"Wybory prowokują do wyrazistych wypowiedzi. Poza tym wzrasta suma faktów i przemyśleń. Czas na konkluzje."
W jakim jesteś wieku ?
"Powtarzam, mnie chodzi głównie o to żeby do władz, przedstawicielami ludu w demokratycznych wyborach wybierano tych którzy reprezentują interesy większości Polaków i są wiarygodni."
Jak to ocenić. Kto np. z samorządów winien trafiać do władz centralnych>? Jak powinna wyglądać rekrutacja z różnych organizacji: partii politycznych, organizacji pozarządowych, związków zawodowych, organizacji przedsiębiorców itp ? Pytam o szczegóły. No chyba że chodzi bardziej o to, by ludzie byli z jednej słusznej partii, a z innych nie. Twój stosunek do demokracji ? Czy to tzw. "demokracja liberalna, pluralistyczna" czy może co innego ?
"Błąd, nie wiem z czego to wydedukowałeś. Myślę, że może być całkiem inaczej, poza tym elita elicie nierówna."
Wydedukowałem to z tego, że skoro większość górnej półki ma kiepskie kwalifikacje do prawidłowej "polskości", te 10%, co wynikło z Twojej wymiany zdań z motylem (on chyba nagle rzucił coś takiego), to tym samym może implikować fakt, że nagle gdzieś na samym dnie te 10% będzie "najbardziej polskie".
"To nie jest tak, drogi Tomaszu. Lewica ma w Polsce ogromny elektorat, z którego przychylności łaskawie nie korzysta."
To bardzo, ale to bardzo potencjalny elektorat. Wiesz na pewno co to jest siła stereotypów, jak również czym jest kreowanie opinii. Jest wśród ludzi starszych pewien stereotyp "komucha", dla ludzi w średnim i zwłaszcza młodym wieku zbudowano wielce pojemny i dziwacznie definiowalny na wiele sposobów epitet "lewaka". Ale co najważniejsze LEWICA jakakolwiek nie ma prawie że własnych mediów. Może służyć jedynie jako dodatek do "proeuropejskich koalicji" typu KO. Ale i Ty tu nic nie poradzisz, impuls musi wyjść z samej lewicy, z jakiejś jej partii, odmiany.
"Wobec tego znalazły się siły, które potrafiły wejść w ten niezagospodarowany obszar i stworzyć atrakcyjny i wiarygodny plan sanacji państwa, który znalazł poparcie wśród tracących już ostatnią nadzieję większości słabo prosperujących ludzi."
To skomplikowane, ale na pewno takie kluby Gazety Polskiej, zmęczenie chyba zwłaszcza PSL-em ciągle w koalicjach, szczególnie na wsi, ale też i w ogóle narodowo-konserwatywna reakcja w całej Europie, spowodowały taki obrót rzeczy.
Tylko patrz, co z tego, że dało się część np. połączeń kolejowych przywrócić, jak wiedzę, że teraz w dobie COvID-yzacji następuje powrót, tym razem do nieformalnej (u mnie ścięto liczbę pociągów z 10 do 2) prywatyzacji transportu publicznego (ludzie zaczynają polegać na transporcie własnym albo na nieprzewidywalnych busach). O upadku państwowego PKS Częstochowa słyszałeś ?
"Czuję się socjalistą z głębokiego przekonania."
Jako socjalistę z głębokiego przekonania nie drażni Cię zmiana nazw ulic z socjalistycznych na inne ?
"a przy tym w krajach gdzie świeckość postąpiła daleko dalej następuje problem islamizacji"
"Islamizacja" nie następuje z powodu świeckości jako takiej, ale z kilku:
- przedsiębiorcy prywatni w najbardziej rozwiniętych, a więc najdroższych krajach, szukają jak najtańszych pracowników - w Europie Zachodniej pochodzą oni głównie z regionów najbliższych, czyli albo z Europy Środk.-Wschodniej, albo z Bliskiego Wschodu/Afryki Północnej ( i dodam od razu, że mężczyźni-muzułmanie na ogół pracują, zasiłki są zaś przede wszystkim dla kobiet, które wychowują po kilkoro dzieci);
- Niemcy nie chcą stracić hegemonii politycznej w UE na rzecz Francji, muszą więc utrzymać populację na wyższym poziomie - dlatego rząd Niemiec w 2015 roku nagle i szybko zaakceptował przyjęcie 2 mln uchodźców, głównie z krajów islamskich;
- islamizacja jest częściowa i bardzo ograniczona; duża część muzułmanów laicyzuje się i wchodzi w relacje rodzinne z ludnością pochodzenia europejskiego (oczywiście kompromisy religijne są różne, ale generalnie im dalej w las, tym np. coraz mniej osób używa arabskiego - czyli integracja postępuje, choć powoli, bo i różnice kulturowe są znaczne).
no i co z tego? dam przykład z moich dintorni. tu gdzie teraz anssäsig bin przez lata chodziło mpk nawet dwie linie a do sąsiedniej miejscowości też i też dwie ale z innego miasta aha no i kiedyś też jakieś tam pks. teraz mpk nie pks już dawno nie za to busów jest od groma rano co jakieś 15 czy 20 minut ostatnio doszły nowe trasy. bo prawda jest mniej więcej taka tam gdzie za komuny były tego pks dwa kursy dziennie ot rano "by ludzi zawieść do pracy" i popołudniu "by ludzi przywieść z pracy" teraz są one co godzinę albo i kilka na godzinę a tam gdzie nie było wcale a wbrew waszym opiniom takie miejsca były teraz jest ich kilka na dobę.
>>Wybory prowokują do wyrazistych wypowiedzi. Poza tym wzrasta suma faktów i przemyśleń. Czas na konkluzje.
>W jakim jesteś wieku ?
Błąd, nie jestem młokosem, który podnieca się ostrością swojej wypowiedzi. Mój wiek jest poważny, wspomniałem o tym wczoraj w odpowiedzi na pierwszą część tego tekstu w wątku *Wybory prezydenckie...*
>>Powtarzam, mnie chodzi głównie o to żeby do władz, przedstawicielami ludu w demokratycznych wyborach wybierano tych którzy reprezentują interesy większości Polaków i są wiarygodni.
>Jak to ocenić. Kto np. z samorządów winien trafiać do władz centralnych?<
Nie bardzo rozumiem, chcesz samorządowcom otworzyć tylne drzwi do władz centralnych!?
Kto jest dobry w samorządzie niech tam działa dalej. Droga do władz centralnych jest dla wszystkich konstytucyjna i wiedzie poprzez wybory powszechne.
>Jak powinna wyglądać rekrutacja z różnych organizacji: partii politycznych, organizacji pozarządowych, związków zawodowych, organizacji przedsiębiorców itp ? Pytam o szczegóły.
No chyba że chodzi bardziej o to, by ludzie byli z jednej słusznej partii, a z innych nie.<
System partyjny ma wiele wad, ale jest dość zrozumiały dla obywateli i nie widzę tutaj jakiegoś pola do sensownych zmian, ale faktycznie nie zastanawiałem się głębiej nad tym problemem. To by wynagało zmiany konstytucji w zasadniczy sposób. Ale to już jakby inny temat, na razie czysto teoretyczny.
>Twój stosunek do demokracji ? Czy to tzw. "demokracja liberalna, pluralistyczna" czy może co innego ?<
Nie bardzo wiem jak rozumiesz te pojęcia. Demokracja liberalna kojarzy mi się fatalnie przez rządy quasiliberałów w Polsce. To taka demokracja w rękach takich a nie innych ludzi. Wolę demokrację bezprzymiotnikową w której wola narodu jest decydująca. Najlepiej gdyby można było osiągnąć stan określony Konstytucją RP.
>>>Ty uważasz, że im kto niżej jest w hierarchii społecznej, tym bardziej jest Polakiem;
>>Błąd, nie wiem z czego to wydedukowałeś. Myślę, że może być całkiem inaczej, poza tym elita elicie nierówna.
>Wydedukowałem to z tego, że skoro większość górnej półki ma kiepskie kwalifikacje do prawidłowej "polskości", te 10%, co wynikło z Twojej wymiany zdań z motylem (on chyba nagle rzucił coś takiego), to tym samym może implikować fakt, że nagle gdzieś na samym dnie te 10% będzie "najbardziej polskie".
Mieszasz tutaj dwie odrębne sprawy chcąc mi przylepić pogląd, którego nie podzielam.
Do reszty wypowiedzi odniosę się później.
Powód...
Krótko syndrom wyboru ... kiedyś Pani Ogórek dzisiaj Pan Biedroń Wkurzony członek SLD z Gdańska
Baty nie dostał tylko Biedroń (sondaże to przewidywały), ale również Kosiniak-Kamysz (w PSL łzy powinny płynąć jeszcze bardziej).
Tyle że PSL ich do tego przyzwyczaiło. Od 2005 roku polska polityka jest głównie areną walki PiS i PO, i w spersonalizowanych wyborach prezydenckich coraz trzecim kandydatem w wyborach prezydenckich jest kandydat bezpartyjny (Kukiz, Hołownia). Chwilowa gwiazda Napieralskiego rozbłysła w 2010 roku, bo nie brał on wtedy udział w wojnie o to, kto jest winny Smoleńskowi.
Przypomnę, że preludium dla głównego osłabienia lewicy parlamentarnej dał Cimoszewisz, który stchórzył ze startu w 2005 roku. Atakowany przez nieżyjącego młodego Miodowicza, zlekceważył swój elektorat. Teraz w pierwszym rzędzie popiera kolegów tych, którzy "utrącili" jego kandydaturę. Bo jemu samemu polityki nie chciało się robić, jak zresztą sam przyznawał. Pozostawił wiele otwartego pola, które zajmują teraz inni. I pozostawił wielu swoich kolegów i koleżanej partyjnych, którzy "męstwem stanu" czy charyzmą byli o wiele niżej od niego
>>To nie jest tak, drogi Tomaszu. Lewica ma w Polsce ogromny elektorat, z którego przychylności łaskawie nie korzysta.
>To bardzo, ale to bardzo potencjalny elektorat. Wiesz na pewno co to jest siła stereotypów, jak również czym jest kreowanie opinii. Jest wśród ludzi starszych pewien stereotyp "komucha", dla ludzi w średnim i zwłaszcza młodym wieku zbudowano wielce pojemny i dziwacznie definiowalny na wiele sposobów epitet "lewaka". Ale co najważniejsze LEWICA jakakolwiek nie ma prawie że własnych mediów. Może służyć jedynie jako dodatek do "proeuropejskich koalicji" typu KO. Ale i Ty tu nic nie poradzisz, impuls musi wyjść z samej lewicy, z jakiejś jej partii, odmiany.<
Niezupełnie się zgadzam. Stereotyp komucha był modny w latach 90, a w już w 93 SLD został wybrany do władzy zatem nie miał on znaczenia w preferencjach wyborczych (SLD był identyfikowany jako partia postkomusza).
Lewica jako ugrupowanie politycznie była traktowana poważnie i z nadzieją na naprawę tego co napsuli *Uwole* później AWS. Tutaj mała dygresja: Jak to się stało, że polski lud tak się dał otumanić, że wybrał tę zbieraninę antylewicową (por. dzisiaj antypisowską) po niezłych wtedy rządach SLD 1993 do 97. Niepojęte, chociaż może brak mi wiedzy bo ja wtedy nie miałem czasu na politykę.
Z kolei *lewak* to już zupełnie marginalny po 89 epitet dot. lewicowców o skrajnych poglądach komunistycznych, rewolucyjnych, anarchistycznych, bez znaczenia aż do czasu gdy lewica zaczęła przebierać się w liberalne szatki i głosić wolności w sferze LGBT.
No to w odbiorze przeciętnego obserwatora lewicą już nie była tylko lewactwem (lewica zmutowana, niektórzy używają też epitetu *lewus*). Nie przeceniałbym tego rodzaju zjawisk.
Brak mediów to jest istotna przeszkoda (PIS nie byłby tym czym jest bez TV Trwam), głównie brak jest telewizji, ale to świadczy o tym, że lewica nie ma odpowiednich ludzi (takich jak o.Rydzyk), którzy by się tym tematem zajęli. Dzisiaj wszystko jest mozliwe.
>O upadku państwowego PKS Częstochowa słyszałeś ?<
Tak, ale niestety przekaz jest jednostronny, Takie stare firmy jak PKS Częstochowa lubią gnić przez dziesięciolecia. Tabor się starzeje ludzie także, płace rosną, koszty napraw także. Widać jednak, że obok przywracania zlikwidowanych kursów, którymi PIS się chlubi jest też istotny problem likwidacji PKSów w Polsce, czy w ogóle nierentownych zakładów. To jest temat do dyskusji.
>>Czuję się socjalistą z głębokiego przekonania."
>Jako socjalistę z głębokiego przekonania nie drażni Cię zmiana nazw ulic z socjalistycznych na inne ?<
Każdy przypadek oceniam odrębnie, czasami mnie drażni, a czasami nie.
Na przykład ulica Dzierżyńskiego nazwana została jak poprzednio ul. Chełmińską to OK.
Ale zlikwidowanie nazwy ulicy Juliana Nowickiego na Aleje Solidarności czy jakoś inaczej oraz likwidacja tablicy pamiatkowej to już mnie wkurza.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Julian_Nowicki
>>a przy tym w krajach gdzie świeckość postąpiła daleko dalej następuje problem islamizacji"
>Islamizacja" nie następuje z powodu świeckości jako takiej, ale z kilku: (…).
Ja nie twierdziłem, że islamizacja następuje z powodu postępu świeckości danego społeczeństwa.
Przyczyny islamizacji niektórych społeczeństw europejskich liberalnych demokracji są naturalnie różne i wymienione tutaj znam. Integracja następuje, chociaż pytanie czy nie zbyt wolno w stosunku do islamizacji. Ale może to bez znaczenia ? Jak myślisz ?