Obraz nakreślony przez autora wydaje się realistyczny. Ciekawe, bo widać pewne podobieństwa Polski z tym krajem. Wprawdzie Polska unikneła krwawych zbrodni, ale transformacja ustrojowa w wykonaniu Balcerowicza była podobna do zmian jakie miały miejsce w Chile czasie dyktatury Pinocheta jak i potem w czasie *demokracji* chilijskiej.
Autor skupia się na okresie po obaleniu dyktatury Pinocheta, bo to ten sam okres który w Polsce nazywa się transformacją ustrojową.
Ciekawie rysuje się porównanie Polski i Chile w rankingach światowych.
Chile jest teraz na 53 miejscu w rankingu PKB per capita, a Polska na 56.
Polska jest na 36 miejscu w rankingu HDI a Chile na 38.
Wygląda na to, że obydwa kraje są prawie w tym samym miejscu pod względem rozwoju, z taką różnicą, że Chilijczycy zapłacili za niechciane *przyjemności* swojego kapitalizmu dużą większą ilością przelanej krwi i cierpień niż Polacy za chciane (chociaż cierpienia nie poddają się pomiarom).
Jaki stąd wniosek, doprawdy nie wiem.
Wspólnym mianownikiem jest neoliberalizm i niszcząca władza demoliberalnych struktur.
Prawdopodobne jest chyba obudzenie się ruchów patriotyczno nacjonalistycznych, ale nie widać jeszcze charyzmatycznego lidera.
nie wiąż z tym żadnych nadziei, tam co chwila się takie "rodzą", i na na dłuższą metę nic z tego nie wynika, te kraje, patrząc oczywiście w szerszej, historycznej perspektywie, to od jednej skrajności w drugą, po takich patrioto-nacjonalistach przychodzą liberałowie, niekiedy bardzo skrajni, po nich znów ci pierwsi, i tak w kółko.
że FPMR,MIR,MAPU Lautaro mieli sporo racji
Myślę, że i dla Chile zaświeci *jutrzenka wolności* i oświeci tych, którzy pragną żyć w bardziej sprawiedliwym świecie. W Chile muszą zaistnieć warunki do trwałej zmiany na lepsze. Historia niczego nie determinuje, to raczej los, albo duch (tak jak w Polsce;) ma moc przemian.
***Prawdopodobne jest chyba obudzenie się ruchów patriotyczno nacjonalistycznych, ale nie widać jeszcze charyzmatycznego lidera.
autor: Adrem63, data nadania: 2019-11-06 09:24:27, suma postów tego autora: 2055***
Ruchy patriotyczno nocjonalistyczne to zarówno dla RP jaki Chile ślepy zaułek. Z nimi wiażą się często szowiniści a stąd blisko neofaszyzmu...a to już było w wydaniu junty Pinocheta w Chile przerabiano a w RP mna szczęście nie. Choć ostrzegam bądźmy czujni ... bo diabeł neofaszyzmu w RP drzemie.
nacjonaliści to Pinochetowcy pełną gębą, zresztą Chilijski patriotyzm ma oblicze antyamerykańskie, antyklerykalne i często antykapitalistyczne np Front Patriotyczny FMPR, komunistyczny, patriotyczny. Przyklejanie polskiej kalki do CHILE to głupota, patriotyzm latynoamerykański jest mocno związany z antyamerykanizmem i ma mocne oblicze lewicowe
Właściwym patriotyzmem staje się taka jego forma, jaką ktokolwiek zdoła narzucić społeczeństwu, pokazać, że to właśnie i tylko to, jest patriotyzmem.
W Rosji i na Białorusi niepatriotycznie jest mówić o błędach ZSRR, w Polsce czy w krajach bałtyckich - wręcz odwrotnie. W Ameryce Łac. często patriotyzm jest antyamerykański, ale niejednokrotnie rządzące kliki generałów skutecznie przekonywały dużą część tamtejszych społeczeństw, że jest wręcz odwrotnie. Teraz robi to Jair Bolsonaro w Brazylii, który wygrał wybory jednak demokratycznie ...