że posłanki Wiosny odchodzą z tego ugrupowania, któremu przewodzi niezrównoważony człowiek, szkodzący Polsce. Wiosna była politycznie niewiele warta, a Biedroń systematycznie obniża tę wartość wchodząc w ślady Palikota. Zamienić Biedronia na Gowina to rozsądny krok i w dobrym kierunku.
Normalne w partii tworzonej z przypadkowych osób. W podobny sposób wyłożył się Kukiz, a nawet PSL (na razie jeszcze bez transferów do konkurencji).
Cała lewica parlamentarna to zresztą kabaret.
tylko trzeba się ich nauczyć. Można podpatrzeć jak robi to np. PiS, choć żadnej tajemnej wiedzy w tym nie ma. Opozycja ma oczywiście mniejsze możliwości działania ale to nie jest wyższa szkoła jazdy tylko normalna umiejętność (w tym przypadku brak umiejętności) pracy z kadrami.
Lewica może się pocieszać, że trzy odlatujące jaskółki nie czynią wiosny brzydszą, ale spektakularne wyjście Leszka Millera z grupy utworzonej przez *trzech tenorów* zwanej także Nowa Lewica może poważnie zaniepokoić sympatyków lewicy.
Lewica kojarzona jest w dużej części elektoratu z SLD, a co się stanie gdy za LM pójdą inni dobrzy towarzysze. Zarzuty LM do niezupełnie legalnego kierownictwa grupy NL są poważne, uzurpacja, gwałcenie statutu, chaos organizacyjny, traktowanie ludzi jak pionki.
Jak się ten Czarzasty z tego błota wygrzebie ?
Ale tak wyglądają w Polsce niestety wszystkie partie, które nie mają za sobą historii kilku kadencji za budżetowe pieniądze, te są trwałe i trwają kadencjami (PSL ciągle się podnosi, SLD wróciło do Sejmu, a PO i PIS to monumenty polskiej polityki).
Co innego z bytami, które wkraczają do polityki głównie z mało znanymi twarzami. I Wiosna ma tu za sobą historię polityków-biznesmenów, tak jak Ruch Palikota, Kukiz 15, Nowoczesna i teraz Polska 2050 Hołowni. Start tych formacji ma to do siebie, że na ogół, kto dawał więcej pieniędzy na kampanię do Sejmu, ten otrzymywał miejsce na liście. Niektórzy próbują to monetyzować poprzez przyczepianie się do innych podmiotów, jeśli widzą, że ich pozycja słabnie lub jest niepewna.
Przypuszczam, że Pawłowska osądziła, że Nowa Lewica zmniejsza jej szanse wyborcze. Moim zdaniem, ma tutaj generalnie rację tj. liczba członków Wiosny jest od kilku do 10 razy niższa niż SLD i nie da się utrzymać korzystnego dla Wiosny w 2019 roku parytetu na listach, zresztą w Nowej Lewicy nie będzie już tych tych dwóch partii, lecz frakcje, co jest moim zdaniem błędnym założeniem. Frakcyjność jednak zapewne pokazuje korzystny dla sld stan rzeczy. Niektórzy widzą to i może to złożenie kwiatów "żołnierzom wyklętym" nie było przypadkowe. Może było tym czymś, co miało UZASADNIĆ planowane już wcześniej (kontakty z Gowinem od grudnia) przejście Pawłowskiej do Porozumienia Gowina i jej "przemiany politycznej"...
Niewykluczone, że jej jednak chodzi wyłącznie o pieniądze, takie konkretne i dominacja sld nad wiosną na listach wyborczych jest akurat mniejszym zmartwieniem (choć chyba widocznym dla tej kobiety, która wcześniej "stylem Obajtka" skonfliktowała się z młodzieżówką Wiosny - tj. "wy macie zaiwaniać na moją kampanię, ja potrzebuję oddechu") ...
...miłością bezinteresowną Boga o trojgu imionach i Jego Matkę Marię.
Takie rzeczy się zdarzają.
Szczególnie często po kwasie.
no, ale z drugiej strony taka też jest chyba i istota tej całej demokracji parlamentarnej, parlamentaryzmu, inaczej mówiąc partyjniactwa. Wyobrażajcie sobie coś podobnego w systemach przez ową demokrację uważanych za niedemokratyczne. Np. Trzecia Rzesza. Włochy Mussoliniego. ZSRR. Czy nawet 2RP po 1926. Swoją drogą. SLD z lat 1990. przy obecnej lewicy to ostoja wartości.
Poglady mozna zmienic. Ale nie zmienia sie ich z dnia na dzien czy z tygodnia na tydzien. Nie mozna w jednym miesiacu z pelna szczeroscia i przekonaniem krzyczec - "zadamy prawa do aborcji!", a drugiego - "precz z aborcja!" itd. No chyba ze p.Pawlowsja doznala iluminacji jak apostol Pawel w drodze do Damaszku, ale nic o tym nie wspomina. Jakie wspolne punkty programowe ma klub "socjaldemokratyczny" z "konserwatywno(-katolicko)-liberalnym? Biedron z Gowinem? Poslanka Pawlowska w tej kafencji Sejmu nie byla polityczka "drugiego szeregu", ale jedna z szefowych struktur Wiosny i wiceszefowa klubu Lewicy. Latami dzialala w ugrupowaniu kladacym nacisk glownie na liberalne postulaty swiatopogladowe i obyczajowe (Wiosnie Biedronia), a teraz nagle oswiadcza, ze przeszkadza jej taka agenda swiatopogladowa i nie do takiego ugrupowania sie zapisywala. To do jakiego? Czy to jest szczere wobec opinii publicznej/wyborcow? Takie oswiadczenia mozna rozpatrywac albo w kategorii cynizmu politycznego i liczenia na niepamiec wyborcow (co zreezta niestety sie czesto sprawda), albo ewentualnych problemow z poczytalnoscia. Tu nie chodzi wiec prawdopodobnie o poglady (te - jak sie okazuje - sa pozorowane), ale o innego rodzaju wzgledy. Jakie? - byc moze np. wyborcze, zwiazane z propozycjami sluzbowymi, osobiste itd. Polityka to najczesciej maskarada. A od kuchni - splot i walka interesow partyjnych, prywatnych... Tylko glosow wyborcow szkoda. Wyborcy p.Pawlowskiej nie glosowali na nia po to, aby zasilic liczebnie parlamentarna reprezentacje Zjednoczonej Prawicy. ZP chetnie przyjmie nowe "szable" w Sejmie, bo wiekszosc rzadzaca/glosujaca krucha.
Jaja rzeczywiście jak berety gdy się przeczyta artykuł w Gazecie Prawnej:
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8123809,miller-czarzasty-nowa-lewica-sld-likwidacja.html
W tej sytuacji gdy powstała (prawomocnie ?) Nowa Lewica, a Wiosna i SLD przechodzą do lamusa historii nie powinno być już tworzenia list wyborczych według starego klucza podziału. Dlatego posłanka Pawłowska jako aktywna i dobrze się prezentująca miałaby w Nowej Lewicy duże szanse.
Nie wiemy wprawdzie jak będą wyglądały szanse na przekroczenie progu wyborczego przez Nową Lewicę, jak widać prognozy nie są optymistyczne, dlatego jedna partia a nie koalicja.
Zaskoczeniem może być wybór przez posłankę Pawłowską właśnie Porozumienia, które przeżywa obecnie poważne turbulencje.
>Poglady mozna zmienic. Ale nie zmienia sie ich z dnia na dzien czy z tygodnia na tydzien.<
To prawda z wyjątkiem różnych olśnień, objawień czy innych emocjonalnych czynników..
Jednak trudno ustalić jak przebiegała droga do zmiany swojego usytuowania w politycznym sporze liberalni demokraci przeciwko chrześcijańskim demokratom, kiedy zakiełkowała myśl, że nie tędy droga i jak długo to trwało do konstatacji, że to był na pewno błąd. Nie wiem czy czas dochodzenia do decyzji jest tutaj najważniejszy, podobnie jak i stosunek do aborcji lub inne punkty programowe.
>Jakie wspolne punkty programowe ma klub "socjaldemokratyczny" z "konserwatywno(-katolicko)-liberalnym? Biedron z Gowinem?<
No właśnie, to nie zbieżności programowe Wiosny i Porozumienia decydowały o wystąpieniu posłanki Pawłowskiej z Wiosny i poparciu Porozumienia. Decyzja mogła opierać się o róznice cech osobowych szefów tych partii. A różnice te są rażące i rzucają się w oczy. I nie przeszkodził tutaj nawet fakt, że Porozumienie przeżywa trudny moment. Wybór mógł się opierać na starej mądrości ludowej: Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znależć.
To już kolejno trzecia posłanka z Wiosny opuszcza szeregi tej partyjki, która zresztą przestała chyba istnieć, co także nie jest bez znaczenia w tym temacie.
Ale nie tylko kobiety są zdegustowane Wiosną czy raczej jej szefem. Ostatnio Leszek Miller dał głos odnośnie połączenia SLD z Wiosną i jest to głos zdecydowanie krytyczny. Mnie też się wydaje , że połączenie tych partii w jedną Nową Lewicę przyniesie więcej szkód niż pożytku lewicy.
Domysłom można pozostawić pytanie dlaczego Lewica Razem nie przystąpiła do zjednoczenia.
>Wyborcy p.Pawlowskiej nie glosowali na nia po to, aby zasilic liczebnie parlamentarna reprezentacje Zjednoczonej Prawicy. ZP chetnie przyjmie nowe "szable" w Sejmie, bo wiekszosc rzadzaca/glosujaca krucha.<
Takie partyjniackie i konfrontacyjne nastawienie pomija zasadniczo myślenie w kategoriach dobra wspólnego i jest sprzeczne z ideą zawartą w Konstytucji RP:
*Art. 104. 1. Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców.*
Narod to pojecie abstrakcyjne i niejednoznaczne. Jedyna cecha, ktora niewatpliwie laczy "narod" jest jezyk, choc w praktyce ludzie czesto nie potrafia sie porozumiec miedzy soba nawet w tym samym jezyku. A "dobro wspolne" takze kazdy moze interpretowac inaczej. Przynaleznosc do partii/klubu nie wiaze sie jedynie z przywiazaniem do jej lidera (liderzy moga sie zmieniac), ale takze powinna laczyc sie z przywiazaniem do pewnych wartosci programowych - ideowych. Teraz wlasciwie nie wiadomo czy i jakie wartosci ma poslanka Pawlowska, poza zadeklarowanym "porozumieniem ponad podzialami". Nic nie wiadomo o jej ewentualnej "iluminacji". Co innego, gdyby ta pani zostala poslanka calkowicie niezalezna i bezpartyjna lub przeszla do ugrupowania przynajmniej zblizonego ideowo. A teraz to wyglada raczej jak "szukanie konfitur" bez jakiegokolwiek podanego do wiadomosci publicznej uzasadnienia ideowego. Moze jeszcze takie pani posel "wytworzy"? To takze "ogranie" wyborcow, nawet przy nieinstrukcyjnej roli ich glodow. Posel na Sejm to nie jest - w zakresie prowadzonej dzialalnosci publicznej - osoba prywatna, ktora w zaden sposob nie musi uzasadniac naglej zmiany pogladow/barw, w trakcie pelnienia swojej funkcji. Skads sie w tym Sejmie wziela i nie zostala tam wniesiona w nadnaturalny sposob przez Opatrznosc. To tez jest pytanie jak traktujemy poslow, senatorow, innych przedstawicieli wladzy - takze samorzadowej - pochodzacych z wyborow. Czy jako przedstawicieli pewnej zbiorowosci, czy raczej siebie samych. Oczywiscie, to nie jedyny tranafer w pilskiej polityce, jednak jeden z "najodleglejszych". Idac jednak dalej droga "porozumienia ponad podzialami" - mozna by wlasciwie w ogole zniesc kola i kluby w Sejmie (takie funkcjonowaly nawet w okresie PRL), wtedy bedzie prawdziwa jednosc i brak podzialow.
Wg informacji na stronie Sejm.gov.pl pani Pawlowska jest nue tylko wiceorzewodbiczaca klubu Lewicy (to juz pewnie nieaktualne), ale takze czlonkinia Zespolow ds. LGBT+, Kobiet czy Legalizacji Marihuany. Moze wiec faktycznie wniesie powiew swiezosci i ferment ideowy do Porozumienia Gowina i zaplecza Zjednoczonej Prawicy?, skoro jak sama mowi - pogladow nie zmienila, przy zalozeniu, ze jakues miala/ma.
>Narod to pojecie abstrakcyjne i niejednoznaczne.<
W rozumieniu Konstytucji RP art. 104.1. Naród to ogół obywateli RP, a z niego wynika pojęcie dobra wspólnego. Poseł powinien służyć narodowi i to właściwie wiąże go i za to ponosi odpowiedzialność przed nim i przed własnym sumieniem.
Wartości ważne dla danej formacji są istotne, ale także są to na ogół pojęcia relatywne, ulegające interpretacji. Natomiast założenia programowe innej partii po jakimś czasie mogą się okazać lepsze i bardziej realne od tych spisanych w obecnej.
Ponadto poseł/ posłanka powinna być aktywna w swojej misji i starać się o skuteczność swoich działań. Tutaj może pomóc właśnie ta inna partia oferując jakieś nowe pole aktywności, zwane też skądinąd „konfiturami”.
>A teraz to wyglada raczej jak "szukanie konfitur" bez jakiegokolwiek podanego do wiadomosci publicznej uzasadnienia ideowego. Moze jeszcze takie pani posel "wytworzy"?<
Nic trudnego, można stworzyć bardzo przekonujące uzasadnienie wystarczy pomyśleć, nie trzeba nawet dotykać faktycznego powodu jeśli to niewygodne. Nie jest to obowiązujące formalnie, ale z dbałości o PR wskazane.
Czy takie przeskoki powinny nas bulwersować ?
Chyba zdążyliśmy się już przyzwyczaić do nich. Mamy w głowie zakodowane, że to jakby nieuczciwe, ale dzisiaj sam mam wątpliwości. Do uczciwej oceny brak jest na ogół danych, a prawo nie zabrania zmian barw klubowych i nie reguluje szczegółów. Zatem wypada być tolerancyjnym i zdać się na werdykt suwerena w następnych wyborach.
>To takze "ogranie" wyborcow, nawet przy nieinstrukcyjnej roli ich glodow.<
Nie zaprzeczam, wyborca który dał głos np. na Wiosnę, a po pewnym czasie widzi, że jego partia się psuje (najczęściej tak jak ryba:), a w końcu znika, może się czuć sfrustrowany, ale to już można zaliczyć do kosztów demokracji.
>To tez jest pytanie jak traktujemy poslow, senatorow, innych przedstawicieli wladzy - takze samorzadowej - pochodzacych z wyborow. Czy jako przedstawicieli pewnej zbiorowosci, czy raczej siebie samych.<
Nie wiem co ma znaczyć *samych siebie*.
Poseł oprócz interesu pewnej zbiorowości, która go wybrała, powinien mieć na względzie dobro wspólne i to ostatnie chyba nawet priorytetowo. Można przytoczyć wiele przykładów jako uzasadnienie. To dobro wspólne powinien mieć zakodowane w sobie, w swoim sumieniu, bo ono jest nadrzędne. W przeciwnym wypadku dochodzi do nieustannej walki politycznej, która może skutkować chaosem, bezwładem decyzyjnym, osłabieniem państwa, aż do anarchii włącznie, zwłaszcza gdy walkę polityczną przenosi się na *ulicę i zagranicę*.
>Idac jednak dalej droga "porozumienia ponad podzialami" - mozna by wlasciwie w ogole zniesc kola i kluby w Sejmie (takie funkcjonowaly nawet w okresie PRL), wtedy bedzie prawdziwa jednosc i brak podzialow.<
Wątpię, *porozumienie ponad podziałami* nie na tym polega.
Głos pojedynczego posła jest zwykle słabo postrzegany (chyba że jest to głos wynikający z prawa weta). Wytworzą się grupy nieformalne, do głosu dojdą krzykacze, jeszcze łatwiej będzie wytworzyć chaos i anarchię w interesie obcych mocarstw o zakusach imperialnych. Trudno byłoby stworzyć rząd, a jeśli nawet, to wątpić należy w jego stabilność.
No chyba, że zagranica pomoże :).
>Wg informacji na stronie Sejm.gov.pl pani Pawlowska jest nue tylko wiceorzewodbiczaca klubu Lewicy (to juz pewnie nieaktualne), ale takze czlonkinia Zespolow ds. LGBT+, Kobiet czy Legalizacji Marihuany. Moze wiec faktycznie wniesie powiew swiezosci i ferment ideowy do Porozumienia Gowina i zaplecza Zjednoczonej Prawicy?, skoro jak sama mowi - pogladow nie zmienila, przy zalozeniu, ze jakues miala/ma.<
No nie wiem, Porozumienie Gowina to frakcja dość liberalna w Zjednoczonej Prawicy, ale nie wierzę w jakieś istotne zmiany postawy. Pani posłanka Pawłowska będzie raczej osamotniona w swoich poglądach jeśli ich nie zmieni, by dość do porozumienia i jeśli faktycznie dojdzie formalnie do przejścia.
SLD też przez lata nie prezentowała wysokich norm lewicowej jakości. O Wiośnie nie warto mówić, tylko Lewica Razem, PPS prezentują naprawdę lewicowy poziom.
Co do transferu, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę