@David Ost Moim zdaniem nie było żadnej alternatywy dla urynkowienia polskiej gospodarki.
Alternatywy nie mają tylko zaćmienia słońca i trzęsienia ziemi. Lewica przyjmując prawicowy paradygmat "wolnego rynku", już na starcie strzela sobie w stopę.
pamietasz cokolwiek z tamtych dni?
Dają nam wędkę
Mówią nam, że mamy sobie złowić rybę
łowimy rybę, łowimy, wyciągamy jakiś stary but, najwyżej żabie kijanki
Problem jest bowiem taki, że w tej rzece (kapitalizmie, szczególnie takim "czystym" najdzikszym) nie ma ryb
Wędka okazuje się więc zbędna
Wybory wygrywa ten, który rozda największą ilość ryb albo ich iluzję (kredyt na ryby)...
Stąd wysokie notowania PiSu
Bez względu jednak na władzę w naszym cudownym kapitalizmie rybę można zawsze kupić, albo gdy jest się biednym, ukraść na targu
Raczej ukraść, tak wszyscy razem, w ramach walki wszystkich ze wszystkimi, stresując się, ale biorąc udział w "wolnej" konkurencji
Zaprawdę, wolno trwa ta konkurencja, ten wyścig i niewiele się zmienia ...
Trudno nie pamiętać dni kiedy lewica popełniła samobójstwo.