Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
no i co z tego?
Dlaczego ludzie, którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia czy napisania, najwięcej mówią i piszą?
nie wiem, zapytaj ich.
No wlasnie, dlaczego?
scena wczoraj ze sklepu. ja oczywiście bez szmaty na pysku (ani nawet pod pyskiem). na co przy stoisku z pieczywem jakiś peereleczyk do mnie: "a pana to maska nie obowiązuje?" ja: "che, che" (dość cicho, pod nosem, ale dziadziuś usłyszał). peereleczyk: "śmiej się pan, a potem będziesz pan leżał i umierał. albo innych pan zarazisz!"
HAHAHA
kolektywizm. patologia im wahrsten sinne des wortes.
Być może własnie taki bezmózg za jakiego się przedstawiasz zaraził mnie tym wirusem.
I chociaż większość ludzi przechodzi zakażenie łagodnie albo nawet bezobjawowo to ja zdychałem kilkanaście dni. Gorączka, zupełny brak sił, zaniki świadomości, maligna. W samym szpitalu spędziłem 17 dni a potem musiałem leżeć w izolatorium z potwornym zapaleniem oskrzeli.
Łącznie straciłem 40 dni życia, mam jeszcze nie oszacowane szkody w płucach i oskrzelach, zaniki mięśniowe i po niemal miesiącu od wyjścia jestem nadal mocno osłabiony. Ale żyję (w mieście, w którym aktualnie mieszkam umarło na to ponad 200 osób).
Może nie jesteś jeszcze nosicielem, a może już masz lub miałeś formę bezobjawową, chodzisz bez maski i zarażasz lub zarażałeś innych. Może ktoś przez Ciebie już zachorował albo dopiero zachoruje. Tego nie wiem.
Ale wiem że Twoja reakcja, to Twoje HAHAHA to śmiech kretyna. Możesz kogoś przez swoją głupotę zabić.
Tak? No i co z tego? A ilu takich, którzy przez to, że gdzieś tam pi.rdolnęła jakaś babka w domu starców, tracą kasę, oszczędności czy możliwość zarabiania. Czyli po prostu faktyczne życie.
ta cała pandemia ("pandemia") uaktywniła wszelkiej maści państwowców, etatystów, kolektywistów i tym podobne g.wno.
Ano, to z tego że zagrożenie jest realne, w Europie zmarło na to już ponad 100 tys ludzi.
I o ile wcześniej być może nie zdawałeś sobie sprawy z niebezpieczeństwa, bo dzięki zdecydowanym choć bolesnym decyzjom władz udało się utrzymać zarazę w ryzach przez co wydawała się nieco abstrakcyjna, o tyle teraz masz osobiste świadectwo kogoś kto tego doświadczył.
Brak empatii świadczy o Twoim charakterze, bynajmniej nie najwyższej jakości.
Cóż, za nieświadome spowodowanie czyjegoś cierpienia albo i śmierci w sytuacji niewiedzy trudno kogoś winić.
Ale Ciebie już to nie dotyczy.Ty otrzymałeś osobistą informację od kogoś kto wie czym jest ta choroba.
I teraz już dobrze wiesz że nie nosząc maski w okresie przejściowym narażasz innych. Możesz oczywiście sobie to olewać ale jeżeli kogoś zabijesz to będziesz winny.
Nie będziemy tych masek nosić wiecznie, medycyna coraz skuteczniej sobie radzi z zakażeniem, personel ma doświadczenie, mamy leki łagodzące, coraz bliżej są lekarstwa i szczepionki, a odporność społeczna powoli wzrasta. Lada dzień maski i inne środki profilaktyczne staną się zbędne.
Czy warto wobec tego brudzić sobie sumienie?
O ile je masz.
mylisz się. empatię to ja mam. w pewnym sensie może nawet za dużo. a mianowicie w takim iż w zasadzie nigdy nie spotkałem się z wzajemnością. to znaczy mówiąc wprost ja potrafiłem wczuć się w sytuację innych, a ci inni w moją nie, ba, więcej, odnosiłem nierzadko wrażenie cieszenia się przez nich z czyichś (w tym przypadku moich) jakichś tam nazwijmy to problemów (nb. w wirtualu także na tym forum lata temu). więc owszem po takich obserwacjach mam tej empatii trochę mniej. wracając do tej całej pandemii. niech będzie na twoim przykładzie. ty przechorowałeś się. ok. mogę ci współczuć. a ja powiedzmy że wydaję kasę z oszczędności. fakt ta czy owa poduszka (jak to się czasami określa) może i wystarczy mi w razie czego nie na miesiące lecz na lata, ale mimo wszystko. zatem reasumując wczuwasz się w moją sytuację? masz tu ową empatię? empathie für empathie, ok?
a jakimś sensie to nawet ty masz jakąś inteligencję chociaż jeśli chodzi o empatie to na pewno nawet w jakimś sensie jej nie "Posiadasz", choć przyznając się do niej pomyliły ci się definicje.
Jeśli zaś o ten wirus obecny chodzi to jest niebezpieczny bo szybko daje się "sprzedać i nie ma na niego innego sposobu ( jak dotychczas) niż izolacja a właściwie humanitarna ( w każdym sensie) samoizolacja chociaż to dość duża niewygoda.
Gratulacje dla ozdrowieńca wiem mniej więcej jak to jest bo 2-lata wcześniej przeszłam tę "naszą" grypę która dwa tygodnie mnie męczyła ale bez większych skutków.. Ta obecna chyba jednak nieprędko nas opuści i pewnie wszyscy ją "kupią"i dlatego rozumiem i doceniam wysiłki dr.Szumowskiego bo walcząc z nierozpoznanym do końca przeciwnikiem przyjął strategię na pewno niepopularną ale chyba najskuteczniejszą by rozciągnąć w czasie te wszystkie zachorowania i nie pozbawiać chorych właściwej opieki gdy tego potrzebują mając do dyspozycji określone środki materialne, a przede wszystkim personel medyczny.