1.likwidacja opieki społecznej i zwolnienie tych pracowników MOPSU dla których każdy bezrobotny to leń.
2.Dochód ten musi być co roku waloryzowany minimum o wskażnik inflacji tak aby człowiek niemiał wrażenia że co roku dochód ten sam a wszystko co roku drożeje.
Systemu BMP systemu Bezwarunkowych Miejsc Pracy.
Mam wątpliwości czy Lewica powinna poprzeć pomysł BDP Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego.
BDP to produkt grupki bogatych dostrzegający możliwość konfliktu w przyszłości na niespotykaną dotąd skalę między klasą pracowników pracy najemnej a kapitałem.
Większość jednak przedstawicieli bogatych elit uważa , że globalizacja kapitału światowego w rękach kilkudziesięciu bogatych rodzin ujdzie im na sucho bo mają przecież w rękach aparat wymuszania posłuszeństwa.
Podzielam twój pogląd. Praca poza chlebem daje godność a jałmużna ją zabiera, bo zamienia człowieka w przeżuwacza. Dla lewicy powinno więc być oczywiste, że pracy jako wartości samej w sobie nic zastąpić nie może.
A wam Jacku i Stefciu gratuluję, widocznie żyjecie na tyle dobrze z pracy, że potrzebujecie z niej warunkowego (uznaniowego) dochodu.
Dochód bezwarunkowy, pasywny, na pewno się przyda i jest pożyteczny. Dlaczego ?
a) bo uniezależnia ludzi od "widzi mi się" innych ludzi, którzy wypłacają swym pracownikom określone kwoty, często nieadekwatne do wysiłku;
b) bo ludzie robią co chcą i stają się mniej konwencjonalni, to większa szansa dla poparcia lewicy, która częściej bywa "niekonwencjonalna";
c) bo bogaci żyją z procentów i zysków, dochodów z funduszy inwestycyjnych i innych form pasywnego dochodu, to co - biedniejsi nie mogą ? czy musza swoją "godnością pracy" nadstawiać kark dla zamożniejszych od siebie ?
d) sporo ludzi może zrezygnować z przepracowywania się i budować solidniejsze więzi społeczne, a to byłoby chwalebne, bowiem frekwencję mamy kiepską, a nieufność wysoką
Do minusów BDP należą oczywiście konieczności przesunięcia wielu środków budżetowych i/lub podniesienie podatków. Ale jeśli dało się coś zrobić dla dzieci w ramach 500+ (choć nie wszystkich), to da się również to zrobić dla dorosłych.
500 zł dla każdego mieszkańca Polski ? Nie jest to dużo, ale brzmi nieźle, to zawsze szansa na lepszy byt i lepsze samopoczucie oraz niewielkie, ale jakieś zmniejszenie nierówności społecznych
nt.
Większość jednak przedstawicieli bogatych elit uważa , że globalizacja kapitału światowego w rękach x bogatych ujdzie im na sucho bo mają przecież w rękach aparat wymuszania posłuszeństwa.
Biorę to i rzucam robotę w pizdu.
Powaga. A jeszcze bardziej poważnie to jest pomysł reakcyjny, który ma na celu zakonserwowanie kapitalizmu. W skrócie - nadmiar siły roboczej nie znajdzie zatrudnienia nigdzie, ani w produkcji, ani w handlu, ani w usługach, więc trzeba dla świętego spokoju uprawiać rozdawnictwo w postaci BDP. Kupić pokój społeczny i zakonserwować kapitalizm, który prowadzi do powstania nowego proletariatu - siły roboczej zbędnej w kapitalistycznej gospodarce. Niech mają ten BDP i spadają. Jak im nie dasz zaczną rozrabiać. To w interesie kapitalistów jest ta państwowa jałmużna dla proletariatu. To czysta reakcja.
Nasz pomysł jest inny - rozwijamy siły wytwórcze tak, żeby wszyscy zdolni do pracy pracowali. Rozkładamy pracę na wszystkich zdolnych do pracy w upaństwowionym przemyśle, handlu i usługach. Wszyscy pracują, wytwarzają i uczestniczą w podziale. To nasz pomysł - wszyscy obywatele są robotnikami i pracownikami jednej wielkiej firmy i pracują dla wspólnego dobra. Nie ma tu miejsca dla nowego proletariatu trwale zwolnionego z pracy i żyjącego z jałmużny na marginesie społeczeństwa.
No ale, jak już ma nie być socjalizmu to dajcie te BDP i gitara. Olewam i idę na piwo.
Ja także mam wątpliwości co do tego projektu. Dostrzegam także słabe strony rozumowania autora tego tekstu.
Przede wszystkim to nie robotyzacja i komputeryzacja zagrażają ludzkości, ale nieracjonalne stosunki wytwarzania i dystrybucji bogactwa.
W racjonalnym systemie solidaryzmu społecznego miejsca pracy wynikają z potrzeb społecznych, a tych nigdy nie zabraknie.
Kapitalizm to bezrobocie z wyjątkiem czasu wojennego i jakiegoś czasu po wojnie.
Propozycje BDP nie są w obecnych warunkach społeczno politycznych realne, bo nie widać siły zdolnej zmienić stosunki wytwarzania i dystrybucji bogactwa. Już propozycje zastosowania podatku Tobina spotykają się ze zdecydowanym odporem wuja sama i jego kuzyna z wysp bryt. głównych beneficjentów systemu. Oni nie odpuszczą. Żeby to zrealizować trzeba by było wyłamać się z systemu finansowego, albo zadłużać się do progu greckiego i dalej spadek z twardym lądowaniem.
Dobrym kierunkiem jest stopniowe uspołecznianie środków produkcji i kapitału, a w każdym razie nie jakieś BDP, hokus pokus.
podobno pomoc społeczna dla "pracujacych biednych" jest be, bo tylko wspiera kapitalistów, którzy dzięki temu mogą oferowac niższe płace, bo państwo dopłaci resztę (swoją drogą tak jest faktycznie)
a to jest tylko rozwinięcie tej idei w wyższe kwoty
Kto tu rządzi - Leon czy jego dzieci?
że w tym cudownym, bezalternatywnym kapitalizmie ludzie pracują coraz więcej za coraz niższe płace...
Takie BDP już było za Gomułki , za Gierka , za Jaruzelskiego , to Gomułka stwierdził od każdego wg możliwości , każdemu wg potrzeb i co wyszło ? Myślę ze pracę należy uznać za dobro narodowe i ustalić sposób na dostęp do tej pracy dla wszystkich chcących pracować . Przecież można pracować krócej niż 8 godzin , są zawody gdzie można pracować wydajnie tylko przez 6 godzin albo i krócej i utrzymywanie tam pracownika przez 8 godzin daje straty .
Już spotykam ludzi proszących o resztki z obiadu, sypiających na makulaturze pod byle jakim zadaszeniem. Spod kościołów ich przeganiają, bo tam pierwszeństwo ma taca. To zjawisko stanie się przekleństwem naszych miast i miasteczek. A mimo to entuzjastów tych przemian nie brakuje.
czy oprocz bezsensownego , anonimowego gardlowania na Lewica.pl pomagasz potrzebujacym w jakis konkretny sposob???
Zapewnie NIE bo to w koncu rola Panstwa
BDP powinien wiązać się z obniżeniem lub nawet likwidacją minimalnego wynagrodzenia za pracę.... Czyli co? Państwa mają się zająć podstawowym utrzymaniem zasobów siły roboczej, a przedsiębiorcy będą sięgać po pracowników tylko gdy będą miały w tym doraźny interes? Aż prosi się aby autor dopowiedział, że należy całkowicie zlikwidować prawo pracy i zastąpić je luźnymi kontraktami. Przykra ta współczesna lewicowa myśl...