W socjalizmie "dochodu podstawowego" nie będzie. Ten kto nie będzie pracował, nie będzie jadł.
Kto z pracy innych nadmiernie się bogaci powinien w proporcjonalnie wyższym stopniu partycypować w kosztach Państwa. Jeśli każda kwota dochodu nawet minimalna - nisko płatne prace,emerytury, renty są opodatkowane to kwota wolna od podatku powinna rekompensować znacząco ten ubytek.Byłoby to może lepsze wyjście niż "po równo" albo do pewnej kwoty dochodu zniesienie podatku.
kto nie będzie pracował, nie będzie jadł? łatwo w to uwierzyć, bo kto będzie pracował też nie będzdie jadł, nie tylko dochodu podstawowego nie będzie w końcu
Tylko przed nim lub w czasie jego wprowadzania kilka reform:
- nacjonalizacja lub semi-nacjonalizacja większych przedsiębiorstw i zamiana małych pipi-firm na spółdzielnie, by zmniejszyć nierówności i zwiększyć wpływy podatkowe
- wprowadzenie zasad Nowoczesnej Teorii Monetarnej (MMT) i ekonomii kaleckiańskiej oraz powrót do systemu centralnego planowania w rozwoju produkcji i dystrybucji wielu usług
- zmiany w opodatkowaniu i ustawowe ograniczenia najwyższych dochodów
Po takich zmianach i ograniczeniu nierówności, skracamy czas pracy do 25-30 godzin, nie ma bezrobotnych i nadgodzinowców, wprowadzamy dochód podstawowy, co jeszcze bardziej spłaszcza dochody.
Bo oto przede wszystkim chodzi, by dochód podstawowy BARDZO spłaszczył różnice dochodowe. A pieniądze na niego będą (a) po dużej nacjonalizacji i (b) wprowadzeniu systemu MMT: https://en.wikipedia.org/wiki/Modern_Monetary_Theory
chodzi raczej o to, że postępująca automatyzacja produkcji spowoduje wzrost bezrobocia, bez gwarancji jakiś mitycznych zawodów przyszłości wymagających zdolności nieosiągalnych dla zwykłego cżłonka prekariatu
centralne planowanie już było i doprowadziło nas gdzie jesteśmy teraz
a dlaczego go nie ma? ano bo był bardzo szkodliwy dla tych kilku posiadających 1/2 tego co inni wypracowali dostając za to minimum..Polska była już po reformach Pr Wilczka i wydawało by się że idzie ku dobremu gdy te 30 srebrników było bardzo pożądane dla pazernych kupców naszych wspólnych dóbr i z bez cienia przyzwoitości oszukało nie tylko pracowników zrzeszonych w solidarności ale większość Polaków. Ile dostali za doprowadzenie do upadłości prawie wszystkich dobrze prosperujących firm? wiedzą dokładnie ci co < ich > kupili.. Wiedzą oczywiście i oni sami ale do tego żaden się nie przyzna bo przecież to była tzw. reprywatyzacja... bo trzeba było wszystko zrobić by przynosiły zyski.. A naprawdę nie przynosiły? bzdura i kłamstwo .. te przez 10 lat sprzedawane za bezcen firmy wykreowały 'naszych milionerów" i kilka partii utuczonych na krzywdzie pracowników i ich rodzin. Nie wierzcie że to socjalizm zaszkodził naszej gospodarce .. nic podobnego byliśmy osaczeni przez wrogów plepszenia bytu robotników szczególnie tych którzy zaczęli powoływać związki zawodowe i domagać się prawdziwych praw pracowniczych. gdyby nie KDL i wszystkie zdobycze socjalne wprowadzane po II WŚ do dnia dzisiejszego robotnik żyłby na skraju biedy , bez nauki, lecznictwa i urlopów płatnych. Oligarchia bała się tego robotniczego uświadomienia że można żyć godnie za swoją pracę, ale trzeba wymusić odpowiednie prawa . Na zniszczenie tego "młodego socjalizmu" kapitalizm rzucił wielkie pieniądze i kupił tych którzy dzisiaj przybierają pozy obrońców sprawiedliwości.... kiedyś oszukani zrozumieją...podobno Młyny Sprawiedliwości obracają się powoli ale ...