Z komentarzy na GW: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,28280278,pis-mocno-dystansuje-ko-potezny-spadek-lewicy-padly-tez-pytania.html#do_w=57&do_v=428&do_st=RS&do_sid=750&do_a=750&s=BoxOpLink
wloczykijas
9 godzin temu
"Lewica zanadto i często nieomal bezkrytycznie popiera działania rządu, jak np. "wyprawę kijowską", zgłaszając do nich ewentualnie tylko propozycje nieznacznych korekt. Nie ma własnego, odrębnego, przekazu ani wizji dla Polski, także w sprawach międzynarodowy. A w efekcie jej poparcie spada"
Czy na pewno kwestie międzynarodowe mogą być źródłem spadku w sondażu pojedynczej grupy badawczej ? Pytam, jeśli to twój komentarz, bo inny z kolei sondaż z początku marca a już po wybuchu wojny:
https://www.rp.pl/polityka/art35795901-sondaz-pis-na-czele-najwiecej-zyskuje-lewica-konfederacja-poza-sejmem
Wydaje się więc, że nic sensownego nie da się tu wywnioskować
Wreszcie jakiś sensowny głos w dyskusji prof. Grabskiego. Lewica powinna opowiadać się za wsparciem humanitarnym uchodźców, oczywiście na miarę możliwości i w porozumieniu z innymi państwami, a nie - kolejnymi zbrojeniami, wspieraniem nacjonalizmów itd.
Komentarz o braku oferty lewicy parlamentarnej, która wyraźnie różniłaby się od stanowiska rządu, także trafny.
Co do wspomnianego sondażu na zlecenie "Polityki", to jest to sondaż nowszy, a sondaż opisany - pod linkiem - przez "Rzeczpospolitą" (dla Radia Zet) pochodził z 2 marca br., a więc zaledwie kilku dni po wybuchu wojny - mógł być przeprowadzono np. zaraz po jej wybuchu. Sytuacja wciąż się kształtuje.
Natomiast jeśli chodzi o antysemityzm w Polsce to, owszem, były jego przejawy w czasie i po II w.św., ale były one w pewien sposób równoważone przez znaczną liczebnie grupę Polaków pomagających na masową skalę Żydom (vide - Sendlerowa i wielu innych). Trzeba oczywiście o tym temacie dyskutować, jednak nie może być pretekstem dla współczesnych stowarzyszeń żydowskich czy państwa Izrael, zdominowanego zresztą przez nacjonalistyczne środowiska żydowskie, np. do wysuwania roszczeń reprywatyzacyjnych, najczęściej bez posiadania ku temu odpowiedniego tytułu prawnego (prawa dziedziczenia). Ale to już inny temat.
Chociaż pojedynczy ale daje niewielką nadzieję. Brawo dla Profesora za odwagę i dialektyczne myslenie
"Za niezależne poglądy, wyłamywanie się z frontu jedności, sprzeciw wobec rozwiązań militarnych, nieschlebianie prymitywnej nienawiści do kultury rosyjskiej, potępienie niszczenia cmentarzy Armii Czerwonej (gdzie zwykle leży bardzo wielu Ukraińców) można narazić się na zarzut bycia „prokremlowskim”."
Rusofobia nie jest racjonalna.Trudno szukać w rusofobii logiki
Fobia (nowołac. phobia z stgr. φόβος phóbos „strach, lęk”) – zaburzenie nerwicowe, którego objawem osiowym jest uporczywy lęk przed określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami,
za wiki
Oto głos prawdziwego lewicowca, dosyć silny jest taki głos na lewicy w Europie zach czy USA, niestety nie na wschodzie UE, TYM BARDZIEJ BRAWO ZA ODWAGĘ PRZECIWSTAWIANIA SIĘ SZOWINIZMOWI I MILITARYZMOWI
"Brawo dla Profesora za odwagę i dialektyczne myślenie"
Tylko, że tu nie ma dialektycznego myślenia. Nie ma ani dialektyki w sensie starożytnej Grecji, czyli sztuki dialogu, ani też dialektyki heglowsko-marksowskiej, gdzie dialektyka jest z jednej strony sztuką godzenia przeciwieństw i budową nowej syntezy, z drugiej zaś strony ma znaczenie oscylacji między dogmatyzmem a pragmatyzmem
"brawo
Oto głos prawdziwego lewicowca, dosyć silny jest taki głos na lewicy w Europie zach czy USA, niestety nie na wschodzie UE, TYM BARDZIEJ BRAWO ZA ODWAGĘ PRZECIWSTAWIANIA SIĘ SZOWINIZMOWI I MILITARYZMOWI"
łatwo taki głos formułować, gdy się siedzi 2000, 3000 czy 10000 km od strefy wojennej, co innego zaś, gdy konflikt ma się 500-1000 km od siebie, a przetaczającą się falę uchodźców obok
https://www.peoplesworld.org/article/greek-workers-and-peace-activists-rally/
"Greccy robotnicy i działacze pokojowi zbierają się w „ludowym porcie” w Pireusie. Uczniowie szkół średnich wykrzykują hasła podczas antywojennego wiecu w Atenach 24 marca.
Protest, wspierany przez Grecki Komitet na rzecz Międzynarodowego Odprężenia i Pokoju oraz Panhelleński Związek Inżynierów Marynarki Handlowej, został zorganizowany pod hasłem „Żadnej wojny – imperialistyczne statki nie są mile widziane w Pireusie”.
Organizatorzy opisali Pireus jako „port narodów, a nie wojny i imperialistów”.
Ostrzegali, że dalsze zaangażowanie Grecji w plany NATO-UE spowoduje, że kraj stanie się „magnesem do ataków” i jest sprzeczny z interesami klasy robotniczej.
Centrum Pracy w Pireusie potępiło to, co określiło jako „imperialistyczną interwencję Rosji na Ukrainie” i stwierdziło, że stoi „w solidarności z ludźmi, którzy znajdują się w centrum wojny.
„Konkurencja w regionie Ukrainy o kontrolę nad bogactwami i zasobami energetycznymi, szlakami handlowymi i strefami wpływów między imperialistycznymi mocarstwami spowodowała utratę życia dziesiątek osób każdego dnia, w tym wielu dzieci”, napisano w oświadczeniu.
„Klasa robotnicza w Grecji nie ma interesu w sprzymierzaniu się z jednym lub drugim imperialistą. Interesy robotników stoją w sprzeczności z aspiracjami i celami wszystkich tych, którzy obecnie prowadzą wojnę.
„Nie możemy pozwolić, by robotnicy stali się ich mięsem armatnim” – napisano.
Na początku tego miesiąca działacze Komunistycznej Partii Grecji (KKE) pomalowali na czerwono statki NATO w tym samym porcie podczas protestów przeciwko zaangażowaniu tego kraju w wojnę na Ukrainie.
Partia zorganizowała serię demonstracji antywojennych w całym kraju, z dużym wiecem, który odbył się w poniedziałek na placu Syntagma w greckiej stolicy Atenach.
KKE uważa Rosję za kraj imperialistyczny, z obecną wojną toczoną między Moskwą a ekspansjonizmem NATO-UE.
Naród ukraiński od co najmniej dekady płaci za antagonizmy i interwencje na rzecz podziału rynków i stref wpływów między USA, NATO i UE oraz strategię „rozszerzenia euroatlantyckiego” z jednej strony, a z drugiej strony, strategię kapitalistycznej Federacji Rosyjskiej dla jej własnych planów wyzysku ze szkodą dla narodu, aby wzmocnić własną imperialistyczną koalicję w regionie byłego Związku Radzieckiego” – napisano w oświadczeniu jej komitetu politycznego."
Tkwi w nas, Polakach, jakiś gen samounicestwienia, bo co oznacza dla nas gwarancja NATO, ten słynny punkt 5 ? - to jedynie przesunięcie strefy wojennej z Ukrainy do Polski !
Z takimi samymi, niestety, skutkami ekonomicznymi, których nie odrobimy przez dziesięciolecia.
Podobnie jak Ukraina.
A to nie jest naszą wojna i pomimo współczucia dla ofiar nie powinniśmy wkładać palca między drzwi.
Tam gdzie walczą dwa giganty, małe i słabe państwa powinny zachować wstrzemięźliwość.