Btw. Grecja to może i jest vel bywa biedna (cokolwiek by to nie znaczyło). Ale Grecy - niekoniecznie.
jest tak duża, że zaniża szacowany poziom dochodu PKB co najmniej o kilkanaście procent.
Ukraina, koło Lwowa, 50 km na pd-wsch od niego, domy wyglądają niewiele gorzej niż w Polsce, za to infrastruktura publiczna sypie się niesamowicie. Wniosek: sektor prywatny "pasie się" niesamowicie na tym, co publiczne lub to omija (np. dochodami z zagranicy, pracą na czarno) ...
PKB w Irlandii i w Luksemburgu sztucznie zawyżony jest transferami o charakterze finansowym. Kilka lat temu Irlandia z tego powodu miała wzrost PKB o 25%. Oczywiście jeśli chodzi np. o wzrost konsumpcji, poziomu życia czy inwestycji produkcyjnych, to te wskaźniki wykazywały kilkukrotnie mniejszy wzrost. Wzrosły "inwestycje" nieprodukcyjne, a głównie przepływy z amerykańskich central do irlandzkich oddziałów, które często są oddziałami na całą Europę.
W Polsce PKB zawyżony jest przede wszystkim w Warszawie (siedziby wielu firm państwowych lub zagranicznych, które produkują czy prowadzą usługi poza nią, oczywiście również bańka sektora finansowego). Poza tym zawyżony PKB Poznania (siedziby firm transportowych i logistycznych, siedziba pol. oddziału VW), który znajduje się w połowie drogi między Warszawą i Berlinem, mając korzystne położenie. Poznań ma 25% wyższe PKB na mieszkańca od Krakowa i Wrocławia, ale zarobki na poziomie Krakowa, i mniejsze wynagrodzenia niż we Wrocławiu, a nawet w Gdańsku. Pozycja Poznania wpływa na wysoki PKB województwa wielkopolskiego, ale płace w Wielkopolsce są 10-15% niższe niż mediana dla Polski (celowo nie powołuję się na "średnią").
Okręg głogowsko-legnicki wysoką pozycję w PKB na 1 mieszkańca zawdzięcza głównie jednej firmie - KGHM. Okręg płocko-ciechanowski również: ten jeden z najbardziej rolniczych regionów w Polsce, ma wyższe PKB na mieszkańca od średniej ogólnopolskiej, bo mieści w sobie siedzibę PKN Orlen, mimo że średnie zarobki poza tą firmę są słabiutkie i typowe dla każdej prowincji ...
Niską pozycję w PKB w zestawieniu z dochodami posiada za to województwo śląskie. Dochody w nim są 15% wyższe niż średnio w Polsce, ale PKB wyższe od średniej tylko 3-5%. To w dużej mierze zasługa historii i wysokiej pozycji dobrze płatnego górnictwa, wysokich emerytur, faktów związanych z ogromnym uprzemysłowieniem na tle kraju. Zaniżoną pozycję w PKB na mieszkańca w stosunku do dochodów mają również np. zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie czy opolskie. Choć często wiąże się to m.in. z wysoką emigracją, a zawsze - z brakiem siedzib wielkich firm krajowych i międzynarodowych, a zwłaszcza z przecenianym w PKB, sektorem finansowym ...
szara strefa jest obecna we wszystkich krajach. Jest widoczna, ale trudna do oszacowania. Dlatego wszelkie oceny tutaj mają wadę małej wiarygodności.
Oceniajmy na podstawie wielkości policzalnych, danych Eurostatu.
Polska jest na poziomie 70% średniej unijnej, to niewiele.
W latach 2006 do 2017 wzrost z 51% do 70% średniej unijnej, to jest ok 1,7% wzrost średni roczny.
Nie wiem jak to ocenić. Wydaje mi się, że to wzrost niewielki, ale jeśli to tendencja stała to chyba nie jest źle. W porównaniu do Czech mniej niż 1% średniego wzrostu, Słowacja 1,2, Węgry 0,6%, Polska rozwija się dość szybko.
Ciekawe są okresy większego wzrostu w latach 2009 do 2011 w sumie wzrost o 10% i okres stagnacji w latach 2013 i 2014 bez wzrostu stosunku do średniej unijnej. Ten większy wzrost można tłumaczyć recesją jaka nastąpiła w EU po roku kryzysu finansowego i gospodarczego 2008, a stagnacja w 2013 i 2014 chyba przyspieszeniem wzrostu w innych krajach.
Polska jest nieco powyżej takich krajów jak Grecja, Węgry, Litwa, Turcja.
Zastanawiająca jest dość wysoka różnica do Czech 19% (89%), ale to chyba sprawa VW. Ale czy tylko?
Ciekawe czy PISowi w następnej kadencji (jeśli wygra odp. wybory) uda się przyspieszyć rozwój gospodarczy regionów słabo rozwiniętych.
i to nie jest ostatnie słowo narodowej myśli gospodarczej.
>Co za problem przyspieszyć rozwój regionów słabo rozwiniętych? Mamy już stocznię w Radomiu i to nie jest ostatnie słowo narodowej myśli gospodarczej.<
Szkoda że w upadłości, a następnym krokiem może być przeniesienie Rolnictwa i Rozwoju Wsi ze Wspólnej 30 gdzieś na wieś (niestety też ledwo ciągnie :).