Ale czy autor tego tekstu spodziewał się innej reakcji w karaju gdzie dominują postawy skrajnie prawicowe, prawicowe lub centroprawicowe w sosię neokonserwatywnym lub neoliberalnym do wyboru.
karaju powinno być kraju, sosię-sosie, i oczywiście autorka a nie autor
A już chciałam pochwalić Ciebie za to, że zgodnie z mainstreamem, który nakazuje ignorować płeć biologiczną, utytułowałeś autorkę męskim mianem.
Ale poważnie, sam tekst znakomity.
Zawsze mocno irytowała mnie to feministyczna fiksacja na aspekcie płciowym w polityce, ale chyba okazuje się, że właśnie dzięki takiemu podejściu w ogóle udaje się postawić kwestię względnie obiektywnej oceny postaw komunistycznych. Bo co do mężczyzn-komunistów, to raczej zapomnij. Agata Mrozik wprowadza temat tylnymi drzwiami.
Druga sprawa, to to, że autorka otwiera kolejny temat, a mianowicie temat represji wewnątrz ruchu komunistycznego. Z punktu widzenia naszej mieszczańskiej społeczności, kwestia jest załatwiona już dawno sloganem o rewolucji pożerającej swoje dzieci. Tymczasem dla (samo)oceny ruchu komunistycznego ta sprawa ma znaczenie zasadnicze. Kwestia motywacji akcesu do ruchu robotniczego i komunistycznego to wierzchołek góry lodowej, którego analiza może mieć kolosalne znaczenie dla problemu marazmu współczesnej lewicy.
W jakimś sensie, zepchnięcie lewicy na margines nie sprzyja takim ważnym rozliczeniom. Temat może zostać podjęty w sposób nakazujący ustosunkowanie się jedynie przez badaczy zewnętrznych wobec lewicy, którym jednak nie zależy na uczciwej ocenie ruchu komunistycznego. A. Mrozik i w tej kwestii robi początek wyłomu.