Czy jest jakieś politugrupowanie stawiające sobie za cel walkę z otyłością? W tym kraju przybiera ona coraz nomen omen większe rozmiary. Świetnie to widać latem. Szczególnie na plaży. Plażujac się wczoraj przyjrzałem się temu bliżej. Szczupłych dojrzałem tylko dosłownie dwoje dzieci. Większość zas jest nie tylko gruba ale nawet tak gruba że ten tłuszcz wygląda jak trzęsącą się galareta. Ja wiem, z różnymi tam Brytolami jest podobnie, albo gorzej, ale czy my wzór musimy brać z takich krajów? Czy nie ma innych? Pod każdym względem lepszych? Na plażach w Italii też widoki są takie jak u nas?
zostaje do ogarnięcia Gazeta i Internet.. Tylko ze gazeta jest ostatnio nieopłacalnym przedsięwzięciem a Internet to z kolei wymaga dobrej organizacji co jest jak widać szczególnie ostatnio czymś nieosiągalnym dla naszej LEWICY pl.Chodzenie na organizowane spotkania nie jest dla wszystkich chętnych dogodne ,więc dla większości zostają dyskusje na portalach ale przy tempie moderacji to możemy nie doczekać jesieni nie mówiąc o zimie czy wiośnie....Wybory tuż a tempo żółwia nawet by ożywiło lewicę przy kilkudziesięcio-godzinnej przerwie na jakiekolwiek wieści.
To tak, jakbym ja, przypaliwszy zupę, wmawiała biesiadnikom, iż to jest frykas kuchni himalajskiej (*_*)
Czarzasty z Biedroniem to dwaj wyrzuceni na aut zawodnicy, odesłani na rawkę rezerwowych, nie potrafiący zrozumieć, że kibice ich nie chcą. "
Zandberg próbuje ratować ten sojusz PZPRu z "hiacyntami" swoim spójnym programem socjalnym, ale i POLITYCZNYM, bo "opowiedział się również za rewizją stosunków zagranicznych ze Stanami Zjednoczonymi, przede wszystkim w zakresie wywierania przez USA nacisków w sprawie form reprywatyzacji i restytucji przedwojennego mienia".
Taaa, już ma przerąbane w meNdiach, bo na temat 447 milczą zarówno pisiory jak i pełowce....
.
"Czy jest jakieś politugrupowanie stawiające sobie za cel walkę z otyłością?"
W Polsce chyba nie ma. To domena zdaje się np. Danii czy Holandii, gdzie po nazwach partii można powiedzieć, że każda dziedzina życia czy problem ma swoją partię czy podobną organizację. Jak popatrzyłem na nazwy komitetów zgłaszających się na polskie wybory, to połowa ma w nazwie "patriotyzm" lub "tradycja", "naród" lub coś podobnego. Innymi słowy "naród polski" ciągle walczy ;-) z zaborcami, a nie z własną tuszą.
Może warto założyć Partię Małego Brzucha ? Była kiedyś Polska Partia Przyjaciół Piwa, to i taka być może ...
"Większość zas jest nie tylko gruba ale nawet tak gruba że ten tłuszcz wygląda jak trzęsącą się galareta"
Efekt nie tylko telewizacji i motoryzacji, ale i komputeryzacji oraz smartfonizacji. To łączy różne pokolenia ... Siedzieć przy czymś trzeba, a gdyby człowiek nie miał tych udogodnień, to chodziłby pieszo/ na rowerku do pracy czy znajomych. Teraz fb go wyręcza. A obfitość jedzenia temu sprzyja ...
Jeszcze na koniec refleksja. Wolność jest kojarzona mile, bo oznacza przede wszystkim (po)wolność. Wolność nie byłaby kojarzona pozytywnie, gdyby nie kojarzyła się z wypoczynkiem, powolnością, rozwlekłością, refleksyjnością, brakiem aktywności. Nawiązując do jednego z ostatnich twych wpisów: większość (masa) zawsze do tego dążyła (choć może niekoniecznie do refleksyjności w tym zbiorze cech, to domena intelektualistów, którzy dosyć często mają "brzuszek" mimo aktywności czerpanej czasem ze swej refleksyjności).
bamboszo droga bamboszo moderacja (właściwie "moderacja") jej tempo nie ma tu nic a nic do rzeczy. nikogo z lewicy nasze komentarze nie interesują. my tzn. owych komentarzy autorzy jesteśmy dla tych całych leaderow tej całej pozal się boze lewicy po prostu nikim i niczym. oni zresztą tej swej lewicowości nie traktują inaczej jak tylko rodzaj swej samorealizacji. swej kariery czy coś w tym guście. drogi do "bycia kimś". tez oczywiście jak najbardziej do kasy. nie miej złudzeń. w tej całej demokracji polityka (choćby i taka zabawa jak uprawiana przez lewicę) nie służy niczemu innemu. tu nie na żadnych idei. kompletnie żadnych. no ewentualnie może w ruchu vel ruchach narodowych.
Chyba nie oczekujesz, że makaroniarze żrący spaghetti od przedszkola będą szczupli, jak Etiopczycy?
"Wolność i Aktywność to korelaty. Dwie strony tego samego medalu (w omawianym zakresie)."
Nie całkowicie. Tylko częściowo. Dlaczego?
Bo jeśli coś do tej pory było zakazane prawnie czy przez społeczność, a wstrzymywało aktywność, to owszem, zniesienie zakazów przyczynia się do aktywności.
Ale bywa, że wcześniej państwo, społeczeństwo czy inny podmiot społeczny wymuszał na ludziach aktywność. I w pewnym momencie czy dłuższym okresie zaszły zmiany, które nie wymuszały już na ludziach pewnego postępowania pro-aktywnego. I wtedy, rezultatem była pasywność.
Przykłady:
- za poprzedniego rządu podwyższono wiek emerytalny, ludzie odczuli to jako zamach na ich prawa, a być może i wolność; nowy rząd powrócił o starego wieku emerytalnego - efekt jest zróżnicowany, ale chyba mniej aktywny - jedni są aktywni na działce, drudzy - wolą pooglądać telenowele przez większość dnia;
- jedna wolność kłócić się może z drugą np. wolność do antykoncepcji ogranicza wolność drugiej strony do płodzenia;
- wolność ekstrawertyków, zwł. choleryków, rzeczywiście może być hiper-aktywna, ale jak jest z nią wśród melancholików, osób cierpiących na depresję ?
- wprowadzono 500+: dzieci i znaczna część kobiet, również część mężczyzn zyskała ekonomicznie - teraz realizuje się i korzysta z wolności bardziej, może być aktywna na pewnych polach bardziej niż dawniej. Jednocześnie część osób zrezygnowała z tego pola aktywności, jakim jest praca, bo suma sumarum, dla kogoś przy x dzieciach może być to bardziej korzystne ekonomicznie i psychicznie niż w ciężkiej pracy w małym zakładziku lub na nockach.
Wolność jest dialektyczna. U jednych powoduje aktywność i twórczość, jednak u części osób powolność i pasywność (czasami wynikającą z oderwania się od pracy u wyzyskiwacza). U intelektualistów zachodzi zaś często podwójność wolności i przeplatania się spokoju i lenistwa z aktywnością i twórczością, która jest efektem namysłu właśnie w tych leniwych chwilach.
Lenistwo jest skutkiem prawdopodobnie występowania określonych genów, może być wynikiem oddziaływania otoczenia, ale i w w swej głębokiej postaci mierze wydaje się być korelatem depresji (ergo: braku wiary w siebie). Na twoim miejscu nie głosiłbym eksperymentalnej eksterminacji osób biernych, bo sam do niedawna chwaliłeś powolny rytm życia krajów Śródziemnomorza i Ameryki łac. Więc jak to jest ?
Blok Lewica (SLD,Lewica Razem,Wiosna,PPS,UP) to jedyny wybór. To jedyna lista centrolewicy/lewicy
Reszta to różne odmiany prawicy
Blok Zjednoczona Prawica grupujące prawicę/skrajna prawicę Blok Konfederacja grupujący skrajną prawicę
blok K'15+PSL który ma hasła prawicowo/skrajnie prawicowe
blok KO grupujący centroprawicę/prawicę
Postulat przedstawiony przez Zandberga (a wcześniej zdaje się przez Wiosnę) podniesienia płacy minimalnej do poziomu 2700 zł brutto cenny. Jednak lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie stałego - najlepiej ustawowego - mechanizmu regulacji i corocznej waloryzacji płacy minimalnej na poziomie minimum 60 % przeciętnego krajowego wynagrodzenia (tak aby nie zależało to od danego sezonu czy woli takiego czy innego polityka, ale - aby stało się prawem pracowniczym). Jednocześnie jednak musiałaby zostać odpowiednio uregulowana stawka godzinowa za płacę w przypadku umów zleceń przy pracach dorywczych - proporcjonalnie do płacy minimalnej (teraz taka proporcja jest zachowywana względem obecnej płacy minimalnej), a także najlepiej - jak się wydaje - byłoby zlikwidować staże oraz praktyki absolwenckie, które często służą w praktyce pomijaniu stosunku pracy i ustawowej płacy minimalnej. Tak aby płaca minimalna nie stawała się czymś nieosiągalnym... Staże i praktyki są jednak prawnie zalegitymizowane ustawami przyjętymi m.in. pod rządami SLD i PO. Sprzeciw wobec amerykańskiego tzw. ustawy 447 i związanych z nią - najczęściej bezpodstawnych - roszczeń reprywatyzacyjnych środowisk żydowskich także cenny. Jednak Zandberg i Razem to tylko niewielka część koalicji. Sondaże są dla nich teraz dość obiecujące, ale podobnie było - w początkach kampanii do europarlamentu - także w przypadku chociażby Wiosny. A sama kampania dość niemrawa i wiele jeszcze może się zmienić (jedyny pewnik w tych wyborach to wysoki, zbliżony bądź przekraczający 40 % wynik partii obecnie rządzącej).
Bezpłatne lub płatne poniżej najniższej krajowej powinny być jedynie praktyki w trakcie studiów - miesiąc/dwa i tyle, a poza tym inne formy bezpłatnej pracy (za wyjątkiem organizacji działających non profit, np. działalność charytatywna czy społecznie prowadzony portal internetowy) nie powinny mieć miejsca.
Słuszna uwaga nt. "ideowości" tych ugrupowań, przy czym jeśli chodzi o narodowców to powiązania i źródła finansowania części ich przywódców także mogą budzić wątpliwości.
Istotnie. Nie oczekuję. Bo oczekiwanie to rodzaj postulatu. Tu zaś nie ma nic do postulowania. Włosi generalnie są szczupli. Podobnież nawet najszczuplejsi w Europie. Tak w każdym razie wskazują różne odnośnie badania. Patrz w Google.
"Wolność nie byłaby kojarzona pozytywnie, gdyby nie kojarzyła się z wypoczynkiem, powolnością, rozwlekłością, (...) brakiem aktywności".
??? Ty to serio mówisz? Bo jak dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Wolność i Aktywność to korelaty. Dwie strony tego samego medalu (w omawianym zakresie). Natomiast brak aktywności, czyli bezczynność to istna tortura (zdaje się chyba też w takich charakterze aplikowana bywa w zakładach penitencjarnych). Nie wiem, nie wyobrażam sobie, jak ktoś sam z siebie może oddawać się bezczynności. Czy lenistwu. Nie mieści mi to w głowie. Powolność też mnie brzydzi. Tak duchowa jak stricte fizyczna. Czasami, np. w shopping malls, widzę takie coś. Obrzydzenie.
Jasne. Co do ich (tj. narodowców) przywódców. Szło mi bardziej o tzw. zwykłych. Wśród tych może i trafiają się tam jacyś idealiści. Bo na lewicy chyba o to i w dołach trudno.
że ten portal jest piątą kolumną niewygodą dla lewicy polskiej. Jakieś głupawe przepychanki z forumowiczami, cenzurowanie i manipulowanie wpisani, dyskutowanie "moderat0rów" z użytkownikami,. Mnie się to w pale ne mieści....
Ten portal powinien mieć od co najmniej od roku "kuratora" (*_*)
"na trybunę wkroczył Robert Biedroń, który mówił o związkach partnerskich dla wszystkich chętnych, roli państwa w szerzeniu tolerancji i przeciwdziałaniu dyskryminacji, jak też o zwiększeniu środków na budowę żłobków i przedszkoli, oraz na temat likwidacji IPN".
Można się pochlastać, no nie Sumień... (*-*)
.
widziałem w Rzymie, Mediolanie, Bergamo, czy Katanii, niż w Warszawie. Jeśli chodzi o kraje grubasów to nic nie pobije USA i RPA (oczywiście mowa o białasach z RPA).
A jakież tu niby są przepychanki? Kto i z kim miałby się przepychać? Rzecz moim zdaniem wygląda z grubsza tak. Ktoś ten portal kiedys założył (kto, wiadomo, ale mniejsza z tym, nie w tym przecież rzecz). Zatem założył licząc na poważne dyskusje. (Pewnie też na jakąś tam korzysc własną). Tymczasem portal stał się miejscem głupawych pogawędek (moje wpisy również, żeby ewentualnie nie bylo że). Dla niektórych też stał się życiem bądź całym życiem. W sumie nic niezwykłego. Właściwie tak wygląda wiele portali. A tak poza tym to nie przeceniałbym jednak takich miejsc i chyba w ogóle tego całego internetu. Prawdziwe życie toczy się w realu. Także to polityczne. O ile ono nie przede wszystkim.
"widziałem w roma mi be ca". rzeczywiście? a dajmy na to ja widziałem coś innego. i powiedzmy w pięćdziesięciu miastach. i co z tego miałoby wynikać? miarodajne są specjalistyczne opracowania. z nich zaś jednoznacznie wynika iż polacy są coraz grubsi i zaczynają lokować się w czołówce. wlosi zaś plasują się przy końcu takich tabel.
"chociaż więcej kobiet z nadwagą widziałem w Rzymie, Mediolanie, Bergamo, czy Katanii, niż w Warszawie" (Sumienie Narodu 2019-08-30 13:33:13).
znakiem tego piękne polki (nb. czy na siłę w drugą stronę to też jedna ze specyficznych specjalności tego kraju?). bo sorry ale nie widzę związku z mym postem choć próbuję go znaleźć który zasadniczo dotyczy ociekających tłuszczem dzieci (2019-08-25 17:03:48). w moich tego wieku czasach tj. klasa gdzieś piąta czy szósta pływali już wszyscy bądź prawie wszyscy. na publicznych kąpieliskach chłopaki urządzali istne zawody w pływaniu. tak w jego szybkości jak pokonywanym dystansie a nawet w stylu. częściowo rzecz jasna popisując się tym przed dziewczynami. teraz w ogóle rzadko które dziecko pływa a jeśli już to szkoda gadać jak. są to obserwacje z kąpielisk zwł. jednego w miejscowości stricte podmiejskiej zamożnej typowym zbiorowisku (tzw.) klasy średniej.
powtórzę to co już tu kiedyś (niedawno) mówiłem, otóż ja na miejscu tego tzw. moderatora (nie używam nazwisk, co jak dla mnie oczywiste, poza tym wiadomo o kogo chodzi) to bym w ogóle wywalił te wasze (nasze) głupoty i to bez żadnego pardonu.
Lewica ta mająca znaczące poparcie w RP to: SLD, Razem, Razem... i to wszystko
Tak już jest: upadek bloku wschodniego, model tworzenia współczesnych partii jako projektów biznesowych pewnych bardzo majętnych ludzi, pseudo-trzecia droga, nowy rozkwit nacjonalizmów, spadek znaczenia pracowników fizycznych w aglomeracjach, a ich wzrost liczebny na prowincji (gdzie zastąpili rolników i przejęli niejako ich poglądy: konserwatywno-populistyczne), sprowadzanie polityki do podziałów obyczajowych i stylu życia. Czyli nic nowego dla nas, dyskutantów. Odbudowa, a w zasadzie budowa lewicy od podstaw, będzie trudna, ale mój artykuł jeszcze z 2012 r. (Siedem grzechów lewicy) czy tamtegoroczny Kochana (11 tez o Polsce) chyba są jakimiś zarysami, punktami wyjściowymi do działań. Choć na razie z praktyką, charyzmą i organizacją wciąż jest problem (a przede wszystkim z tym jak połączyć podstawowe dwie sprzeczności: ideowość i skuteczność). Problem również z masowym poplątaniem i pomieszaniem poglądów politycznych Polaków i ich wciąż fatalistycznym spojrzeniem na politykę (niechęć do niej skutkuje zresztą tym, że łatwiej do parlamentu i innych ciał dostają się żałosne kreatury, co dalej przyczynia się do błędnego koła).
Powinien być chyba doktor Frankenstein. Albo przynajmniej jakiś jego krajan z Ząbkowic Śląskich ...
Krajan z DZA. To znaczy niby kto? Bo tak z (intelektualnej) ciekawości rzuciłem okiem na tamtejsze Berühmte Persönlichkeiten czy Söhne und Töchter der Stadt czy jak tam to jest na wiki.de określone i jakoś nikt mi tu nie podchodzi. Jakiś Maler, Rabbiner, Offizier, Polizerführer, Politiker usw. Zatem?
Nie zauważyłem tego ciekawego tekstu, we wrześniu bywam poza zasięgiem internetu.
W istocie to nie grzechy a raczej krajobraz po bitwie jaką była transformacja ustrojowa, a potem 8 lat rządów SLD identyfikowanego z lewicą.
Grzechem pierworodnym współczesnej potransformacyjnej lewicy jest brak ideowości, która jest podstawą działań społecznych. Zresztą to także skutek zmiany kursu społeczno politycznego o 180st. I nagłej zmiany statusu społecznego lewicy. Dzisiaj sytuację kryzysu ideologicznego pogłębia fakt, że obecna władza zjednoczona prawica spełnia sporą część postulatów uznawanych dotychczas za lewicowe, od dawna oczekiwanych przez lewicowy elektorat i nie spełnianych.
Wydaje się zatem, że lewica w Polsce te słuszne zamierzenia i *budowę państwa opiekuńczego z szerokim zestawem świadczeń społecznych, niskim bezrobociem i progresywnymi podatkami oraz ulgami stosowanymi w sektorze badan naukowych, edukacji i rozwoju.* będzie mogła oglądać w realizacji (z wyjątkiem progresywnych podatków) jako obserwator i także beneficjent.
Nawoływania do pracy u podstaw to głos wołającego na puszczy w sytuacji grzechu bezideowości.
Niektórym wydaje się, że antypisizm wystarczy za ideowość, bez komentarza.
Polsce nie jest potrzebna lewica ani prawica tudzież inne odmiany politycznych wyznań starające się zbałamucić wyborców emocjonalnie wygłaszanymi tezami. Polsce potrzebni są ludzie zdolni, uczciwi, chętni do pracy dla dobra wspólnego. Potrzebna jest rozbudowa potencjału gospodarczego, optymalny podział wypracowanego produktu, a za tym wzrost zamożności i kultury społeczeństwa. Niepotrzebna jest alienacja, i czekanie na lepsze czasy, bo mogą przyjść gorsze.
Nie pierwszy raz, Adrem, "lewica" jako taka ogląda budowanie elementów państwa opiekuńczego przez "nie-lewicę". Elementy polityki Bismarcka, polityka gospodarcza za czasów Eisenhowera, nie ustępująca zbytnio rooseveltowskiemu Nowemu Ładowi czy wiele reform z czasów de Gaulle'a. Gdy elektorat jest szeroki, różnorodny, ale zmienny, to rzeczywiście niektóre partie (kierowane zazwyczaj przez charyzmatycznych przywódców) określane mianem "prawicowych" realizują szerokie programy socjalne m.in. lub zwłaszcza po to, by skonsolidować lub poszerzyć istniejący elektorat.
I taką konsolidacją poprzez 500 plus i 13.emeryturę są, głównie przedwyborcze, elementy polityki społeczno-gospodarczej PiS. Jest to pozyskiwanie (stopniowe) elektoratu (najbardziej socjalnego w Polsce), który przez lata albo nie głosował, albo głosował wcześniej na PSL (zwłaszcza w wyborach samorządowych) lub Samoobronę.
Nie pierwszy raz przyznaję ci rację, ale to chyba dobrze gdy rządy starają się o głosy wyborców podnosząc poziom świadczeń socjalnych i w efekcie podnosi się poziom życia społeczeństwa. Zresztą 500+ zostało wprowadzone już na początku kadencji PIS. Można to nazywać przekupstwem jeśli nie ma się nic lepszego do powiedzenia w kampanii wyborczej. Takie środki stosują rządy w miarę swoich możliwości i dzięki temu także stopniowo poprawia się byt. Polska ma wiele do nadrobienia w stosunku do lepiej ustuowanych krajów, więc i te znaczne podwyżki mają swoje uzasadnienie.
Problem jest wtedy gdy opozycja *piniędzy* nie miała i nie zamierzała ich szukać wychodząc z założenia, że każdy powinien sam zadbać o siebie (wziąć kredyt, albo lepiej płatną pracę itd.). Wtedy dochodzi do wzrostu nierówności, rozwarstwienia, biedy i bolesnych podziałów społecznych, a potem do zmiany władzy.
Kryzys zaufania trudno jest pokonać, ludzie chociaż mają na ogół słabą pamięć i są podatni na manipulację to jednak są coraz lepiej poinformowani, a poza tym zaczynają myśleć uwzględniając swoje położenie. Słynne *My na platformę* przestało być cool.
..... konkluzja jest jedna ; po raz kolejny nie pójdę na wybory pogrążony w prostracji i frustracji ; gdzie nie ma i nie było przez TRZY DEKADY !!! ; partii prawdziwie lewicowej , która zaistniałaby realnie na scenie politycznej . Mam ponownie do wyboru : tabuny prawicowych szaleńców , neoliberalnych szabrowników którzy notabene przez osiem lat obrócili polski przemysł w ruinę i w skansen oraz pseudolewicowe - kryptoneoliberalne groteskowe twory , dla których najistotniejszą kwestią " SPOŁECZNO - EKONOMICZNĄ " jest promocja LGBT ; zaiste triada a la SLD - RAZEM - WIOSNA ; to " danie " po którym nagle biegnie się w pośpiechu do WC .
I cóż pozostaje ? Wołanie " na puszczy " i bezradne patrzenie na ekspansję prawicowego zbiorowego obłędu i monitoring przedwyborczych " konwulsji " zaślinionych w wyniku objawów odstawiennych " od żłobu " , neoliberalnych siepaczy i ich satelitów .