Ciekawe kto w Redakcji na to wpadł i po co?
Panie Tarak, w redakcji przeprowadzane są głosowania. Artykuł uzyskał większość. To więc i gadamy o tym "mordobiciu". Nadto, jest to kontynuacja wątku ze Strajk.eu. Skoro "Strajk" nie chce wiązać nowych ludzi ze sobą jako autorów, to w to miejsce wkraczamy my - Lewica.pl.
*
A propos walk Jasia Kapeli. Pierwszą z walk widziałem, z tym byłym działaczem pisowskim. Tej drugiej, gdzie Jasiu przegrał, nie widziałem
*
Nadto, do końca sierpnia jest jeszcze kilka dni, więc sezon ogórkowy jeszcze trwa. Duszna pogoda, temperatura circa 30 gradusów, mieszanka chmur, słońca, braku wiatru i pięciominutowych opadów deszczu, to odpowiednia pora, żeby takie sprawy poruszać ;-)
Zabójstwo Darii Duginy i wojna USA-NATO na Ukrainie
W sobotę Daria Dugina, córka rosyjskiego skrajnie prawicowego intelektualisty publicznego Aleksandra Dugina, została zamordowana przez bombę samochodową, która wysadziła jej Toyotę Land Cruiser na autostradzie na zachód od Moskwy w Rosji.
Rosyjskie media podały, że ludzie bliscy Dugina wierzyli, że był on zamierzonym celem zamachu bombowego, który zabił jego córkę. BBC poinformowało, że planował podróżować tym samym samochodem co jego córka i zmieniał pojazdy dopiero w ostatniej chwili.
W ciągu kilku godzin po ataku amerykańskie media pospiesznie zaprzeczyły oczywistemu wnioskowi, że to zabójstwo było związane z toczącą się wojną między Stanami Zjednoczonymi a Rosją na Ukrainie.
The New York Times zapewnił swoich czytelników, że „nie ma dowodów na to, że atak był związany z wojną na Ukrainie”. Co za absurdalne kłamstwo! Zabójstwo niesie ze sobą smród ukraińskiej tajnej policji i ich agentów CIA.
Zarówno świadectwa historii, jak i logika współczesnych wydarzeń prowadzą do nieuniknionego wniosku, że zabójstwo Duginy było przestępstwem politycznym, noszącym ślady Waszyngtonu, obliczone na sprowokowanie szerszej wojny.
Zaangażowanie Waszyngtonu w taki scenariusz jest nie tylko prawdopodobne; jest to polityczna hipoteza niewypłacalności, którą należy założyć, że jest prawdziwa, chyba że zostanie udowodniona fałszywa w inny sposób. Cała historia imperializmu Stanów Zjednoczonych jest historią zamachów i wojen wszczynanych przez amerykańskie agencje wywiadowcze.
Cztery dni przed morderstwem „ Times” entuzjastycznie opisywał metody zamachów i zamachów bombowych, którymi posługują się ukraińskie tajne siły. W artykule zatytułowanym „Za liniami wroga Ukraińcy mówią Rosjanom »nigdy nie jesteście bezpieczni«” gazeta donosiła, jak Ukraińcy infiltrowali terytorium zajmowane przez Rosję, aby podłożyć materiały wybuchowe i „zamordować urzędników”.
The Times szczegółowo opisał, jak prawicowy Ukrainiec podłożył bombę samochodową „owiniętą taśmą, lepką stroną skierowaną na zewnątrz, do wnęki koła”. Innym razem „podłożyli bombę pod siedzenie kierowcy, tak skonstruowaną, że wybuchnie po uruchomieniu silnika”. Takie zamachy były faworyzowane przez Waszyngton, a zamachy bombowe, jak donosi Times , miały na celu „zasygnalizowanie zachodnim darczyńcom, że Ukraina z powodzeniem gromadzi lokalne zasoby w wojnie”.
Ukraina nie zrobiłaby niczego, co mogłoby zagrozić amerykańskiemu wsparciu. Konflikt na Ukrainie to wojna prowadzona przez CIA i finansowana przez Pentagon. Pytanie postawione przez moskiewskie zamachy bombowe na Darię Duginę brzmi: jaką konkretnie rolę odegrał w tym wydarzeniu Waszyngton?
Waszyngton piętrzył prowokację za prowokacją, z których każda miała na celu rozszerzenie wojny. Samochód bomba eksploduje na arenie światowej w bezpośrednim następstwie wielokrotnych ukraińskich ataków na rosyjską bazę wojskową na Półwyspie Krymskim. Ataki zostały przeprowadzone z użyciem broni dostarczonej przez Waszyngton i zostały przyjęte z zadowoleniem przez administrację Bidena.
Waszyngton przekazał Ukrainie ponad 10 miliardów dolarów bezpośredniej pomocy wojskowej i kolejne 40 miliardów dolarów dodatkowej pomocy od wybuchu wojny na początku tego roku. Uzbroiła ukraińskie siły wojskowe i paramilitarne, szkoliła ukraińskie jednostki i dostarczała informacje o celowaniu dla ataków rakietowych i dronów. Ataki na Krym są następstwem i eskalacją tej polityki.
W odpowiedzi Putin bagatelizował ataki na Krymie, starając się kontrolować rozprzestrzenianie się konfliktu i prowadzić ograniczoną wojnę na Ukrainie.
Widać, że wojna nie potoczyła się dobrze dla Ukrainy. Waszyngton wpompował w konflikt ogromne sumy pieniędzy i broni, jednak władza Rosji nad południową i wschodnią Ukrainą wydaje się coraz bardziej niezachwiana.
Cele imperializmu Stanów Zjednoczonych w konflikcie z Rosją to nic innego jak przerysowanie mapy eurazjatyckiego lądu. Waszyngton dąży do podzielenia ogromnej politycznej masy Rosji – od stepów po tajgę – na zarządzalne państwa zastępcze, z których można wydobyć ogromne bogactwo surowców.
Jeśli tych celów nie można osiągnąć poprzez wojnę zastępczą, należy sprowokować bezpośredni konflikt.
Ukraina ponosi ogromne i niezrównoważone straty. Osiągnięcie celów wojennych USA wymaga większego zaangażowania NATO w rzeczywiste walki, nie tylko broni, ale i żołnierzy.
Każdy znaczący odwet ze strony Rosji za ostatnie zabójstwo, a także seria ataków na Krym, zostaną natychmiast potępione jako „niesprowokowane” i wykorzystane jako pretekst do jeszcze większego i nieukrywanego fizycznego zaangażowania personelu NATO w wojnę.
Czy jest lepszy sposób niż zmuszenie Putina do odwetu, sprawiając, że wydaje się on winny eskalacji konfliktu? Strategia USA to eskalacja poprzez prowokację.
To ta lekkomyślna kalkulacja napędza imperializm Stanów Zjednoczonych. Istniejące zobowiązania USA i cele strategiczne mogą być zabezpieczone jedynie przez rozszerzenie konfliktu, a to wymaga prowokacji. Prowokacja stała się podstawą międzynarodowego zachowania Waszyngtonu. To uzasadnienie leży u podstaw wizyty Nancy Pelosi na Tajwanie, popychając konflikt z Chinami, podobnie jak bomby samochodowe ukraińskich tajnych sił.
Wycelowanie w Dugina i jego córkę, kojarzonych z najbardziej twardogłowymi i jastrzębimi warstwami rosyjskiej armii, nasili presję na administrację Putina, by eskalować wojnę na Ukrainie do otwartego konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi i NATO. New York Times wskazał dziś na ten cel, pisząc, że Putin próbował powstrzymać wojnę, starając się „zachować poczucie normalności” w rosyjskim społeczeństwie. Zabójstwo, jak napisali, groziło przewróceniem tego stanu rzeczy.
Kreml milczał, nie wydając w sobotę żadnego oświadczenia w odpowiedzi na zamach. Wybitne postacie militarystyczne i prawicowi eksperci medialni publicznie oskarżyli Ukrainę o zabójstwo i wezwali do odwetu. Tsargrad TV, nacjonalistyczna sieć, której Dugin jest redaktorem, oświadczyła, że ​​„Kijów zatrzęsie się” po uderzeniach rakietowych.
New York Times napisał : „Chociaż nie było jasne, jak i czy Putin zareaguje na śmierć Duginy, wezwania do zemsty podkreśliły, że najbardziej zagorzali zwolennicy ukraińskiej inwazji mogą nadal stać się niewygodnymi sojusznikami dla Kremla – zwłaszcza jeśli Rosjanie przywódca stara się uniknąć eskalacji wojny”.
Od początku wojny o Ukrainę aż do chwili obecnej Stany Zjednoczone starają się na każdym kroku dolewać oliwy do ognia wojny światowej, starając się sprowokować reakcję. Z dnia na dzień rośnie niebezpieczeństwo, że taka reakcja rzeczywiście nadejdzie, z nieobliczalnymi konsekwencjami.
https://www.wsws.org/en/articles/2022/08/22/mnnw-a22.html