Aby coś bronić to coś musi najpierw istnieć. Po co używać słownictwa, które nic dziś nie znaczy.
Akurat PiS nie ma elektoralnej większości. Bo ta wybrała absencję. Ale gdyby ją miał, to TK przy aprobacie KE jej wolę i tak by unieważnił i zrobiłby to niewątpliwie w interesie wielkiego kapitału. Czy nie mają więc racji ci, którzy na tą demokrację się wypinają, bo są przekonani, że ich woli odbiera jakiekolwiek znaczenia a nie chcą swoim udziałem w niej tylko pozorować, że jednak coś znaczy? Niestety, moim zdaniem, mają rację. Dopóki zatem z tym się nie uporamy, cała ta nasza demokracja będzie karleć a jednocześnie niejako po drodze będzie wykorzystywana przez takich cwaniaków jak PiS.
*Można się było spodziewać, że rządy Prawa i Sprawiedliwości doprowadzą do protestów społecznych. Trudno było jednak przewidzieć, że tak szybko i na taką skalę. To dobra wiadomość.*
Po raz pierwszy nie całkiem zgadzam się z Przemysławem Wielgoszem, który tutaj cieszy się z protestów, jak by nie było społecznych. Dla mnie społeczność tych protestów dość wątpliwa, bo po pierwsze organizowana przez grupkę odsuniętych właśnie od władzy i tych których powołano do walki dla zachowania ekonomicznego status quo czyli prywatyzacji zysków i uspołeczniania kosztów.
Jako mięso armatnie tego przedsięwzięcia posłużyła rzesza ludzi nienawidzących PIS, wynik dobrej pracy większości mediów Polsce od czasu gdy POPIS się podzielił, a niedoszły *Premier z Krakowa* poszedł w odstawku.
Wielgosz przyznaje jednak, że mniejsza o demokrację (*demokrację* moje oznaczenie), bo tej i tak nie traktuje się poważnie, ale żeby nie dopuścić do władzy PIS tego *czarnego luda* na polskiej scenie politycznej. Na dowód pan Wielgosz pokazuje kubeł w którym namieszał sporo nieczystości mówiąc, że to od czarnego luda, ale ich nie wylewa, bo po dokładniejszym ich obejrzeniu mogłoby się okazać, że wiele z tego pochodzi także od ugrupowań pozbawionych właśnie władzy
Autor pisze:
>Co gorsza, szefostwo PiS bardzo wyraźnie i konsekwentnie myli demokrację z rządami skorego do pogromu motłochu (albo inaczej: z hegemonią sfrustrowanej klasy średniej).
Tutaj albo Wielgoszowi *odbiło* z nienawiści do PIS, albo chce się przypodobać jakiejś mocnej mniejszości, bo inaczej tego hejtu rozumieć nie można. PIS mówi o ludowładztwie i woli narodu, bo dostał bezwzględną większość w demokratycznych wyborach, nazywanie tej większości motłochem jest paskudne, a nazywanie tak klasy średniej po prostu głupie.
A co zabawne, w tym miejscu zazwyczaj wyłazi słoma z butów lewicującego inteligenta, bo: Demokracja to nie jest ludowładztwo, a motłoch (jak u Forda model T koloru czarnego) może sobie wybrać swoje przedstawicielstwo dowolnie pod warunkiem, że to my będziemy, grupa oświeconych, wiedzących lepiej. Demokracja to tylko słowa jak mówił Szekspir. No tak, wściekły motłoch dokonał pogromu na GTW, ale nie taki był scenariusz napisany wcześniej. Należy uruchomić protesty społeczne żeby naprawić błąd motłochu.
>Demokracja w imię rządów 1% najbogatszych a la Nowoczesna.pl to przecież kpina z samej idei demokracji.
Pisze autor dalej budząc się z radosnej euforii wywołanej protestami.
I dalej: >Neoliberałowie są za demokracją, bo są przeciw Kaczyńskiemu,...
Nie do końca tak. Neoliberałowie są za demokracją liberalną, bo ona jest dobrą atrapą dla neoliberalizmu, za którą owe 1% może kręcić dla siebie fajne lody.
>Kapitalizm nie potrzebuje demokracji.
Ale to juz nie te czasy panie Wielgosz, dzisiaj żeby utrzymać status quo potrzebna jest wydmuszka, pisanka *demokracji* będąca jej pozorem, upiększana, podziwiana, niezatapialna. I potrzebna jest telewizja i socjotechnika dla otumaniania ludzi ideami, obrazami, konfliktami dla odwrócenia uwagi od istoty problemu egzystencji i roli w nim kapitału.
>A zatem, jeżeli dziś mamy walczyć o demokrację, to tylko w pełnym tego słowa znaczeniu. W przeciwnym razie będziemy pożytecznymi idiotami Petru i Frasyniuka.
Wraca do rzeczywistości autor. I dobrze, bo straciłby moim zdaniem wiele.
A zatem, może radość lewicy z tych protestów *społecznych* i działań KOD oraz jej w nich udział to radość niezbyt racjonalna tak jak i nienawiść do ugrupowania zmieniającego kierunek i sytuację, która dla większości stawała się już nieznośna.
Nie ma żadnych protestów społecznych tylko są protesty sierot po PO. I protesty osób ogarniętych fobia antypisowską. Nie ma żadnej dynamiki wzrostowej protestów przeciwko PiS. Tak naprawdę -życzliwie licząc- jest to grupa 30-35 tys. manifestantów Tymczasem liczba wyborców PO i Nowoczesnej wyniosła podczas ostatnich wyborów 4.816.844 . A manifestowało - raz- co najwyżej 50 tys. osób(niech wam bedzie). A przecież tez ponad 1 mln głosowało na ZLew z którego cześć osób popiera PO i Nowoczesna. Te protesty nie maja dynamiki wzrostowej. Ludzie sie z nich śmieją. Zwłaszcza ci którzy pamiętają 1980r.
wody na pustyni", panie Wielgosz, a pan rozglądasz się za saturatorem, by ochrzanić sprzedawcę, że szklanki nie umył.
"Ni ma leko" jak mówi znajomy rycyklingator tachający miech z puszkami. Takimi recyklingowymi artykulikami zarobisz pan co najwyżej na abonament telewizyjny, ale nie na szacunek lewicowego czytelnika.
Trzeba brać się za kopanie studni, albo dołączyć do KODowej karawany, by załapać się na łyk wody z kałuży...
Do studni, lewicowa inteligencjo! Albo do Petru i Frasyniuka...
.
Jeśli PiS wkrótce powoła komisje śledcze, aby pomścić PO, to znaczy, że nie rozumieją, czym jest zaufanie społeczne (PO jednak nie poszła w komisje antypisowskie, co znaczy, że zachowywali się po koleżeńsku albo ... naiwnie). To nie rządy PiS są złe jako takie, to co złe przede wszystkim, w mojej opinii, to rozwalanie niewielkiego polskiego kapitału społecznego przez dyktatora Jarosława Kaczyńskiego w imię swej własnej paranoicznej wizji totalnego przywództwa, po części wzorowanej na wizji Orbana. Ta wizja nie zawiera dla siebie żadnej alternatywy, w tym również lewicowej...
PO tak dobrze zarządzała polską kolonią, a niewdzięczny motłoch wypierdolił ich na bruk! Skandal! Zamach stanu, dyktatura, faszyzm!!
Utrata koryta wywołała frustrację i agresję. To zrozumiałe. Takie naturalne. I kto to zrobił?! Jakieś mochery, taka ich mać! To niewybaczalne, to nie przejdzie, faszyzm nie przejdzie, Obronimy demokrację!
A tak było pięknie. Wszystkim żyło się lepiej. Pendolino i Europa i gospodarka świetnie i prestiż Polski na salonach UE i ciepła woda w kranie, a na straży żyrandola stał prezydent. Wszystko było dobrze i się zesrało, bo motłoch nie potrafił tego docenić.
PO nie składa broni. Rozkręca antyrządową histerię w kraju i za granicą. Już widać, że nie będą się pierdolić w tańcu. Odzyskać koryto oto cel. Wszystkie chwyty dozwolone, a te poniżej pasa szczególnie wskazane.
Sluchajac go powinno sie wyciagnac jedyny sluszny wniosek: Kaczor (wzorem Hitlera) w jakis czarodziejski sposob dokonal przewrotu, przez nikogo nieprzewidywalny i nieoczekiwany po ktorym osadzil na tronie Dude a do parlamentu sila wprowadzil PIS z Szydlo na czele
SERIO?????????
Naprawde nikt z was sie tego nie spodziewal????????
Jedynie czego naprawde nie przewidzieliscie to styl w jakim Kaczynski i PIS zwyciezyli!!
WZIELI WSZYSTKO ZA JEDNYM ZAMACHEM!
Wielu zapewne liczylo ze PIS jezeli nawet wygra to i tak bedzie musial wziasc sobie jakichs koalicjantow a wiec jest szansa na rozlam w w Rzadzie no i przedwczesne wybory
KIlka razy zadawalek pytanie "na czym polegal ten zamach na TK" i jakos nie znalazl sie nikt madry lub odwazny zeby logicznie odpowiedziec
A to ze PIS robi zmiany np w PANSTWOWYCH RTV to normalka w kazdym kraju po dojsciu opozycji do wladzy
Tak bylo jak zwyciezylo PO tak bedzie kiedy przegra PIS
A "obroncy demokracji" to tylko pic na wode fotomontaz tych co nie moga przezyc zwyciestwa PIS-uaru
Bardzo trudno jest przelknac ta osmieszana przez tyle lat zabe
Zwracam się do Was, jako lider ZMIANY, partii politycznej, której utworzenie ogłosiliśmy w lutym 2015 roku, a która w dalszym ciągu nie figuruje w polskim rejestrze partii politycznych. ZMIANA powstała w czasie gdy niepodzielne rządy w Polsce sprawowała Platforma Obywatelska, a urzędujący wówczas z jej ramienia Minister Spraw Zagranicznych, Grzegorz Schetyna, na dzień przed I Zgromadzeniem Krajowym ZMIANY powiedział, że "takim inicjatywom trzeba się szczególnie przyglądać". W efekcie nie mogliśmy, jako partia wziąć udziału w wyborach parlamentarnych na równych prawach z innymi podmiotami.
Nie piszę do Was jednak z prośbą o interwencję w tej sprawie. Wręcz przeciwnie. Pragnę Was jedynie uświadomić, iż jakość polskiej demokracji nie zmieniła się znacząco od przejęcia rządów przez Prawo i Sprawiedliwość. Osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej charakteryzowało się ukrytą cenzurą w mediach publicznych, podsłuchiwaniem dziennikarzy oraz wspomnianymi utrudnieniami w działalności opozycji. Obecna polska opozycja robiła zatem to samo, o co dziś oskarżany jest nowy rząd polski.
Jako partia działająca w zdecydowanej opozycji również wobec Prawa i Sprawiedliwości, nie spodziewamy się, by nowy rząd miał cokolwiek w tej kwestii zmienić. Jednakże jesteśmy zdecydowanie przeciwni jakiejkolwiek interwencji instytucji unijnych w wewnętrzne polskie sprawy. Tak mi, jak i innym działaczom ZMIANY, zależy na tym, byście nie ulegali naciskom neoliberalnej opozycji, która w panice po utracie władzy donosi na własne państwo do ponadnarodowych instytucji.
Zaszkodzi to zarówno idei integracji europejskiej, jak i naszym polskim sprawom, a z pewnością ułatwi sprawowanie władzy w Polsce przez neokonserwatystów z PiS.
My Polacy, jak mało który naród na świecie, potrafimy się jednoczyć w obliczu zewnętrznego zagrożenia i tak też będzie jeśli instytucje Unii Europejskiej podejmować będą jakiekolwiek interwencje w stosunku do Rzeczpospolitej. Za nieodłączny atrybut narodowej suwerenności uznajemy konieczność rozwiązywania własnych sporów wyłącznie na gruncie wewnętrznym. Jak pisał jeden z najwybitniejszych polskich poetów "Są w Ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli".
Dlatego jako obywatel przepełniony troską o polski dobrobyt, a jednocześnie polityk będący w zdecydowanej opozycji wobec rządów Beaty Szydło, apeluję o zaniechanie przez Parlament Europejski wszelkich działań wymierzonych w państwo polskie.
Przewodniczący ZMIANY
dr Mateusz Piskorski
Brawo Krzysztof Mróź. Racja.
Pewnie najlepiej zagłosować na nowoczerską.pl . Swetru da nam demokrację, czyli wolność do zap....nia do 67 na śmieciówce za 1200 PLN.
"Jeśli PiS wkrótce powoła komisje śledcze, aby pomścić PO, to znaczy, że nie rozumieją"
Szkoda, że ty nie rozumiesz języka polskiego.
"- Ci ludzie śpiewają „Odę do radości” i hymn Polski - mówiła, gdy kamera pokazywała grupkę manifestantów, którzy protestowali pod hasłem „Wolność, równość, demokracja”. Oficjalnie była to demonstracja brukselskiego oddziału Komitetu Obrony Demokracji.
Z tego co rozpoznaję - bo wielu z nich osobiście znam - to w dużej mierze unijni urzędnicy, z którymi bardzo często rozmawiamy, od których zbieramy różne informacje na temat tego, co dzieje się w Europie. Dzisiaj w związku z wizytą prezydenta Dudy przyszli przed budynek Rady Europejskiej, by zaprezentować swój sprzeciw wobec zmian zaprowadzanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w Polsce "
http://niezalezna.pl/75123-demonstracja-kod-w-brukseli-protestujacych-znam-osobiscie-unijni-urzednicy
http://niezalezna.pl/75143-niesiolowski-eurokomisarze-broncie-polski-przed-pisowcami-klamcami
Pal szesc artykul!
Komentarze pod nim SA BEZCENNE
Czy naprawde ta kreatura jest Poslem partii ktora rzondzila kRajem?
Bo Oslem to napewno
Czas teraźniejszy: ja rozumiem, ty rozumiesz, on/ona/ono rozumie, my rozumiemy, wy rozumiecie, oni/one rozumieją
Rozumiesz teraz, gayetsky ?
link: http://pl.bab.la/koniugacja/polski/rozumie%C4%87
Czyżby Kreml się na nich poznał i już nie chce mieć nic wspólnego?
...niech PIS robi co chce z naszą ułomną (czyli polską) demokracją byle zdechła ta przewartościowana PO. A że to rozwali wielkim kosztem zbudowane bezpieczeństwo w ramach UE,niewiele obchodzi wszystkie strony politycznej gry. Ważne by dokopać i zwycięsko odtańczyć taniec na zgliszczach rachitycznego Państwa. Czy ktoś zastanowił się jak długo trzeba będzie budować zaufanie do PAŃSTWA,do Prawa,do sprawiedliwych i niezawisłych Sądów,do służb ,policji,wojska,prokuratury,urzędników ... Na pewno nie pomogą w tm dziele mało samodzielne MEDIA.Majstrowanie w trybie nocnym w bardzo delikatnych obszarach PRAWA to według Was powód do radości i strofowania UE za próbę zrozumienia działania PIS. Akurat to zainteresowanie leży w gestii UE do której większość przebierała niecierpliwie nóżkami by jak najszybciej zostać Jej Obywatelem Pięknym i Bogatym bez liczenia sie z kosztami społecznymi.
No cóż, Roboszlam to faktycznie jeden wielki WAŁEK.
powinno być "zemścić się na", a nie "pomścić".
Europejska lewica - dno. Ale to jeszcze chyba nic przy niemieckich Zielonych (nb. sojuszniku partyjki Razem). To już dno dna.
Faktycznie, wesołość mnie ogarnia gdy widzę kiepskich przegranych, którym naród wymówił posady w kierownictwie państwa, na ulicach w ruchu obrony demokracji, tej którą w swoim czasie sprowadzili do roli ozdobnika i fetysza. Boli jednak gdy ktoś kogo szanuję skądinąd poważnie traktuje KOD i ulega ich narracji. Litości, to nie tędy droga. W każdym razie nie z tymi którzy rządzili przez 8 lat doprowadzając do politycznej plajty jesienią ub roku, ale także nie z tymi, których interes ekonomiczny jest aż nadto widoczny.
Żadnego upadku demokracji nie będzie, bo jej nie było, może się tylko obudzić, czego pierwszym zwiastunem była zmiana w ostatnich wyborach. I proszę nie ulegać straszeniu, i nie straszyć innych, że coś się zawali lub rozwali. Ta zmiana, którą przyniosły wybory do parlamentu, jest wynikiem niepokoju obywatelskiego o stan państwa pomimo pieczołowicie upiększanego jego wizerunku tak w kraju jak i za granicą.
Szermowanie argumentem, że Polska była i powinna pozostać państwem prawa to naigrywanie się z całej masy obywateli IIIRP, którzy odczuli na własnej skórze jak działa sprawiedliwość *państwa prawa* w tejże RP. Kandydatka na urząd Prezydenta RP p. dr Magdalena Ogórek, humanistka, w czasie kampanii wyborczej postawiła sprawę prosto i jasno: polskie prawo jest do wymiany. Wczoraj w TVP1 w debacie politycznej zadano telewidzom pytanie: Czy państwo polskie jest sprawiedliwe ? Odpowiedź była miażdżąca, 95% odpowiedzi na NIE, a tylko 5% na TAK.
Czego w istocie bronicie obrońcy liberalnej demokracji ? Czy nie czasami tyłków tych, którzy teraz musieli opuścić zajmowane stołki ? Ach, Wy bronicie zaufania do państwa, sprawiedliwości i bezpieczeństwa, znów tych rzeczy, które w opinii zwykłych ludzi w Polsce nie istnieją. Pewnie bronicie także niezależności mediów, takiej która pozwala na wkraczanie do redakcji gazety i próbie siłowego odebrania nośników z informacjami chronionymi tajemnicą dziennikarską, albo tej niezależności z inwigilacją niesłusznych dziennikarzy ? Albo może tej która pozwala na nagłaśnianie słusznych dziennikarzy, a zwalnianie z pracy niesłusznych, tych dla których poprawność polityczna nie jest wartością ?
A co do UE, warto także nie rezygnować krytycznego realizmu również wobec niej, często bowiem za świętoszkowatymi deklaracjami o wartościach stoi goły interes silnych grup kapitałowych, banków, sieci handlowych, korporacji gospodarczych.
W takim razie czekam na Demokrację ale nie w stylu Kamiński ,Ziobro,Macierewicz jako wykonawcy przerwanego projektu . Może na Panu nie robi wrażenia szukanie "normalności" na obczyźnie przeszło 2 milionów naszych Rodaków,którzy prawdopodobnie już nie wrócą , Każde rządy prawicowe doprowadzały Polskę do zapaści finansowej z której wyciągała Ją Lewica tylko po to by przerżnąć w eleganckim stylu najbliższe wybory .Czy naprawdę tak trudno policzyć ile nas tych mało znaczących o przeciętnych skromnych dochodach będą kosztowały te wspaniałe wg PIS "dobre zmiany"? Banki ,a wszyscy jesteśmy ich klientami już podniosły koszty obsługi- zawczasu- bo lepiej zorientowane ,wszak mają swoich prognostyków którzy dbają o swe niemałe przychody. Wielkopowierzchniowe sklepy też przerzucą większe koszty na klientów a mniejsi sklepikarze na pewno nie będą bawić się w dobroczynność i też urealnią cennik. A co PIS spaprze w UNII tego jeszcze nie wiemy bo fantazja oszołoma jest nie do przewidzenia. Jeśli uważa Pan ,że to tylko moja niechęć do "demokratycznej większości parlamentarnej" to proszę logicznie rozwiać moje obawy.
Muszą doświadczyć na wlasnej skorze i we wlasnych portfelach skutków "dobrej zmiany", wtedy przejrza na oczy. Szczescie w nieszczesciu, sadzac po tym co wyrabia nowa ekipa, ten moment nie każe na siebie dlugo czekać.
W pełni podzielam twoją opinię, bo rzeczywiści bronić nie ma czego ale cieszyć się też nie ma czym, ponieważ pisowski parafianizm sprowadzi na nas jeszcze większą biedę. Stoimy zatem przed pustką i na tym polega nasz problem. Bo niestety to co nazywa siebie lewicą czuć też kawiarnią i właściwym jej bełkotem.
Otóż lewica, która odrzuca Marksa, nie jest funta kłaków warta, bo to znaczy, że godzi się z tym, że 62 pacanów rządziło tym, co do wszystkich mieszkańców naszego globu należy.
Toż właśnie do takich mówisz. "Lewica", którą szanujesz (choć osobiście nie bardzo wiem za co) stoi DOKŁADNIE po tej samej stronie barykady, co dla przykładu petru. Wiadomo to co prawda od zawsze, ale ostatnie wydarzenia powinny uświadomić już absolutnie każdego.
Brawo Stirlitz. Racja. (2)
Nie sądziłem, że kiedykolwiek zgodzę się z tymi dwoma komentatorami, a jednak...
ja w każdym razie zaleciłbym każdej współczesnej lewicowej partii ustalenie współczynnika nierówności tj. ile razy więcej ma prawo zarabiać szef, aniżeli zwykły pracownik
nie wiem, jaka powinna to być relacja, ale przyjmijmy, że max 10-15 razy większa - no i dobrze, załóżmy, że jest to na czele haseł jakiegoś lewicowego komitetu startującego w wyborach
czy zwraca uwagę ?
na pewno zwróci uwagę, gdy dana lista uzyska prawo do startowania z wszystkich okręgów w kraju
moim zdaniem od zanegowania zarobków rzędu 10-15 razy większych lub wyższych niż średnia (a lepiej niech to będzie mediana) powinniśmy wyjść
czy prezes ma prawo zarabiać więcej w miesiącu niż pracownik w całym roku (relacja 12 razy ?)
poza tym ustawa powinna przewidywać obniżkę wynagrodzeń w razie niskiej efektywności firmy zawinionej przez błędy decyzyjne i łamanie praw pracowniczych
tak uważam
bo to dłuższy proces i już jej chyba nie doczekam. Teoretycznie nie powinno się jej oczekiwać od ugrupowania, które w dość jawny sposób deklaruje swój paternalizm. Paradoksalnie jednak może dojść do poprawy stanu demokracji w Polsce jeśli PIS podoła zadaniom których się podjął. W każdym razie, według dotychczasowych efektów, nie należy się spodziewać poprawy jej stanu po ugrupowaniu *Rycha, Zbycha i Mira* i całej tej niesiołowszczyzny, kupy nicponi, która straciła z oczu zwykłych ludzi.
Ja Pani oczywiście nie przekonam do swoich argumentów, bo dzieli nas różnica w ocenie działalności tych pseudoliberałów, którzy od początku transformacji postawili Polskę w bardzo niekorzystny stan z którego niezmiernie trudno się wydostać. Dzieli nas także różnica w ocenie PIS, w tym sensie, że ja nie czuję do PIS przesadnej awersji pomimo, że nie lubię prawicy zwłaszcza konserwatywnej, z zasady. Ale rządzili tylko dwa lata, zwrócili się do narodu o większe poparcie gdy współpraca z koalicjantem nie wychodziła i nie otrzymali go. Gosdpodarczo nie wypadli źle chociaż mogli lepiej.
Nie bójcie się.
Grupa którą Pani w efekcie popiera straszy ludzi kosztami realizacji obietnic, które PIS realizuje, bo banki i supermarkety przerzucą koszty na klientów i będzie drożej. Nie sądzę, koszty obsługi bankowej od początku były i są w Polsce i tak niezwykle wysokie i jest z czego schodzić. Po podniesieniu marż kredytowych inne banki, które ich nie podniosą uzyskają dodatkowe przychody. Znamienne tu jest, że dzisiaj już najniższe marże na kredytach hipotecznych są w tej chwili w banku BPH. Poza tym w Polsce ostatnio mamy do czynienia ze względnym nasyceniem kredytowym. Podobnie będzie z cenami art. konsumpcyjnych. Może nastąpić niewielki wzrost spowodowany wzrostem przychodów ludności, ale bez znaczących skutków inflacyjnych. Konkurencja i potencjalna nadprodukcja nie pozwolą na to. W sumie uzysk z podatku sklepowego ma wynieść ok 2mld zł, a więc nie jest to rewolucja.
Argument z emigracji i poniewierki milionów ludzi z Polski i ich rodzin w kraju bije we wszystkie GTW a najbardziej w PO, SLD, PSL i *wolnościowych demokratów*, którzy najdłużej byli przy..., a najkrócej był PIS i on to właśnie zadeklarował polepszenie warunków bytowych i szans na rozwój młodych ludzi w Polsce, a to tłumaczy dlaczego dzisiaj tak wygląda poparcie społeczne Polaków jak wygląda.
PIS i UE Jeszcze raz daje Pani wyraz swojej nienawiści do PIS używając słów *fantazja oszołoma*. W UE faktycznych fantazyjnych oszołomów nie brakuje i nic się ważnego złego z ich powodu nie dzieje natomiast z powodu liberalnych demokratów i owszem. Premier Beata Szydło przedstawiła stanowisko Polski w sprawie stosunków z UE w czasie debaty w PE w Strasburgu wyraźnie i dobitnie i było to stanowisko satysfakcjonujce dla obu stron w moim odbiorze. I tego się trzymajmy zamiast fantazjować.
Polacy nie są jednakowi, nie wszyscy patrzą na świat przez własną kieszeń. Poza tym jedni mogą to odczuć "dobrą zmianę" dobrze inni źle.
>pisowski parafianizm sprowadzi na nas jeszcze większą biedę.
Wróżysz z fusów ?
Większej biedy milionów upośledzonych ekonomicznie ludzi w Polsce nie potrzeba żeby przerwać ten proceder kompradorskich bezideowych władz.
>Stoimy zatem przed pustką i na tym polega nasz problem. Bo niestety to co nazywa siebie lewicą czuć też kawiarnią i właściwym jej bełkotem.
Zgadzam się. Zamiast do kawiarni trzeba jechać na wieś i do małych miast, zajrzeć do chałup żeby zobaczyć jak ludzie żyją, zamiast bełkotać lewicowo.
>Otóż lewica, która odrzuca Marksa, nie jest funta kłaków warta, bo to znaczy, że godzi się z tym, że 62 pacanów rządziło tym, co do wszystkich mieszkańców naszego globu należy.
Mnie się wydaje, że dzisiejsze upośledzenie lewicy wynika nie tyle z *odrzucenia Marksa*, lecz o wiele bardziej z odrzucenia ludu jako podmiotu swoich działań.
>Toż właśnie do takich mówisz. "Lewica", którą szanujesz (choć osobiście nie bardzo wiem za co) stoi DOKŁADNIE po tej samej stronie barykady, co dla przykładu petru.
Nie obdarzam szacunkiem ludzi według etykietek którymi się posługują. Słowo *Lewica* znaczy już coraz mniej. Jest sporo ludzi dla których żywię szacunek i podziw, i wiem że są nie zawsze *lewoskrętni* chociaż niektórzy nie noszą etykietek.
Szacunek można zachować jeśli oddzielić ludzi od poglądu na jakąś szczególną sprawę. Z szeregów pewnej lewicy znam parę osób, które szanuję za, powiedzmy sobie, całokształt. Ponadto warto próbować zachowywać postawy koncyliacyjne w ogóle czego brakuje wśród lewoskrętnych.
...tak... co prawda doniósł na sąsiada że" przeżarty korupcją ,bo skąd ma na wczasy 'w ciepłych krajach" ale dał za to obcemu "ojcu datek na leczenie dziecka". Jeśli zaś wydaje sie Panu że ja nienawidzą PIS to wyjaśniam że nienawiść do kogokolwiek jest mi obca,ale nie chcę by przynależność do sekty dawała prawo do bezrozumnych poczynań chwilowo (mam nadzieję) obecnie rządzącym.
Gdyby nie odrzucili Marksa nie odrzuciliby także ludu jak przedmiotu swoich działań. Przecież to jedno z drugiego wynika.
Wszak PiS nie zapowiedział zmiany stosunków produkcji. Może być więc gorzej a nie lepiej, bo kredytów tak łatwo, jak jego poprzednicy otrzymywał, nie będzie!
>...tak... co prawda doniósł na sąsiada że" przeżarty korupcją ,bo skąd ma na wczasy 'w ciepłych krajach" ale dał za to obcemu "ojcu datek na leczenie dziecka".
Jeśli ten komentarz odnosi się do mojego zdania:
*Szacunek można zachować jeśli oddzielić ludzi od poglądu na jakąś szczególną sprawę.*
we wpisie do motyla, to pragnę jednak zwrócić uwagę, że donoszenie na sąsiada nie mieści się w kategorii poglądów. Nie sądzę żeby Pani tego nie rozumiała dlatego proszę o rzetelność w dyskusji.
>Jeśli zaś wydaje sie Panu że ja nienawidzą PIS to wyjaśniam że nienawiść do kogokolwiek jest mi obca,
Więc to może jednak tylko histeria, bo skąd ten rodzaj retoryki?
Pozdrawiam.
"W każdym razie, według dotychczasowych efektów, nie należy się spodziewać poprawy jej stanu po ugrupowaniu *Rycha, Zbycha i Mira* i całej tej niesiołowszczyzny, kupy nicponi, która straciła z oczu zwykłych ludzi."
Mniejsza z tym, po kim się należy spodziewać. Jednak obawiam się, że krytykując za bardzo platformersów, za kilka lat może się okazać, że będą one wspominane jako dobre czasy (chyba że pisowcy pobudują sobie pomniki i w przyszłości ludzie będą się im kłaniać). Dlaczego? Kroplówka z UE, która wtedy miała znaczenie, a która teraz z roku na rok będzie coraz mniej istotna, jeśli analizować relacje wielkości dotacji do wielkości konsumpcji czy inwestycji. Być może okaże się, jak to zwykle okazywało się w historii, że ktoś obiecał więcej i lepiej, a się po prostu nie dało z powodów finansowych i geopolitycznych. Zwłaszcza, że prowokuje się warcholskie metody walki z biurokratami UE, które okażą się nieskuteczne. Jak walczyć o swoje, to może bardziej ukrycie i pośrednio, a równie wytrwale. Nie grać na ruchach jednego typu, ale korzystać z różnych pionków ...
Być może tak będzie, że będziemy dobrze wspominać PO w porównaniu do okresu władzy PIS, ale wydaje się, że PISowi nie pozostawiono zbyt wielu możliwości manewru. Ja nie ulegam katastroficznym wizjom jakie przedstawiają pisowscy konkurenci w walce o konfitury.
PIS potrzebuje wprawdzie cudu, żeby wyciągnąć Polskę z bagna niemożności i zapaści społecznej, ale dalsze grzęźnięcie w tym bagnie także nie przedstawia się lepiej. Dlatego mówię niech spróbują, mają zresztą na to mandat społeczny. Mają, jak mi się zdaje, także ludzi zdolnych dokonać zmian na lepsze.
Gra się jednak tak jak przeciwnik pozwala, a tu nie ma co liczyć na koncyliacyjność. W tym systemie politycznym opozycji pozwala się nie tylko krytykować, ale i przeszkadzać.
A czy ktos poważny miał zaufanie do panstwa rzadonego przez osmiorniczki? To sie wszystko sypało
... byli też tacy co ufali zjadaczom kawioru i co? i nie ma już wyjścia. brniemy w niebyt....