W sprawie dochodu podstawowego polecam świetną krytykę tego pomysłu w grudniowym LMD, chwilowo dostępny pod tym adresem: https://www.monde-diplomatique.pl/index.php?id=1_5 (po pojawieniu się kolejnego numeru link nie będzie aktualny).
"Bezwarunkowy dochód podstawowy" bez wywłaszczenia kapitalistów to jakiś żart, okrutny żart. Nie zdziwię się jeśli kapitaliści zaczną za nim optować.
Byleby tylko nie ulec fałszywym propagatorom tego dochodu z pewnych środowisk, którzy popierają dochód podstawowy w zamian za prywatyzację sfery publicznej po to, żeby wykorzystać ów dochód do "nakręcenia koniunktury" (czytaj: napełnienia kieszeni nielicznym). Albowiem, klasy wyższe boją się, że trochę dochód im spadnie (bo z czegoś dochód podstawowy trzeba sfinansować), a prywatyzacja części sfery publicznej ten problem dla tej klasy rozwiązałaby, przynosząc jej jeszcze więcej zysków niż strat
Na wprowadzenie dochodu podstawowego na sensownym poziomie, który pozwalałby na przeżycie i nie służył tylko subsydiowaniu nieskopłatnych miejsc pracy, trzeba by przeznaczyć ogromne środki budżetowe. Skąd je wziąć? Albo z usunięcia większości pozycji obecnie w tym budżecie figurujących, albo z drastycznego podniesienia podatków. Tego typu podwyżka podatków jest prawdopodnie niemożliwa politycznie, ale jeśli jakimś cudem kiedyś by była, to czy dochód podstawowy jest najlepszym spożytkowaniem i tych pieniędzy, i tego kapitału politycznego?
Właśnie kilka dni temu coś podobnego wprowadziły Włochy. Wprawdzie dochód nie bezwarunkowy, bo z licznymi, czy nawet bardzo licznymi warunkami do spełnienia, raczej coś na kształt rozszerzonego zasiłku dla bezrobotnych. Nazwane jest to dochodem obywatelskim. A na lewicy cisza. Pewnie dlatego, że wprowadziła to tamtejsza prawica. Chyba prawica, nie wiem, nie śledzę tych spraw, teraz rządzą tam zdaje się Cinque Stelle i Lega Nord, a to chyba jakaś prawica (pipi-prawica).
A jak to wyglada w socjalnej Finlandii?
si tratta di REDDITO DI CITTADINANZA. vedi per esempio qui:
https://www.tpi.it/2019/01/25/reddito-di-cittadinanza-requisiti/
aha, jeśli nie znacie dobrze włoskiego, możecie dać do przetłumaczenia ciszy. wydał on ostatnio coś z dziejów hiszpanii. książkę PODOBNIEŻ historyczną (nie to co ci "pseudohistorycy" z ipn). stąd też hiszpański zna pewnie perfekcyjnie. bo jakże inaczej dokonałby np. niezbędnych kwerend w archiwach hiszpańskich. a hiszpański to jak wiadomo bliźniak włoskiego.
Tak wyglądało: https://forsal.pl/gospodarka/bezrobocie/artykuly/1397076,bershidsky-w-finlandii-pieniadze-jednak-daja-szczescie.html?utm_source=gazetaprawna.pl&utm_medium=site&utm_campaign=cross-linking&fbclid=IwAR3hysPTRJY_JsXdibB6Jd0DOtISr59vVUlHlujzedLp1A195oH8Nvjr-DQ