Na Zachodzie ludzie protestują, bo produkcja rolna dla mniejszych obszarowo gospodarstw jest coraz mniej opłacalna, więc te protesty są podyktowane jedynie przesłankami ekonomicznymi.
Inaczej jest w Polsce.
Za protestami w Polsce stoi Kościół, który w tej trudnej sytuacji rolników dostrzegł szansę na wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej , tego bezbożnego organizmu politycznego zagrażającemu dotychczasowemu uprzywilejowaniu kleru.
Kościół dobrze wie, że jedynie na wsi może znaleźć posłuch na szeptaną przez proboszczów propagandę anty unijną, a polski, prostolinijny chłop to łyka i demonstruje nieświadomie przeciwko własnemu interesowi narodowemu.