Nikt się nie boi (z grubsza tak samo jak nikt nie bał się Julka z Przedwiośnia). A propos hiszpańskiej wojny 1936-1939: powoli wychodzi o niej prawda, tzn. Polacy się jej dowiadują (ja co prawda już dawno miałem takie podejrzenia). Zainteresowanym polecam m.in. zbiór reportaży pt. Hiszpania bohaterska.
bardzo smutne co się z tobą stało.
Nic się nie stało, chyba że za owo stanie się uznać sceptycyzm wobec różnych lewicowych mitów, bądź, co zresztą zawiera się w nadmienionym, niedostrzeganie rzeczywistej roli odegranej w dziejach Polski przez pewną narodowość (i w zmienionej formie odgrywanej przez nią do dziś).
Oczywiście dostrzeganie (a niedostrzeganie przez lewicę; trudno rzecz jasna od jej przedstawicieli tego wymagać; w niektórych przypadkach w grę mogą wchodzić rozmaite powiązania rodzinno-towarzyskie, czasami sięgające dość głębokiej przeszłości, we wszystkich zaś - pospolite w tych kręgach tchórzostwo).
będzie coś o Motorolach wybuchających w Donbasie?