...nie studiować, bo to stresujące i niebezpieczne. A i tak często więcej się zarobi bez studiów, co w kapitalizmie nie jest bez znaczenia. W ogóle dziwnych doczekaliśmy czasów - ludzie wydają się strasznie słabi psychicznie w porównaniu z tymi sprzed kilkudziesięciu jeszcze lat. Może to kwestia cieplarnianych mimo wszystko warunków dorastania i życia?
"a i tak często więcej się zarobi bez studiów, co w kapitalizmie nie jest bez znaczenia"
Oczywiście, że nie jest bez znaczenia, chociaż roobotnik zarabiający więcej niź pracownik umysłowy, to głównie zasługa tego, że ci robotnicy albo zariabiają czy dorabiają na Zachodzie albo mają firmy, wyspecjalizowane w jakiejś budowlance czy czymś takim, i wtedy już nie są robotnikami, ale przedsiębiorcami. Mają zwykle ekipę złożoną z kilku kolegów, którzy owszem w lecie zarobią sowicie, ale w zimie często jest biedowanie, bo mało roboty, lub zasiłki
"W ogóle dziwnych doczekaliśmy czasów - ludzie wydają się strasznie słabi psychicznie w porównaniu z tymi sprzed kilkudziesięciu jeszcze lat."
Dobrobyt ma swoją cenę, nie wszystko idzie dobrze. Człowiek łatwiej może utrzymać się sam, ale w związku z tym spada ilość interakcji z innymi ludźmi czy wzrost uzależnienia od smartfonów i internetu. Ludzie żyją w ciągu dopaminowym. Mają tyle rzeczy na zawołanie, że gdy coś trafia do nich wolniej, to reagują szybką frustracją.
"Może to kwestia cieplarnianych mimo wszystko warunków dorastania i życia?"
W dużej części tak. I dlatego jakaś tam integralna wizja lewicowej polityki gospodarczej przebija się słabo. Po prostu, gdy stosunkowo łatwo o pieniądz, jak nie w Polsce, to zagranicą, to lewicowe pomysły mają się słabo, a robotnicy utożsamiają się z kapitalistami, zwłaszcza z takimi drobnymi, po zawodówkach, często wręcz po prostu ze swoimi szwagrami czy innymi członkami rodzin. Gdyby Polska miała jakieś swoje fawele, krzywe drogi, więcej Romów/Cyganów, to byłoby więcej problemów do rozwiązania. A tak to zostały drogie mieszkania i brak zasiłków dla bezrobotnych, co zresztą niespecjalnie przeszkadza polskim bezrobotnym, którym nie chce lub nie opłaca się organizować ... Unia Europejska systemem dotacji oraz dzięki prawu do migracji na terenie całej wspólnoty tę biedę rozmazuje i spłyca, albo maluje na kolorowo, a gminy najbiedniejsze w kraju są często najbardziej zadbane i kolorowe, bo Unia pieniądze właśnie daje tam, gdzie dochody samorządów są najniższe. Więc skoro jest tak fajnie i ładnie, a w około sami starsi ludzie, bo młodzi "na zmywaku", to kto ma protestować i gdzie ma widzieć tą biedę. Na wycieczce w słowackich Koszycach, w Lunik IX, programie Kaśki Dowbor remontującej nieliczne walące się domki i chatki czy może w pakistańskim getcie pod Manchasterem. Nawet bloki po PGR-ach są już często odnowione. Nieodnowione lub zrujnowane są budynki rolnicze, które wykorzystują farmerzy lub firmy rolne.
Po prostu, gdy mało jest biedy, to lewica robi się plastikowa (jak w Skandynawii) lub kulturowo-obyczajowa z siedzibą na uniwersytetach
...-obyczajowa z siedzibą na uniwersytetach" - pisze pan Rysz
To nie tylko to, panie Rysz.
Dziś usłyszałem z ust przewodniczącego Czarzastego, że Lewica poprze rząd w głosowaniu nad ratyfikacją planu ratunkowego dla gospodarki europejskiej po pandemii
Myślałem w pierwszej chwili, że się przesłyszałem, ale nie!
Lewica polska wesprze znienawidzoną rzekomo partię PiS pod pretekstem ratowania Europy.
Wypada tu przypomnieć, że niejaka Barbara Nowacka chcąc popisać się przed publicznością swoją bezkompromisową lewicowością, oświadczyła w debacie kończącej kampanię wyborczą lewicy, że przyjmie do polski wszystkich imigrantów z krajów muzułmańskich, bo to takie humanitarne.
Owszem, ładny gest ale kosztował Lewicę cztery lata nieobecności w Sejmie, bo przerażeni propagandą prawicową wyborcy nie chcieli u siebie obcych.
Jak się chce być politykiem, to takie rzeczy trzeba wiedzieć, rozumieć na czym polega psychologia społeczna.
Teraz sytuacja na Lewicy jest podobna - Lewica będzie bezwarunkowo popierać partię rządzącą, bo to wyraz troski o biedne społeczeństwo Europy.
Czy można być większym głupcem?
Toż to los rzucił lewicy okazję do pozbycia się Kaczyńskiego a ona zamiast tę okazje wykorzystać, będzie popierać rząd ?
Właściwym trybem postępowania w tej sprawie byłoby wstrzymanie się od głosu i zmuszenie rząd Kaczyńskiego do ustąpienia.
Jeśliby Kaczyński nie ustąpił, to wobec problemów związanych z brakiem, pieniędzy w budżecie państwa, musiałby wstrzymać wszelkie stare i nowe transfery społeczne a to doprowadziłoby do utraty zaufania dotychczasowych zwolenników.
Byłby to koniec PiSu,
I dopiero po zwycięskiej batalii wyborczej powrót do pomysłów socjalnych ukradzionych Lewicy.
Byłoby to tym łatwiejsze, że po zmianie składu Sejmu przegłosowano by ratyfikacje wspomnianego planu europejskiego i byłoby za co realizować lewicowe programy socjalne.
Kaczyński musi mieć chyba na Czarzastego jakiegoś porządnego haka, bo działanie na szkodę własnej partii ( i w pewnym sensie państwa) nie mieści się kategoriach normalności.
"Dziś usłyszałem z ust przewodniczącego Czarzastego, że Lewica poprze rząd w głosowaniu nad ratyfikacją planu ratunkowego dla gospodarki europejskiej po pandemii"
Co europejskie, oddać Europie, a przede wszystkim działać mądrze, a nie tylko "anty". Nie mam tu zastrzeżeń do decyzji parlamentarnej lewicy.
"Wypada tu przypomnieć, że niejaka Barbara Nowacka chcąc popisać się przed publicznością swoją bezkompromisową lewicowością, oświadczyła w debacie kończącej kampanię wyborczą lewicy, że przyjmie do polski wszystkich imigrantów z krajów muzułmańskich, bo to takie humanitarne."
Powiedziała, co powiedziała. Być może strach przed muzułmanami mobilizował głosowanie na naszą rewolucyjną prawicę, ale nie wiem czy to on odejmował koalicji SLD-Twój Ruch poparcie. Wydaje mi się, że strata nastąpiła na rzecz nowych bytów, promowanej w prywatnych telewizjach Nowoczesnej, która była biznesowa jeszcze bardziej niż PO i dużo bardziej od niej laicka wizerunkowo. A secundo, Paweł Kukiz i jego ruch, promowany skutecznie internetowo i częściowo przez jakiś czas przez prywatne telewizje, stacje radiowe czy lokalne gazetki, zwłaszcza w drodze do prezydentury. Był to specyficzny czas i owszem kukizowcy, korwinowcy i pisowcy w tych uchodźczych, post-syryjskich okolicznościach wojny domowej zyskali. Dziwnie to napisałem, ale Pan rozumie o co mie chodzi, nie będę tu poprawiał już formy zapisu.
"Jak się chce być politykiem, to takie rzeczy trzeba wiedzieć, rozumieć na czym polega psychologia społeczna."
Takie rzeczy trzeba rozumieć, no ale szkoda że Palikot nie zbudował z młodych bojówek, które od czasu do czasu sprałyby prawaków na kwaśne jabłko, suk..synów. SLD by też mogło, ale jako "starsza" partia było mniej "ruchliwe".
"Czy można być większym głupcem?
Toż to los rzucił lewicy okazję do pozbycia się Kaczyńskiego a ona zamiast tę okazje wykorzystać, będzie popierać rząd ?"
Myślę, że Pan przesadza, w tym sensie że nawet taką sprawę trzeba być anty. Proszę pamiętać, że na stołku prezydenckim jest Andrzej Duda, ziobryści za chwilę się uspokoją, a lewica bynajmniej nie zbiera kokosów w sejmie, bo te z wyjątkiem cbos wspierającego rządzących (bo rządowego), wspierają Szymka Hołownię i jego ruch liczący 1000 osób w całej Polsce.
"Właściwym trybem postępowania w tej sprawie byłoby wstrzymanie się od głosu i zmuszenie rząd Kaczyńskiego do ustąpienia.
Jeśliby Kaczyński nie ustąpił, to wobec problemów związanych z brakiem, pieniędzy w budżecie państwa, musiałby wstrzymać wszelkie stare i nowe transfery społeczne a to doprowadziłoby do utraty zaufania dotychczasowych zwolenników."
Nie wiem, byc może Pan jest tu lepszym strategiem. Czy jednak bardziej nie opłaca się tego robić Platformie niż lewicy ?
"Kaczyński musi mieć chyba na Czarzastego jakiegoś porządnego haka, bo działanie na szkodę własnej partii ( i w pewnym sensie państwa) nie mieści się kategoriach normalności."
Być może ma. Oni zawsze mieli haki, a na jednym z nich powiesił się Andrzej Lepper
"Co europejskie, oddać Europie, a przede wszystkim działać mądrze, a nie tylko "anty". Nie mam tu zastrzeżeń do decyzji parlamentarnej lewicy." - uważa pan Rysz
*
To tak nie działa panie Rysz.
Owszem, lepiej byłoby nie wciągać w nasze spory całej Unii ale sprawy tak się właśnie ułożyły, że to od tych pieniędzy pochodzących stamtąd zależy czy utrwalony zostanie w Polsce (na dziesiątki lat) ustrój katolicko-nacjonalistyczny.
Jeśli PiS dostanie tę forsę, to nie ma takiej siły, która odsunie ich od władzy.
Ale może nie przeszkadza Panu wcale u władzy spółka kościelno-prawicowa, byleby świat pracy dostał jakieś ochłapy? - bo ten dobroduszny Kościół jest w zasadzie OK?
Tak to wygląda, choć mam nadzieję, że się mylę.
"Ale może nie przeszkadza Panu wcale u władzy spółka kościelno-prawicowa, byleby świat pracy dostał jakieś ochłapy?"
1. spółka prawicowo-kościelna przeszkadza mi, ale niestety, kto rzuca właśnie między innymi światowi pracy, choć nie tylko, całkiem sowite ochłapy, to wygrywa wybory
2. spółka bardziej laicka nigdy nie była w stanie nawet takich "ochłapów" rzucić, mówię tu oczywiście o okresie po 1989 r., dlatego ma mniejsze szanse na władze, a i utrzymać się u władzy może krócej, bo właśnie taki problem w Polsce mamy, że im bardziej (w społeczeństwie, w partiach to bardziej skomplikowane) antyklerykalne postawy, tym większa niechęć do socjalu. Ten węzeł gordyjsko-pisowski będzie trudny do rozwiązania, ale lepiej żeby powoli się rozwiązywał, a nasza parlamentarna i nie tylko parlamentarna lewica czegoś się jeszcze nauczyła, przede wszystkim zaś pozyskania trwalszego elektoratu.
Polska parlamentarna lewica przyswoiła sobie przekonanie że rozdawnictwo pieniędzy, których nie ma w budżecie państwa(z pożyczek) to zbrodnia na narodzie za którą ten naród będzie musiał w dwójnasób zapłacić.
I właśnie płaci - inflacja wynosi już ponad 3 procent i wartość majątku świata pracy maleje w oczach.
Kaczyński rozdaje pieniądze których nigdy nie miał- to prawie tak jakby kradł.
Bawi się w Janosika ( choć i to to tylko legenda).
Więc jak teraz dostanie pieniądze z Brukseli, to niewielką ich część przeznaczy na upadające firmy a za resztę będzie utrwalał sojusz z Kościołem, opłacając sowicie swoich pomagierów, takich jak np. pan Bajtek.
Jeśli to panu Ryszowi odpowiada, to proszę bardzo ale mnie to mierzi, bo to nie jest model państwa opiekuńczego.
*Dziś usłyszałem z ust przewodniczącego Czarzastego, że Lewica poprze rząd w głosowaniu nad ratyfikacją planu ratunkowego dla gospodarki europejskiej po pandemii
Myślałem w pierwszej chwili, że się przesłyszałem, ale nie! Czy można być większym głupcem?*
Pan tarak ma jeszcze dobry słuch jednak ze zrozumieniem związków przyczynowo skutkowych na scenie politycznej i w społeczeństwie wyraźnie się pogorszyło.
Przewodniczący Czarzasty właśnie wraca do rozsądku (myślę, że to będzie trwała zmiana stylu i treści wypowiedzi publicznych) i to bardzo dobrze.
W tym przypadku oświadczył, że Lewica zagłosuje za ratyfikacją porozumienia unijnego w sprawie Funduszu Odbudowy, natomiast chce mieć wpływ na kształt KPO. I to jest zdanie, które świadczy o rozsądnym podejściu do tematu.
Liczenie na to, że uda się w Sejmie odrzucić ratyfikację w wyniku czego upadnie PIS to marzenia ściętej głowy :). Na szczęście Czarzasty ma jeszcze głowę na karku i zachował instynkt samozachowawczy, którego brak już antypisowskim fundamentalistom.
>Po prostu, gdy mało jest biedy, to lewica robi się plastikowa (jak w Skandynawii) lub kulturowo-obyczajowa z siedzibą na uniwersytetach<
Czy mógłbyś wyjaśnić co rozumiesz pod pojęciem *lewica plastikowa*?
... jakże celnie trafiającego w przyczynę tego uwielbienia:
*
"W przypadku Obajtka mamy do czynienia z postacią wprost emblematyczną dla bolszewickiej rewolucji PiS: na pomazańca Wodza awansuje bowiem wójt Pcimia - miejscowości będącej symbolicznym synonimem zapyziałej prowincji, jak Wąchock w dowcipach o bezdennej głupocie "gorzej wykształconych obywateli małych miasteczek". Antyintelektualizm sięgnął zenitu: wójt Pcimia szefem największego koncernu narodowego - to nic, trzeba go zrobić szefem narodowego rządu.
W Warszawie będziemy mieli może Budapeszt, ale cała reszta Polski stanie się Pcimiem. Że go złapali na chamskim języku
- a któż powiedział, że chamstwo nie jest cnotą? Że się dorobił niezgodnie z prawem - znaczy, że sprytny i obrotny. Że pod wujem dołki kopał - no dejta spokój, z rodziną dobrze to tylko na zdjęciach, kogo z was jakiś wuj nie
wku.wił przy świątecznym stole, niech pierwszy rzuci bigosem.
(...) Kiedy plemię kaczystowskie znajduje w szeregach swojej ulubionej partii cwaniaczków, przestępców i chamów, kocha ich jako mistrzów brudnej gry, dzięki którym wygrywa tę wojnę."
bojownik antypisizmu i antykaczyzmu (miłośnik Lecha Wałęsy), wymyślił sobie, że lepiej będzie nie ośmieszać się swoimi własnymi komentarzami, a zasłonić się cudzymi, zaczerpnąć z bogatych zasobów hejtu ze strony swoich duchowych popleczników. Stąd dedykuje mi fragment tekstu jakiegoś nudziarza, chorego na antypis, piszącego ku uciesze równie chorej gawiedzi.
Dziękuję panie tarak, to nie dla mnie. Wydrukuj pan sobie ten tekst dużymi literami, opraw w ramki powieś na ścianie i czytaj sobie ad libitum. Dla mnie to śmieć.
*Całujta wójta*