się spodziewać że siły wewnętrzne zarówno polityczne, biznesowe jak i paramilitarne bojówki wspierane przez wielkiego wuja nasilą destabilizację, a presja ekonomiczna zwiększy się
"Maduro odwoływał się głównie do swoich zwolenników w najbiedniejszych okręgach wyborczych, które pozostają bastionem rządu pomimo hiperinflacji i coraz dotkliwszego braku towarów".
W PRL Maduro nie porządziłby nawet 2 lat. Polscy robotnicy nie mieli bananów i obalili wredną komunę, przyjemność za to sprawia im kapitalistyczny bat nad głową.