Dobrze pokazany rozziew miedzy dobrymi zapowiedziami, a realizacją. Wypada jednak wskazać, że zgoda na obalenie dekretu Bieruta to były nadzieje nie garstki, ale sporej liczby właścicieli, mieszkających w Polsce. Zostali oni w większości totalnie odrzuceni przez kolejne władze stolicy, a zwłaszcza koterię, która zagnieździła się w komórkach odpowiedzialnych za przyjmowanie i rozpatrywanie wniosków o zwrot mienia. Odmawiano i nadal odmawia się przyjmowania wniosków nie od swoich. To wyspecjalizowani cwaniacy w szatach uzbrojonych w paragrafy stworzyli układ zamknięty, z którego profity czerpały kolejne władze stolicy, potrafiące zachować przychylność dla tych z centrali. Było i jest na to przyzwolenie wszystkich rządzących. Każdy ma jakąś willę, kawałek gruntu cudem zakupiony, mieszkanie własnościowe przekształcone za pięć dwunasta. A reszta nie może dobić się sprawiedliwości. Kto zwykłemu obywatelowi w tym kraju odda rekompensatę za grunty na których posadowiono gigantyczny obiekt przemysłowy, sprzedany za bezcen prywatnej zagranicznej spółce. Dzisiejsze pokazówki to zwykła ściema dla gawiedzi, zakończy się jakimiś wyrokami, a cała reszta nie do ruszenia. Wystarczy sprawdzić, kto to zaczął sprawę owej osławionej Chmielnej? Widać nie ci wzięli łup i się zaczęło. Ciekaw jestem, kiedy zaczną się procesy o zwrot nie tyle resztówek, ale całych bezprawnie zawłaszczonych majątkow z dekretu o reformie rolnej wydanych jeszcze przez nieuznawany PKWN? Pora, żeby chłopi też mieli swój sukces w obaleniu komuny. A na ziemie pod czasową administracją przyjdzie spokojnie pora na naszą własną prośbę, przy udziale pofarbowanych patriotów, negujących prawną podstawę ciągłości państwowości i wbijających kit do głów na razie polskich o jakimś tam rządzie londyńskim z insygniami. Wystarczy, że ktoś za granicą podejdzie poważnie do tematu. Wiadomo, na kłopoty dopytywalski.
Przy okazji. Wie ktoś może jak te sprawy przedstawiają się w miejscowościach innych niż Warszawa? Terenów 1945 włączonych w granice Polski (Wrocław, Kożuchów, Golczewo, Szczecin, Gdańsk, Dzierżoniów, Bielawa, Olsztyn, Olecko, Ełk, Sianów, Polanów, Opole) z oczywistych względów chyba to nie dotyczy. Ale na wszystkich pozostałych obszarach (Łódź, Kielce, Radom, Częstochowa, Tuliszków, Lublin, Płock, Kock, Włocławek, Nieszawa, Miechów, Kozienice, Bodzentyn, Ślesin, Będzin, Suwałki, Kalisz, Konin, Biała Podlaska, Radzyń Podlaski; Kraków, Jasło, Tarnów, Tarnobrzeg, Nisko, Chrzanów, Jaworzno, Przemyśl, Limanowa, Rzeszów, Żywiec; Poznań, Gniezno, Pleszew, Bydgoszcz, Inowrocław, Kcynia, Szubin, Żnin; i in.) sytuacja w tej kwestii przecież jest, przynajmniej teoretycznie, dokładnie taka sama jak Warszawie. Chyba że ta ustawa z jakichś względów nie dotyczy prowincji, lecz wyłącznie stolicy (Warszawy). Zatem?
Ciekawe dlaczego nikt nie pomyślał co się stanie z wyrzucanymi z mieszkań ludźmi.
Stanowili oni najwidoczniej mięso ofiarne rzucone na ołtarz *świętego prawa własności*.
Wstydźcie się rodacy z solidaruchami na czele.
A autor mógłby coś napisać o USAID skoro używa tego mało znanego skrótu
Jeżeli czynsze są dla nich za wysokie, to przecież mogą wynająć mieszkanie gdzie indziej.
Mógłbym ci odpowiedzieć bezpośrednio na pytanie, albo odesłać do wielu stosownych tekstów np. Piotra Ikonowicza, ale sprawa jest tak oczywista i ogólnie znana, że szkoda na to czasu.
Powiem zatem tylko krótko.
Twoje stwierdzenie:
*Jeżeli czynsze są dla nich za wysokie, to przecież mogą wynająć mieszkanie gdzie indziej.*
jest podobne jak jedna kropla wody do drugiej, do stwierdzenia Marii Antoniny królowej Francji, która przed rewolucją we Francji gdy jej doniesiono, że lud się burzy, bo nie ma chleba powiedziała podobnie:
Jeśli nie ma chleba to dlaczego nie kupują sobie ciasteczek ?
Wkrótce straciła całkiem głowę.
Ale nie bój się, dzisiaj jest inna aura i dalej możesz prowadzić swój sklep bławatny i twierdzić to czy tamto.
DEMOKRACJĘ OBRONIMY! :)
A przecież sprawa jest prosta - komunalizacja mieszkań miała sens tuż po wojnie, kiedy substancja mieszkaniowa była zrujnowana. Teraz w ofertach można przebierać, zamiast się szarpać każdy może sobie wynająć odpowiednie lokum za parę złotych. Zwłaszcza że teraz kasę rozdają za darmo :-)
którą posłużyła się królowa Francji Maria Antonina.
Ale to była błędna ocena sytuacji.
Jak myślisz, czy ta błędna ocena wynikała z braku stosownej wiedzy czyli ignorancji, braku empatii, czy po prostu z *ptasiego mózgu* królowej ?
Jak by nie było, nie warto wchodzić w jej ślady.
Piszesz:
>Adrem, jak każdy socjalista masz skłonność do hasełek bez pokrycia<
A potrafisz napisać skąd wiesz, że *każdy* , albo, że ja właśnie ją mam ?
Formalnie wszystko jest w porządku. W dodatku, karę ponoszą beneficjenci komuny, albo ich leniwi i naiwni potomkowie, wierzący, że co raz władza ludowa dała, to nawet po jej obaleniu sobie zatrzymamy. Zda się, że tanich mieszkań znajdzie się w Polsce co niemiara. Gdzieś tam pozostało w zakamarkach pamięci wspomnienie o wolnych mieszkaniach w miejscowości , gdzie zlokalizowano przeznaczoną do likwidacji elektrownię w Pątnowie. Po latach okazuje się, że pazerność ludzi nie ma granic, a młode małżeństwa nie mogą znaleźć mieszkania za przystępną cenę. Dojrzeli do kapitalizmu, czy zrobili sobie wodę z mózgu? Warto przy okazji obserwować, co stanie się ze znanym zakątkiem w centrum stolicy, do którego w ramach resocjalizacji przeniesiono dzielnych mieszkańców z Annopola? Powrotu do ruder nie ma, a mieszkania są łakomym kąskiem.
Formalnie wszystko jest w porządku. W dodatku, karę ponoszą beneficjenci komuny, albo ich leniwi i naiwni potomkowie, wierzący, że co raz władza ludowa dała, to nawet po jej obaleniu sobie zatrzymamy. Zda się, że tanich mieszkań znajdzie się w Polsce co niemiara. Gdzieś tam pozostało w zakamarkach pamięci wspomnienie o wolnych mieszkaniach w miejscowości , gdzie zlokalizowano przeznaczoną do likwidacji elektrownię w Pątnowie. Po latach okazuje się, że pazerność ludzi nie ma granic, a młode małżeństwa nie mogą znaleźć mieszkania za przystępną cenę. Dojrzeli do kapitalizmu, czy zrobili sobie wodę z mózgu? Warto przy okazji obserwować, co stanie się ze znanym zakątkiem w centrum stolicy, do którego w ramach resocjalizacji przeniesiono dzielnych mieszkańców z Annopola? Powrotu do ruder nie ma, a mieszkania są łakomym kąskiem.