Sam pomysł dobrze świadczy o otwartości młodego pokolenia. Ciekawe tylko, co zrobia pozostający w kraju i czy potrafią sami nadrobić skutecznie luki po emigracji. Inaczej staną się kolejnym migrostanem do zaludnienia.
Tradycyjnie już problem migracji ekonomicznej z krajów byłego bloku wschodniego dotknięty jest jakimś defektem poznawczym.
W chwili obecnej wielu Węgrów wyjeżdża za chlebem do Niemiec. Tak sie akurat składa ze ja się z nimi stykam. Chociaż Chorwatów napływa chyba więcej.
I problem wcale nie dotyka głównie młodzieży. Równie liczna grupa w mojej ocenie to ludzie w średnim wieku.
Róznica polega na tym że ludzie młodzi mają w takich Niemczech szanse na bogatsze życie, a ludzie, których młodzieżą nazwać się już nie da w ogóle szanse na pracę. Ci pierwsi mają zachętę a ci drudzy ratunek.
W krajach "posocjalistycznych" największy problem ze znalezieniem pracy mają właśnie ludzie niemłodzi.
Jednak z jakichś tam względów zwykło się ubolewać głównie nad młodzieżą.
@Lei
Zgadza się. Poznałem to jeszcze w latach siedemdziesiątych. Tyle, że młodych politycy jeszcze są w stanie zwabić, a starsi myśla o utrzymaniu siebie i rodziny na powierzchni.