W PRL związki zawodowe niewiele miały do powiedzenia a teraz po prostu ich nie ma. Wtedy chociaż dbały o zimowe zaopatrzenie, o letni wypoczynek i o wiele innych życiowych spraw a teraz nie muszą, bo ich nie ma. A pamiętajmy, że to co wtedy załatwiały i teraz byłoby jeszcze bardziej potrzebne.
A ja zwolnilem sprzatajaco mi Ukrainke bo tez chcial zalozyc zz.
Czyzbym tez byl na "shit list" Szumiego?
Wszystkie te cuda na kiju, wegetarianizm, weganizm, pseudoekologia, rowery itp. tak długo są "nowoczesne" i "postępowe" jak długo to nie dotyka kieszeni tych co tak głośno za tym gardłują.
Krypol też zatrudniał na śmieciówkach i nie widział w tym problemu.
Chyba tylko dla wyznawców religii pt. "inny kapitalizm jest możliwy".
Chyba nie traktowałeś źle tej Ukrainki?
Ciekawostka biologiczna: można być jednocześnie weganinem i krwiopijcą.