Autor nie jest rasistą, ale... Ale wyskrobał najbardziej rasistowski tekst ostatniego tysiąclecia:).
"Heh...Autor nie jest rasistą, ale... Ale wyskrobał najbardziej rasistowski tekst ostatniego tysiąclecia:)"
No to teraz, autorze komentarza, poprosimy o dowody tego, co mówisz ...
Bo w przeciwieństwie do Ciebie autor tekstu wymyślił całe multum argumentów
Nie zapominaj na jakim forum jestes
Gdyby cos analogicznego ukazaloby sie na prawicowym forum to od skowytu odurzonych liberastow natychmiast bys ogluchl
No to teraz, autorze komentarza, poprosimy o dowody tego, co mówisz
Swego czasu zarzuciles mi ze jestem niedouczony, w zwiazku z tym poprosilem cie o korepetycje
I co?????
"Wymyślił" - słowo klucz:).
Co tu argumentować? Cały tekst jest jednym wielkim argumentem na rasizm autora.
W wielkim skrócie - masz przyjąć "uchodźcę", nawet jeśli jest on mordercą, bandytą, gwałcicielem a w najlepszym przypadku zwolennikiem szariatu, bo biała, chrześcijańska, cywilizacja europejska musi zostać zniszczona.
Ot, cały przekaz tego rasistowskiego tekstu.
sprowadzić sobie islamistów na swój koszt. Weźmiesz ich pod swój dach, zapewnisz wikt i opierunek i poręczysz, że bierzesz współodpowiedzialność na wypadek ewentualnych popełnionych przez nich przestępstw. Dalej jesteś chętny Pietrzak?
jest tylko i wyłącznie naiwnym wyrazem urojenia, że autor i jego lewaccy koledzy dalej będą pisać historię
nie panowie, nie będziecie!
owszem może i Europa podzieli się na jakieś dwie części, ale to będzie część bezpiecznych ulic i część ucząca się żyć z morderstwami, gwałtami, zamachami i szariatem
i nikt w tej pierwszej części nie będzie ani się zastanawiał, ani sobie pozwalał na bredzenie o tym, jak ich przodkowie źle zrobili, że zachowali to bezpieczeństwo i spokój
ps. ja zabraniam sprowadzania komukolwiek na rzekomą swoją odpowiedzialność jakichkolwiek bandytów czy zwolenników szariatu; mnie nie interesuje nawet jakie odszkodowania będzie potem taki jeden z drugim cwaniak wypłacać (choć wiem, że będzie co najwyżej tego unikał) za gwałty, morderstwa, zamachy, itd.; ja żądam spokoju na ulicach i wolności od tych bandytów, bez względu na to jakie sceny płaczu będą urządzać; chce pomagać, niech jedzie i pomaga!, ale żadnego sprowadzania zagrożeń i terroryzmu do RP!
To zapraszam na korepetycje, od czego zaczynamy ?
A tak na boku, test z humanitaryzmu Polska ogólnie oblewa od dawna, ale szczególnie od niedawna. Skrót KKK da się w Polssce przetłumaczyć jako korwinizm-kaczyzm-kukizm, czyli esencja polskiej prawicowości doprowadzonej do ściany (tyle że dwa ruchy-ściany przeznaczone są dla młodych, a trzecia - bardziej socjalna - dla starszych).
No cóż, słabizna pod publikę. Już dawno temu emigrantów-chojraków obśmiał Mrożek. Trochę lepszy ale też jednostronny, przeciętny i mało dociekliwy był poprzedni tekst o Fidelu.
Zanim jednak autor zupełnie zniechęci czytelników do swojej publicystyki, warto zwrócić uwagę na jego wpis o technologii, jej degenerującym modelowaniu społeczeństwa. Jest dostępny pod adresem: https://jaroslawpietrzak.com/2016/12/07/internet-algorytmy-poszukiwanie-pracy/
Tekst warty do opublikowania na lewica.pl.
Jest to jeden z nielicznych głosów, gdzie jest pokazane samoistne zło współczesnych technologii, komputeryzacji zarządzania. W przeciwieństwie tradycyjne narracje, nie krytykują samej technologii tylko grupy społeczne, które ją wykorzystują.
Co prawda, nie wiem, na ile rozumie znaczenie polityczne takiego ujęcie. Jeśli nawet było to pisanie pod modne trendy, to i tak ma u mnie za to mały plusik.
A powiem to z dumą, lewaku :)
Mam nadzieję że ty nie będziesz musiał tłumaczyć swoim córkom dlaczego muszą zakładać hidżab...
Niestety, Jarku, nie od dziś wiadomo, że sytuacja "mainstreamu" i "niszy Amiszy" nie jest symetryczna. Mainstream (nawet "tyci" i lokalny) może sobie pozwalać na histeryczne emocje i brak racjonalnych argumentów, bo przekonuje już przekonaną lub pozbawioną własnego zdania większość.
Natomiast "nisza" musi być chłodna i racjonalna aż do cynizmu, bo nie może liczyć na zrozumienie swojej emocjonalności utożsamianej z brakiem argumentu.
Jak mawiał klasyk: "gorące serce, czyste ręce i... chłodna głowa". Dodam - i chłodna mowa.
To trudne, wiem.
Oczywiście, podpuszcza się nas, abyśmy byli śliczni, czułostkowi i milusi, niczym Tsipras. Tylko po kiego diabła Grekom taki okaz?
Druga strona - to szakale.
Sto procent zgody na Twoją tezę, że "„problemy z integracją” zależą przede wszystkim, jeśli nie wyłącznie, od społeczeństwa przyjmującego, od społeczeństwa gospodarzy". Jest na to mnóstwo dowodów w powojennej Europie, gdzie całe pokolenia imigrantów potrafiły się integrować. Problem powstał w momencie, kiedy ujawnił się kryzys kapitalistycznego społeczeństwa.
Ale jeśli lewica faktycznie akceptuje kapitalizm (mniej więcej pod hasłem: kapitalizm - tak, wypaczenia - nie!), to nie zaakceptuje tezy, że problem leży po stronie kapitalizmu, a nie "obcych".
Imigranci uciekają do Europy, bo niby dokąd mieliby uciekać? Europa jest najbliżej. Żyją tam wszak wyznawcy Chrystusa, o którym liczni misjonarze opowiadają, że bez wahania oddał swe życie za grzeszników, sugerując tym samym, że jego wyznawcy naśladują swego Pana, a nie że jest to zakamuflowane żądanie pokornego podporządkowania się nawróconych. Poza tym, są tam: McDonaldsy i wieczna rozrywka, dżinsy i Coca Cola, żadnych problemów itp. propaganda.
Jest coś szalonego w tym, jak ci wszyscy, wyżsi moralnie wyznawcy dowolnych religii, łatwo usprawiedliwiają fakt, że nie traktują poważnie własnych ideałów. Abstrahuję od tego, że są to puste frazesy, bo wszyscy wiedzą, że nie mają one mocy obowiązującej, tylko kierunkową. To połączenie pustych frazesów z własnym pragmatyzmem i cynizmem. Obraz totalnej alienacji, tak dobrze opisanej przez Feuerbacha czy Marksa - wszystkie pozytywne cechy ludzkości umieszcza się w Bogu i w tym samym momencie jednostka zostaje z nich oczyszczona i... tym samym - usprawiedliwiona. Reguły boskie obowiązują tylko Boga. No i słusznie!
A wymagania wobec ludzi są tak niewielkie - zrozumieć istotę społecznego zła u siebie, odrzucić własne mity i fałszywe typy świadomości, działać wedle tego zrozumienia u siebie.
Faryzeizm.
Nie wszystko, Jarku, w Twoim tekście do mnie przemawia. Różnimy się zapewne receptami. Poglądy, które potępiasz, także są obiektywnym efektem słabości lewicy i utraty przez nią jej tożsamości ideowej i politycznej. Tragiczne, że zbiegło się to z sytuacją, w której lewicowa alternatywa jest tak potrzebna. Ale gdyby nie słabość lewicy, nigdy nie poznalibyśmy wagi jej mocy. Taka sytuacja globalna w ogóle by nie zaistniała. Kosztowna lekcja.
Odzwierciedla się to, m.in. w gradacji ocen wobec populistycznej prawicy wśród lewicowców. Nie mamy większego wpływu na politykę mocarstw w skali globalnej, ale możemy skupić się na odbudowie lewicy. To już będzie zapobiegało takim kryzysom, jak te, które przeżywamy. Dyskusja na lewicy wskazana.
Bez warunków wstępnych.
W okresie PRL Polska znacząco wpłynęła na powstanie infrastruktury własnej, ale też m.in Iraku i Libii. Po przekształceniach ustrojowych niszczyciele wstąpili na piedestał. Tylko w górnictwie, w czteroletnim okresie AWS, zniknęło sto tysięcy miejsc pracy. Zdewastowali całe gałęzie przemysłu. Przyczynili się do zburzenia zasobów krajów arabskich, a i w Europie dali się poznać z tej strony najgorszej, przebrzydłej, żołdackiej. Najdziwniejsze jest, że czynny, nawet czołowy udział w tym osiągnęła sld`owska lewica.
"Imigranci uciekają do Europy, bo niby dokąd mieliby uciekać?"
Niech zostaną u siebie i tam walczą o socjalizm.
Z emigrantami jest tak jak z rozbitkami na pełnym morzu - gdy jedna z dwóch uratowanych szalup się przewróci i ludzie trafią do wody, rozbitkowie z tej drugiej mają dwa wyjścia: odwrócić wzrok i przetrwać lub okazać humanitaryzm i zabrać na własną łódź błagających o ratunek.
Ale jak ulegną ludzkiemu odruchowi i spróbują ich z wody wyciągnąć, to wszyscy razem utoną, bo jedyna łódź nie pomieści tylu osób.
Tu nie chodzi o żadne poglądy rasistowskie czy społeczne - tu się walczy o przetrwanie i bardzo liczna grupa obcych kulturowo imigrantów samą swoją liczebnością zniszczy ukształtowaną wiekami
strukturę, na której opiera swój byt ( żeby nie powiedzieć - dobrobyt) Europa. Nic nie zostanie z tego etosu prócz zgliszczy, bo imigranci nie uszanują niczego, co nie wynika ICH kultury.
Pójdziemy razem na dno.
Głos sprawiedliwego w domu bez luster zapewne.
Jakie to piękne, wzruszające i chwytające za serce, zakończone słowem skurwieli. Otóż to typowy przykład tych niedoścignionych wzorów poprawności wszelakiej. Sam nie zje, odejmie sobie od ust i da potrzebującemu. Dom odstąpi potrzebującym, a sam przytuli się na wyrzuconej kozetce przy śmietniku. Rozda pieniądze zarobione w pracy na pomoc społeczną, a sam będzie chodził w łachmanach. Tylko na ile dni starczy zapału, ubrania i zdrowia po tak higienicznym noclegu? Od lat widzę tych bajarzy o szczęśliwości wszystkich, schowanych we własnej, niedostępnej dla innych twierdzy domowej, nie korzystających z pracowniczych stołówek czy tanich jadłodajni, olewających Bałtyk, bo za zimny. Ilu tych złotoustych choć raz w życiu przyjeło na nocleg bezdomnego? A ilu rodzinę imigrantów, bez czekania na decyzje rządu. Czcze to i blichtr na pokaz. A wszystko przeżarte pogardą do inaczej myślących, co wyłazi jak przysłowiowe szydlo z worka w ostatnim zdaniu i slowie. I to jest przepiękna ilustracja owego nierasistowskiego myslenia.!!!
Jutro rano wstanę o 4, z trudem otworzę oczy i powlokę się do fabryki. Po drodze, w tramwaju, metrze, S-Bahnie, różnokolorowi ludzie z całego świata, moi towarzysze pracy.
Przy maszynie jeszcze niedawno obok mnie stał Augustiner z Nigerii, fajny sympatyczny chłopak, który dotarł tu szlakiem libijskim.
Czy żałuję że nie utonął w morzu śródziemnym? Uchowaj Boże.
Czy uważam że jestem od niego w czymś lepszy? Nigdy w życiu.
Czy chciałbym żeby takich Augustinerów było w mieście jeszcze dwa miliony? Broń Boże.
Oto jest rasizm w najgorszej postaci skryty pod płaszczykiem humanistycznych sloganów, prawda Autorze?
A może ja chciałbym aby pod ratuszem jak co roku stała choinka? Odbywały się Weihnachtsmarkty i ze sklepowych witryn uśmiechała się postać w czerwonym płaszczu? Jestem ateistą ale ta tradycja mi się podoba. To dlatego jestem rasistowską świnią?
Podoba mi się różnoetniczny tłum na Marienplatzu, nie przeszkadza mi bicie kościelnych dzwonów. Ale śpiew muezina nie pasuje do tego miejsca, i nie chciałbym go tu wysłuchiwać (wiem bo słyszałem).
Jako nędzna rasistowska kreatura spróbuję się bronić (a czego można się po takim spodziewać?). Odeślę Cię do doradcy Rządu Niemieckiego do spraw przeciwdziałania przemocy, pedagoga, Turka z pochodzenia, który dopiero jako młodzieniec przyjechał do BRD.
Otóż twierdzi on że dominującym wzorcem kulturowym w tamtych krajach jest przemoc wobec dzieci i kobiet. Ojcowie dzieciom nie tłumaczą tylko rozkazują i karzą w razie nieposłuszeństwa. Dzieci nasiąkają tym a potem powielają w dorosłym życiu. To on ostrzegał że gwałtowny napływ wielkiej ilości ludzi tak wychowanych spowoduje kłopoty. Biała, no nie, nie biała tylko smagła rasistowska ...
Cóż, jutro rano podam rękę koledze ze Sri Lanki, uśmiechniemy się do siebie, a on nawet nie będzie podejrzewał że podał rękę rasistowskiemu ludożercy.
Ale skoro już tak ochoczo nas demaskujesz Autorze to przyznaj pod słowem honoru, czy drzwi Twojego domu zamykasz na klucz? Czy do Twojej lodówki swobodny dostęp mają nie tylko Twoi bliscy ale także każdy z miasta kto tylko zechce?
Piękny tekst o komentatorach i też tu tych. Ja bylem przeciwny wysyłaniu, choć teraz nie pamiętam, czy amerykanie bez nas by pojechali do Iraku, wojsk tam. A i tak na nich głosowałem.
w muzułmańskiej części świata, niedawno doprowadzili do powstania ISIS, niech więc sobie przyjmują imigrantów do swoich pałaców, w których srają złotem. Amen.