...w stosunku do PKB, spłacenie kredytów staje się niemożliwe bez ogromnego, jeszcze głębszego pogorszenia usług publicznych.
I tu zaczynają się prawdziwe schody dla społeczeństwa.
A dla państwa utrata stabilności, prowadząca w nieprzewidywalne rejony chaosu.
Wygląda na to, że ta cała pandemia i jej ekonomiczne skutki w postaci wzmożonego zadłużania się wielu państw to uśmiech losu dla światowego sektora finansowego.
Mnie się podoba ta granica 60%, ale widać, że wkrótce padnie pod naporem fali ekonomistów przekonanych, że zadłużenie można wykorzystać do przyspieszenia rozwoju gospodarczego.
Ciekawe tylko czy to się uda.