Skoro rząd (co ma rząd do tego? żyjemy w PRL? no ale dobrze, niech będzie) chce kopalnię zamknąć, to można ją od państwa kupić organizując np. spółkę pracowniczą. Skoro kopalnia ma iść do likwidacji, do nie sądzę aby właściciel się specjalnie drożył. Myślę że związkowcy mają szansę na odkupienie swojego warsztatu pracy za symboliczną złotówkę.
Z tego co pamiętam to w 1989 r. kopalnie były pierwszymi zakładami pracy, w których przepędzano komitety partyjne PZPR. A tu proszę, niemożliwe, teraz trzeba płacić cenę.
to nie tyle cena zmiany systemu co klimatu
Agdzie byli i co robili jak komisja europejska podejmowała decyzję że państwo może użyć pomocy publicznej tylko na te kopalnie które zostaną zamknięte?
Nie dziwne to bo UE jest pod wpływem silnego loby anty węglowego.
Górnicy-związkowcy albo przespali i obudzili się dopiero teraz gdy już klamka zapadła i nic się już za bardzo nie da zrobić albo myśleli że polską rządzi PiS a nie UE lub są poprostu głupi!
Oczywiscie ze kz pzpr byly gwarantem utrzymania przy zyciu kopalni
Byla nawet parafraza znanego powiedzenia:
Czy sie lezy czy sie stoi
partia placi bo sie boi