Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bertrand Russell: Pochwała lenistwa

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

.

stare i nieaktualne. dla mnie nic nierobienie to największa męka. jak już nie mam kompletnie co robić to chociaż... żuję gumę zawsze jakiś to ruch jest.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-03 20:26:04, suma postów tego autora: 2165

@ motyl

A moim zdaniem zadziwiająco aktualne. Poza kilkoma uwagami nt. ZSRR. Ktoś kto uważa, że Russell proponował "nicnierobienie", chyba w ogóle go nie przeczytał.

autor: V.C., data nadania: 2020-02-04 09:15:23, suma postów tego autora: 1123

@v.c.

czytałem to już dawno dawno dawno temu z ogólnym zarysem jakaś zgoda z tym że ogólnie to zwykle można zgodzić się ze wszystkimi istota przeważnie tkwi w szczegółach druga zaś część mej wypowiedzi ta dotycząca owego nicnierobienia to luźna wyłącznie osobista uwaga właściwie bez związku z rzeczonym prawem do lenistwa.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-04 11:35:48, suma postów tego autora: 2165

cóż, Russel i Einstein

Obydwaj nie byli myślicielami politycznymi czy nawet społecznymi. Stanowiło to w zasadzie dodatek do tego, co zwykle robili, do wysoce abstrakcyjnych problemów filozofii, logiki, matematyki oraz fizyki teoretycznej. Zaskakujące jednak, że ten tekst, podobnie jak i Einsteinowskie "Dlaczego socjalizm" trzeźwo patrzą na rzeczywistość i jej zmianę (owszem, forsując pewne elementy o charakterze utopijnym, ale nie dominująco).
Keynes i Russell mówili o przyszłym świecie, w którym skrócony zostanie czas pracy. Ba, wcześniej o tym również pisał Marks. Niestety, kapitaliści odzyskali chwilowo tracone siły i wraz z innymi elitami (w tym z leninowskimi chwalcami pracy nawiązującymi do św. Pawła) zaczęli nadal zaprzątać ludzi daleko od władzy do niewolniczej pracy.
Motyl, jesteś tak zgorzkniały w swoim wpisie, że nie zauważasz, że Russell krytykuje, to co i ty krytykowałeś - czyli etos i kult ciężkiej pracy fizycznej. To, że nie umiesz zagospodarować czasu wolnego, to dziwnie o Tobie świadczy jako domniemalnym przedstawicielu cywilizacji łacińskiej czy śródziemnomorskiej. Jest tylko marazm, a gdzie dolce vita ?

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2020-02-09 21:42:49, suma postów tego autora: 1703

@tomasz_rysz 2020-02-09 21:42:49

nieporozumienie, o co nb. w dysputach on line bardzo łatwo, właściwie to dwa nieporozumienia, jedno, owa rzekoma nieumiejętność zagospodarowania wolnego czasu, nie, niczego takiego u mnie nie ma, mój natomiast problem, bo fakt, tu problem jest, polega na czymś innymi, mianowicie na nadmiarze energii, zarówno nazwijmy to fizycznej jak intelektualnej, woli działania, energii rozsadzającej, dla której nie ma ujścia, bo i chyba być nie może, zawsze tak miałem, ale z wiekiem coraz bardziej (i to rzeczywiście mnie niepokoi, także w sensie stricte medycznym). z tej niemożności wypływa owo faktycznie pewne zgorzknienie (choć nie wiem, czy jest to trafne określenie, ale niech tam będzie). drugie zaś z owych nieporozumień to, hm, jakby tu rzec, otóż wydaje mi się, iż ty źle bądź nie do końca prawidłowo odczytujesz ową nadmienioną przez siebie cywilizację latyńską, zaś o owym nieporozumieniu czy niezrozumieniu świadczyć może już choćby samo utożsamianie jej z obszarem śródziemnomorskim, stawianie jakiegoś znaku równości pomiędzy latyńskością a śródziemnomorskością (tak to zdaje się u ciebie wygląda). tymczasem jest to niedorzeczne, nawet bardzo niedorzeczne, bo skrótowo mówiąc latyńskość to katolicyzm, jedno wynika z drugiego, jest ze sobą związane najściślej i nierozerwalnie. z tym natomiast, czyli z latyńskością i katolicyzmem, nic wspólnego nie mają ot choćby grecy (by o śródziemnomorzu tureckim czy innym muzułmańskim nawet w tym kontekście nie wspominać).

autor: motyl, data nadania: 2020-02-10 15:51:13, suma postów tego autora: 2165

@rysz

a tak Tomek pół żartem pół serio (choć właściwie to żartem ot jak to na forum internetowym) ty to chyba lubisz próżnować leniuchować nic nie robić co? Tak mi wychodzi przy ku temu okazjach nawiązujesz do dolce Vita czy dolce far niente swoją drogą to tylko taki mit Włosi wcale nie są żadnymi leniami powiedziałbym nawet że wręcz odwrotnie a ponadto Wolność łączysz z... powolnością nawet jeśli to żart czy coś w tym stylu to jednak imo dość chyba symptomatyczny. Zatem?

autor: motyl, data nadania: 2020-02-11 20:34:17, suma postów tego autora: 2165

Wolność i powolność

Fakt, że je ze sobą wiążę wynika ze współczesnego utożsamiania wolności z liberalizmem gospodarczym, wolnością działania, które w praktyce przeistacza się w kierat dla licznych i uzależnienie od czasu, od zegarka. Ten fakt powoduje, e wolność staje się iluzoryczna, kreatywność wstrzymana w większości swych przejawów, zaś rzeczywistość staje się mieszanką niewolnictwa i nudy. Czzy lubię leniuchować? Jeśli oznacza to ie pół dnia czy wylegiwanie się na plaży, to nie. Jeśli zaś oznacza to robienie czego się lubi pond to, co robić każe ktoś, to rzeczywiście dla polactwa mam tendencje do bycia nierobem :-)

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2020-02-12 15:52:52, suma postów tego autora: 1703

@motyl

Stare ale aktualne.

To własnie dzięki wolnemu czasowi możemy się realizować jako jednostki ludzkie.

Swoją drogą, Twój wpis o tym że nic nierobienie jest dla Ciebie najgorszą męką (zwłaszcza w połączeniu ze zdaniem o gumie do żucia), może sugerować że opacznie zrozumiałeś przesłanie tekstu.


autor: Lej, data nadania: 2020-02-12 20:23:56, suma postów tego autora: 319

@lej rysz vc

no dobra, ok, wycofuję te swoje tutaj refleksje, to przecież jasne, że nie popieram zapi.rdalania "w pracy", może szczególnie w jakiejś tam zaj.banej fabryce (sorry rysz, najszczerzej ci współczuję robienia w czymś takim, my humaniści nie powinniśmy mieć tym absolutnie nichts zu tun, to jest prawdziwa tragedia dzisiejszych czasów). mnie chodziło bardziej o lenistwo jako takie (w tym intelektualne, nb. w tym kraju bardzo rozpowszechnione, nawet roman dmowski bohater polski je zauważał). a nie o wolny czas przeznaczany np. na skrótem mówiąc twórczość.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-13 13:24:12, suma postów tego autora: 2165

@ motyl

>nawet roman dmowski bohater polski

Poważnie? Gratuluję "bohaterów"

autor: V.C., data nadania: 2020-02-14 07:51:30, suma postów tego autora: 1123

Poważnie VC

ano poważnie poważnie odkrycie to oczywiście żadne kompletnie żadne ale dla ciebie może takim być zatem do JEGO pism.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-14 10:40:41, suma postów tego autora: 2165

motyl

Na szczęście w magazynie, przy tej fabryce/montażowni, pracuję. Ale fakt, sporo pracy fizycznej trzeba w to włożyć. Sporo czasu, który mógłby zostać produktywnie wykorzystany na własną twórczość, umyka.
Ale nie tylko o tym ...
Motylu, o tym lenistwie. W Polsce to wyłącznie lenistwo intelektualne dominuje np plagiaryzm, ściąganie, płytkość intelektualna, niechęć do czytania długich tekstów (rób coś, a nie czytaj !) itp. W pracy fizycznej króluje natomiast zapierdol i paradoksalne połączenie romantyzmu i pozytywistycznego kultu pracy skutkujące pracą na pokaz, pracą ponad siły, pracą dla samej pracy.
Istnieje jakieś społeczne oko nadzorcy (jeśli nie przełożony cię upomni, to inni pracownicy), które, gdy robisz coś np kreatywnie, myślisz nad czymś, to zdaje się mówić: rób, niech twój wysiłek będzie widoczny teraz/zaraz.
A teraz o Romanie Dmowskim, trochę niewiele wyszło z jego zamiaru ukształtowania Polaka-nacjonalisty-pozytywisty. Już w latach 20. Dmowski podziwiał Mussoliniego i jego czyny, aktywistyczne podejście, które miało więcej wspólnego z duchem romantyzmu niż pozytywizmu. W późniejszych latach patronował zaś faszyzującym młodym, którzy etos romantyczno-aktywistyczny wykorzystywali w swym militarystycznym podejściu do rzeczywistości, którzy w końcu wzięli też udział w Powstaniu Warsz., tym samym zataczając koło.
Również radykalne akcentowanie radykalnego katolicyzmu z radykalnym nacjonalizmem odwodziło przedwojennych i wojennych (a także współczesnych) narodowców od tak zwanego realizmu politycznego. Tak, "realiści" (czytaj niejako pragmatycy, ugodowcy) byli zawsze w endecji i post-endecji, ale to była zawsze mniejszość np. PAX, środowisko "Myśli Polskiej" czy Partia Zmiana ... Zresztą to odzwierciedliło dualność samego Dmowskiego: nacisk na pragmatyzm, post-pozytywizm, realizm w stosunkach międzynarodowych i geopolityce, a z drugiej strony wspieranie agresywnych bojówek w polityce wewnętrznej, czerpanie ze środowisk kibolskich (którym często brak rozumu, choć nie siły), sięganie do nie- lub antyintelektualistycznego polskiego katolicyzmu ludowego (w którym być może przywiązanie do religijnych obrazów jest źródłem gorączkowego tu i teraz, także w postaci pracy, która musi być widoczna i efektywna zaraz) ...

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2020-02-19 11:16:07, suma postów tego autora: 1703

najlepiej "nic nierobienie" wychodzi dzieciom

gdy robią to co lubią robić ale czego robić akurat nie powinny to na pytanie co robisz? odpowiedź zawsze brzmi " NIC"
I to chyba jest sposób na efektywne nic nierobienie, bo z takiego właśnie wychodzą najlepsze utwory,pomysły na narzędzia i inne dla innych niepotrzebne wytwory leniwych marnotrawców czasu.

autor: bambosz0, data nadania: 2020-02-19 18:51:26, suma postów tego autora: 1835

t-rysz ha scritto:

1. "sporo pracy fizycznej trzeba w to włożyć"

ja wysiłek fizyczny uwielbiam. np. dziś do południa machnąłem się lasem 30 km piechotą, teraz podładuję gdzieś do północy hantlami. super. kiedyś, już sporo lat temu, ale oczywiście już i też żyjąc poza miastem, lubiłem rąbać tony i tony drewna na opał (niczym tzw. drwal; a propos i btw u ciebie w rsa też spotyka się co krok tych lumber-zj.bów? ha, ha, ha). no, ale oczywiście czymś innym taki wysiłek, a czymś innym zapi.rdalanie w jakiejś tam zaj.banej fabryce (niebezpieczeństwo fizyczne, chamskie środowisko).

2. "który mógłby zostać produktywnie wykorzystany na własną twórczość, umyka"

ano.

pzdr.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-19 18:54:26, suma postów tego autora: 2165

"dmowski podziwiał mussoliniego i jego czyny, aktywistyczne podejście"

tak. ten który miał zawsze rację chciał z narodu (jak to sam mówił) kelnerów fryzjerów kauzyperdów zrobić naród wojowników (no, w każdym razie czegoś wyższego od burżuazji, której najszczerzej nienawidził). tak. to piękna epoka. może nawet najpiękniejsza w dziejach europy. aha, nawet sama aktywność czysto fizyczna, gimnastyka w rytm giovinezza giovinezza. włosi to pamiętają.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-19 20:50:56, suma postów tego autora: 2165

motyl

"dla mnie nic nierobienie to największa męka. jak już nie mam kompletnie co robić to chociaż... żuję gumę zawsze jakiś to ruch jest"
Tak mógłby powiedzieć Adaś Miauczyński w "Dniu świra". Dobre ;-)

Odnośnie ruchu, po raz drugi w życiu zainstalowałem krokomierz na smartfonie (na byłym musiałem go usunąć, dramatycznie szukając sposobów na kłopoty telefonu z pamięcią). Wczoraj w pracy między 15.40 a 22.40 zrobiłem 15,4 km.

Ale u mnie 10 km to średnia, nawet gdy nie pracowałem.
5 km to jest gdy odpoczywam, a 1 km to gdy leżę na grypę lub coś podobnego z gorączką.

Lubię chodzić po lasach, polach, łąkach i gdy są okresy bez pracy, zwłaszcza świąteczne i niektóre niedziele, takoż też czynię.

Tylko okres 15 IV - 15 VII mam w większości wyłączony z takiej aktywności (alergia gł. pyłki traw), chyba że pada przez dłuższy czas, ale nie leje drastycznie.

Wiesz, w promieniu 2 km mam dwa zakłady tartaczne, więc i lumber-manowie się tam znajdują. Przetwarzają drewno z okolicznych większych lasów, bo w mojej gminie nie ma ich zanadto (zalesienie 23% tylko bo równinno-faliste Doły Jasielsko-Sanockie są niemal bezleśne, lasy są w wyższych partiach Pogórza - Bukowskiego lub Dynowskiego, i przede wszystkim w drobnym fragmencie Beskidu Niskiego na terenie gminy).

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2020-02-21 11:10:41, suma postów tego autora: 1703

@tomasz_rysz 2020-02-21 11:10:41

nie wiem, czy ty to mówisz serio, a w sumie także i do czego to mówisz, no ale dobrze, przyjmijmy takie założenie, zatem może tak.

1. "Tak mógłby powiedzieć Adaś Miauczyński w Dniu świra".

nie znam tego filmu zbyt dobrze, owszem, widziałem go, i delikatnie mówiąc daleki jestem od zachwytu, ma on podobnież ukazywać naszą rzeczywistość społeczną, no takie tam różne socjalistyczno-socjologiczne d.perele, ja tymczasem nie znam chyba nikogo żyjącego w takiej rzeczywistości, mającego takie problemy jak główny bohater, zresztą jeśli jakieś takie ma, to mówiąc już zupełnie wprost niech je przestanie mieć. ja zresztą tego filmu nie lubię i stąd, że ten, kto gra w nim główną rolę, jest prawdopodobnie homoseksualistką, no, czy nim jest czy nie, to ja nie wiem, bo i co mnie to może zajmować, ale tak mi wychodzi, tak się jakoś bowiem składa, że w różnych filmach akurat on odtwarza różne takie mniej lub bardziej symptomatyczne sceny, same w sobie dla normalnego człowieka obrzydliwe (np. w tulipanie, w ck dezerterach, w pułkowniku kwiatkowskim). a czy tak mógłby powiedzieć? nie wiem, bo z tego co pamiętam ten adaś miał jakieś tam zaburzenia kompulsywne czy jakoś tak, zdaje się coś tam powtarzał ileś razy, stąd też nie wiem, co z tym wspólnego może mieć żucie gumy (którą nb. żuć lubię i zawsze lubiłem). żucie gumy, choćby i w kontekście wskazanym przez mnie, miałoby być twoim zdaniem obsesją, kompulsją?

2. "15.40 a 22.40 zrobiłem 15,4 km"

no dobrze, super (chyba super). różnica, o ile można o ile sens, jest tutaj taka, że ty nadreptałeś się 15 km w ciągu siedmiu godzin, a ja te 25 czy 30 km robię jednakowym szybkim marszem w ciągu trzech-czterech.

3. "Lubię chodzić po lasach, polach, łąkach"

a ja nie. po łąkach i polach nie łażę, owszem, czyniłem tak w pierwszych latach po przeprowadzce na wieś, w pewnym sensie zachłystując się czymś kompletnie dla mnie nowym (w odróżnieniu bowiem od znakomitej większości polaków nie miałem nigdy na wsi nawet jakiejś tam w miarę bliskiej rodziny). ale teraz już od dawna tak nie czynię. natomiast po lasach chodzę nie dlatego bym je jakoś tam szczególnie lubił, mnie one i w ogóle ta cała przyroda jest zasadniczo obojętna, lecz dla kondycji, zdrowia itp., równie dobrze mogę to samo uskuteczniać gdziekolwiek indziej, jeśli np. jestem w mieście i udałem się doń komunikacją publiczną, wtedy owe km robię tam. żadna to dla mnie różnica, a nawet może bardziej wolę tam niż po lasach (w sumie to nie wiem, czy tyle samo wtedy km wychodzi, ale tak czy owak myślę, że relatywnie jednak sporo)

4. "w promieniu 2 km mam dwa zakłady tartaczne"

jasne, gdzie lasy, tam i analogiczny przemysł (leśny, drzewny, tartaczny itp.).

5. "więc i lumber-manowie się tam znajdują"

chodziło mi nie o pracowników, w tym przypadku owych tartaków, lecz o tych, jak to wyraźnie określiłem, współczesnej mody zj.bów (na łbie pomada, na ryju szczota do czyszczenia kibla). bo wydawało mi się, że takie dno jest tylko w (tzw.) dużych miastach. dlatego pytałem o ten twój rsa. no, ale mniejsza z tym.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-21 13:04:54, suma postów tego autora: 2165

@ motyl

A propos wypowiedź Romana Dmowskiego dla "Gazety Porannej Warszawskiej" z 28 grudnia 1925 roku:

"Wcale mi nie jest wstrętna idea dyktatury. Jestem przekonany, że dyktatura Mussoliniego jest wielkim szczęściem dla jego ojczyzny. (...) Mussolini umiał obudzić w duszach włoskich najszlachetniejsze pierwiastki i stworzył potężną, ogarniającą cały kraj organizację, złożoną z ludzi odważnych i bezinteresownych. (...) Gdybyśmy mieli człowieka, posiadającego wartość choć połowy Mussoliniego, gdybyśmy umieli wytworzyć choć połowę organizacji w rodzaju faszystowskiej, która by nie była w najmniejszej mierze ani towarzystwem wzajemnej adoracji ani mafią, chętnie bym się zgodził na dyktaturę w Polsce".

autor: V.C., data nadania: 2020-02-23 22:12:52, suma postów tego autora: 1123

@V.C. 2020-02-23 22:12:52

dzięki vc, znam oczywiście ową wypowiedź, całkowita z nią zgoda, mimo to fajnie, że ją przypomniałeś, you made my day, stąd dzięki raz jeszcze.

autor: motyl, data nadania: 2020-02-24 18:31:59, suma postów tego autora: 2165

Dodaj komentarz