przy okazji. macie może jakieś dane o tych wypadkach w przełożeniu na płeć? bo tak jakoś coś psim swędem czuję iż większość owych wypadków dotyczy mężczyzn. ot podobnie jak bezdomności czy samobójstw.
Włócząc się kiedyś, niedawno, parę miesięcy temu, po galerii handlowej wpadło mi na myśl, z nudów, czy ot tak bez niczego, spytać ekspedientek, w sieciówce odzieżowej, mniejsza jakiej, niech będzie New Yorker, o możliwości zatrudnienia się w niej (oczywiście nie mam takiego ani zamiaru, ani na szczęście w ogóle potrzeby szukania zatrudnienia). Ich odpowiedź była taka. Nie da się, bo to praca dla dziewczyn (kobiet). Inna dodała, że mężczyzna to może powinienem spróbować gdzieś jak to określiła przy częściach samochodowych, w sklepie budowlanym, jakieś oleje, smary, może Jula albo Practiker. Równouprawnienie?
W 2018 r. z 84304 wypadków przy pracy 31311 poszkodowanych to kobiety czyli 37%.
GUS nie wyszczególnia ile kobiet uległo wypadkom ze skutkiem śmiertelnym. Gdyby przełożyć 37% na liczbę śmiertelnych ofiar ( 209 osób ) to było by 77 pań.
Wydaje mi się to mało prawdopodobne ponieważ trzy branże raczej zdominowane przez mężczyzn: budownictwo (48), transport i gospodarka magazynowa (33) oraz administrowanie i działalność wspierająca (11) to niemal połowa tych nieszczęśliwych wypadków.
Link do GUS: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/warunki-pracy-wypadki-przy-pracy/wypadki-przy-pracy-w-2018-roku,3,34.html