Chętnie zaglądaliby innym do łóżek i narzucali własną koncepcję moralności (wg "Pani Dulskiej"), ale słabo sobie radzą z zarządzaniem wojskiem... - https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wrze-w-wojsku-po-kontrowersyjnej-decyzji-ministra-skandal-to-malo-powiedziane/8mbmydg,79cfc278
Kto niby miałby weryfikować ten "zupełny i trwały rozkład pożycia" i dobrowolność zgody? Urzędnik stanu cywilnego?
W tym temacie także ciekawy (jak zazwyczaj) tekst Xaviera Wolińskiego - https://trybuna.info/opinie/ministerstwo-obrony-moralnosci/