Ciekawy i wielowątkowy tekst. Zwłaszcza te brytyjskie paralele. Zabrakło odniesienia do myśli francuskiej, a Boy wszakże był pod wpływem tej literatury. Na marginesie tych wszystkich naukowych rozważań o brytyjskim wiktoriańskim kołtunie wypada popatrzeć, co nastąpiło w obecnej Wielkiej Brytanii? Gdzież są te wspaniałe myśli, chwytane przez Brytyjczyków? A jakie myśli Boya przejęły przynajmniej nasze feministki? W ich pismach, wystąpieniach nie znajdzie się miejsce nawiązania do prekursora. I to jest ta smutna konstatacja. Ale warto drążyć temat.