A sekcja ZA działająca w Krajowej Administracji Skarbowej zgodziła się na podwyżki/waloryzacje ich wynagrodzeń zasadniczych zdaje się wynoszące na ogół nie tylko mniej niż 60 proc., ale nawet niespełna 20 proc. ("przeciętnie" coś ok.700-800 zł brutto per capita) i kierownictwo tej sekcji deklaruje satysfakcję z owego "kompromisu". A jeszcze przed ponad rokiem słali wnioski o podwyżki co najmniej 60 proc., wzorem rządzących. Te zapowiadane podwyżki w budżetówce i tak mają zostać uruchomione prawdopodobnie dopiero jakoś może pod koniec I kwartału przyszłego roku, wraz z wejściem w życie ustawy budżetowej na 2023 r., gdy tymczasem inflacja już teraz galopuje. Ogólnie sytuacja w budżetówce jest trudna. W ub.r. rządzący politycy i parlamentarzyści przyznali sobie niemal natychmiastowe podwyżki, a nie było wtedy jeszcze aż tak dużej inflacji.
I jeszcze w ramach tego porozumienia podpisanego pomiędzy MF, a m.in.skarbową sekcją ZA zobowiązano się do niepodejmowania w najbliższych latach protestów odnoszących się do sfery wynagrodzeń, zdaje się za wyjątkiem jakichś ew.nadzwyczajnych okoliczności (generalnie niejasne sformułowania tego dokumentu). A wcześniej przedstawiali się tak "bojowo"... To już nawet do tej pory często zachowawcza NSZZ Solidarność żąda podwyżek niemniejszych niż 20 proc.podstawy w budżetówce. Podobnie zdaje się OPZZ.
https://www.prawo.pl/podatki/place-w-skarbowce-porozumienie,517494.html
Zapowiedziane "przeciętnie" 759 zł brutto na pracownika to często nie jest nawet pełne 20 proc.dorychczasowych wynagrodzeń zasadniczych w KAS, a w porywach może ok. 18.