem przeciwnikiem autentycznej (nieliberalnej, przedblairowskiej) socjaldemokracji ale wyczuwam tu dysonans. Razem powstawało jako polska wersja Syrizy i Podemos - partii, które deklarują się jako lewicowo-socjalistyczne a nie socjaldemokratyczne. Co prawda Syriza realizuje obecnie politykę, której nie powstydziliby się konserwatyści, ale łagodzenie retoryki i programu po przejęciu władzy jest zjawiskiem powszechnym w świecie. Tymczasem razemiacy, żeby przejść szybką ewolucję na pozycje umiarkowane, nie potrzebowali wejścia do rządu ani nawet do parlamentu. Wystarczyło im pojawienie się w telewizji.

autor: Angka Leu, data nadania: 2015-11-07 21:34:16, suma postów tego autora: 3102

tarak, polemika - nakreślenie podejścia "utopijnego" i "realistycznego"

"Jednak na całym świecie lewicowość rozumiana jest jako ruch radykalny, zmierzający do zmiany stosunków własnościowych."

Cz.1. Nowa utopia

Tak było w znacznej mierze kiedyś, tak nie jest już dziś.
Kapitał, posiadacze wielkiej własności, mają już taką ilość technologii, że zasadne dla współczesnej lewicy nie powinno być pytanie "jak zniszczyć siły kapitału", ale raczej " z jakimi kapitalistami się złączyć, by pokonać kapitalizm jako taki". Radykalni lewicowcy czy lewica musi mieć media, a kto im je da, jak nie część kapitalistów? Takich kapitalistów należy mieć za sojuszników, w socjalizmie będą służyć jako jakaś schowana arystokracja, która jednak nie będzie oddziaływać na rynek pracy. W nowym socjalizmie powinni to być ludzie, którzy mają jakieś roboty itp., które im wszystko robią. Resztę społeczeństwa mogliby zaś stanowić pracownicy lub niepracujący (panowałby gwarantowany dochód podstawowy) lub mający pozycję jednocześnie pracownika i przedsiębiorcy. Powszechne zatrudnienie gwarantowałyby trzy ośrodki: spółdzielnie (przekształcone m.in. z normalnych firm, jak i ze spółek akcyjnych), samorządy i państwo.

"Jednak na całym świecie lewicowość rozumiana jest jako ruch radykalny, zmierzający do zmiany stosunków własnościowych."

Nie jest tak rozumiana na całym świecie. W USA lewicowa jest głównie (choć nie w całości) Partia Demokratyczna. Partia ta popiera równość w połączeniu z wolnością, sprawiedliwość społeczną (zmniejszanie nierówności dochodowych i rasowych), lepszą pozycję pracowników w społeczeństwie, tolerancję i politykę "alternatywną" (LGBT, feminizm). Jest to kanon wartości lewicowych. W Europie partie socjaldemokratyczne prowadzą dokładnie taką samą politykę, zwłaszcza gdy są w opozycji, bo przy rządach muszą się często dogadywać z kapitałem, partiami neoliberalnymi czy tradycjonalistycznymi.

"Jednak na całym świecie lewicowość rozumiana jest jako ruch radykalny, zmierzający do zmiany stosunków własnościowych."

Bez przesady. Dotyczy to tylko marksizmu. Kanon lewicy to wolność, równość, braterstwo, sprawiedliwość społeczna (pochodna równości), postęp (jako nie-tradycjonalizm), tolerancja (pochodna braterstwa), humanitaryzm (czyli podejście ponadnarodowe, w tym m.in. antyrasizm, antynacjonalizm). Jeśli dana partia akcentuje przeważnie te wartości i czyni politykę według tych zasad, to jest to partia lewicowa. Mniej ważna jest kwestia, czy to się podoba masom czy nie. Każda partia stosująca się do wyżej wymienionych zasad (w różnych proporcjach) jest zasadniczo lewicowa. Może to być amer. Partia Demokratyczna, europejska socjaldemokracja, ruchy marksistowskie, partie socjalliberalne typu Ruch Palikota, nie-rasistowskie ruchy narodowowyzwoleńcze podkreślające motywy równościowe, anarchiści. Wszystko to jest LEWICĄ.

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2015-11-09 14:56:31, suma postów tego autora: 1727

tarak

Klasa społeczna - to nie elita lecz zwyczajni ludzie pozostający w takim samym stosunku do środków produkcji. W tym znaczeniu po rewolucji październikowej żadna nowa klasa w Rosji nie powstała. Wszak nawet Stalin swojej córce żadnych majątków nie zostawił. Myślę, że o tym wszystkim wiesz ale na ten temat po prostu wolisz kłamać. A te miliony tu i teraz własnie pod rządami kapitału z głodu umierają, choć góry żywności gniją. To właśnie komuniści rozprawili się z głodem, co potwierdza dzisiejsza sytuacja w Euroazji. Myślę, że i o tym dobrze wiesz ale wolisz nie przyjmować tego do wiadomości. Ale to już twoja sprawa.

autor: steff, data nadania: 2015-11-09 20:19:05, suma postów tego autora: 6626

Panie Rysz

Zaprezentowany przez Pana podział przestrzeni politycznej na lewicę i prawicę jako pełnego spektrum od czerwieni do fioletu jest może, w pewnym sensie, uzasadniony stanem faktycznym ale całkiem nieprzydatny dla prowadzenia polityki.
Każdy kto przeczytał "Kapitał w XXI wieku" Thomasa Piketty, ma już świadomość, że posiadając na własność mieszkanie, działkę nad jeziorem czy najskromniejsze nawet oszczędności na czarną godzinę, jest posiadaczem kapitału, czyli potencjalnym wrogiem klasowym ludu pracującego, który nie ma nic oprócz rąk do pracy.
Ten obraz wypacza jednak rzeczywistość - jeśli w rozumieniu potocznym mówi się o KAPITALE, to mówi się instytucjonalnych dysponentach tych groszowych oszczędności, które jednak w sumie stanowią potężny kapitał ( ale także petrodolary, ukryte zyski itd) pozwalające bankierom prowadzić skomplikowane operacje na derywatach, przynoszące bardzo wysoką stopę zwrotu niektórym klientom tych banków ( do 10% rocznie, ale tylko dla posiadaczy miliardowych fortun - niskie oprocentowania lokat drobnych ciułaczy składają się na wysokie pensje bankierów).

Czy ta ogromna liczba drobnych "kapitalistów" to są właśnie ci, do których adresowane są wezwania do wywłaszczenia? - no, przecież nie!
To nie są kapitaliści, tak jak nie jest lewicą burżuazja o liberalnym światopoglądzie.
To byłaby przesada, panie Tomaszu Rysz.
Bogaty przedsiębiorca, zwolennik aborcji , nigdy nie będzie lewicowcem a co najwyżej libertynem.

Jeśli pozostaniemy przy ideologii marksistowskiej, w której dla świata pracy właściciel kapitału jest wrogiem, to nie będzie postępu społecznego ani żadnego innego, bo nawzajem się pozabijamy.
Im biedniejszy i bardziej zacofany kraj, tym radykalniejsze hasła. Takich krajów jest większość i tam właśnie lewicowość rozumiana jest zawsze jako zmiana stosunków własnościowych
na drodze rewolucyjnej. A tutaj jedynym drogowskazem jest marksizm , który obiektywnie wcale nie prowadzi do osiągnięcia powszechnego dobrobytu.
Potrzebna jest jakaś nowa doktryna, zgodnie z którą osiągnie się społecznie oczekiwane cele bez krwawej jatki.
A takiej doktryny nie ma!

A jeśli uważa Pan amerykańskich Demokratów za lewicę, to jest to jasna oznaka, że coś się Panu pomyliło - to jest partia libertynów, wmawiająca ludziom pracy, że stanowią wspólnie jedną lewicową alternatywę dla Republikanów.
To kłamstwo!

autor: tarak, data nadania: 2015-11-09 21:05:47, suma postów tego autora: 3283

Panie Steff

Ważne jest to, do kogo należy kapitał ale równie ważne, jeśli nie ważniejsze jest to, kto nim zarządza. Tak jak w dzisiejszych wielkich instytucjach finansowych - właściciel jest rozproszony i bez realnego wpływu na bieg spraw a w ich imieniu władzę sprawują bankierzy i prezesi korporacji.
No, to kto ma tu władzę?
I tak samo było po Rewolucji Październikowej - własność była państwowa ale władzę sprawowała nowa klasa zarządców.
Ta nowa elita zwana była nomenklaturą, i jako całość stanowiła wyodrębnioną klasę społeczną zarządców państwowym majątkiem.
I tyle było z idei społeczeństwa bezklasowego.

autor: tarak, data nadania: 2015-11-09 23:10:46, suma postów tego autora: 3283

Panie Tarak

"Zaprezentowany przez Pana podział przestrzeni politycznej na lewicę i prawicę jako pełnego spektrum od czerwieni do fioletu jest może, w pewnym sensie, uzasadniony stanem faktycznym ale całkiem nieprzydatny dla prowadzenia polityki."

Proszę uzasadnić, dlaczego mój opis wyróżniający to, czym jest lewica, nie jest przydatny do prowadzenia polityki. Co jest zatem przydatne ?

"Każdy kto przeczytał "Kapitał w XXI wieku" Thomasa Piketty, ma już świadomość, że posiadając na własność mieszkanie, działkę nad jeziorem czy najskromniejsze nawet oszczędności na czarną godzinę, jest posiadaczem kapitału, czyli potencjalnym wrogiem klasowym ludu pracującego, który nie ma nic oprócz rąk do pracy. "

Nie czytałem Piketty'ego. Ale to, co Pan mówi, jest oparami absurdu. Jeśli zwykli ludzie byliby kapitalistami, jak i ludem w jednym, to nie istniałby wyzysk kapitalistyczny. Czy wieś, gdzie rolnik ma swoją własność wyzyskiwałaby człowieka miasta, który przybył ze wsi i nie ma w mieście własnego mieszkania ? Czy może relacja podrzędności występuje w przypadku lokatora wobec wynajmującego (często dewelopera- kapitalisty). Dla mnie definicja kapitalisty jest inna. Kapitalista musi co najmniej zatrudniać ludzi, oczywiście to definicja drobnego kapitalisty. Wielki kapitalista to raczej wielki akcjonariusz lub wielki spekulant, który oddziałuje na losy świata.

"Bogaty przedsiębiorca, zwolennik aborcji , nigdy nie będzie lewicowcem a co najwyżej libertynem."

Biernym lewicowcem może być - w sferze deklaratywnej, w sferze głosowania. Czynnym również - wtedy jeśli dany przedsiębiorca finansuje w ramach swojego widzimisię związki zawodowe, spółdzielnie, projekt nowego świata. Socjalizm utopijny budowali natchnieni milionerzy czy arystokracja, tacy jak Fourier czy Owen. Budowali świat alternatywny, lewicowy.

"A jeśli uważa Pan amerykańskich Demokratów za lewicę, to jest to jasna oznaka, że coś się Panu pomyliło - to jest partia libertynów, wmawiająca ludziom pracy, że stanowią wspólnie jedną lewicową alternatywę dla Republikanów.
To kłamstwo!"

Bardzo centrowa w skali świata, z licznymi skrzydłami, ale jednak w kontekście amerykańskim Partia Demokratyczna to lewica. Oczywiście nie w sensie marksistowskim. Partia Demokratyczna ograniczała (nie zawsze) za wielu prezydentów nierówności majątkowe, żeby powiedzieć o polityce F.D Roosevelta, Lyndona Jacksona czy obecnego - Obamy. Partia Demokratyczna prowadziła lub prowadzi politykę zmniejszania różnic dochodowych, rozszerzania publicznego ubezpieczenia zdrowotnego, łagodzenia napięć rasowych, politykę postępu i alternatywy wobec tradycji. To są na pewno pokaźne elementy lewicowe w jej programie, choć umiarkowane, rzecz jasna. Na pewno w polityce zagranicznej Demokraci są również imperialistyczni, choć w mniejszej nieco skali niż Republikanie, ale to oczywiście powoduje starcia ze wszelkimi lewicowymi radykalnie ruchami. Także w kwestii finansowania, P. Dem., podobnie jak P. Rep. finansowana jest przez milionerów. Ale - w ujęciu kontekstowym i w obecnych czasach - dla USA lewicą jest Partia Demokratyczna. Nie we wszystkim, bo wyjątków tu sporo, ale obecnie przypomina ona europejską socjaldemokrację. Jest to najbardziej centrowa i mainstreamowa wersja lewicy.

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2015-11-10 10:37:02, suma postów tego autora: 1727

tarak

Tamci, czyli ta podła nomenklatura, nie zarządzali dla siebie, bo nie wyznaczali sobie milionowych pensji, nie kupowali sobie i swoim pociechom apartamentów na 150 kondygnacji, nie próżnowali na jachtach o wyporności kilkunastu ton itd, itd lecz czynili to dla właścicieli, czyli dla społeczeństwa, bo zarabiali niewiele więcej niż ono, bo mieszkali podobnie jak ono, bo wypoczywali wcale nie lepiej niż ono. Bo przecież cały ten konflikt klasowy sprowadza się właściwie do podziału dóbr a nie do hasełek w rodzaju Bóg, Honor, Ojczyzna czy Wolność, Równość, Braterstwo. Dlatego PiS wygrał, bo to rozumie a PO i Zjednoczona przegrała, bo nie chce tego przyjąć do wiadomości i wyprowadzać z tego odpowiednich wniosków.

autor: steff, data nadania: 2015-11-10 11:47:23, suma postów tego autora: 6626

Rozumie, to nie znaczy, że dobrą zmianę wprowadzi.

Kapitał mu na to nie pozwoli a PiS jest za słaby, by mu się przeciwstawić. Ostatecznie poparła go tylko 1/5 Polaków!

autor: steff, data nadania: 2015-11-11 13:02:38, suma postów tego autora: 6626

Panie Rysz

Pisze Pan:
"Proszę uzasadnić, dlaczego mój opis wyróżniający to, czym jest lewica, nie jest przydatny do prowadzenia polityki. Co jest zatem przydatne ? "
*
Wyjaśniłem już to ale napiszę inaczej: na samym prawym skraju sympatii politycznych znajdują się ci, którzy z posiadanego kapitału ciągną zysk i oni w przeważającym stopniu będą głosować na polityczną prawicę, optującą za tzw małym państwem (niskimi, mało skomplikowanymi podatkami, wolnością gospodarczą itd.).
Nie jest to jedynie górny decyl społeczeństwa ale i duża część następnych czterech, w zależności od tego jaki udział w ich osobistych dochodach ma dochód z kapitału ( nie tylko finansowego).
Po drugiej stronie znajdują się ci, co nie mają nic oprócz rąk do pracy, prawdziwi proletariusze, i ich jest około połowy a u nas w Polsce chyba więcej, bo dokładnie nie wiadomo jak kształtują się grupy na pograniczu.
No więc żeby wygrać wybory nie można odwoływać się do rzeczywistego rozkładu kapitału w społeczeństwie ale "wycelować" w podgrupę najbardziej reprezentatywną.
Jeśli to ma być lewica, to układamy program tak, by był atrakcyjny dla najliczniejszej podgrupy w swojej grupie.
Nie zwracamy się do wszystkich w danej grupie, bo "wszyscy"
znacznie się między sobą różnią w oczekiwaniach.
I dlatego mimo, że jest tak jak Pan, pisze pełne spektrum od skrajności przez wszystkie odcienie szarości co do stanu posiadania kapitału, to zwracamy się do tych w każdej grupie, których jest najwięcej.
Tu "rodzi"się duży problem w odniesieniu do lewicy, bo znaczna grupa osób, która z racji swych bardzo niskich dochodów powinna zagłosować na lewicę, nie głosuje wcale a ci których świadomość polityczna jest na wyższym poziomie, jest niewielu, a na dodatek ulegają emocjom wywoływanym przez Kościół katolicki.

"Jeśli zwykli ludzie byliby kapitalistami, jak i ludem w jednym, to nie istniałby wyzysk kapitalistyczny."
*
Bo też w sensie marksistowskiej wartości dodatkowej nie istnieje.
Wyzysk ludzi pracy wynika z nieadekwatnych do wysokości dochodów, podatków, które powinny być przeznaczone w głównej mierze na usługi publiczne ( lecznictwo, szkolnictwa, komunikacja, zasiłki społeczne, opieka seniorów itd) - a nie są. Wyzysk polega tu na tym, że grupy najlepiej sytuowane ( z racji wysokiego dochodu z pracy lub dochodu kapitałowego lub jednego i drugiego łącznie) płacą zaniżone podatki, w stosunku do produktywności całego społeczeństwa, mierzonego dochodem narodowym.
Płace na danym obszarze są zawsze proporcjonalne do dóbr które są do rozporządzenia. Nie mogą być wyższe, bo nastąpi inflacja, na której stracą najbardziej ci biedni.
Z tego samego powodu podatki dla najbogatszych nie mogą niszczyć przedsiębiorców, bo ludzie pracy stracą zatrudnienie.
I dlatego nadmierne oczekiwania są rujnujące dla państwa i stosunków społecznych.

Co do lewicowości bogatych przedsiębiorców.
*
Klasy posiadające zawsze będą broniły swoich przywilejów, jak to pokazuje analiza Tomasa Piketty, i dlatego w znacznej większości będą głosować na prawicę. Nie wyklucza to wyjątków, które jak zawsze potwierdzają tylko regułę.
Generalnie, bogaci dzięki kapitałowi przemysłowemu i finansowemu, powiększonym o bardzo wysokie dochody z pracy nie zagłosują nigdy na lewicę, która poprzez podatki zamierza znacznie zmniejszyć ich fortunę.
Pomińmy tu filantropię.

Co się tyczy amerykańskich Demokratów, to moim zdaniem nie jest to nawet socjaldemokracja. Ich lewicowość to fikcja i pozostanę przy tym zdaniu.

autor: tarak, data nadania: 2015-11-11 18:26:14, suma postów tego autora: 3283

Panie tarak,

ma Pan znów częściowo rację wskazując na odmienne warunki opracowywania i wprowadzania zmian systemowych w Szwecji początku lat trzydziestych, a warunkami Polski po transformacji ustrojowej. Jednak ja podając przykład socjaldemokracji w Szwecji jako formacji lewicowej tworzącej niemarksistowski model gospodarczo polityczny, miałem na myśli ideowość i zdecydowanie partii SAP, a później konsekwencję w utrzymaniu tego modelu i podnoszeniu standardu życia obywateli.

Nie jestem zbytnio przywiązany do nazw, symboli i haseł. Lewica, prawica, socjaldemokracja, narodowcy, ludowcy, liberałowie czy miłośnicy piwa to nie ma znaczenia. Uważam, że wiarygodność i zaufanie budują ludzie o odpowiedniej sile przekonywania. O sukcesie decydują kadry, to ludzie dobrej woli, ideowi i zdecydowani tworzą postęp społeczny i to niekoniecznie drogą rewolucyjną. Lewicowcy mają tylko taki handicap, że cechuje ich bunt przeciwko niesprawiedliwości społecznej, jeśli faktycznie są *lewoskretni*.

Kartką do głosowania kapitału obalić nie można, ale można zdobyć kawałek władzy, która dobrze wykorzystana może przyczynić się do poprawy stosunków społecznych i tworzenia lepszej kultury współistnienia i warunków zrównoważonego rozwoju jednostek w ramach społeczeństwa. To tworzy zjawisko jakiego progresu postępu.

Polacy o pglądach lewicowych są różni, ale jak mi się wydaje z obserwacji lewicowych poglądów w Polsce i w innych krajach większość z nich nie liczy na wprowadzenie systemu sprawiedliwości społecznej w drodze obalenia kapitalizmu i ustanowienia powszechnej państwowej własności środków produkcji. O wiele bardziej wskazuje się na potrzebę systemu mieszanego z silną regulacyjną i kontrolną rolą państwa i socjalnym celem.

A Polacy zagłosowali na pseudolewicę, bo ta zagrała na uczuciach narodowych. W sytuacjach zagrożenia bytu państwowego najważniejszym czynnikiem obronnym jest jedność narodowa. Socjaldemokracja zresztą dostała już w swoim czasie także szansę.

>Reasumując: lewicowy wyborca w Polsce na socjaldemokrację
( taką jaka jest, czyli SLD) masowo nie zagłosuje...
Mnie się wydaje, że również dlatego, że nastąpiło w ciągu ostatnich 25 lat coś co nazwać można utratą wiary w możliwości polityki wewnętrznej. Niektórzy to nazywają postpolityką... Socjaldemokracja ma w tym swoje znaczące *zasługi*.
Niemcy też to mają i mówią o tym długim słowem: Politikverdrossenheit. A partia SPD z wyborów na wybory ma coraz mniejsze poparcie.

>I tak będzie trwać aż narodzi się nowe pokolenie nie obciążone tymi naszymi polskimi zaszłościami.
Mnie się wydaje, że to nie jest sprawa pokoleń, zmiana upodobań wyborców może nastąpić już w wyniku kolejnego kryzysu systemu finansowego, którego skutki finansjera przerzuci na biedniejszą część społeczeństwa, a kryzys niewątpliwie nastąpi przy tak szybkim wzroście nierówności.

autor: Adrem63, data nadania: 2015-11-11 21:46:55, suma postów tego autora: 2307

Panie Adrem63

Bardzo lubię z Panem wymieniać poglądy, bo najczęściej mam takie same, a jeśli czasem się różnią, to co do szczegółów.
Nie jestem pewien czy Polska nie musi najpierw przejść przez czyściec twardego kapitalizmu, żeby społeczeństwo doceniło zalety socjaldemokratyzmu.
Myślę, że tak ale mam nadzieję, że nie.

Co do nadziei na zmianę związaną nagłym nowym kryzysem, to tkwi tu niebezpieczeństwo takie, że taki kryzys pogłębi trudności ( ekonomiczne) startu do państwa opiekuńczego i może nie przybliżyć a przeciwnie , oddalić jego realizację.

Cieszę się z Pańskiej tu obecności, bo oznacza to, że Pańskie obawy były wyolbrzymione.
Serdecznie pozdrawiam.

autor: tarak, data nadania: 2015-11-12 18:25:23, suma postów tego autora: 3283

Dodaj komentarz