Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Adrian Zandberg prezentuje tu poglądy z którymi się zgadzam. Nie interesowałem się wcześniej partią Razem.
Co do problemu Unii Europejskiej dodałbym jeszcze, że polega on dzisiaj na narzucaniu państwom członkowskim pewnej ideologii, która jest im duchowo obca. Poza tym tempo konwergencji jest zbyt słabe, a państawa silniejsze bardziej dbają o swój interes narodowy niż o dobro wspólne. Silniejsza integracja nie następuje, bo to proces długotrwały wymagający cierpliwości i pracy. W kontekście toczącej się walki ekonomicznej i politycznej rośnie nieufność i animozje.
Lepsza integracja jest możliwa tylko w klimacie prawdziwych przyjacielskich stosunków unijnej biurokracji i rządów państw polegających nie na obściskiwaniu się, całowaniu i i poklepywaniu urzędników unijnych i niektórych (słusznych i posłusznych) jednomyśnych przedstawicieli rządów tylko na uznaniu praw rządów państw członkowskich do realizacji własnej wizji rozwoju zwłaszcza jeśli wynika to z kultury, potrzeb i dążeń społeczeństwa kraju członkowskiego.
Współczesny zamordyzm prezentowany przez unijnych biurokratów musi ustąpić postawie wyrozumiałej akceptacji przy poszanowaniu zasad ustanowionych w traktatach i prawie państw członkowskich. Mam wrażenie, że zaczasów istnienia bloku państw socjalistycznych i hegemonii ZSRR państwa członkowskie miały większą swobodę działania niż te w UE. Z wyjątkiem oczywiście kierunku politycznego.
Kiedyś partyjnym przywódcom krajów członkowskich zarzucano *odchylenie prawicowe*, dzisiaj w UE zarzuca się Polsce i Węgrom faszyzm, co budzi we mnie, a myślę że i u wielu innych głęboką odrazę, bo widzę tutaj nic innego tylko wyjątkowo podłą politrukowską manipulację. Stąd też wniosek, że UE powinna staranniej dobierać (przede wszystkim na czytelnych demokratycznych zasadach) swoich wysokich urzędników i unikać politycznej urawniłowki pod kierunkiem jakiejś jedynie słusznej ideologii.
Nie wiem czy to nie zbyt duże wymagania.
Adrianowi Zandbergowi życzę powodzenia w jego pracy i dobrych wyników w tegorocznych wyborach. Jest dla mnie pewną nadzieją na odbudowanie lewicy na scenie politycznej w Polsce.
No właśnie, wizerunek. Czyli wszystko po staremu. Wszystkie siły polityczne, od lewa do prawa, za podstawę biorą stabilny kapitalizm i dopiero na jego gruncie "spierają" się o wizje przyszłości. Siła, który odrzuci jakikolwiek kapitalizm (nawet ten urojony stabilny) będzie mogła pełnoprawnie mówić o nowej Europie.
Myślę że wyborców mniej interesuje co Zandberg ma do powiedzenia, a bardziej ile z tego może zrealizować. A ścieżki dojścia do władzy jak zwykle brak. Tu jest pies pogrzebany, a nie w szczegółach programowych (notabene nie jestem pewien czy Zandberg do końca wie o czym mówi, np. w kwestii tanich mieszkań na wynajem: w Warszawie mieszkanie dwupokojowe można bez problemu wynająć za jakieś 1700 miesięcznie, w tym opłata za użytkowanie lokalu, czyli jeśli wynajmuje para to najemcy muszą zapłacić właścicielowi po 500-600 zł ze swoich pensji miesięcznie - to jest drogo?).
1700 zł za dwupokojowe w samej W-wie? Naprawdę? I twierdzisz, że 2 x 500 zł daje 1700 zł? Czemu jeszcze nie mieszkam w W-wie?! To się opłaca. Jeszcze 700 zł zostaje w kieszeni np. na waciki ;-)
Opłata za użytkowanie takiego lokalu to jakieś 500-600, w porywach 700 zł. Tyle i tak musisz zapłacić czy mieszkasz w swoim, wynajmowanym czy należącym do kogoś bliskiego mieszkaniu. Czyli pozostałe 1000-1200 to koszt najmu. To dużo?
Zadaniem lewicy w kapitalizmie powinno być w kwestii mieszkaniowej obniżenie czynszów do 10-15% wynagrodzenia netto oraz taka organizacja mieszkalnictwa, by nie dochodziło do spekulacji (czyli co tu mówić, radykalne ograniczenie sektora prywatnego w mieszkaniówce, a póki on jest, to narzucenie mu ustawowego obowiązku powiązania cen z wynagrodzeniami lokartorów i rejestracja takich usług). Jak nie będzie to sektorowi prywatnemu nie pasowało (najpewniej z chęci osiągania określonej rentowności), to tym bardziej pojawi się dowód, iż tym powinno zająć się państwo
>Myślę że wyborców mniej interesuje co Zandberg ma do powiedzenia, a bardziej ile z tego może zrealizować.<
Nie wymądrzaj się west, gdyby tak było to musiałby milczeć, albo wycofać się z polityki :). Mnie interesuje to co ma do powiedzenia, a zwłaszcza to chciałby realizować gdyby doszedł do realnej władzy. Wyborcę także, w przeciwnym wypadku pozostałby do wyboru tylko PIS i antypis.
>A ścieżki dojścia do władzy jak zwykle brak. Tu jest pies pogrzebany, <
Zgadzam się, ale Zandberg nie musi opowiadać o swojej strategii wyborczej, zresztą ją widać, stara się łączyć z innymi partiami o podobnym profilu politycznym. Chciałbym żeby weszli do Sejmu, bo lewica powinna mieć tam swoją reprezentację.
>a nie w szczegółach programowych<
Taka rozmowa jednak powinna ukazywać pewne szczegóły programowe chociaż zdajemy sobie sprawę, że co innego programy, a co innego rządzenie.
Niedawno pochwaliłem tutaj program SLD Czarzastego, ale przecież wiemy dlaczego ten program jest tak dobry, bo Czarzasty wie, że nie będzie musiał go realizować. Realne wygląda tylko *przywrócenie normalności* czyli neoliberalnego bagna.
>w kwestii tanich mieszkań na wynajem:>
Tanio raczej nie będzie. Mieszkanie jest elementem gospodarki rynkowej, tu są pośrednicy którzy muszą zarobić. Powrót do spółdzielczości mieszkaniowej z PRL wydaje się trudny z uwagi choćby na silne lobby deweloperskie. Dlatego Zandberg używa tylko określenia publiczny program mieszkaniowy, który niewiele mówi. Podaje jednak myśl o dofinansowaniu budownictwa mieszkaniowego z funduszy europejskich. To wygląda nawet na możliwe.
W Niemczech wynajem mieszkania kosztuje mniej więcej 1/3 średniej pensji, ale w przypadkach niskich dochodów można wynająć taniej mieszkanie z dofinansowanego ze środków publicznych zasobu mieszkań, albo uzyskać dopłatę mieszkaniową (Wohngeld).
Jednak te mieszkania trzeba najpierw zbudować i tutaj widać niedostatki myśli organizacyjnej i prężności gospodarczej Polaków. Budownictwo mieszkaniowe mogłoby się stać lokomotywą rozwoju gospodarczego Polski zamiast być nadmiernie obciążonym wagonem.
A skąd wiesz Adrem63?
, że nie będziemy go realizować
Zaglądasz do duszy Kolegi Czarzastego?
Skąd też wiesz czy jeszcze kiedyś nie otrzemy się o władzę?
Tyś Pytia :) - w polityce nigdy nie mówi się nigdy.
Gdy istniał Rzym wielu pewnie nawet i Chrystus myśleli, że będzie niekoniecznie trwał wiecznie ale ... długo.
I co ?
Padł...
Wszyscy a przynajmniej wielu uważało, że Blok Wschodni będzie trwał może nie wiecznie, ale długo.
I co?
Padł.
Jest taki Adrem63 i wieszczy, że PiS land będzie trwał 27 lat...
I co?
Zobaczymy... a jeśli masz rację Arem63 to może spotkamy się w Wariatkowie :).
Pozdrawiam Ciebie i innych Przyjaciół oraz Nieprzyjaciół ...
Jest napisane...Miłuj nieprzyjaciół swoich ... Ja zaś myślę, że jest to trudne, choć nie jest niemożliwe.
programem ugrupowań lewicowych jest bardziej hobbystyczne.
Wizja programowa to rzecz ważna pod warunkiem że istnieje jakaś strategia jej realizacji, w Razem tego nie ma. Łączenie sił z niszowymi, kanapowymi ugrupowaniami takiej roli nie spełnia (mogłoby spełniać w jakichś lokalnych koalicjach, kiedy słaba organizacja ma jakieś znaczące lokalne wpływy, ale nie w skali ogólnopolskiej).
Niestety, i SLD jest coraz dalej od wpływu na rządzenie.
A to fatalnie, bo po porażce PiS w kolejnych wyborach (jeżeli nie najbliższych to następnych) powstanie problem - co z tym bagnem robić. Pewne minimum programowe zapewne będzie wspólne (choćby przywrócenie elementarnej praworządności) ale obawiam się że całą resztę będzie dyktować liberalna prawica.
>Adrem, Ty i tak jesteś wyborcą prawicy więc twoje zainteresowanie
programem ugrupowań lewicowych jest bardziej hobbystyczne.<
Zgadłeś west co do programów, ale ja nie jestem wyborcą, mógłbym powiedzieć za Piotrem Ikonowiczem: Pier... nie głosuję, a określenia lewica, prawica itp. nie są dla mnie żadnymi wiarygodnymi informacjami.
Dla mnie wartość stanowią ludzie, którzy chcą i robią coś potrzebnego ludziom i temu krajowi, któremu jako politycy zobowiązani są służyć.
>Wizja programowa to rzecz ważna pod warunkiem że istnieje jakaś strategia jej realizacji, w Razem tego nie ma. Łączenie sił z niszowymi, kanapowymi ugrupowaniami takiej roli nie spełnia<
Ich głównym zadaniem jest najpierw zaistnieć w Sejmie, a potem zostać trzecią siłą po wysłaniu PSL na śmietnik historii. To dość długa droga, mają jeszcze czas, ale kierunek jest dobry. Już dzisiaj po sondażach widać, że ich poparcie rośnie.
>Niestety, i SLD jest coraz dalej od wpływu na rządzenie.
Ja ich już nie żałuję, po przytuleniu się do koalicji politycznych nicponi stracili resztki mojej sympatii. Powiększą szeregi zadymiarzy, kłamców, psujów i im podobnych szkodników.
>A to fatalnie, bo po porażce PiS w kolejnych wyborach (jeżeli nie najbliższych to następnych) powstanie problem - co z tym bagnem robić. Pewne minimum programowe zapewne będzie wspólne.<
Jeśli PIS nie zdoła wyczyścić i zrekultywować tego POPSLowskiego bagna i będzie musiał odejść to faktycznie wróci *normalność* według programu SLD. Pewnie dojdzie tylko jakaś nowa kamieni kupa :). Ale czy musimy być aż takimi pesymistami :)?
Pozdrawiam.