Prezydent USA kontynuuje tylko stare metody, gdzie Pax Americana jest nadrzędna dewizą. Amerykanie od ponad 200 lat maja zresztą zwyczaj mowić o własnej dominacji w sposob zawoalowany, ubierajac to w piekne hasła typu Ameryka dla Ameykanow, ale bez wyjaśnienia, że bynajmniej, chodzi tylko o Jankesów. Podobnie nad Zatoka Perską, gdzie od lat rywalizowali o dominację z Brytyjczykami i przeszkadzali w usytuowaniu się wplywow rosyjskich. Zaczyna się potwierdzać powrót do prostego podzialu świata, w którym USA i Rosja będą tracić czas na wzajemną światową rywalizację, a kraje, traktowane jako drugorzędne znajdą przestrzeń do prowadzenia lokalnych wojen. Ta teoria, wbrew pozorom, błaka sie po niejednej głowie w Polsce, nawet, jeśli opinia publiczna posiadacza owej ma za półgłówka. I to jest rzeczywiste niebezpierzeństwo.
Iranczycy wybrali postęp i już doszło do krwawej reakcji jego wrogów:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/iran-uzbrojeni-napastnicy-zaatakowali-w-parlamencie,746731.html