To nie jest przypadek. Wszystkie urzędy, jak ognia, unikają tematów wykraczających poza kraj. PIP akurat w samej Polsce nie jest w stanie skontrolować ani zatrudniania zagranicznych pracowników, zatrudnionych w polskich firmach, ani zagranicznych firm zatrudniających polskich pracowników. najlepiej zrobić nic nie mówiący protokół, bez dalszego prawnego biegu. Nie lepiej w związkach zawodowych, z reguły traktujących zagranicznych jako konkurentów. Za granicą jeszcze lepiej. Zapewne w celu oszczędności na wydatkach osobowych Ambasada Polska w Kijowie uzyskała skandaliczną zgodę na zatrudnienie firmy, wydającej wizy do Polski!!! MSZ, widać niekontrolowany przez nikogo, przekazuje kardynalną kompetencję firmie wygryywającej przetarg. To nie przymierzając, jak ogłoszenie konkursu na prowadzenie Głównego Urzędu Cel i kontrolę na granicach przez firmę z przetargu. Być może marzą się jeszcze pomysły prywatnych więzień, na własnym rozrachunku. O ściąganiu, na własne życzenie zaprzyjaźnionych wojsk nie ma co pisać. I tak łżepatriotyczna kamaryla odziera Polskę z suwerenności, krzycząc wszem, że nie damy się. Fakt. To polski podatnik zapłaci kary za nieprzestrzeganie traktatów. Zostaną one odcięte z dotacji. Przecież kranik jest w Brukseli, a nie na Bielanach, czy na Ochocie. Nawet nie na Śródmieściu. Póltora miliarda za rok Turoszowa nic to!!! Kolejny za coś innego, podobnie. Ouo usque. Polonia, patientia, nostra!