Ze to wina PIS-u?
Wina firmy ochroniarskiej?
Wina szefa firmy?
Czy poprostu kolejny dowod polackich realiow, czyli jak powiedzial Marszalek:
"Narod wspanialy, tylko ludzie ku..y"
Tu kawka, tam papierosek, troche pogaduszek z kolegami i jakos zleci do 16ej.
A tu sie nagle okazuje ze trzeba pracowac.
w ten sposób dowartościowują się bo wg nich takie traktowanie " roboli" jest idealnym sposobem na ukrycie bardzo "niskiego pochodzenia" które ich uwiera.
...niech się jeszcze bardziej panoszy, to PiS będą wspominać z łezką w oku, gdy wybuchnie prawdziwa rewolucja.
normalne, a nie perelowskie, natomiast to co tu jest opisane jest nienormalne i charakterystyczne dla krajów III świata.
Alternatywą związki zawodowe w amerykańskim stylu z lat trzydziestych, narzuceniem egzekwowanego prawa czasu pracy i stawek dla pracowników i niedopuszczeniem łamistrajków, pracujących po 48 godzin. Chyba coś mi się rozjechało i wyszedł polish science fiction.
gdyby chodziło o kawkę, papieroska, czy pogaduchy z kolegami, jak to określasz - byle do 16.00, to z całą pewnością nie napisałbym tego tekstu. Problem polega na tym, że w tej pracy szesnasta nie wystepuje, chyba że po 24,48,72 lub więcej godzinach ciągłej pracy, gdzie jakakolwiek przerwa jest karana. A kary sa zwykle finansowe i odliczane od poborów. Wciąż uważasz, że jest to myślenie peerelowskie?
gdyby chodziło o kawkę, papierosa czy pogaduszki z kolegami jak to określasz - byle do 16 - to z pewnością nie nie napisąłbym tego tekstu. Problem polega na tym, że tu szesnasta nie występuje, chyba że po 24, 48, 72 lub czasami więcej godzinach ciągłej pracy. Gdzie nie ma przerwy, a przyłapani na niej pracownicy dostają kary finansowe. Wciąż uważasz, że to pozostałośc PRL?
"Tu kawka, tam papierosek, troche pogaduszek z kolegami i jakos zleci do 16ej."
Tak naród "budował" socjalizm. Bez zapału, bez zaangażowania, bez odpowiedzialności. Jak za karę. Dyscyplina pracy na dnie, wielka demoralizacja od góry do dołu, od dyrektora po cienia. Obijanie się (ilość), partaczenie (jakość), fuchy w godzinach pracy i przy użyciu społecznych środków produkcji, kradzież towarów i materiałów do ich produkcji. Kompletny rozkład. Tak się socjalizmu nie zbuduje.
Budowanie socjalizmu to walka polityczna z jednej i walka o produkcję z drugiej strony. Pracujemy dla siebie, nie na kapitalistę, im więcej wytworzymy tym więcej podzielimy. Jasne i proste. Kto sabotuje walkę o produkcję, kto demoralizuje robotników i pracowników, kto obniża dyscyplinę pracy ten jest kontra i wróg ludu. Miejsce takiego szkodnika jest w specjalnych zakładach pracy, w których przejdzie szkołę socjalistycznego stosunku do pracy. Tak realizuje się dyktatura proletariatu na froncie walki o produkcję. W PRL tego nie było i efekt był taki, że "Tu kawka, tam papierosek, troche pogaduszek z kolegami i jakos zleci do 16ej."
... a ty mowisz ze deszcz pada
"Kolega, z którym pracowałem, potrafił wyrobić nawet 500 godzin w miesiącu, wychodzi 21 jeden dyżurów po 24 godziny.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Był na tyle sprytny, że ani razu nie dał się złapać na spaniu."
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
W prl-u mowilo sie ze zlodzieja wsadzaja do wiezienia nie dlatego ze ukradl tylko dlatego ze dal sie zlapac