bez przesady. jakimi niby? takimi jak każda władza każdemu rozrabiającemu na ulicy. aha, podobno w środę mają te kobiety nie iść do roboty. to sprawa ich i ich pracodawcy. jeśli kwalifikuje się to pod zwolnienie dyscyplinarne (pewnie nie) i pracodawca chce z tego skorzystać to jego sprawa. tak że bez przesady.
Nie było pracy,inflacja w rozkwicie ale kobiety miały rodzić ale dla tych większości urodzonych zagwarantowana była bieda zamiast przyjaznego dorastania....Wtedy jeszcze nie ośmielono aię na zaprogramowanie kobiety jako najtańszego inkubatora z całym arsenałem zakazów i nakazów przy mizerii dostępnej wiedzy o rozsądnym planowaniu rodziny - co dotyczyło ludzi bardzo młodych a także uczestników kościelnych nauk przed małżeńskich ze średniowiecznym "kalendarzykiem " . Kobiety pamiętały bowiem że PRL(postalinowski)dawał kobietom mozliwość aborcji na życzenie w warunkach szpitalnych a także Przychodniach rejonowych jako zabiegi bezpłatne. Najdziwniejsze w tym okresie było to że pomimo dostępności tych zabiegów był postępujący wyż demograficzny.Warunki kobiet jako obywatelek było wtedy mocno wspierane przez Państwo chociaż w sferach rodzinnych nie zawsze było to respektowane ,ale to juz problem na inną dyskusję.
to była wolnościowo-progresywna ustawa