Mam nadzieję, że odzew był większy niż w komentarzach :)
Nastąpił czas gdy farbowane lisy puszczają farbę.
Smutne, a nawet śmieszne :).
jak się okazało, brunatny.
polega na tym, że niektórzy wielbiciele PO po ciosie jaki zainkasowali w czasie wyborów w 2015 ciągle jeszcze mają brunatno w oczach.
ale gdy zobaczyłem że jedną z twarzy tego protestu, jest gorąco oklaskiwany neoliberalny pan szoku, pan B. odechciało mi się. Związkowcy, lewica mają robić za klakierów, żeby pan B. i jemu podobni mogli wrócić, nie dziękuje.
Rozpatrywanie spraw wagi państwowej w sportowych kategoriach "kto kogo", jest przejawem niedojrzałości politycznej.
Owszem - Platforma zaniedbała wiele niezmiernie ważnych z punktu widzenia społecznego spraw ale to nie daje mandatu kaczystom do wprowadzanie ustaw likwidujących państwo prawne i prowadzących do autorytaryzmu.
Za Kaczyńskim stoją najmniej wykształcone warstwy społeczeństwa i trzeba być durniem żeby widzieć w tym coś dobrego.
I dlatego panie Adrem63, wydaje mi się, że jeśli już ktoś tu ma "brunatno w oczach ", to zwolennicy tego ruchu, do których w pierwszym szeregu na tym portalu, Pan się zalicza!
nie zależy mi specjalnie na opinii dojrzałego politycznie (czytaj poprawnego politycznie) z Pana strony.
Nie uważam za sensowne brać poważnie zawodzenia odspawanych od stołków polityków jakoby groziła Polsce likwidacja państwa prawa. Raczej to poprzednicy dokonali zawłaszczenia państwa i wyprzedaży wspólnego dobra wraz z interesem społecznym, z fatalnymi dla uboższej części społeczeństwa skutkami.
Boli was poparcie dużej części społeczeństwa dla PIS, dla której stał się on ratunkiem przed całkowitą degradacją i wyniszczeniem, prawda ? No i kręcenie lodów jakby się kończy?
Bujajcie się tak dalej ramię w ramię z Balcerowiczem, Schetyną, Gronkiewicz Waltz, Petru i Wałęsą na czele, bo jest wam po drodze. A ja się pośmieję patrząc na wasz chocholi taniec.
Pozdrawiam.
chce pewnie, żeby o losie maluczkich decydowała jakaś wykształcona, nadzwyczajna kasta ludzi. Co nie pantaraku?
Owszem, rozumiem co chce pan Stirlitz w ten nierozgarnięty sposób powiedzieć : chce mnie obrazić używając sufiksu
podobnego do słowa "pederasta" w niezachwianym przekonaniu, że pederasta, to ktoś gorszy od innych ( a głównie od niego samego) stygmatyzując w ten sposób zwolenników liberalizmu.
Co do homoseksualizmu, to jak słyszałem, najbardziej pogardzany jest w środowiskach więziennych, gdzie pederastów nazywa się cwelami.
Pogardza się tam nimi ale i bezceremonialnie wykorzystuje ich skłonności do zaspokajania swych ( w tym wypadku rzeczywiście zboczonych) instynktów. Pan Stirlitz zapewne ma jakieś osobiste w tej sprawie doświadczenia. Może z kryminału? i chce je wykorzystać w dyskusji publicznej, bo myśli, że w ten sposób napiętnuje i upokorzy adwersarzy. Nadaremnie, bo nikt durnia nie szanuje nawet w kryminale.
Ale co do samego słowa "liberalizm".
Liberalizm to nie jest neoliberalizm ( choć podobnie brzmi)
ale otwarta postawa wobec poglądów innych ludzi, wolność jednostki, wolność sumienia i wyznania, wolność zgromadzeń i tak dalej , to wszystko co jest spuścizną Oświecenia.
Przeciwieństwem liberalizmu jest zamordyzm.
Chyba nie chce pan Stirlitz żeby ktoś obcy narzucał mu swoje poglądy i kazał żyć w sprzeczności z własnym sumieniem.
A to właśnie jest rewers liberalizmu!
Więc ucz się, panie Stirlitz!!
.. politycznie) z Pana strony. "
A szkoda, panie Adrem63, bo dojrzałość polityczna to nie to samo co poprawność polityczna.
Dojrzałość polityczna to nie uleganie emocjom ani resentymentom w ocenie sytuacji politycznej.
A co wynika z pańskiego wpisu? - ano złość i zawiść, chęć odegrania się choćby za cenę dobra ogółu. Tu mała uwaga, dla pana Adrem63 ogół to on sam razy znajomi i koledzy.
Ale nie , nie jest tak - ogół to wszyscy obywatele.
Zasada jest prosta jak schemat cepa: nie ma państwa prawnego? to nie ma inwestycji ( nie tylko zagranicznych ale i własnych) a jak nie ma inwestycji, to pan Adrem63 będzie rzeczywiście miał powody do niezadowolenia chodząc z pustym brzuchem.
I tu jest pies pogrzebany - jeśli dziś możemy bezprawnie wyrzucić wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, to jutro można na zbity pysk wywalić bezkarnie z mieszkania pana Adrem63 ( i każdego innego), z pracy czy własnego domu
( bo właśnie władza zaplanowała w tym miejscu drogę publiczną).
Państwo prawne (nawet jak nie jest doskonałe, a nigdy nie jest, bo ludzie są tacy jacy są, o czym tu kilka razy już pisałem) chroni interes zwykłych obywateli, choć na razie pan Adrem63 tego zrozumieć nie potrafi.
" A ja się pośmieję patrząc na wasz chocholi taniec."
- pisze pan Adrem63.
Hitler też ograł całe społeczeństwo w całkowicie parlamentarny sposób a czy miał w końcu powody do śmiechu?
twoje pseudointelektualne wywody odnośnie liberalnego zboczenia pominę milczeniem. Pamiętając, że przysłowia mądrością narodów, dodam co najwyżej, że nieszczęścia chodzą parami.
Zaś praktycznym przykładem tej twojej ponoć otwartej, tolerancyjnej postawy jest twoja pogarda wobec większości Polaków, która w akcie desperacji i braku lepszej alternatywy poparła/popiera pisuar.
Masz o sobie zbyt wielkie mniemanie, które aż bije z tych twoich przerysowanych pseudo dobrym wychowaniem postów, u czytelnika wywołując uśmiech politowania. Po prostu karykatura liberasty. Gdybym chciał się pod jakiegoś podszyć celem ośmieszenia, nie zrobiłbym tego lepiej.
>Pisze pan Adrem63: "nie zależy mi specjalnie na opinii dojrzałego politycznie (czytaj poprawnego... .. politycznie) z Pana strony. "
A szkoda, panie Adrem63, bo dojrzałość polityczna to nie to samo co poprawność polityczna. Dojrzałość polityczna to nie uleganie emocjom ani resentymentom w ocenie sytuacji politycznej.<
Nie zauważył Pan mojego sarkazmu przy użyciu słów: poprawnego politycznie, bo dzisiaj nie widać już po lewej stronie sceny politycznej tych dojrzałych, natomiast poprawnych jest do wyboru do koloru.
>A co wynika z pańskiego wpisu? - ano złość i zawiść, chęć odegrania się choćby za cenę dobra ogółu.<
Przyznaję się tylko do złości, tak jestem wkurzony na totalną opozycję, którą Schetyna zadeklarował jako totalną już w dzień wyborów w 2015. To jest dopiero kapitalny dowód złości, zawiści i chęci odegrania się za wszelką cenę, nawet za cenę dobra ogółu.
I to widać dzisiaj w Polsce. Odspawani od stołków politycy za pomocą ulicy i zagranicy próbują znów dojść do władzy, którą im suweren bardzo słusznie odebrał. Próbują prowokacji, żeby doprowadzić do zamieszek i rozlewu krwi co byłoby koronnym dowodem dla zagranicy, że w Polsce źle się dzieje.
A Polska powoli się dźwiga z marazmu po rządach politycznych nicponi: pseudoliberałów, pseudodemokratów i pseudolewicowców.
>Tu mała uwaga, dla pana Adrem63 ogół to on sam razy znajomi i koledzy. Ale nie , nie jest tak - ogół to wszyscy obywatele.<
Błąd Panie tarak, ja tak nie uważam, ogół rozumiem jako ogromną większość uczciwych obywateli. Działania dla dobra ogółu nie mogą jednocześnie być działaniami dla dobra złodziei, oszustów wszelkiego typu, malwersantów, łapówkarzy i innych cwaniaków, którzy grabią i niszczą uczciwych ludzi. Bo jak widać ta grupa w IIIRP cieszyła się niezasłużoną tolerancyjnością.
>Zasada jest prosta jak schemat cepa: nie ma państwa prawnego? to nie ma inwestycji ( nie tylko zagranicznych ale i własnych) a jak nie ma inwestycji, to pan Adrem63 będzie rzeczywiście miał powody do niezadowolenia chodząc z pustym brzuchem.<
Pańska cepologia rozśmiesza mnie tylko.
Po pierwsze to grupy politycznych nicponi, których wymieniłem wyżej zajmowały się psuciem prawa i doprowadziła w końcu do obezwładnienia wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
Jeśli przedsiębiorcy, inwestorowi można przy pomocy prawa bankowego, prawa komorniczego i usłużnych prawników odebrać dorobek często całego życia to w tych warunkach nic dziwnego, że inwestorzy krajowi niechętnie inwestują, a poziom inwestycji ratowano inwestycjami publicznymi z pieniędzy unijnych.
Zapomina Pan jak skonsumowano inwestycje autostradowe o wielomiliardowym wymiarze. I kto został w efekcie z pustym brzuchem? Polski przedsiębiorca i pracownik, bo dziesiątki firm pracujących na budowach puszczono z torbami.
Dzisiaj dobrze rozumiany ogół żąda naprawy państwa prawa poprzez reformy wymiaru sprawiedliwości.
Lepiej więc, żeby Pan tutaj bajek nie opowiadał, bo to nawet już nie jest śmieszne.
>I tu jest pies pogrzebany - jeśli dziś możemy bezprawnie wyrzucić wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, to jutro można na zbity pysk wywalić bezkarnie z mieszkania pana Adrem63 ( i każdego innego), z pracy czy własnego domu
Bez przesadyzmu Panie tarak, sędziom SN nie stanie się krzywda, podstawa prawna jest, a jeśli chodzi o wywalenie mnie z mieszkania to przypominam, że taka podstawa prawna już istnieje od dawna i jest wykorzystywana przez wymiar niesprawiedliwości, przy eksmisjach na bruk. Piotr Ikonowicz się kłania.
Śmieszne jest to, że zapomniał Pan, że to właśnie ci którzy teraz przyłączają się do totalitarnej opozycji wprowadzili ją do systemu prawnego.
>Państwo prawne (nawet jak nie jest doskonałe, a nigdy nie jest, bo ludzie są tacy jacy są, o czym tu kilka razy już pisałem) chroni interes zwykłych obywateli, choć na razie pan Adrem63 tego zrozumieć nie potrafi.<
Polityczni nicponie przez wiele lat tak chronili ten interes, aż się w końcu obywatele zbuntowali :).
A Hitlerem proszę nie straszyć, bo ludzie boją się raczej neoliberalnych trupów w szafie które raz po raz wyskakują i pojawiają się na demostracjach antypisowskich :).
O czym my tutaj dyskutujemy, panie Adrem63? - przecież nie o osobistej sytuacji sędziów!
Usiłuję Pana przekonać, że państwo prawne nie polega na tym żeby rząd podporządkowywał sobie sądy( po waszemu -dyscyplinował sędziów), bo to prowadzi wprost do państwa autokratycznego ( w najlepszym wypadku).
Być może w sporze o miedzę nie będzie to zauważalne ale już w sporze obywatel przeciwko instytucji państwowa, obywatel będzie bez szans. Bo w warunkach "dyscyplinowania " sędziów żaden sędzia nie naruszy swego osobistego bezpieczeństwa orzekając przeciwko jakiemukolwiek ministrowi.
A poza tym - czy taka "reforma " jest w ogóle potrzebna? - czy ktoś słyszał żeby jakikolwiek sędzia orzekał z naruszeniem prawa? - nie , nic o tym nie słychać. Sąd wykonuje takie prawo jakie jest, a jest takie jak je uchwalił Sejm, przy silnym współudziale obecnej partii rządzącej. Gdzie był głos sprzeciwu wobec tych najbardziej bulwersujących ustaw ze strony PiS?
Największym problemem sądownictwa jest instytucja biegłych sądowych, do których coraz częściej musi odwoływać się sąd, bo złożoność rozpatrywanej problematyki uniemożliwia sądowi rozeznanie się w sprawie ( w tym kontekście projekt przydzielania spraw według kolejności na liście, to taki nonsens, że aż w butach strzyka - nie ma takich omnibusów co potrafią rozważyć każdą sprawę z marszu).
Jeśli sędzia będzie musiał zapoznawać się nową dla siebie problematyką, to przecież nie skróci to procesów a na odwrót.
Zasadnicza różnica między nami polega na tym, panie Adrem63, że dla Pana te wszystkie ustawy prospołeczne, które uchwalił PiS, są celem tej partii a dla mnie są jedynie narzędziem do zdobycia niczym nie ograniczonej władzy.
Nie na darmo przypomniałem Hitlera. Nie po to przecież żeby Pana straszyć (bo ten zbrodniarz od dawna w piekle się smaży) ale żeby przestrzec zwolenników tej partii, że przecież na początku swej drogi Hitlerowi słowa "pokój"
i "praca dla wszystkich" z ust nie schodziły a doprowadził do najstraszliwszej w dziejach wojny światowej.
Czy ci co na NSDAP głosowali mieli świadomość dokąd ich prowadzi ten złotousty patriota (Niemcy ponad wszytko - czy to Panu czegoś nie przypomina?) - nie, ani się Hitler nie zająknął że zamierza założyć obozy koncentracyjne a w nich osadzić jak to Pan zgrabnie nazwał "szkodników".
Nie chcę tego ani dla Pana ani dla siebie.
Ale żeby do tego nie dopuścić trzeba zdawać sobie sprawę dokąd prowadzi niekontrolowana przez nikogo władza wykonawcza.
I dlatego potrzebny jest całkowicie niezależny sąd , nie podlegający władzy wykonawczej.
Bo jeśli się ten manewr PiSowi uda i "zdyscyplinuje" sądy, to za chwilę nie będzie wolnych mediów, powróci cenzura prewencyjna itd., bo nie będzie komu ogłosić że rząd narusza prawa obywatelskie.
Warto się zastanowić czy za drobne zdobycze socjalne warto zaprzepaścić wolności obywatelskie, podstawę pomyślności narodu.
Moim zdaniem - nie!
Pozdrawiam.
Okazuje się panie Stirlitz, że czytanie ze zrozumieniem też przychodzi Panu z trudem - nie napisałem przecież że czuję się obrażony tym, pożal się Boże, epitetem, ale że stara się Pan tego dopiąć.
Nie udało się poprzednio i Pańskie wysiłki spełzły na niczym, to i tym razem się nie udało - nie dbam o to jak się Pan do mnie zwraca, chodziło mi raczej o to, że próbuje się w niektórych środowiskach ośmieszać liberalizm.
Wiem jakie to są środowiska - to grupy katolicko-narodowe.
Jaki ma interes w tym Kościół katolicki wiadomo od dawna - to obawa przed laicyzacją społeczeństwa na wzór zachodni, którą niesie ze sobą liberalizm . To dlatego właśnie celowo przeinacza się znaczenie słowa liberalizm nadając mu sens odpowiadający neoliberalizmowi, bo to jest bardziej nośne społecznie i niejednemu narodowcowi już we łbie zamąciło.
Ale jaki ma interes narodowiec w zwalczaniu liberalizmu?
To dla mnie zagadka.
Ale nie przeszkadza mi to.
Jak liberalizm to liberalizm!
ponad 80% ludzi dzisiaj uważa, że wymiar sprawiedliwości musi być zreformowany, bo działa źle. Jeśli ktoś uważa inaczej to jego sprawa, ale wtedy zachodzi uzasadniona obawa, że jest w błędzie, albo jest po prostu niedoinformowany, to może by sobie coś poczytał i przemyślał wyłączając na chwilę propagandę antypisizmu.
Teraz ten wskaźnik jest tak wysoki, bo "ofiary" wymiaru sprawiedliwości zaczęły się organizować i nagłaśniać. Liczba organizujących się ludzi tworzących coś w rodzaju towarzystw samoobrony przed wymiarem niesprawiedliwości jest spora. Najbardziej znane grupy prowadzi mec. Roman Sklepowicz, Piotr Ikonowicz, Jacek Bąbka. Przeciwko wymiarowi niesprawiedliwości często występuje także senator Lidia Staroń pomagając bezbronnym ofiarom.
PIS robi błędy i myślę, że reforma przez niego zaproponowana mogłaby być lepsza, a przede wszystkim lepiej procedowana. Myślę, że Prezydent zaproponuje coś lepszego.
Suwerenem jest naród,
nie Konstytucja, nie Pismo Święte, nie Sąd Najwyższy i nie jakaś nadzwyczajna kasta.
Jeśli w przyjętej przez suwerena konstytucji jest trójpodział władzy, to niech jest tak długo dopóki suweren nie zdecyduje inaczej. Jednak dzisiaj już widać wyraźnie brak równowagi tych ciał, władza wykonawcza i legislacyjna podlega społecznej ocenie, z wynikającymi dla niej konsekwencjami, dlaczego władza sądownicza takiej ocenie nie podlega i żadnych konsekwencji swojej oceny nie ponosi. Doprowadziło to do braku odpowiedzialności i poczucia bezkarności wśród sędziów z dalszymi smutnymi tego konsekwencjami społecznymi.
Taki stan rzeczy doprowadził do tego że duża wiekszość społeczeństwa buntuje się na przeciwko temu. Sądownictwo *kontroluje* się samo i samo się (nie)oczyszcza. A może w takim razie Sejm RP mógłby tak samo się kontrolować, oceniać i oczyszczać ? Po co przeprowadzać te kosztowne wybory co cztery lata ? :)
>Zasadnicza różnica między nami polega na tym, panie Adrem63, że dla Pana te wszystkie ustawy prospołeczne, które uchwalił PiS, są celem tej partii a dla mnie są jedynie narzędziem do zdobycia niczym nie ograniczonej władzy. < Trudno wiedzieć co ma w głowie PIS, to duża formacja i są tam przeróżni ludzie. Jeśli Pan wie to zachodzi pytanie skąd, albo jest Pan jasnowidzem, albo czerpie *wiedzę* z antypisowskiej propagandy nagłaśnianej przez tych, którzy z własnej winy potracili stołki i niecierpliwie walczą o ponowne przywrócenie swoich posad (czyli o demokrację :).
Partie polityczne natomiast działając prospołecznie i efektywnie zdobywają zaufanie i poparcie wyborców z widokiem na przedłuzenie mandatu do sprawowania władzy w kolejnym okresie międzywyborczym.
Zdobycie *niczym nieograniczonej władzy* jest potrzebne ludziom, którzy mają zamiary sprzeczne z wolą i interesem wyborców. Tak właśnie się stało w Niemczech w 1933.
Jak Pan się tym Hitlerem przejął.
Adolf Hitler wziął władzę w końcu stycznia 1933, a już zaledwie po kilku tygodniach założono pierwsze KZ między innymi w Dachau, w maju tegoż roku było już ok 26000 ludzi w tych obozach co pokazuje jak wygląda prawdziwy zamach na *demokrację*.
PIS rządzi już prawie dwa lata (łącznie 4 lata), a tu opozycja urządza sobie *puczyki* i *ciamajdany*, sprowadza zagranicznych zadymiarzy opłacanych z zagranicy licząc na to, że pisowcy naślą policję, żeby ich spałować, co by mogli wreszcie pokazać całemu światu jakim dyktatorem jest ten okropny kaczor i jak wstrętny jest ten polski narodowy socjalizm, gdzie nawet spokojnie kraść nie można :). Groteska Panie tarak, historia powtarza się farsą.
>Warto się zastanowić czy za drobne zdobycze socjalne warto zaprzepaścić wolności obywatelskie, podstawę pomyślności narodu.
Moim zdaniem – nie!<
Pan czegoś nie zrozumiał, albo celowo przekręca problem.
PIS zaproponował całkowicie inną Polskę, zaproponował IVRP która ma ma być wspólnotą ludzi szanujących propaństwowe wartości, które dotąd wyszydzane w PRL i w społeczeństwie postkomunistycznym teraz wróciły na plan rzeczywistości: Bóg, Honor, Ojczyzna, a do tego Sprawiedliwość, Wspólnotowość, Rozwój.
Co gorsza dla totalnej opozycji PIS realizuje swoje zapowiedzi, co rokuje im pomyślnie.
Totalna opozycja proponuje w zamian Antypisizm.
Zdaje się, że Pan już wybrał.
Pozdrawiam.
Stara śpiewka liberastów, jak nie jesteś z nami to jesteś katol, narodowiec i faszysta.
Pan tarak zgodnie z panującą w niektórych środowiskach zasadą, że żeby prowadzić dyskurs i wiedzieć o co chodzi oponentowi, nieważne jest co kto mówi lecz kto co mówi, pan tarak szufladkuje ludzi według swojego widzimisię, albo nawet celowo fałszywie, aby przedstawić przeciwnika jako ułomnego, mówiąc językiem sportowym: Ustawić go w narożniku :).
Pan tarak chce bronić realnego liberalizmu czyli liberalnej demokracji (która z demokracją niewiele ma wspólnego) za pomocą ideologicznego, świętego obrazu liberalizmu.
Ideologie bywają piękne, ale ich odwzorowanie w rzeczywistości jest już zwykle tylko ich karykaturą. Taką karykaturą liberalizmu jest neoliberalizm wybujały w realnym systemie politycznym zwanym liberalną demokracją. Neoliberalizm już dawno okrzyknięty jako zdechły, wciąż jeszcze smrodzi i straszy poprzez swoje trupy w szafie, wyskakujące od czasu do czasu na przestrzeń społecznego dyskursu.
Pomijając wolność jako niepodległość i samostanowienie państwa, wartością wolności indywidualnej łatwo bałamuci się młodzież, która z natury rzeczy odczuwa jej niedosyt i na tym chyba polega sukces liberałów w Polsce. Nie da się jednak ukryć, że liberalizm prowadzi do indywidualizmu, a stąd do nierówności i rozwarstwienia społeczeństwa.
Może to jest przynajmniej częściowo odpowiedź na pytanie pana taraka: Ale jaki ma interes narodowiec w zwalczaniu liberalizmu?
którego główną ideą jest niszczenie państwa praworządnego. Jeśli poprawianie praworządności ma polegać na politycznym sterowaniu sędziami to biada nam. Patriotyzm kibolski też mnie nie przekonuje bo kibol kocha SWÓJ klub i rozróby które z praworządnością i sprawiedliwością społeczną mają niewiele wspólnego. Osobiście wolę by sądził mnie ponuro wyglądający prawnik który nie jest bogobojnym katolikiem ale ma doskonałą opinię o swej niezawisłości, wiedzy prawniczej,doświadczeniu chociaż nie demonstruje hurrra patriotyzmu . Również wolę by leczył mnie lekarz niż np. patriotycznie obwieszony flagami hydraulik...albo prokurator wybrany na stanowisko lekarza rodzinnego przez ministra zdrowia z powodu zasług w łapaniu łapówkarzy w szpitalu. Pisze p.Adrem że krzywda sędziom sie nie stanie bo bedą sowicie wynagrodzeni za "niepracowanie"...kuriozalna argumentacja i jakże patriotyczna... bo sędziowie będą co prawda mieli labę, ale to że podsądni i klienci wymiaru sprawiedliwości na tym ucierpią jeszcze bardziej niż przez dotychczasową fatalną organizację pracy tegoż wymiaru sprawiedliwości tego panowie "patrioci" nie widzą albo nie chcą brać "na warsztat" bo wiedzą że w takiej dyskusji polegną razem z ideą ręcznego sterowania praworządnością.
>trudno wierzyć w prawicowy patriotyzm
którego główną ideą jest niszczenie państwa praworządnego.<
Jest dokładnie odwrotnie. Ideą budzącego się dzisiaj patriotyzmu jest sanacja państwa i przywrócenie praworządności, roli i znaczenia Państwa, które określane było przez rządzących niepatriotów: H. d. i kamieni kupa.
>Jeśli poprawianie praworządności ma polegać na politycznym sterowaniu sędziami to biada nam.<
Proszę nie straszyć ludzi, bo oni już dosyć boją się *wymiaru niesprawiedliwości* jaki im zafundowali polityczni nicponie w H.d. i kamieni k. W tym systemie *niezawisłość sędziowska polegała głównie na tym, że żaden sędzia nie zawisł*:)
>Patriotyzm kibolski też mnie nie przekonuje bo kibol kocha SWÓJ klub i rozróby które z praworządnością i sprawiedliwością społeczną mają niewiele wspólnego.<
Mnie też nie przekonuje, ale oni kochają swój klub, a to jest POLSKI klub i za granicą reprezentuje Polskę. *Kibole* często deklarują się i przedstawiają patriotycznie i trudno im tego patriotyzmu zaprzeczyć. Natomiast błędem jest podważać patriotyzm, rozróbami kilbolskimi wokół meczów piłkarskich. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Ja widzę raczej fenomen kibolski w ogóle jako skutek wad systemowych.
>Osobiście wolę by sądził mnie ponuro wyglądający prawnik który nie jest bogobojnym katolikiem ale ma doskonałą opinię o swej niezawisłości, wiedzy prawniczej, doświadczeniu chociaż nie demonstruje hurrra patriotyzmu.<
A ja wolę unikać jakichkolwiek kontaktów z sądami, nie umiem dawać łapówek, nie znam kontaktów, nie mam pieniędzy na adwokatów. Jestem idealnym kandydatem na ofiarę *wymiaru niesprawiedliwości*. Mam także głęboką niechęć do sędziów zideologizowanych, politycznie nakręconych, zmanipulowanych, bo stąd tylko krok do niesprawiedliwych wyroków.
>Również wolę by leczył mnie lekarz niż np. patriotycznie obwieszony flagami hydraulik...albo prokurator wybrany na stanowisko lekarza rodzinnego przez ministra zdrowia z powodu zasług w łapaniu łapówkarzy w szpitalu.<
Fantazje, albo retoryczne pustosłowie w ramach *walki o demokrację* są dość charakterystyczne dla totalnej opozycji, można się z tego tylko pośmiać. Ja także bym tego nie chciał.
Dodam tylko, nie fantazjując wcale, że nie chciałbym żeby zamiast skutecznej pracy CBA jakaś zgrabna kobitka, odkrywała afery w rodzaju spożywania na obiad ryby za państwowe pieniądze przez sprawdzanego delikwenta :), gdy inna zgrabna kobitka wydaje 5mln publicznych pieniędzy na wsparcie występu znanej i lubianej artystki.
Nie chciałbym, żeby ważne sprawy państwowe załatwiali Zbycho, Rycho i Zdzicho w nocy na cmentarzu po telefonie jakiegoś biznesmena.
Nie chciałbym żeby w wyniku ujawnienia afery wylatywał z roboty dziennikarz, który ją ujawnił i szef CBA w którym prowadzono dochodzenie.
Nie chciałbym żeby sądził sędzia złodziej, bo nie ufam jego motywacjom.
Nie chciałbym żeby moim krajem rządził jakiś przyjemniaczek, dla którego najważniejsze jest dobro własne i własnej partii, a słowo patriotyzm jest mu wyrazem obcym.
>Pisze p.Adrem że krzywda sędziom sie nie stanie bo bedą sowicie wynagrodzeni za "niepracowanie"<
W istocie jest to także argument za reformą tego sądownictwa, które będąc sobie *sterem, żeglarzem, okrętem* dopłynęło szczęśliwie do wielu przywilejów i dzisiejszego stanu.
Jestem za głęboką reformą sądownictwa i jestem przekonany, że do niej prędzej czy później dojdzie pomimo sprzeciwów beneficjentów tego bajzlu.
Przedstawił Pan swoje racje w tak jednoznaczny sposób, że żadnego marginesu na niedopowiedzenia nie zostawił.
A jest to wizja pijanego maszynisty, który pragnie skręcić w prawo, chociaż tory prowadzą na wprost.
To co Pan proponuje to czysty neofaszyzm.
Głowa mnie boli jak to czytam, bo w minionym czasie dał się Pan poznać jako rozsądny dyskutant z niemałym zasobem wiedzy.
Może się Pan rozchorował?
>Przedstawił Pan swoje racje w tak jednoznaczny sposób, że żadnego marginesu na niedopowiedzenia nie zostawił.<
Bo tak właśnie chciałem napisać.
>A jest to wizja pijanego maszynisty, który pragnie skręcić w prawo, chociaż tory prowadzą na wprost.<
To ciekawe porównanie, ale to znów tylko słowa tak dobrane aby przedstawić przeciwnika jako ułomnego, mówiąc językiem sportowym: Ustawić go w narożniku :). Pisałem już o tym w swoim komentarzu do p. Stirlitza.
No cóż, jak się nie ma dobrych argumentów to się fauluje.
>To co Pan proponuje to czysty neofaszyzm.<
Nie proponowałem niczego, a tylko opisywałem sytuację. Na taką właśnie sytuację pracowało stado politycznych nicponi przez kilkadziesiąt ostatnich lat w czasie których głoszony liberalizm i demokracja rozkwitły neoliberalizmem, nierównościami i pogardą dla słabszych, chociaż licznych.
Dobrze to opisuje Radosław S. Czarnecki na swoim blogu obok w tekście pt. *Odloty salonów*.
>Może się Pan rozchorował?
Tak Panie tarak, *życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową* jak zauważył Krzysztof Kieślowski, ale póki co w tej chorobie czuję się nieźle czego i Panu życzę.
Pozdrawiam
...Sama zastanawiałam się co się stało z p. Adrem... Pewnie ma dwie osobowości i puki co wygrywa ta z "przekazu dnia" nie trzeba się zastanawiać,mieć wątpliwości,sięgać do niefałszowanej historii i myśleć samodzielnie...A że tak się złożyło ze władza jest w łapkach pazernych na stanowiska PIS-owców to "ino szczegóła...
>...Sama zastanawiałam się co się stało z p. Adrem...
Pewnie ma dwie osobowości <
Dzięki za te słowa troski o moje zdrowie :). Dziękuję także p.tarakowi właśnie dlatego, że ta Wasza troska w istocie rzeczy jest oświadczeniem niemocy argumentacyjnej i kapitulacji w dyskusji w tym temacie, czego wprost żaden z dyskutantów nie jest w stanie wykrztusić.
Nie widzę także ani słowa przyznania mi choćby w części racji, co jest chyba skutkiem albo założonej linii propagandowej, albo miłości własnej. W tym wypadku rzeczywiście nie ma sensu prowadzić dalej rozmowę.
>A że tak się złożyło ze władza jest w łapkach pazernych na stanowiska PIS-owców to "ino szczegóła...<
Jeśli nawet *szczegóła* to dość istotna i ciekawa, bo na ten stan pracowała dzisiejsza totalna opozycja przez wiele lat.
*Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało.*
Śmiechu warte.
Pozdrawiam.
Jestem dość otwarty na dyskusję ale nie można dyskutować o tym czy koło jest kwadratowe.
A właśnie tego typu argumentację Pan przedstawia.
Jeśli rzeczywiście zdrowie Panu dopisuje, to jest to dla nas wszystkich dobra wiadomość i cieszymy się tym razem z Panem!
...bo żeby dać trzeba mieć. Mamy tzw dobrą zmianę ale dobra to jest z pozoru. 500+ było by dobrą decyzją gdyby nie było to rozdawnictwo propagandowe. Rozdawanie pieniędzy (na kredyt) bez rozsądnego kryterium ich spożytkowania przez beneficjentów jest niefrasobliwym sposobem na" wspieranie patologii" . W końcu są tzw, mopsy których pracownicy są zorientowani komu można powierzyć ten dodatek aby skorzystały na tym dzieci. Gdyby systemowo ustalić odpis z podatku na dzieci, kobiety nie zwalniały by się z pracy i nie traciły szansy na emeryturę. Tak wielkie kwoty można by przeznaczyć też na finansowanie zorganizowanego wypoczynku, wyposażania szkół w sale zainteresowań,porządne świetlice ze stołówką i pedagogami do np. 18,00 godziny i wiele innych sposobów na zrównanie szans dzieci i młodzieży, ale to wymaga myślenia i pracy a tego sam bezdzietny prezes nie wymyśli więc rozdano to co PO zostawiło na własne "cele" już wydano a teraz zaczęto zaciskać pasek... ale za to obiecano nowe gruszki na wierzbie ...emerytom... Czekam na dotację z utęsknieniem ,bo te darowane? 10 zł to jakoś trudno nawet przehulać.