Referendum: związkowe, lokalne, bądź krajowe, jak zostało prawidłowo ogłoszone, to powinno obowiązywać bez względu na frekwencję. Jest pytanie, na pytanie odpowiadamy tak lub nie. A ci co oddali głos nie ważny bądź nie wzięli udziału, należałoby zaliczyć do grupy "wstrzymali się od głosowania" - MAJĄ PRAWO!
To partyjny totalitaryzm tworzy prawo zgodne z własnym interesem. W referendum, jak jest frekwencja ponad 50%, to mogą uznać lub nie. Jak frekwencja jest niższa jak 50% to z zasady nie uznają. Ale jak są wybory do koryta - rządowe lub samorządowe, to frekwencja nawet 10% ONYM nie przeszkadza.
Czy na portalu Lewica.pl uświadczymy jakąś nieco szerszą refleksję publicystyczną po wyborach parlamentarnych 15 października Anno Domini 2023, choćby w formie np. "przedruku"...?
I zdejmijcie/ew.podsumujcie już tę sondę przedwyborczą, bo wybory już się zakończyły.