Komentarze czytelników portalu lewica.pl
Komentarze czytelników portalu lewica.pl
>Promowana przez lata przez polskich liberałów zasada, że kwestie związane z członkostwem w Unii Europejskiej powinny być zawsze oddzielone od spraw bieżącej rywalizacji międzypartyjnej upadła z hukiem gdy „najbardziej prounijna” partia opozycyjna nie zagłosowała za ratyfikacją Krajowego Planu Odbudowy.<
Z tego faktu wynika, że nie była to żadna zasada tylko nic nie warte hasełko promocyjne PO, które w zetknięciu z sytuacją rzeczywistej potrzeby okazało się
dokładnie warte tyle ile sama partia nicPOni czyli 0, słownie nic.
>PO miała poważny problem z wymuszeniem na rządzie PiS jakichkolwiek kompromisów, które by zadowoliły jej wyborców. Politycy Platformy próbowali negocjować z PiS-em ale bez skutku.<
Nie może być kompromisu z ugrupowaniem totalnie wrogim, które żąda dymisji demokratycznie wybranego rządu, bez innego powodu niż zadowolenie własne i części jej najbardziej nakręconych antypisowsko wyborców.
Dlatego PO nie chciała poważnych negocjacji w tej sprawie tylko Sejmowej awantury (kłamstwa, oskarżenia, fejki, itp.) na której liczyła zarabiać punty poparcia w sondażach.
Cdn.
>Zasiadanie do rozmów z PiS-em i układanie się z nimi w jakiejkolwiek sprawie krytykuje duża część działaczek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Na stronie internetowej OSK pojawił się stanowczy i ostry protest przeciwko jakimkolwiek kontaktom z PiS. Nawet jeśli przyjmiemy, że stanowisko to wyrażało punkt widzenia samej Marty Lempart i kilku najważniejszych działaczek, to nie należy lekceważyć tego głosu lecz uważnie się w niego wsłuchać.<
OSK Marty Lempart to placówka zorganizowana i sterowana przez PO, wskazuje na to styl jak i treść jej wystąpień, jej żądania i formy działania są idealnie zbieżne z tym co robi PO, ona głosi, że PIS ma wypierdalać razem z KK i to wszystko, a sprawa kobiet zainteresowanych aborcją na żądanie to tylko narzędzie i okazja do organizowania ulicznych zadym.
>Dla tysięcy kobiet, które brały udział w kobiecej rewolucji na ulicach polskich miast, PiS jest uosobieniem najgorszego, odrażającego agresora, który brutalnie i bezceremonialnie, z krzyżem w jednej ręce a pałką teleskopową w drugiej, wkroczył w najbardziej intymne rejony kobiecości i zmusił polskie kobiety do niechcianych czynności, takich jak na przykład rodzenie i chrzczenie martwych płodów.<
Bez zbędnej przesady, która cechuje kiepskie dziennikarstwo. Jeśli nawet 100tys kobiet w całej Polsce wzięło udział w tych demonstracjach to na pewno duża część z nich nie chciała robić antypisowskiej rewolucji ze względów praktycznych, życiowych tylko przeciw ograniczeniu praw kobiet, nie mówiąc już o tych, które przyszły z ciekawości.
Poza tym PIS jako partia rządząca nie był zainteresowany podejmowaniem inicjatywy w sprawie zakazu aborcji eugenicznej. Inicjatorem była grupa posłów PIS. Ostatni wniosek złożony został w 2019 przez (uwaga!) posła PIS Bartłomieja Wróblewskiego. Wniosek podpisało 119 posłów w tym większość z PIS. Ale także np. wszyscy posłowie Konfederacji (11).
>W szczerym odczuciu tysięcy kobiet, PiS to polityczny gwałciciel z obskuranckimi poglądami. Z takim indywiduum się nie rozmawia i nie siada do stołu. W odczuciu wielu kobiet uzgadnianie z takimi ludźmi czegokolwiek to zdrada. Gdy kobiety krzyczały pod adresem prawicy i Kościoła: „Wypierdalać!” to miały na myśli to, że ta formacja nie zasługuje już na rozmowy, debaty i poważne traktowanie.<
Co czuły te kobiety, co miały na myśli nie wiemy, ale słowo „wypierdalać” i inne podobne, wykrzykiwały głównie aktywistki wtórujące Marcie Lempart.
>Lewica powinna docenić fakt, że sentyment antyprawicowy jest tak silny, że polskie kobiety faktycznie nienawidzą wszystkiego co sobą reprezentuje prawica i że krytyka wchodzenia z PiS-em w układy jest najzwyczajniej w świecie wyrazem postępowości, humanizmu, antyautorytaryzmu, emancypacji, bojowości i szczerej lewicowości.<
Takie stwierdzenia to daleko idące nadużycie, nazywane w dziennikarstwie nieuprawnionym uogólnieniem. Opisany w ten sposób stosunek do prawicy i do obozu rządzącego, taki antypisowski extremizm prezentuje wśród kobiet zapewne jakiś niewielki procent w skali kraju. Zatem użycie tutaj ogólnika *polskie kobiety* jest zabiegiem nieuprawnionym i podejrzanym o manipulację.
>Posłanki i posłowie Lewicy nie poświęcili wystarczająco dużo czasu, by wytłumaczyć polskim kobietom dlaczego siadają do rozmów z ich opresorem.<
To znowu przekręt, po pierwsze rząd polski nie jest opresorem polskich kobiet. Wiele z nich w czasie obecnych rządów odczuwa poprawę sytuacji życiowej swojej i swoich rodzin. Rząd nie był ani inicjatorem, ani wnioskodawcą zbadania zgodności tej nieszczęsnej ustawy z Konstytucją RP, ani nie był autorem Konstytucji, ani nie miał wpływu na treść i termin orzeczenia TK.
A negocjacje przy stole nie dotyczyły spraw związanych z prawem o aborcji.
Dlatego nie potrzeba było wiele czasu poświęcać na tłumaczenie sprawy oczywistej. W sprawach ważnych dla Polski interes partyjny musi ustąpić.
OSK to ruch wielonurtowy oczywiście najbardziej widoczne są tam medialnie zwolenniczki prawicy liberalnej ale lewica OSK ma równie negatywny stosunek do całej prawicy POPIS. Dla Lewicy odejście od błędów SLD,(czasy Millera i kompleks niższości i rozpaczliwa potrzeba akceptacji przez UW/PO środowisko gazetowyborcze,) to dobra decyzja, opozycja socjaldemokratyczna-demokratyczno socjalistyczna powinna zawsze podkreślać swoje ideowe róznice z opozycją prawicową czy to konserwatywno-liberalną czy liberalną czy nacjonalistyczną, faszyzującą,szowinistyczną oraz prawicowym rządem konserwatywno-solidarystycznym
Autor artykułu wydaje się gorącym apologetą ruchu obrony praw kobiet, poniekąd jest mi w tym bliski. Prawa kobiet należy chronić i poszerzać, bo ich sytuacja jest jeszcze ciągle gorsza niż mężczyzn, pomimo różnych inicjatyw w kierunku wyrównania. Stąd nie dziwi i nie budzi sprzeciwu działanie kobiet na rzecz swoich praw i wyrównania statusu obu płci.
Sprzeciw budzą jednak dwa podstawowe fakty,
a) Przyjmowanie przez ten ruch pozycji atakującej agresywnie rząd czyli mieszanie się do politycznej rozgrywki o władzę pomiędzy rządem ZP a totalną opozycją posługującą się totalnymi metodami walki.
b) Traktowanie ruchu kobiet przez polityków instrumentalnie. Kobiety są przez nich wykorzystywane jako „mięso armatnie” w polskiej wojnie o władzę. Stąd agresywne zachowania części kobiet w czasie nielegalnych zgromadzeń w okresie pandemii.
Autor pisze:
>Lewica musi traktować ten ruch jak ruch oporu, czyli starać się o jego jedność i wspierać.<
Wszystko jasne.
Dla mnie jest oczywiste, że ruch kobiet lewica powinna popierać, a nawet wspierać, ale wykorzystywanie kobiet jako bojówki antypisowskiej czy antyrządowej stosującej agresywne, prowokacyjne metody walki z siłami porządkowymi to polityczne łajdactwo w które Nowa Lewica nie powinna się mieszać. To pole dla Budki i spółki.
>Obecny kryzys na polskiej opozycji ma też swoje zalety. Po pierwsze upadł naiwny mit o możliwości stworzenia wspólnych list wyborczych Lewicy i PO. Obie formacje powinny blokować PiS ale Lewica nie powinna nigdy wchodzić do jednego rządu z PO.<
Z tym poglądem mogę się warunkowo zgodzić. Natomiast *blokowanie* PIS razem z PO tylko w sprawach niewątpliwych, błędnych inicjatyw PIS, a nie na zasadzie totalnej opozycji.
>Po drugie, Lewica pokazała teraz socjalnym wyborcom PiS-u, że jest nie tylko małą przystawką do głosowania Platformy Obywatelskiej, jak było de facto przez lata ale że ma swoją własną tożsamość i atrakcyjny program, którym może przyciągnąć część wyborców PiS na swoją stronę,<
Na razie Nowa Lewica pokazała swoją asertywność i niezależność co wskazuje na aspiracje do pozycji lidera wśród ugrupowań opozycji.
Pokazała także, że zaczyna wracać do rozsądku po fazie obłędu totalnej opozycji. Nie wiem tylko czy lewica znajdzie w sobie na tyle energii żeby wykonać pracę potrzebną do odzyskania zaufania i poparcia społecznego na tyle żeby wygrać wybory do Sejmu w 2023 lub później.
Zdaje się, że mamy podobny pogląd na ostatnie ruchy Nowej Lewicy.
>opozycja socjaldemokratyczna-demokratyczno socjalistyczna powinna zawsze podkreślać swoje ideowe róznice z opozycją prawicową czy to konserwatywno-liberalną czy liberalną czy nacjonalistyczną, faszyzującą, szowinistyczną oraz prawicowym rządem konserwatywno-solidarystycznym<
Podkreślanie różnic w stosunku do innych ugrupowań politycznych służy także tworzeniu wizerunku tożsamości danej partii.
Jest to dość trudne dla formacji, które powstały w wyniku zjednoczenia różnych partii. Różnych zgrzytów i iskrzenia pewnie się nie uniknie, ale główne wartości, cele i zasady powinny być przyjęte przez wszystkich i obowiązywać wszystkich.
Ciekawe jak sobie Nowa Lewica z tym poradzi zwłaszcza gdy uchwalony statut partii Nowa Lewica w części wstępnej określającej wartości i cele partii podobnie jak Konstytucja RP, zawiera bardzo ogólnikowe i niejednoznaczne określenia takie jak wolność, równość, sprawiedliwość, praworządność, pojęcia które zawsze przez niedomówienia budzą wątpliwości, spory i animozje.
Dla zrozumienia Konstytucji RP Polacy mają Trybunał Konstytucyjny zajmujący się badaniem zgodności z nią tworzonego prawa, a Partia zdana jest albo na nieomylność wodza, albo musi powołać organ do wyjaśniania niejasności i rozstrzygania jak działać.
Ciekawe jak to będzie wyglądać w Nowej Lewicy.
...i OSK przestał być komukolwiek potrzebny z wyjątkiem Koalicji Obywatelskiej, ale i dla niej jest coraz mniejszym ruchem pod względem znaczenia, bo przez jednoznaczne poparcie KO, w dołach powstają coraz liczniejsze tarcia polityczne. Ponadto, wierchuszka się trzyma, a strajków ni ma ...
Poza tym polski model aborcyjny, tak jak model pracy, staje się emigracyjny. Polacy to powielają, a strajkują krótko i ze słomianym zapałem. I tak też zrobią te dziewczęta, które przypadkowo zajdą w ciążę z mężczyznami, którzy zmuszą je do aborcji lub otoczenie rodzinne, własne przemyślenia, czy też dorosłe kobiety, które na usg zobaczą wady płodu ...
Problem braku legalnej aborcji w słomiany sposób się wypali, czyli szybko przestanie być istotny w debacie publicznej, a powody są prozaiczne: coraz większa część społeczeństwa jest w wieku poprodukcyjnym, można wyjechać za granicę od razu realizując dwa cele na raz: praca i sztuczne poronienie, jak też z powodu coraz mniejszej roli seksu i rodziny (ważniejsze jest gapienie się w smartfona i przekładanie wszystkiego na później - mantra współczesnych czasów - wynik technologizacji i dziwacznego połączenia jednocześnie życiowej niestabilności i całkiem niezłego poziomu ekonomicznego)
>OSK przestał być komukolwiek potrzebny z wyjątkiem Koalicji Obywatelskiej, ale i dla niej jest coraz mniejszym ruchem pod względem znaczenia, bo przez jednoznaczne poparcie KO, w dołach powstają coraz liczniejsze tarcia polityczne. Ponadto, wierchuszka się trzyma, a strajków ni ma<
Prawda, strajków kobiet nie ma, a tu aborcja eugeniczna poważnie zagrożona:). Pewnie tu bardziej chodzi jednak żeby wypier...
Piotr Ikonowicz, którego bardzo szanuję, dość wyrażnie wypowiedział się o tej *wierchuszce*.
https://dorzeczy.pl/opinie/183150/piotr-ikonowicz-krytykuje-marte-lempart.html
Strajków nie ma, chyba dlatego że *piniędzy nie ma i nie będzie*. PO przeżywa kryzys nie tylko wizerunkowy, ale pewnie także i finansowy. Jeśli nie wyproszą u jakiegoś Starosza większej kasy to
będzie posucha.