... dopóki nie zostanie zmieniona ordynacja wyborcza.
W sondzie przyznałem się, że nie wezmę udziału w wyborach. To jest trudna decyzja, zwłaszcza przy PiS-owskim zarządzaniu Polską. Chciałoby się głosować nawet na babcię klozetową, byleby nie na PiS. Ale nie przy tej partyjniackiej ordynacji. Niech jeszcze bardziej podniosą próg wyborczy, to bardziej PO-PiS'owo zabetonują się u władzy.
Na wybory pójdę, listy partyjne przekreślę i dopiszę: ''głos świadomie nie ważny''. Ja wiem że w tym totalitaryzmie partyjnym taka postawa jest śmieszna, że to nic nie znaczy. Bo nawet jak większość świadomych obywateli - nie mając na kogo głosować - oleje wybory, to wybory będą i tak ważne. Nawet przy dwu-procentowej frekwencji, a tyle no naskrobią wśród towarzyszy, ich rodzin i chętnych do koryta na koszt państwa.
Zastanawia mnie tylko niska skłonność pytanych do oddania głosu na Zj.Prawicę.
Nie głosowałem, ale przeczytałem, bo to ciekawe jaki klimat wyborczy panuje wśród, bądź co bądź, lewicy. Zabawię się tylko w opinię własną, jak ja oceniam potencjał i szanse poszczególnych ugrupowań według stanu umysłów wyborców na koniec roku 2022. Wygląda to następująco:
Zjednoczoną prawicę oceniam na ok 40-43% wyborców, Zjednoczona propolska Lewica Czarzasty and company ok 23%, Koalicja antypisowska Tuska ok 20%, Konfederacja Korwina (którego nie uda się schować) ok 5%, Partia Hołowni (jeśli dotrwa do wyborów) ok 5%, Koalicja ludowa Kosiniaka Kamysza ok 3%, reszta to tzw plankton wyborczy, który weźmie resztę ok 3-5%.
To chyba coś za dużo osób nie odwiedza tej strony, zwłaszcza że - technicznie rzecz biorąc - głos można było oddać więcej niż jeden raz... Kiedyś były tu sondy z 1000-2000 oddanych głosów.