Sytuacja z mieszkalnictwem przed i po 89 roku przypomina pewną starą indiańską opowieść.
Zanim przybyli Biali Ludzi wszystko należało do Nas
- preria
- bizony
- góry etc
Przyszedł Biały Człowiek ze swoją Świętą Księgą i nic od Nas nie chciał po za tym, żebyśmy ZAMKNĘLI OCZY i się z Nim pomodlili.
Kiedy skończyliśmy się modlić i otworzyliśmy oczy.
My mieliśmy Jego Święta Księgę a On Nasz:
- prerie
- bizony
- góry.
W Polsce było identycznie tylko zamiast Białego Człowieka był Balcerowicz a jego świętą księgą była Wyborcza.
Lewica była potrzebna tylko do tego aby Jej elektorat zamiast upominać/broni swojego upominał się o Religię Praw Człowieka tj. prawa mniejszości.
W praktyce wyglądało to tak, że było gorzkie lekarstwo neoliberalnych reform ze sprzedawaniem/oddawaniem obcym za bezcen zakładów przemysłowych wraz mieszkaniami zakładowymi z lokatorami oraz ...
... Słodka Podpitka Poprawności Politycznej.
Ach jaka słodka.
Za osobne toalety dla III płci bez mrugnięcia byście oddali mieszkania socjalne dla najuboższych.