W Warszawie występuje wiele palących problemów społecznych, podobnie zresztą jak w wielu innych dużych miastach Polski i świata (przy czym w stolicy, z racji jej wielkości i ludności, w nieco większej skali).
Są to przede wszystkim problemy mieszkaniowe. Braki w dostępności i kosmiczne ceny mieszkań, które w ciągu ostatnich lat wzrosły connajmniej dwukrotnie - podczas gdy przeciętne wynagrodzenia aż tak się nie podniosły... Są to ceny na poziomie tych zachodnioeuropejskich, jak np. w Brukseli, podczas gdy "zwyczajne" warszawskie zarobki są zazwyczaj co najmniej 2/3 razy niższe niż w Brukseli. Oczywiście, deweloperzy i banksterzy robią na tym polu "swoje".
Poza tym są duże problemy m.in. w publicznej służbie zdrowia, z dostępnością wizyt lekarskich i przyjęć na szpitalne oddziały (także te prowadzone przez jednostki samorządowe), z korupcją, o której może mówi się niewiele, ale to nie znaczy, że jej nie ma..., z chorobami zakaźnymi, a niekiedy także insektami... Do tego duży chaos w administracji rządowej i samorządowej itd. Niektóre problemy biorą się po prostu z przeludnienia - tzn. dużej liczby ludności napływowej z różnych (choć głównie tych wschodnich) regionów Polski oraz z zagranicy, w tym przede wszystkim tej wschodniej granicy - co nasiliło się szczególnie w związku z wojną na Ukrainie. Do tego dochodzi b. często słabe zarządzanie...
Jest to też, jakby nie patrzeć, były zabór ruski, który charakteryzował się właśnie bałaganem, ignorowaniem przepisów i procedur, tzw. sobiepaństwem i chamstwem czy wreszcie nepotyzmem oraz korupcją. Niestety, wiele jeszcze z tamtych realiów zostało... Nie są to oczywiście przywary spotykane w Polsce tylko i wyłącznie w Warszawie/w granicach byłego ruskiego zaboru. Ale wydają się szczególnie na tych terenach nasilone. Przykłady "ze stolicy" idą później na cały kraj (a i stolica przyciąga różne "elementy" z całego kraju)...
Przy czym oczywiście prawie każda współczesna stolica/inna metropolia ma swoje problemy.
"Dla mnie kompromitujące jest to, że w latach 2018-2023 władze Warszawy zbudowały mniej mieszkań czynszowych dla swoich mieszkańców, klasy średniej, niż Szczecin. Warszawa może budować znacznie więcej. Jeśli tego nie robi, to jej mieszkańcy - na przykład młode matki, z którymi rozmawiam o niestabilnym rynku wynajmu - nie czują się tu bezpiecznie.
Żyjemy przecież w najbogatszym mieście w Polsce.
Z którego coraz więcej ludzi chce wyjeżdżać, bo nie jest w stanie się tu utrzymać. Miasto nigdy nie będzie się dobrze rozwijać, jeśli w tej sprawie władze zawalą. My, jako lewica, chcemy zbudować tu alternatywę.
Wasz człowiek, senator Lewicy Krzysztof Kukucki, został wiceministrem odpowiedzialnym za mieszkalnictwo. Nic nie może?
Senator Kukucki otrzymał nominację już po przedstawieniu pomysłu dopłat do kredytów, który również doprowadzi do wzrostu cen mieszkań. Wyszło to niezbyt elegancko ze strony Koalicji Obywatelskiej, że tak ważny projekt ogłoszono, zanim dołączył do Ministerstwa Rozwoju minister Kukucki. Mimo to pan minister walczy o zwiększenie funduszu dopłat do mieszkań budowanych przez samorządy. Dziś samorządy mają tych pieniędzy za mało."
https://wiadomosci.wp.pl/a-moze-ulica-marii-kaczynskiej-magdalena-biejat-dla-wp-o-wyborach-kobiet-7004478829968096a