Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Nowa lewicowa partia europejska

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Francja Niepokorna w tym towarzystwie

rozczarowujące , wydawało się że dryfują w stronę lewicy patriotycznej w stylu BSW, a tu w towarzystwie dzieci klanu Sorosów

autor: polak17, data nadania: 2024-10-03 14:20:53, suma postów tego autora: 1322

Nowy Front Ludowy

sypie się komuniści nie dogadują się z socjalistami i Francją niepokorną, w samej Francji niepokornej spory frakcyjne

autor: czerwony93, data nadania: 2024-10-03 18:58:28, suma postów tego autora: 2779

...

Gdyby porównać te ugrupowania, to np. większość Razem-itów (i sam program Razem) w realiach francuskich znalazłoby się po prawej stronie tamtejszej lewicy - występującej w ostatnich wyborach pod koalicyjną nazwą Nowego Frontu Ludowego. Natomiast tzw. Francja Niepokorna (w wolnym tłumaczeniu) i sam Melenchon to lewa flanka owego Frontu, włącznie chociażby ze zgłaszanym przez nich swego czasu postulatem 100 proc. podatku naliczanego powyżej pewnego - wieleset tysięcznego (w euro) progu dochodu - czyli de facto konfiskatą pewnych bajońskich kwot zarobków "ponad stan", oczywiście tylko od tego co przekraczałoby ów próg. Taka np. Partia Socjalistyczna za prezydentury Hollande'a wprowadziła najwyższy podatek dochodowy na poziomie 75 proc., ale później uchylił to sąd konstytucyjny. W Razem tak daleko idących postulatów raczej nie znajdziemy. Poza tym ugrupowanie kierowane przez Melenchona wydaje się bardziej szanować szerokie wolności obywatelskie, co zresztą wiąże się z pewną francuską tradycją. Np. kiedy w Polsce Razem wraz z resztą lewicy parlamentarnej domagało się obowiązkowych szczepień na COVID - Francja Niepokorna w porozumieniu z Partią Socjalistyczną krytykowały i zaskarżały tego rodzaju pomysły Macrona do sądu konstytucyjnego. Różnic znalazłoby się więcej. A ostatnio Macron w ogóle właściwie "wysiudał" Nowy Front Ludowy...

Już nawet nie wspominając o Razem-owskim przynajmniej ograniczonym poparciu dla NATO, uwielbieniu dla rządów Zełenskiego w Kijowie itd. ...

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-04 07:59:55, suma postów tego autora: 975

dziwne

w jednym obozie siły prowojenne i antywojenne ? to recepta na szybki rozpad

autor: guevarysta, data nadania: 2024-10-04 13:39:33, suma postów tego autora: 785

włóczykij

"Już nawet nie wspominając o Razem-owskim przynajmniej ograniczonym poparciu dla NATO, uwielbieniu dla rządów Zełenskiego w Kijowie itd. ..."

Nie jestem razemitą, ale ich obronię.
Tak, Razemki są pronatowskie, ale jednocześnie sceptycznie podchodzą do gwałtownego zwiększania wydatków na obronę i to mi się podoba: "Jednak rozumiejąc systemowe i bieżące problemy, z jakimi borykają się SZ RP i służący w nich żołnierze oraz żołnierki, a także pracownicy cywilni wojska, jesteśmy sceptycznie nastawieni do obecnych planów gwałtownego zwiększania ich liczebności." (https://partiarazem.pl/stanowiska/2023/08/14/stanowisko-razem-ws-wojskowosci)
Szukam Pawle jakiegoś dowodu czołobitności Partii Razem dla Zełeńskiego,
przeszukuję Internet i nie znajduję jakichś ukłonów osobiście względem pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy w warunkach stanu wojennego. Zwłaszcza takiego, jaki był w 2022 r. (a w TVP i TVN prawie do końca 2023 r.)...

Jest za co krytykować Zełeńskiego i jego ekipę (butne wypowiedzi wobec wielu oficjeli z innych państw, brak reakcji na spadki rakiety - czy to w Przewodowie czy w 2 ukraińskich miastach, gdzie chybiły celu, ogólnie więc mówiąc - takie jego "poczucie nieomylności"), ale brak zabrania głosu nie oznacza "pełnego poparcia", ale zdecydowanie się na pewien dystans Partii Razem w tej sprawie, jeśli chodzi o decydentów (przy werbalnym ogólnikowym wsparciu werbalnym dla Ukrainy jako państwa) ...

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2024-10-05 21:04:49, suma postów tego autora: 1727

...

Tomaszu, odnosząc się do Twojej wypowiedzi - wspomnę, że np. kiedy w polskim parlamencie gościł prezydent Wołodymyr Zełenski to przedstawiciele/-lki Razem - wzorem całej reszty nadwiślańskich deputowanych - "klaskaniem mieli obrzękłe prawice" (i lewice). Wiwatowali na stojąco. A gdy ów gościł w parlamencie francuskim - wielu tamtejszych parlamentarzystów z ugrupowań lewicowych, w tym LFI, nawet nie przyszło wysłuchać jego przemówienia, jak np. ostatnio -
https://www-lexpress-fr.translate.goog/politique/discours-de-zelensky-a-lassemblee-pourquoi-lhemicycle-etait-si-clairseme-QSTV4XVUVVEKZOEY4VSOBF5OME/?_x_tr_sl=fr&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

Moim zdaniem stanowisko Razem wobec władz Ukrainy zasadniczo nie różni się od większości pozostałych partii parlamentarnych w Polsce. Żeby było jasne - dla mnie Ukraińcy/-nki to tacy sami ludzie jak wszyscy inni. Ale nawet wśród samego społeczeństwa ukraińskiego (w kraju i na emgiracji) rządy oraz administracja związane z Zełenskim - politykiem raczej centroprawicowym i skłaniającym się ku pewnej formie nacjonalizmu - mają obecnie (z różnych względów) dość nikłe poparcie.

Moim zdaniem, horyzonty polskich parlamentarzystów Razem nie wykraczają po prostu istotnie poza ciasną polityczną poprawność panującą w tym kraju. Albo - być może na siłę i dla pozoru dostosowują się oni do aktualnej koniunktury oraz politycznej mody (w różnych tematach). Niejednokrotnie także krytykowali w swoich publicznych wypowiedziach zachodnie, w tym zachodnioeuropejskie, ugrupowania radykalnie lewicowe za "naiwny pacyfizm" itd. W kręgach francuskiej lewicy znaleźliby się oni co najwyżej na jej prawym skrzydle, i prawdopodobnie nie byłoby to LFI. No chyba że tam akurat zmieniliby poglądy i swoje wypowiedzi ;)...

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-05 21:54:13, suma postów tego autora: 975

...

Dla przykładu – fragment artykułu z podanego powyżej linka. I to nie jest tak, że Francuzi czy inne społeczeństwa zachodnioeuropejskie i ich partie lewicowe mieszkają daleko od Europy Wschodniej i Środkowo-Wschodnie, i nie wiedzą o co chodzi. Oni mają kontakty zagraniczne także na Ukrainie i dość wszechstronny dopływ informacji.

"Jednak stanowisko, które wywołało najwięcej kontrowersji, dotyczyło zastępcy La France insoumise, Jérôme'a Legavre'a. Ten ostatni, będący także członkiem równoległym Niezależnej Partii Robotniczej (POI), ruchu trockistowskiego, opublikował notatkę prasową zatytułowaną: "Nie, Zełenski nie jest mile widziany we Francji i Putin też nie byłby mile widziany", w którym krytykuje Rosjan i ukraińskiego przywódcę jako stojących przeciwko sobie i współodpowiedzialnych za wojnę na Ukrainie.
„Zełenski, przedstawiany tutaj jako obrońca demokracji, zdelegalizował 11 partii opozycyjnych, represjonował związki zawodowe, ogłosił stan wyjątkowy zawieszający wolności publiczne. Powinniśmy się cieszyć z przyjęcia z wielkimi fanfarami tej postaci w czasie, gdy Macron planuje wysłać wojska na Ukrainę? - pisze ponownie Jérôme Legavre."

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-06 11:42:00, suma postów tego autora: 975

...

https://wiadomosci.wp.pl/dramat-mobilizacji-w-ukrainie-koniec-entuzjazmu-korupcja-i-pliki-dolarow-7079513211653056a

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-09 09:29:59, suma postów tego autora: 975

włóczykijas

Można mieć różne stanowisko na ten temat, natomiast nie wyklucza to pytania o pewnym charakterze etycznym w polityce międzynarodowej. Mianowicie, czy grupa krajów może bronić mniejszego kraju, w którym na dużą skalę interweniuje duży kraj, tak się składa, że największy terytorialnie na świecie. Czy też należy sprawy pozostawiać własnemu biegowi i puszczać samopas "co ma byś to będzie" tj. nigdy nie dawać broni Ukrainie i pozwolić, by putinowskie władze Rosji mogły ją urządzać po swojemu.

Oczywiście, że dobrze byłoby zakończyć tę wojnę, wiążę się to jednak z kilkoma pytaniami:
1. Czy wystarczy Rosjanom Krym i cały Donbas ?
2. Co z Charkowem i Odessą, czy Rosja pójdzie po nie ? Kwestia odcięcia Morza Czarnego od Ukrainy
3. Kwestia Kijowa w ogóle i obalenia władz krajowych
4. Ukraina z Donbasem, Odessą i Charkowem, bez Krymu, ale na zasadzie wyznaczenia namiestnika na cały kraj i jego rządy przez wiele lat, czyli zrobienie z Ukrainy kraju podobnego ustrojowo-politycznie do Białorusi.
Bowiem łatwo byłoby się poddać Ukrainie, gdyby nie to, że miałoby to olbrzymie konsekwencje nie tylko dla obecnych elit ukraińskich, ale i dla sporej części zwykłych Ukraińców, którzy z zagranicy być może nie wróciliby nigdy. Nie tylko geopolityczne, ale również europejskie i wewnątrzukraińskie. Poza tym, z perspektywy polskich granic być może ujrzelibyśmy ten sam problem co na granicy z Białorusią

W tej chwili Putin niewątpliwie czeka na rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich w USA. Nie chce gadać z Demokratami, czeka na Trumpa. Co naprawdę zrobi Trump i jego doradcy, trudno powiedzieć. Czy czeka nas powrót do tlącego się konfliktu na małą skalę, jak w latach 2016-2021 w Donbasie czy do czegoś innego. I czy relacje na linii Putin - ekipa Harris, przy jej wygranej - będą prostym przedłużeniem dzisiejszej sytuacji, czy urodzi się jakieś szczęśliwsze rozwiązanie. Na razie nic nie da się przewidzieć

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2024-10-10 15:27:35, suma postów tego autora: 1727

...

Wysyłanie tam broni jest moim zdaniem formą bezpośredniego angażowania się i podsycania konfliktu zbrojnego.
Zarówno zaczepna i dyskryminująca polityka władz w Kijowie spod znaku m.in. Zełenskiego wobec ludności rosyjskojęzycznej (głównie w centralnej i wschodniej Ukrainie) oraz przechodzenie Ukrainy z defensywy w ofensywę przekraczającą niekiedy ustalone granice z Rosją, jak i z drugiej strony napastnicza polityka militarna Putina - zasługują na krytykę.
Jak wskazywał np. zacytowany wyżej polityk Francji Niepokornej - tak Zełenski, jak i Putin są politykami autorytarnymi i niedemokratycznymi, nawet gdybyśmy mieli oceniać tylko tę wewnętrzną sferę ich rządów. A do tego także prowojennymi. Cierpi przede wszystkim na tym ludność po obu stronach granicy i żołnierze po obu stronach frontu. Stąd duża skala emigracji z Ukrainy, a takze dezercji z wojska tak rosyjskiego, jak i ukraińskiego. I duża, rosnąca w ostatnim czasie, krytyka rządów Zełenskiego. To ciekawe, że kult Zełenskiego jest znacznie większy w Polsce (w main-streamie polityczno-medialnym), niż wśród samych Ukraińców. Podobnie jak np. kiedyś w przypadku schyłkowej prezydentury Wałęsy, na Zachodzie "czczonego" - a w Polsce często krytykowanego.
Na pytania dotyczące przyszłości, a w tym stanowiska Stanów, oczywiście nie odpowiem. Choć Harris wydaje się - w przypadku ew. jej wyboru na prezydenta - oznaczać raczej, przynajmniej w zarysie, kontynuację polityki Bidena w kwestii ukraińskiej (a w kwestii izraelsko-palestyńskiej już być może nie do końca...).

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-10 16:13:56, suma postów tego autora: 975

...

Nie czuję się osobą religijną, ale np. mój Tata, kiedy w lutym 2022 r. wojska rosyjskie wkraczały do Ukrainy, a media zalewała ostra krytyka Putina oraz nieodmienne uwielbienie dla Zełenskiego i ogólnie rządów w Kijowie, podesłał mi taki oto fragment Ewangelii:

Łukasza, rozdz. 14 (BT): "31 Albo który król, mając wyruszyć, aby stoczyć bitwę z drugim królem, nie usiądzie wpierw i nie rozważy, czy w dziesięć tysięcy ludzi może stawić czoło temu, który z dwudziestoma tysiącami NADCIĄGA PRZECIW NIEMU?
32 Jeśli nie, wyprawia poselstwo, gdy tamten jest jeszcze daleko, i PROSI O WARUNKI POKOJU."

Choć nie pochodzę z rodziny katolickiej (ani prawosławnej), to jednak podobne stanowisko prezentował papież rzymskokatolicki Franciszek, skądinąd o inklinacjach pacyfistycznych, które wyrażał jeszcze w encyklice "Fratelli tutti" (zarówno wobec wojen typowo napastniczych, jak i tych tzw. prewencyjnych czy obronnych). Szkoda, że np. w sprawie wojny izraelsko-palestyńskiej jego głos wydaje się już mniej stanowczy i wyrazisty, przynajmniej wg relacji polskich mediów. Być może i w Watykanie zwycięża niejednokrotnie "polityczna poprawność".

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-10 16:25:41, suma postów tego autora: 975

Hipokryzja zachodu

jest oczywista, doświadczyła to na sobie Jugosławia/Serbia, Irak, Libia, Syria. To USA są odpowiedzialne za niekończącą się wojnę domową w Kolumbii.

Globalne Południe widzi doskonale że dla USA jest to wojna zastępcza, której celem jest utrzymanie hegemonii. W osi USA-Wielka Brytania-UE to jankesi są siłą dominującą. Oczywiście można mówić o głebokim państwie, neoliberałach, neokonach, tradycyjnych konserwatystach takich jak Trump, tradycyjnych liberałach jak Kennedy jr., neoliberalnych ekstremistach nazywanych wokeistami, klanach Sorosów,Rotschildów,Goldman-Sachsów,Kennedych.


Światowa Platforma AntyImperialistyczna

https://wap21.org



Narodziny NATO są często opisywane przez historyków burżuazyjnych jako wynik uznania, że ​​północnoatlantycka organizacja obronna była konieczna, aby powstrzymać tak zwane zagrożenie radzieckie. O czym historycy burżuazyjni nie wspominają, to fakt, że pomysł, aby antykomunistyczny sojusz wojskowy między Europą Zachodnią a USA był tak silnie wspierany przez ważną postać w niemieckiej polityce, że NATO jest czasami opisywane jako jego pomysł. Tym człowiekiem był Heinrich Himmler, znany ze swojej roli przywódcy SS i jednego z głównych architektów nazistowskiego Holocaustu.

Sercem II wojny światowej był Wschód, gdzie Hitler, przy finansowym wsparciu głównych zachodnich kapitalistów, przysiągł zniszczyć to, czego czternaście państw kapitalistycznych nie zdołało wykorzenić w 1917 r.: faktycznie istniejący socjalizm. Gdy stało się jasne dla Himmlera, że ​​ta wojna się nie powiodła, począwszy od czasu bitwy stalingradzkiej w 1943 r., zaczął składać tajne propozycje Zachodowi, aby utworzyć sojusz, który pozwoliłby im wspólnie zrobić to, czego naziści — a także japońscy faszyści — nie byli w stanie zrobić sami. Było to atrakcyjne dla sektorów zachodnich elit, a wpływowe postacie w wiodących krajach imperialistycznych podzielały opinię Himmlera. Allen Dulles, przyszły szef CIA, skarżył się, że jego kraj walczy z niewłaściwym wrogiem, ponieważ naziści byli prokapitalistycznymi aryjskimi chrześcijanami, podczas gdy prawdziwym przeciwnikiem był bezbożny komunizm.

Dulles, pracujący wówczas dla wojennego poprzednika CIA, Biura Służb Strategicznych, był jednym z rozmówców Himmlera w sprawie planowanego antykomunistycznego sojuszu północnoatlantyckiego. Generał Karl Wolff, dawniej prawa ręka Himmlera, zaproponował Dullesowi, w zamian za powojenną amnestię, stworzenie wraz z nazistowskimi sojusznikami siatki wywiadowczej przeciwko Stalinowi. Dokładnie to się wydarzyło, a Dulles włączył wielu innych nazistów i faszystów w szeregi międzynarodówki antykomunistycznej. Obejmowało to szefa nazistowskiej służby wywiadowczej skupionej na ZSRR, Reinharda Gehlena, który został mianowany przez CIA na szefa wywiadu zachodnioniemieckiego po wojnie, gdzie zatrudnił wielu swoich nazistowskich współpracowników. W jej skład wchodził również, w ramach Operacji Wschód Słońca we Włoszech, Valerio Borghese, człowiek znany jako Czarny Książę i jeden z głównych przywódców powojennego faszyzmu, który został uratowany przed komunistami przez OSS, a następnie pracował dla CIA. Japoński urzędnik, który podpisał deklarację wojny przeciwko USA, Nobusuke Kishi, znany jako „Diabeł z Shōwa” za brutalne rządy w japońskiej kolonii w północno-wschodnich Chinach, został również zrehabilitowany przez niesławną Agencję, która sfinansowała jego awans na premiera Japonii. Te przykłady to jednak tylko wierzchołek góry lodowej, ponieważ niezliczona liczba faszystów została zrehabilitowana po II wojnie światowej, z czego co najmniej 10 000 zostało sprowadzonych bezpośrednio do USA.

https://wap21.org/?p=5177

autor: czerwony93, data nadania: 2024-10-10 19:46:07, suma postów tego autora: 2779

włóczykij

"Szkoda, że np. w sprawie wojny izraelsko-palestyńskiej jego głos wydaje się już mniej stanowczy i wyrazisty, przynajmniej wg relacji polskich mediów. Być może i w Watykanie zwycięża niejednokrotnie "polityczna poprawność".

Syn baptysty lub zielonoświątkowca - już nie pamiętam ... A w obydwu sprawach papież niestety (oprócz słusznego wezwania wołujących stron do pokoju) bardzo się boi obruszyć silniejszego (Rosja, Izrael). W jakimś pewnie stopniu wynika to z dialogu ekumenicznego z prawosławnymi i judaizmem. Z drugiej, jak już kiedyś mówiłem, chodzi tu o to, by Kościół Rzymskokatolicki nie dotknęły represje w Rosji. Poza tym, Kościół ma coraz więcej wiernych na światowym Południu, to oznacza dbanie o dobre relacje także z krajami, które chcą być jakoś związane z BRICS, a mają rosnącą liczbę katolików ...

Aha, i to, że rosyjski przestał być urzędowym w kilku regionach Ukrainy (i to tylko w czasach Janukowycza, bo przecież nawet za Krawczuka czy Kuczmy po rozpadzie ZSRR nim nie był, ale praktyka była wtedy inna niż prawo). Jestem przekonany, że urzędnicy między sobą i tak mówią często po rosyjsku gdzieś na wschodzie i na południu, tyle że do klienta urzędu w pierwszym odruchu muszą odezwać po ukraińsku, tego wymaga prawo, podobnie w przypadku korespondencji urzędowej. Jeśli ktoś po ukraińsku nie umie (co jest coraz większą rzadkością), to z pewnością wytłumaczą mu co i jak np. pisze w pismach urzędowych. To nie jest tragedia, biorąc pod uwagę to, że 60-70% słów jest taka sama lub podobna. Często ten sam zapis fonetyczny, tylko twardsza wymowa w ukraińskim.

autor: tomasz_rysz, data nadania: 2024-10-10 21:58:22, suma postów tego autora: 1727

...

Nie jest to aż tak ważne, czyj syn, choć ciekawostką jest, że jeszcze w I i częściowo w II połowie XX wieku chrześcijanie baptyści mieszkający na terenach wschodniej Polski oraz ZSRR mieli często nastawienie pacyfistyczne/antymilitarystyczne. Gdzieś czytałem, że za Lenina mieli podobno nawet prawo (jak i kilka innych wyznań) odmawiać służby wojskowej z przyczyn religijnych. Inaczej bywało z baptystami nieszkającymi na terenach zachodnich, a także tymi współczesnymi.
A ws. konfliktu w Strefie Gazy stanowisko Watykanu jest dwuznaczne.

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-11 08:49:37, suma postów tego autora: 975

...

Zresztą ws. wojny rosyjsko-ukraińskiej w dużej mierze także.

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-11 09:14:44, suma postów tego autora: 975

...

Żeby było ciekawiej, podobno wspomniana Kamala Harris pochodzi z rodziny mieszanej, baptystyczno-hinduistycznej. Ale baptyzm czy ogólnie protestantyzm amerykański to też nie to samo, co baptyzm w krajach postkomunistycznych (i też bywa wewnętrznie zróżnicowany). Sama Harris pacyfistką, jeśli chodzi o sprawę ukraińską, bynajmniej nie jest. Do kościołów baptystycznych należał też m.in. Bill Clinton czy Jimmy Carter. W różnych kościołach występują nieraz różnorodne opinie na tematy polityczno-społeczne czy dotyczące wojny. W samym Kościele rzymskokatolickim ta doktryna także wciąż ewoluuje (od "wojny sprawiedliwej" Augustyna czy Tomasza z Akwinu po niedawną krytykę wszelkich wojen papieża Franciszka).

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-11 15:51:25, suma postów tego autora: 975

...

W tym temacie (ale to tak właściwie jedynie takie marginalne ciekawostki) - https://www.ekumenizm.pl/spoleczenstwo/polityka/baptystka-prezydentka-usa-kamala-harris-powalczy-o-bialy-dom/

autor: wloczykijas, data nadania: 2024-10-11 15:53:47, suma postów tego autora: 975

Co ważniejsze

nienaruszalność granic czy samostanowienie narodu ? Zachód swoją agresję na Serbię usprawiedliwiał samostanowieniem kosowskich Albańczyków.

Skoro tak to czemu Osetyńczy, Abchazowie nie mogą.
A co z ludnością Ruską na terenach Ukrainy.

Co z Baskami, Irlandczykami w płn. Irlandii, Korsykanami,Katalończykami,Szkotami, co z Chińczykami na Tajwanie.

Czy zakaz kanonicznego kościoła, zakaz języka ojczystego, burzenie pomników historii związanych z daną grupą ludnościową to nie etnocyd ?

autor: czerwony93, data nadania: 2024-10-11 16:52:08, suma postów tego autora: 2779

Dodaj komentarz