Podnoszony w niektórych publicznych wypowiedziach oraz artykułach pana Szumlewicza postulat ew. podniesienia powszechnego wieku emerytalnego w Polsce jest nie tylko absolutnym "strzałem w kolano", głupotą, ale także propozycją z gruntu antypracowniczą i antyspołeczną, rodem z marzeń i chceń wyzyskiwaczy-kapitalistów oraz wielkiej finansjery. Takie rozwiązanie bowiem wiązałoby się zarówno ze zmniejszeniem szansy wielu osób pracujących na dożycie emerytury (niemała część społeczeństwa nie osiąga takiego wieku), jak i zwiększeniem bezrobocia wśród osób w młodszym i średnim wieku, poprzez dłuższe zajmowanie stanowisk pracy. Byłoby to także ogólnie wydłużenie czasu pracy, czego w żadnym wypadku nie można zaliczyć do postulatów lewicowych. Choć średnia długość życia jest wysoka - to jest to wciąż tylko średnia, a w czasie tzw. pandemii i związanych z nią nadmiarowych obostrzeń np. w dostępie do oddziałów szpitalnych oraz ratunkowych - spadła. Chorób cywilizacyjnych przybywa i nie odmienią tego magiczne, życzeniowe hasła (o "poprawie zdrowotności" w społeczeństwie) pana Szumlewicza... M.in. przez podwyższenie wieku emerytalnego aż do 67 lat wybory w 2015 r. przegrała partia znana pod skrótową nazwą "PO".
Nie chciałbym tutaj w tej chwili agitować za kimkolwiek, a tym bardziej za parlamentarną pseudolewicą. Jednakże słuszniejszy wydaje się już postulat pani Biejat dotyczący - wskazanego i uzasadnionego - zrównania w Polsce wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn, ale poprzez obniżenie tego wieku dla mężczyzn, a nie - poprzez podwyższenie go dla kobiet do 65 lat, co raczył ostatnio wspominać pan Szumlewicz.
W wyborach prezydenckich, ale i parlamentarnych, byłaby potrzebs wyłonienia kandydata/-tki propracowniczego, nie - palekonserwatywnego (a takich jest w Polszy większość) oraz antywojennego. Podobno jednak - "na bezrybiu i rak ryba"...
Może jednak Szumlewicz pójdzie po rozum do głowy i nie będzie prezentował więcej w przestrzeni publicznej tak absolurdalnych u antyspołecznych postulatów, co nie pasuje nie tylko do roli - ponoć "lewicowego" - kandydata w wyborach prezydenckich, ale także przywódcy związkowego...
*absurdalnych
Szumlewicz zawsze stał tam gdzie stało ZOMO.
Wiadomo.
Nie widziała cię długo matka
Jeszcze trochę poczekaj dorośnij
Opowiemy ci o tych wypadkach
O tych dniach pełnych nadziei
Pełnych rozmów i sporów gorących
O tych nocach kiepsko przespanych
Naszych sercach mocno bijących
to tacy jak Szumlewicz zawsze "podrzucali" Nam "fałszywa nutę" i implementowali "fałszywą świadomość".