Akurat w nadmienionej kwestii to kto jak kto ale Szumi sobie poradzi. I to bez trudu. Szumi to bowiem tzw. warszawka (nie mylić z mieszkańcami tej miejscowości, nic z ową warszawką niemającymi wspólnego; wtrącam zaś tę niedorzeczną uwagę, bo zauważam, że takie przedziwne utożsamiania trafiają się niekiedy na prowincji, zwł. tej dalekiej, nieznającej i "nielubiącej Warszawy", np. w Galicji czy Poznańskiem). A wracając do Szumiego. Nie jest on może w owej warszawce jakoś wyjątkowo mocno zakorzeniony, cosi almeno mi sembra, tzn. nie tak mocno jak przykładowo towarzycho z Krypola. Aczkolwiek wystarczająco dla poradzenia sobie. Przy okazji. Zasadniczo nie mam nic przeciwko powyższemu, takie są stety czy niestety reguły gry w tym dzikim kraju, w innych zresztą też, może ewentualnie w mniejszym stopniu, osobiście zaś, mając długie lata do bezpośredniego czynienia z Warszawą, w tym częściowo (ubocznie) także z ową warszawką, wolę mimo wszystko chyba ją niźli plebejo-prolstwo tameczne (jak naturalnie każde pozostałe).
Skoro wykopali go z OPZZ, może powinien spróbować angażować się wokół Forum Związków Zawodowych, zwłaszcza pielęgniarki z FZZ bywały bojowe. Póki co, branżowi baronowie z OPZZ wykopali Szumlewicza i na pewno sprawa tu będzie mieć charakter sądowy, tylko czy ta walka będzie sensowna ? Oni czują się zagrożeni, bo Szumlewicz jest zaprawiony i widoczny medialnie, bali się tego, czy nie zajmie ich pozycji. Dlaczego FZZ dla Szumlewicza? Bo również duża federacja związkowa, tyle że bez tej ideologizacji tradycjonalistycznej, a często i nacjonalistycznej, która ma miejsce w "S"